środa, 18 kwietnia 2018

Vi Keeland - Egomaniac


Przyznam szczerze, nigdy nie byłam fanką twórczości Vi Keeland. Miałam przeróżne opinie na temat jej książek, jedne mi się podobały, inne mnie najzwyczajniej w świecie nudziły. Autorka jednak ma bardzo przyjemny sposób pisania, dlatego nie spisałam jej całkiem na straty. O "Egomaniacu" słyszałam wiele dobrego, z tego też powodu sięgnęłam po książkę, aby przekonać się, czy tym razem autorka mnie zadowoli, czy jednak powinnam się z nią pożegnać raz na zawsze. Czytajcie dalej, jeśli chcecie dowiedzieć się, jaka jest moja opinia :)

Książka opowiada o losach dwójki zupełnie różnych sobie ludzi. Drew Jagger to przystojny, arogancki prawnik zajmujący się rozwodami. Po nieudanym związku z eksżoną Alexą, która do tej pory przysparza mu wiele problemów, całkowicie odrzucił myśl, że jest jeszcze szansa na prawdziwy związek, który nie rozpadnie się po czasie. Jego myśli potwierdza każda sytuacja, jaką musi zająć się w pracy. Jego zupełnym przeciwieństwem jest Emerie Rose, która pracuje jako psycholog, zajmuje się terapią małżeńską i ratuje związki. Spotykają się w nietypowej sytuacji, gdy Drew wraca z urlopu, a w swoim biurze znajduje Emerie, która oskarża go o włamanie. Szybko okazuje się, że pod jego nieobecność została oszukana i zostaje kompletnie spłukana z gotówki. Ich zupełnie skontrastowane światy spotykają się, gdy Drew składa kobiecie propozycję, aby została w jego biurze, w zamian za zostanie jego tymczasową sekretarką, dopóki nie znajdzie czegoś nowego. Ich wspólna praca w jednym lokalu szybko prowadzi do wielu sprzeczek, ale również do niezaprzeczalnego przyciągania.

"Może, ale tylko może, żadne z nas nie spotkało jeszcze tej właściwej osoby... bo wcześniej nie spotkaliśmy siebie."

Vi Keeland zupełnie mnie zaskoczyła tą książką. Jak wspominałam powyżej, nie wyrobiłam sobie najlepszej opinii na temat jej książek, dlatego też do tej lektury podchodziłam sceptycznie. "Egomaniac" okazał się być jednak naprawdę fajną, luźną, zabawną historią, w której przeszkadzała mi właściwie tylko jedna rzecz, o której wspomnę pod koniec. Nie wiem dlaczego, ale historie miłosne o ludziach, którzy są od siebie zupełnie różni, mają w sobie to "coś". Kontrastujące charaktery Emerie i Drew prowadziły do wielu przezabawnych sytuacji, przez które zaśmiewałam się do łez. Najbardziej chyba weszła mi tu do głowy scena ich pierwszego spotkania, podczas której to Emerie zaświeciła Drew bielizną i zagroziła, że na niego napadnie. A takich scen przewijało się tylko więcej w czasie trwania całej książki!

"Ludzie nie odchodzą, gdy kogoś kochają. Są ze sobą na zawsze."

Bardzo polubiłam tu Emerie i Drew. Oboje mogą pochwalić się barwnymi charakterami, za które nie da się ich nie polubić. Emerie to typowa poukładana dziewczyna, która ma marzenia, wierzy w miłość, a na dodatek wyjechała do Nowego Jorku za swoim najlepszym przyjacielem, w którym od lat jest zakochana, w nadziei, że w nowym mieście im się uda. Okazało się jednak, że za jej lekko naiwną naturą stoi kobieta z ciętym językiem, która nie da sobie w kasze dmuchać i dobrze wie, co jest dla niej odpowiednie, a co nie. Drew to już schematycznie typowy playboy, który kobiet ma na pęczki i nigdy nie brakuje mu ich towarzystwa. Jednakże skrywa w sobie też wiele cierpienia spowodowanego przez byłą żonę i trudną sytuację z synem, o czym nie chcę wiele mówić, bo to powinniście odkryć sami. Jest bardzo troskliwy i kochający, a do tego przezabawny i jak to Emerie go określa "zboczony egocentryk".

"To, że zdmuchniesz czyjś promień, nie sprawi, że twój zacznie płonąć mocniej."

Przeuroczą i charyzmatyczną postacią był Beck, który niestety pojawił się dopiero w drugiej połowie książki. O nim nie chcę wiele wspominać, aby przypadkiem za wiele nie zdradzić. Są jeszcze dwie osoby, o których warto napomnieć, a których bardzo nie polubiłam (co zresztą raczej było zamiarem autorki), a mianowicie Alexa i Baldwin. Alexa, eksżona Drew strasznie mieszała głównemu bohaterowi w życiu przez całą książkę. Autorka wplatała w historię rozdziały z przeszłości, aby przybliżyć czytelnikowi ich wspólną relację oraz to, co doprowadziło do ich obecnej sytuacji i uważam, że był to fajny dodatek. Natomiast Baldwin to przyjaciel Emerie, w którym kobieta się podkochuje. On irytował mnie chyba jeszcze bardziej, bo kiedy Alexa otwarcie chciała zrobić Drew na złość, tak Baldwin zwodził Emerie i egoistycznie chciał ją dla siebie, chociaż nie chciał z nią być. Czy ma to sens? Jak mówię, była to irytująca postać i nie widziałam w nim wiele z tego domniemanego przyjaciela.

"- Na co patrzymy?
- Na moje życie.
- Tak? - Odwrócił mnie w swoją stronę i pocałował słodko. - A teraz ja patrzę na moje."

Na minus niestety są tu sceny łóżkowe, co zauważyłam często przeszkadza mi w książkach Vi Keeland. Zdaję sobie sprawę, że jest to erotyk, a ich głównym założeniem jest dużo seksu, jednakże ich ilość była tu nużąca i książka byłaby dla mnie o wiele lepsza, gdyby było ich mniej.

Przy "Egomaniacu" bardzo miło spędziłam czas. Książka była przezabawna, urocza i wciągająca. Głównym plusem są tu świetnie wykreowani bohaterowie, ich ciekawe osobowości i cięte języki. W książce ciągle się coś działo, czy to w życiu Drew, czy Emerie, więc nie idzie się nudzić. Rewelacyjna chemia między bohaterami, dużo pikanterii, wiele zabawnych sytuacji i trochę dramatu. Cóż mogę dodać? Bierzcie się za książkę i czytajcie, o ile już tego nie zrobiliście :)

Tytuł: Egomaniac
Autor: Vi Keeland
Data premiery: 2018-03-16
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 9/10

6 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobała :) Świetnie się przy niej bawiłam, humor był świetny :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog jest prawdziwą skarbnicą romansów! Rzadko je czytam, ale jak już będę miała na jakiś ochotę to na pewno znajdę tu coś dla siebie! :)

    https://aga-tkt-czyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki był mój zamysł, kiedy zakładałam bloga :D Mam nadzieję, że któryś tytuł przyciągnie twoją uwagę :)

      Usuń
  3. Czytałam Gracza i mi się książka podobała, więc mam nadzieję, że i ta książka mi się spodoba, mimo tych scen łóżkowych :D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia