wtorek, 19 listopada 2019

Jenny Han - Do wszystkich chłopców, których kochałam



Lara Jean właśnie zaczyna naukę w klasie maturalnej. Jej starsza siostra wyjechała na studia do Szkocji, zrywając przy tym z chłopakiem, a młodsza robi wszystko, aby zaszczepić w ojcu chęć posiadania psa.

Dziewczyny Song, jak same siebie nazywają, kilka lat wcześniej straciły matkę i dbają o to, aby nie zapomnieć o swoich koreańskich korzeniach i najbardziej ułatwić ojcu wychowanie trójki dorastających córek.

Lara Jean w pudle na kapelusze, które dostała od matki, trzyma listy miłosne. I to nie byle jakie! Dziewczyna napisała je sama i skierowała słowa do swoich byłych obiektów westchnień, by ten sposób wyleczyć się z niechcianego uczucia. Łącznie powstało pięć listów, które nigdy nie miały trafić do adresatów.

Jednak ktoś ukradł pudło i wysłał spisane na papierze słowa, które miały wyleczyć złamane serce dziewczyny. Wszyscy chłopcy, w których kiedyś kochała się Lara, otrzymują wiadomości. Całą sytuację można by obrócić w żart, gdyby nie to, że jednym z nich, jest były chłopak starszej z sióstr Song.

Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby chociaż raz o "Do wszystkich chłopców, których kochałam". Chociaż książka swoją pierwszą premierę miała w 2014 roku, największą popularność zyskała dopiero w 2018 roku, gdy Netflix wydał film na podstawie książki, w którym zakochała się bardzo duża ilość osób. Nie mogłoby być inaczej i ja również szybko dołączyłam do grupy ludzi, którzy bardzo polubili tę przeuroczą historię, i do tej pory miło mi do niej od czasu do czasu wrócić. I chociaż zapowiedziano już ekranizacje dwóch kolejnych części, ja dopiero teraz miałam okazję podejść do książek, chociaż przymierzałam się do tego już od dobrych kilku miesięcy. I chociaż w ostatnim czasie coraz rzadziej sięgam po typowo młodzieżowe powieści, tak ta historia całkowicie mnie kupiła i oczarowała. Była przesłodka.

Lara Jean pisze listy miłosne do wszystkich chłopców, których kiedykolwiek kochała i przechowuje je w pudle na kapelusze, które podarowała jej mama. Robi to, wiedząc, że nikt się nigdy o nich nie dowie i do końca życia będą leżeć schowane głęboko w szafie. Niestety pewnego dnia okazuje się, że ktoś jej listy wysłał i wszyscy chłopcy, których kiedykolwiek kochała, dowiadują się o jej uczuciach. W tym Josh, były chłopak jej siostry i ich sąsiad, a także Peter Kavinsky, jej były przyjaciel, który właśnie zerwał ze swoją dziewczyną. Gdy Lara Jean sobie to uświadamia, wpada w panikę. W końcu nikt nie miał się o nich dowiedzieć, a już zwłaszcza nie Josh, z którego lata temu zrezygnowała dla dobra jej ukochanej siostry. Nawet teraz, gdy Margot i Josh zerwali, Lara Jean wie, że nie może między nimi nic być. Dlatego, aby uniknąć konfrontacji z Joshem, dziewczyna całuje Petera Kavinskiego i kłamie, że jest jej nowym chłopakiem. Lara Jean i Peter nawiązują umowę - będą udawali parę, dzięki czemu Lara Jean uniknie nieprzyjemnych pytań od byłego chłopaka jej siostry, a Peter wzbudzi zazdrość w swojej byłej dziewczynie. Z tym, że igranie z uczuciami nigdy nie kończy się dobrze, a udawanie może przerażająco szybko przerodzić się w rzeczywistość.

Zwykle kiedy długo się kogoś nie widzi, gromadzi się w pamięci wszystkie informacje, którymi chce się podzielić z daną osobą. Niestety z czasem robi się ich tak dużo, że w końcu jedna po drugiej zaczynają umykać jak ziarenka piasku. To niemożliwe, aby je wszystkie zapamiętać. Ostatecznie, kiedy przychodzi wyczekiwane spotkanie, i tak porusza się tylko najważniejsze tematy, a tymi drobniejszymi nie zawraca się już głowy. Tyle że to właśnie z drobnostek składa się życie.

Bardzo starałam się nie porównywać książki do filmu, ale kiedy widziało się go tyle razy, bardzo ciężko jest wyrzucić pewne obrazy z głowy. Na szczęście udało mi się tego dokonać na tyle, że mogłam potraktować książkę i film jako dwa osobne projekty, bo mimo wszystko pod kilkoma względami się one różnią. Nasza główna bohaterka, Lara Jean, jest nastolatką i to trzeba przede wszystkim zaznaczyć. Spotkałam się z wieloma opiniami, w których narzekano na jej dziecinne zachowania, ale czy nie tak mają się zachowywać nastolatkowie? Popełniać błędy i trochę błądzić w życiu? Ta historia wbrew pozorom nie skupia się głównie na wątku miłosnym. Przede wszystkim mamy tu historię o siostrach Song. Po śmierci ich mamy wszystkim zajmowała się Margot, najstarsza z sióstr. Teraz, gdy ta wyjechała na studia do Szkocji, to na Larę Jean spadają wszystkie domowe obowiązki. Musi zajmować się domem i swoją młodszą siostrą, Kitty. Niestety nie wszystko jest tak łatwe, jak się wydawało, a dziewczynie bardzo zależy na tym, aby nie zawieść Kitty i swojego ojca, a raczej być autorytetem, jak przez lata była nim Margot.

Kiedy listy dziewczyny zostają wysłane, pojawia się problem, bo Lara Jean boi się przyznać swojej siostrze do tego, że kiedyś kochała się w jej chłopaku. W niczym nie pomaga fakt, że dziewczyna czuje, że siostra się od niej oddala i zaczęła nowe życie z dala od domu. Wątek miłości między siostrami był chyba moim ulubionym wątkiem w całej książce, a już szczególnie miło czytało się różne opisy ich rodzinnych zwyczajów, przekomarzanek i wszystkiego, co nadawało tej powieści bardzo rodzinnego, ciepłego klimatu. Jenny Han świetnie poradziła sobie z kreacją każdej pojedynczej postaci w tej książce, bo wszyscy mieli tu coś do powiedzenia. Mieli uczucia, sekrety, pojawiały się rozterki i rozczarowania, dzięki czemu naprawdę nietrudno było przepaść w ich świecie.

Może właśnie dlatego mnie pocałowałeś - żeby zdobyć nade mną władzę. Żeby zmusić mnie to zainteresowania się Tobą. Podziałało.

Chociaż cała książka opiera się na listach miłosnych, to tak naprawdę prawdziwa historia miłosna zaczyna się rozwijać dopiero pod koniec książki. Gdy Lara Jean i Peter podpisują umowę, w której mają się na niby umawiać, nic nie wskazuje na to, że kiedyś mogliby się w sobie zakochać. Lara Jean jest pewna, że jej dawne uczucia do Petera już dawno przeminęły i przejmuje się jedynie tym, że narobiło się zamieszanie między nią, a Joshem. W Peterze widzi jedynie dawnego kolegę, który siedzi pod pantoflem Genevive, znienawidzonej dziewczyny, która także kiedyś była jej przyjaciółką. Jest najpopularniejszym chłopakiem w szkole i każda pragnęłaby się z nim umawiać, na naszej głównej bohaterce jednak nie robi to żadnego wrażenia.

Peter natomiast zdaje się być nadal zakochany w swojej byłej i ani trochę nie wydaje się być zainteresowany Larą Jean. Ale jak to w takich sytuacjach bywa, im dłużej udają i przebywają w swoim towarzystwie, tym bliżsi sobie się stają. Bardzo podobał mi się rozwój ich relacji, bo wszystko działo się w swoim czasie. Zmiany w tym, jak bohaterowie siebie postrzegali, były subtelne i powolne, dzięki czemu nabierały znaczenia. Naprawdę ciężko było ich razem nie polubić. Rozczarowałam się jedynie zakończeniem, bo spodziewałam się trochę czegoś innego. Wybaczam to jednak autorce, bo w końcu seria na tym się nie kończy i na pewno wszystko wynagrodzi w dwóch kolejnych częściach. Ciekawa też jestem jak rozwinie wątki z innymi chłopcami, do których dotarły listy. Zdecydowanie może być ciekawie.

Nie chciałam dłużej się bać. Chciałam być odważna. Chciałam... zacząć żyć. Chciałam się zakochać i być kochaną.

"Do wszystkich chłopców, których kochałam" to idealny początek historii Lary Jean. Nie sposób się nie wciągnąć, bo przez książkę się wręcz przelatuje. Jest ciepła, rodzinna, w wielu sytuacjach niewinna i przezabawna, ale porusza też poważniejsze tematy. Skupia się nie tylko na wątku miłosnym, ale też na przyjaźni i rodzinie. Jenny Han mnie kupiła od razu i po takim początku nie sposób nie sięgnąć po kolejne części. Jasne, to nadal młodzieżówka, więc nie ma co się spodziewać wielkich rzeczy, ale nawet po takie lżejsze powieści warto czasem sięgnąć i wrócić do nastoletnich lat niewinności i uczenia się prawd o życiu. Koniec końców książka była przeurocza i bardzo mi się podobała. Od razu zabieram się za drugi tom. Polecam!

Jenny Han urodziła się 30 września 1980 roku w Stanach Zjednoczonych w Richmond. Jest amerykańską pisarką, która szybko podbiła światowe listy bestsellerów, pisząc powieści przeznaczone dla młodzieży. Tworzy i wydaje od 2006 roku.

Autorka, urodzona i wychowana w Richmond, nie spodziewała się, że czeka ją tak zawrotna kariera. Po ukończeniu studiów przeniosła się na stałe do Nowego Jorku, gdzie mieszka do dzisiaj. Swoją pierwszą powieścią “Do wszystkich chłopców, których kochałam” podbiła szczyty list bestsellerów New York Timesa. Ponadto powieść doczekała się na platformie Netflix ekranizacji cieszącej się nie mniejszą popularnością.

Autorka tworzy powieści młodzieżowe, w których porusza problemy typowe dla wieku dojrzewania. Dzięki temu grono młodych czytelniczek może odnaleźć cząstkę siebie w wykreowanych przez Jenny Han postaciach oraz poczuć odrobinę zrozumienia w obfitującym w emocje trudnym czasie, jakim jest wchodzenie w dorosłość. Druga część przygód bohaterów pod tytułem “P.S. Wciąż Cię kocham” otrzymała nagrodę Young Adult 2015-2016 Asian/Pacific American Award for Literature.


Tytuł: Do wszystkich chłopców, których kochałam
Autor: Jenny Han
Tytuł w oryginale: To All The Boys I've Loved Before
Seria: O chłopcach. Tom 1
Data premiery: 17 sierpnia 2018 (wyd. I: 1 kwietnia 2014)
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 391
Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu (Young)! :)


4 komentarze:

  1. Świetna książka - taka leciutka i pozytywna, a jednoczenie nie infantylna - trudno osiągnąć taki efekt w powieści młodzieżowej. No i sam pomysł na fabułę bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Film oglądałam, ale książek nie zamierzam czytać :)

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, bo książki są równie urocze, jak film :)

      Usuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia