środa, 3 lipca 2024

Emily Thiede - Złowieszczy dar



Jej dar może ocalić… albo zabić

Alessa została obdarzona przez bogów ogromną śmiercionośną mocą. By z niej korzystać, musi jednak mieć obok siebie partnera, wybranego spośród fontes – ludzi posiadających zdolności magiczne. Tylko dzieląc się swoją mocą i wzmacniając dar innej osoby, może uratować swój lud. W pojedynkę jest bezsilna, a wręcz niebezpieczna dla otoczenia. Przekonali się o tym jej trzej poprzedni fontes, których uśmierciła jej moc.

Już niedługo rój demonów zaatakuje wyspę Saverio. Alessa ma coraz mniej czasu, by znaleźć partnera i wraz z nim powstrzymać inwazję. Tymczasem w mieście narasta niepokój, a życiu samej Alessy zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo nawet w murach dobrze chronionej Cytadeli. By przetrwać, zatrudnia tajemniczego wyrzutka Dantego jako osobistego ochroniarza. Czy uratuje ją i pomoże opanować jej moc, czy doprowadzi do zguby?


Uwielbiam odkrywać książki, po które sięgam niemalże kompletnie w ciemno, a które okazują się być jednymi z moich ulubionych lektur w danym roku. O "Złowieszczym darze" nie słyszałam za wiele przed polską premierą, a do przeczytania skusił mnie jedynie opis. Ta książka to skupisko najlepszych motywów romantasy YA, ale zrobiona dobrze - jest zakazana miłość, ciekawy element fantastyczny, dobrze rozwinięta fabuła i wiele możliwości, które można fajnie rozwinąć w drugim tomie. Nie jest to high fantasy z niesamowicie skomplikowanym i rozbudowanym światem oraz systemem fantasy, a więc z pewnością spodoba się też bardziej początkującym czytelnikom.

Alessa została wybrana na następną finestrę przez bogów - jej zadaniem jest uratować królestwo przed zbliżającym się atakiem demonów, które niosą śmierć i spustoszenie. Aby jednak jej moc mogła zostać wykorzystana w pełni potrzebuje u swojego boku fonte, partnera, dzięki któremu ich moc zostanie wzmocniona. Niestety, dotychczas jej próby skończyły się trzema ślubami i trzema pogrzebami - wystarczy dłuższy dotyk, a jej moc zabija jej wybranków. Brak partnera u władczyni zaczyna budzić wśród ludności niepokój, a to sprawia, że wkrótce Alessa nie jest bezpieczna nawet we własnym domu. Wybiera się więc do miasta, gdzie o pomoc prosi miejscowego wyrzutka. Dante, ze znamieniem zabójcy i swoją arogancją, zostaje jej nowym ochroniarzem, a także pierwszą osobą, której dziewczyna ufa. Czy Alessie uda się w końcu zapanować nad swoją mocą zanim będzie za późno?

Motyw wybranej bohaterki, która ma specjalną moc nie jest niczym nowym - w końcu na tym opiera się większość najsłynniejszych historii fantasy tego wieku - ale ta historia od razu zaintrygowała mnie pewnym twistem: moc Alessy jest potężna, ale niesie też śmierć. Jej postać jest wykreowana tak dobrze, że nie czuć tu żadnego poczucia wyższości, nikt też nie stawia jej na piedestale (poza, oczywiście, jej ludem, dla którego jest swego rodzaju boginią, która ma ich uratować). W rzeczywistości bohaterka czuje się bardzo samotna i przerażona. Odebrana rodzinie w młodym wieku, aby służyć w większym celu, ale zupełnie nie potrafi sobie w tej roli poradzić. Nie ma przyjaciół, nie pamięta już nawet, jak to jest kogoś przytulić. Jej kolejne próby znalezienia odpowiedniego partnera prowadzą do śmierci następnych osób, boi się jej nawet jej straż, która obchodzi ją szerokim łukiem, aż w końcu przestaje się czuć bezpiecznie nawet we własnym pokoju.

Samotność to powracający element tej historii, nie tylko w postaci Alessy, ale także Dantego, którego poznajemy później. Ta dwójka poznaje się w niecodziennych okolicznościach i tak naprawdę ma ich połączyć jedynie chwilowy, czysto profesjonalny układ, ale wkrótce zauważamy, jak bardzo podobni są do siebie. W pewien sposób obydwoje próbują tylko przetrwać w sytuacjach, w jakich się znaleźli. Nie będę się zagłębiać w historię Dantego, bo nie chcę niczego zdradzać, ale czasami kompletnie rozwalało mnie emocjonalnie to, jak ogromną samotność i poczucie winy nosił pod maską aroganckiego i niepokonanego mężczyzny.

Myślę, że właśnie to tak mnie chwyciło w tej powieści - wrażliwość tych bohaterów pomimo poważnej i ciężkiej sytuacji, z którą muszą sobie jakoś poradzić. Potrafią się na siebie otworzyć, porzucić wszelkie maski. Pośród chaosu i trudów nieuchronnie zbliżającej się wojny wyłania nam się historia o dwóch zagubionych duszach, które być może potrzebowały jedynie czyjegoś zrozumienia. Przyjaźni, pomocnej dłoni. Autorka pięknie ujmuje, jak relacja Dantego i Alessy delikatnie przeszła przez różne etapy, budując na niespodziewanej przyjaźni silną więź. A wszystko spotęgował fakt, że przecież finestra i zwykły ochroniarz nie mają szansy być razem - nie ukrywam, były momenty, kiedy pociekły mi łzy przez tę dwójkę.

Tak, jak już wspomniałam, sam wątek fantasy nie jest tutaj jakoś niesamowicie ciężki i trudny do zrozumienia (poza początkiem, przy którym nawet ja się trochę zacięłam). Właściwie oparty jest na dość utartym i prostym schemacie, ale to wcale nie oznacza, że jest nudno, czy przewidywalnie. Wręcz odwrotnie - fabuła jest ciekawa, autorka świetnie buduje napięcie i tajemniczość wokół losów bohaterów oraz mocy Alessy, a zwroty akcji wywołują masę emocji. Ja zaangażowałam się do tego stopnia, że ostatnie rozdziały przeczytałam niemalże nie oddychając. Dodatkowo fajnym elementem są włoskie wstawki, które nadały tej historii pewnej wyjątkowości.

"Złowieszczy dar" to świetny i pełen emocji debiut, który z pewnością spodoba się czytelnikom kochającym romantasy i pełnokrwistych bohaterów, z którymi łatwo się zżyć. Nie ma tu może zbyt głęboko rozwiniętego świata fantasy, a fabuła zdaje się skupiać przede wszystkim na romansie, ale mi to zaskakująco wcale nie przeszkadzało. Być może dlatego, że jednak autorce udało się utrzymać dobry stosunek między jednym, a drugim i przez historię po prostu się płynęło. Już się nie mogę doczekać drugiego tomu po tak emocjonalnym finale, więc mam nadzieję, że nie trzeba będzie na niego zbyt długo czekać!


EMILY THIEDE - urodzona w New Jersey, autorka książki "Złowieszczy dar" (ang. "This Vicious Grace"), pierwszej części duologii "The Last Finestra", od najmłodszych lat marzyła o jeździe na smokach. Obecnie tworzy fantastyczne opowieści pełne magii, chaosu oraz postaci, które flirtują z wrogami, gdy świat dookoła nich upada. W liceum, niczym bohaterka powieści YA, przekroczyła granice stanów, by obecnie nazywać Virginię swoim domem. Kiedy nie pisze, zajmuje się domowymi kociętami, pełni funkcję mentora oraz organizuje spotkania towarzyskie dla pisarzy.


Tytuł: Złowieszczy dar
Autorka: Emily Thiede
Seria: The Last Finestra. Tom 1
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 30.04.2024
Tytuł w oryginale: This Vicious Grace
Liczba stron: 464
Ocena: 9/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Zysk i S-ka:


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia