wtorek, 25 sierpnia 2020

Bianca Iosivoni - Falling Fast




Hailee DeLuca postanawia zmienić swoje życie. Koniec z przesiadywaniem w domu i ukrywaniem się przed całym światem. Teraz Hailee chce znów robić wszystkie te rzeczy, których do tej pory się bała. No i właśnie wtedy poznaje Chase’a Whittakera i od pierwszej chwili wie, że ma poważny problem. Ogarniają ją te emocje, które chciała z siebie wyrzucić na zawsze. Ale każdy uśmiech Chase’a, każdy jego dotyk sprawia, że serce Hailee szaleje coraz bardziej i w końcu zatraca się na dobre. Hailee chciałaby być szczęśliwa jak każda młoda kobieta, chciałaby beztrosko przeżywać miłość, ale nie pozwala jej na to mroczny sekret z przeszłości, który może zniszczyć wszystko, a zwłaszcza to nowe uczucie. Chase jest jej coraz bliższy, jest też jednak coraz bliżej poznania straszliwej tajemnicy.


 Bianca Iosivoni rozkochała mnie w swojej twórczości za pomocą serii "Firsts", którą mieliśmy okazję poznawać przez ostatni rok. Jako wielbicielka romansów dziejących się na studiach oczywiście kupiona zostałam od razu, a z każdą kolejną książką przepadałam jeszcze mocniej. "Falling Fast" to kolejna książka tej autorki, której wyczekiwałam już od dłuższego czasu. Ze względu na to, że podzielona jest na dwa tomy starałam się ją przeciągnąć w czasie, ale w końcu mnie skusiła i wiecie co? Moje serce zostało złamane, poleciały łzy, a do premiery drugiego tomu zostało kilka miesięcy. I nie jestem pewna czy to wytrzymam.

Hailee DeLuca postanowiła sobie, że wykorzysta wakacje jak najlepiej, dlatego wyrusza w podróż po kraju. Bez żadnego planowania, bez zbędnego myślenia, mając w głowie tylko ostatni przystanek na koniec podróży - specjalne miejsce, w którym ma spotkać się ze swoją siostrą bliźniaczką. Nieplanowanie jednak zatrzymuje się w małym miasteczku w Wirginii, w którym kiedyś mieszkał jej najlepszy przyjaciel. Zdecydowanie nie spodziewa się też, że akurat w tym miejscu zepsuje się jej samochód, którego naprawa potrwa tygodnie. Odkąd kilka miesięcy wcześniej do dziewczyny dotarła informacja o nagłej śmierci Jaspera, Hailee pragnęła odkryć co tak naprawdę się wydarzyło i kim był jej internetowy przyjaciel. Wiedziała tylko tyle, ile chciał jej powiedzieć oraz znała jego małą tajemnicę - że przed śmiercią pracował nad książką, którą bardzo chciał wydać. Hailee obiecała mu, że zrobi wszystko, aby mu w tym pomóc, dlatego korzystając z okazji rozpoczyna poszukiwania rękopisu i w między czasie zaczyna poznawać tę część jego życia, którą przed nią ukrywał. Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, gdy pewnego wieczoru w barze poznaje atrakcyjnego mężczyznę, który okazuje się być Chasem - najlepszym przyjacielem Jaspera, który go zdradził i opuścił. Dziewczyna nagle staje przed wersją Chase'a, który całkiem różni się od chłopaka, jakim go malował Jasper. Ten Chase jest troskliwy, przyjacielski, zabawny i czarujący, z dnia na dzień zyskuje kawałek serca Hailee. A przecież dziewczyna za kilka tygodnia wyjeżdża i nie ma zamiaru zmieniać swoich planów. Musi wyjechać i spotkać się ze swoją siostrą. Nie planowała jednak nigdy, że przyjdzie jej się zakochać...

Ta książka zaczęła się bardzo niewinnie i przez dłuższy czas byłam przekonana, że to jedna z tych lżejszych, prostszych historii, które czyta się na poprawę humoru. Być może nie każdemu się to spodoba, bo tak naprawdę przez większość czasu nie dzieje się tutaj nic wielkiego, ale im dalej brniemy, tym bardziej przekonujemy się, że każda rzecz w tej historii ma głębsze znaczenie. Nasza główna bohaterka to trochę zagubiona dziewczyna, dla której podróż po Stanach ma być pewnym wyzwaniem, dzięki któremu nabędzie więcej odwagi. Nie bez powodu od początku poczułam do niej przywiązanie, zauważyłam w Hailee wiele moich cech i każdy przejaw odwagi napawał mnie dumą, bo dobrze wiem, jak ciężko jest przełamać swoje bariery. Hailee to bohaterka, która zaraża swoim nastawieniem do świata, wzbudza ogromną sympatię i nie sposób jej nie polubić. Oczywiście zdarza jej się pochopnie wyciągnąć wnioski i źle ocenić sytuację, ale ma ogromne serce i uczy się na błędach.

Moje serce skradł jednak Chase, być może dlatego, że bardzo mocno przypominał mi jednego z moich ulubionych bohaterów książkowych (Camerona z "Zaczekaj na Mnie" J. Lynn). Chociaż na początku autorka nie przedstawia go w korzystnym świetle, dość szybko dostrzegamy, że w tym mężczyźnie jest coś więcej, że skrywa także swoje demony i żałuje wiele rzeczy, które wydarzyły się w jego życiu. Przy czym jest to niesamowicie czarująca postać, która swoimi czynami skradnie wasze serca, tak jak skradł moje. Mało który bohater sprawia, że pojawiają mi się motylki w brzuchu, jak to udało się jemu. Nic dziwnego, że nasza Hailee nie potrafiła mu się oprzeć. Dzięki podzielnej perspektywie między nim, a Hailee, dostajemy wgląd w jego własną historię i uczucia, za co jestem autorce niesamowicie wdzięczna.

Ta książka, chociaż napisana bardzo prosto pod względem fabularnym, nieskomplikowanie, porusza tak wiele ważnych tematów. O wielu zdajemy sobie sprawę dopiero później. Zupełnie nie byłam przygotowana na to, że zakończenie dosłownie wbije mnie w łóżko i złamie serce. Nie spodziewałam się tego, co przeczytam, a kiedy przekręciłam ostatnią kartkę, dosłownie polały się łzy. Bo autorka nie tylko dużą część tej historii poświęca na radzenie sobie ze stratą ukochanej i bliskiej osoby, z czym przez całą książkę radzą sobie nie tylko Hailee i Chase, ale też inni, równie ważni bohaterowie, ale też porusza tak poważny temat depresji, czy samobójstwa. Jestem pewna, że w drugim tomie dowiemy się jeszcze więcej i będzie bolało jeszcze mocniej, ale jestem bardzo ciekawa, jak autorka ma zamiar rozwinąć tę historię dalej.

Zawsze bardzo ceniłam sobie twórczość Bianci za to, że chociaż poświęca książkę danej parze, to dużo czasu spędza także na rozwijaniu swoich drugoplanowych postaci. Nie mogłoby być inaczej i tutaj, bo poza Hailee, Chasem czy nawet Jasperem, poznajemy wielu przyjaciół Chase'a, jego rodzinę, a nawet zwykłych mieszkańców miasteczka, który mają jakiś swój wkład w historię. Cenię sobie to bardzo, bo lubię kiedy książka nie skupia się tylko i wyłącznie na wątku miłosnym. Osadzenie fabuły w małym miasteczku gdzie każdy zna każdego tylko wzmogło ten ciepły nastrój, jaki panował przez większość książki. Mój jedyny ból jest taki, że miałam ogromną nadzieję, że autorka poruszy wątek podróży, a tak naprawdę cała książka dzieje się w jednym miejscu. Cóż, mówi się trudno. I bez tego lektura tej powieści była samą przyjemnością.

"Falling Fast" dała początek kolejnej rewelacyjnej serii od Bianci Iosivoni i ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że autorka spisała się na medal. Wywołała u mnie śmiech, uśmiech, łzy, motylki w brzuchu i skutecznie poprawiła mi humor. Jasne, może niektórym ta historia spodoba się troszkę mniej. Jak wspomniałam wyżej, pod względem fabuły nie ma jakiegoś szału i duża część tej historii poświęcona jest wątkowi między Hailee i Chasem, ale autorka bardzo sprytnie wplata tutaj poważniejsze tematy. I robi to tak, aby czytelnika nie przytłoczyć. Samo zakończenie jednak łamie serce i aż boję się pomyśleć co dalej. Na szczęście premiera drugiego tomu już w listopadzie, więc względnie niedługo. Jeśli czegoś mnie ta historia nauczyła, to tego, że z życia należy korzystać jak najlepiej i cieszyć się z najmniejszych rzeczy. A to naprawdę mocna i piękna wiadomość. Polecam całym serduchem!



BIANCA IOSIVONI to niemiecka autorka romansów i powieści fantasy. Zaczęła pisać już w wieku kilkunastu lat. Od zawsze miała głowę pełną pomysłów, a odkąd w pełni poświęciła się pisarstwu, przestała walczyć z ich zalewem. Studiowała nauki społeczne w Hanowerze. W 2017 roku ukazała się powieść jej autorstwa zatytułowana "First Last Look".



Tytuł: Falling Fast
Autor: Bianca Iosivoni
Seria: Hailee & Chase. Tom 1
Data premiery: 29 lipca 2020
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 416
Ocena: 10/10

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Czytaj dalej »

wtorek, 18 sierpnia 2020

J. A. Huss - Wrócę po Ciebie


Nazywam się James Fenici, a ty nigdy nie zobaczysz, że nadchodzę. Poruszam się w cieniu, jakbym sam był ciemnością. Ukrywam się tam, gdzie nikt nie spogląda. Nie przestrzegam żadnych zasad, nie znam granic, nie biorę jeńców i nigdy, przenigdy się nie waham. Nie jestem rycerzem w lśniącej zbroi: jestem twoim najgorszym koszmarem.

Nazywam się James Fenici, a ty jesteś moim celem. Tylko jedno z nas wyjdzie z tego starcia zwycięsko i na pewno nie będziesz to ty. Gdy twoje imię trafia na moją listę, już jesteś martwy. Taką zawarłem umowę ze śmiercią. Kontrakt podpisałem krwią, więc z góry wiadomo, jak to się zakończy – przywyknij.

Nazywam się James Fenici i jestem zły do szpiku kości. A przynajmniej wierzyłem w to aż do dnia, gdy ją zobaczyłem. Wtedy potwór, którym sądziłem, że jestem… Rzeczy, które myślałem, że znam… Każda brudna obietnica, którą odrzuciłem, powróciła, by dać mi w twarz.

Nazywam się James Fenici i chyba się zakochałem.



Historia rozpoczyna się w momencie, kiedy James stalkuje Harper w nabrzeżnym miasteczku, w którym główna bohaterka ukrywa się od niemalże roku. Osiemnastoletnia dziewczyna stara się pozostać anonimowa po tym jak jedenaście miesięcy temu skradła ważne rzeczy z pokładu statku i z nimi zniknęła. Pojawienie się osiem lat starszego mężczyzny w jej życiu wzbudza w niej nieufność i dziewczyna przekonana jest, że został wysłany, aby się nią zająć. Mężczyzna jednak przekonuje ją, że Harper nie jest jego celem. Gdy Harper poznaje prawdę o tym, kim James tak naprawdę jest - płatnym zabójcą, który z zimną krwią pozbywa się tych, których mu zlecono, musi zdecydować czy jest w stanie mu zaufać i pozwolić na ochronę, czy trzymać się swojego pierwotnego planu i uciec. Gra się komplikuje gdy w grę wchodzą uczucia, a stawką jest albo śmierć, albo życie.

Dawno nie czytałam książki, która w jednym momencie nudziła mnie tak bardzo, że miałam ochotę rzucić jej czytanie, bo nie widziałam w tym po prostu sensu, a w drugim fabuła zaczęła się robić tak interesująca, że nie potrafiłam się już oderwać. Ciężko było mi przejść przez pierwsze sto stron tej książki, bo tak naprawdę nie działo się nic interesującego. Niby autorka powoli wprowadzała w fabułę, zdradzając kolejne sekrety z życia bohaterów i nadając ton całej historii, ale przez pierwsze kilka rozdziałów nie działo się nic ciekawego poza ciągłym seksem głównych bohaterów, który w końcu zaczęłam przewijać. Może i czytam erotyki dość często, ale i ja mam swoje granice, a kiedy autorzy przesadzają i co chwile opisują zbliżenia zaczynam się nudzić. Miałam obawy, że już do końca książki tak będzie i być może to nie jest pozycja dla mnie. I czułam się trochę rozczarowana, bo zostałam skuszona dość intrygującym opisem, a już od początku nie działo się nic interesującego. Całe szczęście, mniej więcej w momencie kiedy zostaje nam przedstawiona nowa, dość ważna postać Sashy, akcja nabiera tempa i fabuła zaczyna się robić bardzo ciekawa.

James to zdecydowanie nie jest typowy bohater romansów, dla którego każda czytelniczka oszaleje. Jest bezwzględny, władczy, zabójczy i sam fakt, że zabija ludzi gołymi rękoma sprawia, że jest cholernie niebezpieczny. Niełatwo go polubić, bo to postać, która lubi aby wszystko szło po jej myśli, a kiedy ktoś się nie zgodzi, nie robi się przyjemnie. Zresztą, cała ta historia to gra umysłu, kiedy czytelnik lawiruje między jednym bohaterem, a drugim, próbując zdecydować komu można zaufać, o co tutaj tak naprawdę chodzi i kto okaże się być zdrajcą. Harper jest tutaj postacią, która budzi we mnie najbardziej mieszane uczucia. Jeśli chodzi o Jamesa przynajmniej wiadomo czego się można spodziewać, a Harper to taka mieszanka niby silnej kobiety, która może zabić z zimną krwią, jak została wyszkolona, a jednak też trochę takiej wycieraczki, która myśli nie tym co trzeba. Cała relacja Harper i Jamesa jest niesamowicie toksyczna i wielokrotnie sprawiała, że czułam się niekomfortowo i niezręcznie. Ale z drugiej strony właśnie to mnie w końcu zaczęło tak intrygować. Im dalej brnęłam w książkę, tym dziwniejsze rzeczy odkrywałam.

Przymykając oko na sam początek, który, nie ukrywajmy, był bardzo nudny, fabuła tej książki w pewnym momencie zaczyna się interesująco rozwijać. Nie jest to w żaden sposób typowy, przewidywalny romans, chociażby biorąc pod uwagę sam fakt, że relacja Harper i Jamesa nie jest normalna, ich pociąg seksualny jest zły na wiele sposobów, a ich miłość jest toksyczna. Ale kupiłam to. Nie wiem, może nie powinnam - ale trzeba przyznać, autorka opisała to ciekawie. Czasami warto przeczytać coś kompletnie innego i oderwanego od rzeczywistości. A uwierzcie, ta powieść taka jest na tysiąc różnych sposobów. Pogubiłam się próbując nadążyć kto tutaj jest zły, komu można zaufać i na czym polega zamysł całej Firmy - płatnych zabójców, którym sprzedawani są ludzie. Jak wspomniałam wyżej, pojawienie się nowej postaci, dwunastoletniej Sashy, sprawia, że ta historia staje się jeszcze bardziej intrygująca i w głowie pojawia się jeszcze więcej pytań. A samo zakończenie pierwszego tomu zachęca do sięgnięcia po kontynuację, na którą zapewne i ja się skuszę.

"Wrócę po Ciebie" może i nie zaczęło się dobrze i przez chwilę gotowa byłam przerwać tę książkę, ale cieszę się, że brnęłam dalej. Z każdym kolejnym rozdziałem wciągałam się bardziej i chociaż przyznaję, że nie stanie się ona magicznie najlepszą książką, jaką przeczytałam, to okazała się nie być wcale taka zła. Była dobra - zabrakło jej czegoś, żebym oceniła ją lepiej i trochę zbyt wiele rzeczy, głównie w relacji głównych bohaterów mnie zniesmaczyło, ale czytało mi się ją dobrze. Jestem bardzo zaintrygowana postacią Sashy, bo jest pewną enigmą, która dużo wie, a mało mówi i jestem pewna, że w drugiej części będzie się dużo działo. Do was należy decyzja, czy jest to książka, którą chcielibyście przeczytać, bo trzeba mieć na uwadze, że należy do niej podejść z otwartym umysłem i bez większych oczekiwań. Ale jeśli chcecie coś troszkę innego i pokręconego w intrygujący sposób, to czemu nie?

JA Huss jest autorką ponad dwudziestu publikacji z gatunku szeroko pojętej literatury obyczajowej, sensacyjnej i romansu. W Polsce do najbardziej poczytnych należą cykle "Rook and Ronin" i "Social media".


Tytuł: Wrócę Po Ciebie
Autor: J. A. Huss
Seria: Firma. Tom 1
Tytuł oryginału: Come & Come Back (Tom 1 i 2)
Data premiery: 17 kwietnia 2020
Liczba stron: 365
Wydawnictwo: Papierówka
Ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Papierówka :)



Czytaj dalej »

czwartek, 13 sierpnia 2020

Podsumowanie lipca

Witajcie, kochani! Za nami już połowa sierpnia, a ja dopiero teraz przychodzę z podsumowaniem poprzedniego miesiąca. Ale to dlatego, że w ostatnim czasie nie miałam czasu i tak pewne rzeczy zeszły na drugi plan. W lipcu nie czytałam zbyt wiele, bo jedynie sześć książek, ale za to wszystkie pozycje były bardzo dobre i świetnie się na nich bawiłam. A wam ile książek udało się przeczytać w lipcu?

Lista prezentuje się tak:

  • Cathy Cassidy, Letnie Marzenie - ★★★★★★★☆
  • Mona Kasten, Dream Again - ★★★★★★★★★
  • Olivia Beirne, Lista, która zmieniła moje życie - ★★★★★★★★☆
  • Christina Lauren, Podróż Nieślubna - ★★★★★★★★☆
  • Laura Kneidl, Someone New - ★★★★★★★★★
  • Corinne Michaels, Beloved - ★★★★★★★★★☆





NAJLEPSZA KSIĄŻKA MIESIĄCA:

W lipcu na podium stanęły dwie cudowne książki, dość podobne, a jednak różne. Pierwszą z nich jest oczywiście "Dream Again" Mony Kasten, najnowsza część serii Again, która szybko stała się jedną z moich ulubionych. Historia Jude i Blake'a była pełna emocji, wyzwań i uczuć, skradła moje serducho. Drugą najlepszą książką oczywiście zostaje "Someone New" Laury Kneidl, książka będąca cudowną reprezentacją osób LGBTQ+. Nigdy nie miałam okazji przeczytać książki o osobie transseksualnej, a to są tematy o których trzeba mówić i edukować, a Laura Kneidl zrobiła to rewelacyjnie.


NAJGORSZA KSIĄŻKA MIESIĄCA:
W tym miesiącu nie trafiłam na złą książkę, każda z przeczytanych pozycji mi się podobała :)

Czytaj dalej »

piątek, 7 sierpnia 2020

Corinne Michaels - Beloved | Patronat



Mężczyźni są do bani.

Łamią ci serce. Odchodzą. Biorą ile chcą, aż w końcu nic nie zostaje. Szczerze mówiąc, nie mam zamiaru dłużej im na to pozwalać. A zatem najwyższa pora dać sobie z nimi spokój. Rzucę się w wir pracy, bo to jedyna rzecz, która jeszcze nigdy nie sprawiła mi zawodu.

Jackson ma inne plany. Nie zamierzam dać się oczarować jego idealnym ciałem, uroczym dołkiem w policzku, ani seksownym zarostem na twarzy. Jacksonowi Cole zdecydowanie można się oprzeć.
Kogo ja próbuję oszukać?

W końcu uda mu się mnie złamać. Czuję to. Udowodni po raz kolejny, że nikomu na mnie nie zależy.

 

Chyba nie ma książki, którą wyczekiwałam dłużej, niż właśnie "Beloved". Lata temu wszyscy pokochaliśmy Corinne Michaels za historię Liama i Natalie z "Consolation" i "Conviction" - w tym oczywiście ja. Ale chociaż na tych książkach seria "Salvation" się nie kończy, wydawnictwo zamilkło i od tamtej pory nie usłyszeliśmy nic o jej kontynuacji na naszym rynku. Na szczęście, pomimo tego, że minęło już niemalże trzy lata od premiery pierwszej książki, wreszcie oficjalnie mogę powiedzieć, że "Beloved" można nabyć w księgarniach i to pod moim patronatem. A uwierzcie mi, Michaels po raz kolejny udowodniła nam, że jej talent jest ogromny i mało kto pisze tak piękne historie jak ona.

Catherine Pope nigdy nie sądziła, że osoba z którą planowała swoją przyszłość, mężczyzna, który miał być tym jedynym, zdradzi ją w najgorszy możliwy sposób i ją porzuci. Kolejne odrzucenie przypomina jej tylko o przykrych wspomnieniach z przeszłości, kiedy opuścił ją jej własny ojciec i od tamtej pory nawet nie spróbował nawiązać z nią kontaktu. Kobieta ma już dość mężczyzn, którzy tylko od niej biorą, wykorzystują i zostawiają ze złamanym sercem. Rzuca się w wir pracy i postanawia, że już nie otworzy tak łatwo serca na kogoś nowego. Jej serce ma jednak inne zamiary i daje o sobie znać kiedy przypadkowo poznaje przystojnego i czarującego Jacksona. Okazuje się jednak, że jest on prezesem firmy, z którą Catherine nawiązuje nową współpracę, a jej etyka nie pozwala jej umawiać się z klientem. Jackson nie ukrywa się z tym, że kobieta wpada mu w oko i chciałby się z nią umówić, nieustannie daje jej o tym znać i czaruje swoim cudownym uśmiechem oraz słodkimi słowami. Catherine została już jednak raz sparzona i nie pozwoli, aby powtórzyło się to ponownie, bo jej serce mogłoby już tego nie wytrzymać.

"Kochać" to czasownik. Podjęcie jakiegoś działania. [...] Każdy może wypowiedzieć te słowa, ale później musi ich dowieść.

Na początek warto zaznaczyć, że "Beloved" to tak naprawdę pierwsza część serii "Salvation", drugą jest "Beholden", czyli kontynuacja historii Catherine i Jacksona, a dopiero potem mamy dobrze już nam znane "Consolation" oraz "Convition". Może to wprowadzić w małe zaskoczenie i dezorientację, ponieważ w tle dzieje się wiele rzeczy, które będą kontynuowane dopiero potem, a Liam tak naprawdę nie pojawia się w ogóle. Więc jeśli tak jak ja zaczynaliście od kolejnych części, to ostrzegam, że może wam się coś nie zgadzać.

Catherine i Jackson poznają się kilka miesięcy po tym, jak kobieta nakrywa swojego wieloletniego narzeczonego na zdradzie z jedną ze swoich koleżanek. Kobieta zbiera kawałki swojego roztrzaskanego serca i nie ma głowy do kolejnego związku, więc kłamie na temat statusu swojego związku i jest przekonana, że już nigdy więcej go nie spotka. Los jednak płata im figle i już niedługo później okazuje się, że jej nowym współpracownikiem w firmie, z którą Catherine stara się załatwić współpracę, jest nie kto inny, jak sam Jackson. Jest między nimi natychmiastowe przyciąganie, oboje są zafascynowani drugą osobą i nie mogą przestać o sobie myśleć. Nie będę ukrywać, na początku jak dla mnie działo się to wszystko trochę za szybko, bo nie jestem fanką wątku miłości od pierwszego wejrzenia. A relacja między głównymi bohaterami rozwija się błyskawicznie i już przy pierwszym spotkaniu rozpala się ta iskra, która sprawia, że zapominają o swoich problemach i pragną ciągle przebywać obok siebie.

Szturmem wtargnął w moje życie. Dzięki niemu znowu poczułam, że żyję, zupełnie jakby zapalił we mnie jakiś przełącznik, a światło opromieniło wszystkie mroczne zakamarki. Wyostrza mi zmysły i napełnia nieskończoną ilością emocji - podnieceniem, strachem, humorem, wściekłością. Wstrząsa to mną do głębi i przeraża.

Ale potem, pomimo tego, że dość łatwo było przewidzieć jak rozwinie się historia, przyłapałam się na tym, że się w niej zakochiwałam. Chyba dużo miało to wspólnego z tym, że Jackson stawał się coraz bliższy mojemu sercu i rozkochał mnie w przeciągu kilku chwil, więc jak mogłabym być zła za to, że Catherine poczuła to samo? Corinne Michaels ma coś takiego, że bezbłędnie idzie jej tworzenie głównych męskich postaci, ponieważ, nawet pomimo tego, że Liam zawsze będzie na pierwszym miejscu i raczej nikt tego nie zmieni, to Jackson ciągle sprawiał, że rosło mi serducho, wywoływał szeroki uśmiech na mojej twarzy i ciągle robił coś czarującego. Jestem bardzo zainteresowana jego historią, której skrawki dostawaliśmy tu i tam, bo mam już swoje przepuszczenia co takiego skrywa, ale autorka dobrze wie jak trzymać w napięciu i temat unikać, aby czytelników zainteresować.

Historia Catherine i Jacksona nie jest prosta. W rzeczywistości, chociaż wszystko zaczyna się błyskawicznie i namiętnie, bardzo szybko pojawiają się pierwsze problemy, tajemnice i rzeczy, z którymi ciągle bohaterowie walczą. Dzięki temu książka jest pełna emocji, wywołuje szybsze bicie serca, a nawet łzy frustracji i bólu. Samo zakończenie wbija w krzesło i przeprowadza czytelnika przez rollercoaster emocji, z którego niełatwo się pozbierać. Nie wyobrażam sobie ile cierpienia czeka nas w drugim tomie, ale jestem gotowa.

Nadzieja to coś, co mamy wszyscy. Często jest jedyną rzeczą, której możemy się uczepić, gdy świat wokół nas wali się w gruzy.

Autorka porusza oczywiście także temat wojny i żołnierzy, będący ważną częścią całej serii i wiele akcji rozgrywa się w tle. To, co my już znamy z historii Liama i Natalie, tutaj zostało opisane ze szczegółami i wreszcie dostajemy więcej szczegółów tego, jak wszystko się potoczyło. Jednakże moim absolutnie ulubionym wątkiem w tej książce, poza samym wątkiem miłosnym, jest cudowna przyjaźń między Catherine oraz jej przyjaciółką i współlokatorką Ashton. Te dwie bohaterki mają bardzo wyjątkową relację, polegającą na wsparciu, byciu przy sobie i mówieniu prawdy kiedy sytuacja tego wymaga. Ich rozmowy były cudownym dodatkiem do tej historii i naprawdę nie mogę się doczekać aż poznamy Ashton trochę bliżej (bo ona także ma swoją książkę!).

"Beloved" to świetna historia o dwójce zranionych dusz, którzy odnajdują w sobie trochę spokoju i zrozumienia. Napisana z sercem, pikantnym dreszczykiem, świetnym poczuciem humoru i z ulubionymi bohaterami w tle, naprawdę sprawiła mi dużo przyjemności. Jestem przekonana, że drugi tom będzie równie emocjonalny, jak nie bardziej, i już nie mogę się doczekać. Z dumą mogę napisać, że objęłam ten tytuł patronatem. Polecam każdemu, kto kocha książki napisane z sercem i przepełnione emocjami. Teraz pozostaje nam tylko czekać na "Beholden" :)



CORINNE MICHAELS to amerykańska autorka poczytnych romansów, która niedawno wkroczyła na polski rynek i od razu znalazła się również w polskiej czołówce najbardziej lubianych i popularnych autorów tego gatunku. Wiele z jej pobudzających zmysły i kradnących całą uwagę czytelników powieści znalazło się na listach bestsellerów takich czasopism jak „New York Times”, „Wall Street Journal” oraz „USA Today”. Corinne Michaels dorastała w New Jersey, na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Miłością do literatury romantycznej zapałała już jako trzynastolatka, kiedy zamiast oglądać telewizję zaczęła zaczytywać się w książkach Daniel Steele i Nory Roberts – autorka do dzisiaj pamięta, jak przeżywała z bohaterami tych książek zakręty życiowe, problemy, dylematy, tragedie i miłości. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła podczas wielomiesięcznej rozłąki ze swoim mężem, oficerem marynarki wojennej. Corinne Michaels przez dłuższy czas zabijała swoją samotność, czytając mnóstwo książek, aż w końcu sama usiadła przed klawiaturą i napisała pierwsze słowa swojej własnej powieści.





Tytuł: Beloved
Autor: Corinne Michaels
Data premiery: 15 lipca 2020
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Seria: Salvation. Tom 1
Liczba stron: 438
Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł! :)





Czytaj dalej »

wtorek, 4 sierpnia 2020

12 zapowiedzi książkowych sierpnia


Witajcie, kochani! Drugi miesiąc wakacji zawitał, a ja nawet nie wiem kiedy zleciał lipiec. Mam wrażenie, że poprzedni miesiąc minął mi w mgnieniu oka. Sierpień pod względem czytelniczym zapowiada się dość ciekawie, a ja sama chyba najbardziej jestem ciekawa nowej książki Ashley Poston "Zaczytana i Bestia", będącej retellingiem znanej nam dobrze baśni o Pięknej i Bestii. A wy widzicie tu coś dla siebie?

Kristin Hannah - Odległe Brzegi

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: Świat Książki


Elisabeth i Jack mają za sobą dwadzieścia lat małżeństwa. Kiedy ich córki wyprowadzają się z domu, dociera do nich, że ich związek się wypalił - stał się konwencjonalny i pozbawiony miłości. Rozmyślania o niewykorzystanych szansach doprowadzają do separacja, która jednak nie przynosi im szczęścia.

Choć każde z nich odnosi sukcesy zawodowe, to oboje odkrywają, że bez siebie nie będą mogli być szczęśliwi. Czy uda się na nowo rozpalić namiętność i poczuć miłość?

Kristin Hannah, przypomina nam o najcenniejszych darach, jakie dostajemy od życia: przyjaciołach, rodzinie, a także sile potrzebnej do dokonywania potrzebnych zmian... i odwadze do przebaczania.


Whitney G. - Bezwstydny Klient

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: Kobiece


Szczery, bezpardonowy i niezwykle seksowny. Ten klient ma wysokie wymagania!
Penelope niedawno straciła dwa ważne biznesowe kontrakty i faceta, który ją zdradził. Kiedy na horyzoncie pojawia się nowe zlecenie, od razu je przyjmuje. Radość kończy się szaleństwem w klubie i porankiem z przystojniakiem w łóżku. Brzmiałoby to jak romantyczna przygoda, gdyby nie fakt, że facet okazuje się jej nowym klientem.


Laurelin Paige - Grzeszny Zdobywca

Premiera: 26 sierpnia
Wydawnictwo: Kobiece


Biznesowe gierki, które przeradzają się w wielkie pożądanie.

Weston King wiele zawdzięcza swojemu przyjacielowi i wspólnikowi, Donovanowi. Pewnego dnia Donovan oznajmia, że ma dla niego kandydatkę na żonę. Weston musi ją poślubić dla korzyści biznesowych. Młoda Elizabeth chce ratować rodzinną firmę, którą kiedyś odziedziczy. Aranżowane małżeństwo wydaje się nieszkodliwym rozwiązaniem…


Kylie Scott - A miało być tak pięknie

Premiera: 25 sierpnia
Wydawnictwo: Editio.Red


Siedem lat to szmat czasu. Tyle powinno wystarczyć, aby zapomnieć o paskudnej sytuacji, w jakiej Adele znalazła się w wyniku młodzieńczego zauroczenia. Miała wtedy osiemnaście lat i myślała, że wszystko skończy się dobrze. Tak się jednak nie stało. Uwodzenie starszego o piętnaście lat mężczyzny, który był przyjacielem i równocześnie pracownikiem jej ojca, nie było najlepszym pomysłem. Efekt? Złamany nos ukochanego Pete'a, firma na skraju bankructwa i wymuszony wyjazd Adele z domu. Na długo.

Przyjazd na wesele ojca nie mógł być więc dla niej łatwy. Zwłaszcza że gościny na tych kilka dni udzielił jej... Pete. Adele bardzo chciała zachowywać się poprawnie i nie zepsuć rodzinnej uroczystości. Bo przecież narzeczona taty okazała się przemiłą kobietą, a sama wizyta miała trwać tylko pięć dni. W końcu, do cholery, Adele była już dorosła, dojrzała i umiała nad sobą zapanować! A jednak dotrzymanie postanowienia okazało się trudniejsze, niż sądziła. Wspomnienia wróciły. Dziewczyna nagle zdała sobie sprawę, jakimi dupkami byli wszyscy mężczyźni, z którymi spotykała się po opuszczeniu domu. Liczył się tylko Pete. Uparty, chimeryczny, ale wciąż ukochany.

Okazało się, że siedem lat to za mało, aby ludzie po prostu zapomnieli o skandalu. Adele próbowała jakoś wyjaśnić tę historię, ale... przeszkodziły jej własne uczucia. Była dorosła, więc zdawała sobie sprawę, czym może się skończyć zakazana miłość i że sekretny romans rzadko kiedy jest dobrym pomysłem. Tylko jak połączyć odpowiedzialne postępowanie z bezmiarem uczuć i pożądaniem, które narasta z każdą chwilą i staje się nie do zniesienia?

Pierwsza, zakazana, ale jedyna prawdziwa miłość. Ile jesteś w stanie dla niej poświęcić?


Beth O'Leary - Zamiana

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: Albatros


Leena jest za młoda, żeby utknąć w miejscu.
Eileen jest za stara, żeby zaczynać od nowa.
Na szczęście czeka je… zamiana!

Nowa książka autorki bestsellerowych współlokatorów.

Czasami żeby zmienić życie, wystarczy… zmienić mieszkanie! Przekonują się o tym Leena – pracowniczka londyńskiej korporacji – i Eileen, jej mieszkająca w Yorkshire babcia. Eileen marzy o wielkiej miłości, a Leena – o chwili odpoczynku. Co znajdą, jeśli zaczną żyć zupełnie innym życiem niż dotychczas?


Meghan March - Serce Diabła

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: Editio.Red


India Baptiste miała nerwy ze stali i żelazną wolę. Bezwzględnie dążyła do celu i potrafiła wykorzystać każdy atut - łącznie z zapierającą dech urodą i mistrzowską grą w pokera. Nigdy nie przegrywała i rzadko kiedy trafiała na kogoś, kto byłby w stanie stawić jej czoła. Kimś takim okazał się miliarder Jericho Forge, który postanowił, że dostanie ją na własność. Ot, zachcianka bogatego, pozbawionego skrupułów aroganta. India oddała mu wolność i rękę. Nie umiała go jednak znienawidzić ani pokochać. Jericho budził w niej potężne, sprzeczne uczucia: pożądanie, gniew, wściekłość, ale także czułość. Ich małżeństwo od początku przypominało pożar statku na wzburzonym morzu.

Dla Jericha sięgnięcie po kolejną ślicznotkę było równie oczywiste jak władza, którą sprawował żelazną ręką. Tym razem jednak nie chodziło tylko o seks. Wymuszone małżeństwo miało być grą, której celem było zdobycie większej władzy i pieniędzy. Ale trafiła kosa na kamień. Żona niepostrzeżenie obudziła w Jerichu pokłady uczuć, których nigdy wcześniej nie dopuszczał do głosu. Kiedy się zorientował, było już za późno. Popełnił niewybaczalny błąd.

Szalona historia tych dwojga zmierza do nieuniknionego finału. I chociaż stali się dla siebie wszystkim, potężne moce nie przestały działać, ale dzięki przeszłości India i Jericho nabrali siły i odwagi, aby stanąć do walki z ludźmi, którzy dorównywali im w bezwzględności. Niektóre sprawy nie zostały jednak zamknięte, a konsekwencje wydarzeń i decyzji podjętych wiele lat wcześniej mogą okazać się tragiczne w skutkach. Czy Jericho i India zdołają odzyskać siebie nawzajem?

Czy odważysz się przyjąć dar prosto z serca diabła?


K. Bromberg - Pojednanie

Premiera: 4 sierpnia
Wydawnictwo: Editio.Red


Ryker Lockhart, znany prawnik specjalizujący się w wywlekaniu brudów i wykorzystywaniu najintymniejszych sekretów podczas rozwodów, nigdy nie miał problemu z namówieniem ładnej kobiety na seks bez zobowiązań. Deklaracji i związków na więcej niż kilka nocy unikał z żelazną konsekwencją. Uważał, że mężczyzna nie powinien dopuścić, aby jakakolwiek kobieta nim zawładnęła. Ta misterna wieża poglądów i przekonań runęła, gdy Ryker spotkał piękną, inteligentną i diabelnie pewną siebie Vaughn Sanders. Nie wiedział, kiedy i jak ta niezależna, odważna i tajemnicza dziewczyna sprawiła, że zakochał się bez pamięci.

Jednak nawet inteligentny i przystojny drań zawsze pozostanie sukinsynem. Vaughn wyszłaby lepiej na dochowaniu wierności własnym zasadom i unikaniu paskudnych typów. Uległa jednak fascynacji i namiętności. Zakochała się, choć szanse na happy end tego niezwykłego romansu zawsze były bliskie zeru. Kobieta prędko miała się przekonać, że miłość i odwaga nie zawsze przynoszą upragnione szczęście, a waleczne serce również może zostać boleśnie złamane.

Być może był to nieprzemyślany krok, być może próba zagrania twardziela, a może nieudolna intryga. Ryker kilkoma zdaniami zawiódł zaufanie Vaughn i wystawił ją na wielkie niebezpieczeństwo. Wróg, który przez niego zwrócił uwagę na dziewczynę, był potężny i bezwzględny, a jego władza sięgała daleko. Bardzo szybko sprawy zaczęły zmierzać w złym kierunku, ku nieuniknionej katastrofie. Czy pora się poddać, czy warto jeszcze zawalczyć o miłość? Jak bardzo można narazić bliskie osoby? Gdzie są granice ryzyka?

Nie masz wyboru. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi władza i seks.


Clare Pooley - Cała prawda o miłości

Premiera: 11 sierpnia
Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Historia pewnego zeszytu, który połączy sześciu nieznajomych ludzi i odmieni ich życie.

"Wszyscy opowiadają kłamstwa na temat swojego życia. Co by się stało, gdybyś zamiast tego wyznał prawdę?"

To pytanie Julian Jessop, samotny, ekscentryczny artysta, pisze na pierwszej stronie zielonego zeszytu, który zostawia w pobliskiej kawiarni. Jej właścicielka, Monica, dodaje do książki swoją własną historię i podrzuca ją do winiarni po drugiej stronie ulicy. Tak zeszyt trafia do kolejnych osób, które dzięki niemu nie tylko lepiej poznają siebie samych, lecz również spotkają się ze sobą w kawiarni Moniki, a nawet znajdą niespodziewaną miłość.

Historie zabawnych a jednocześnie bardzo realistycznych bohaterów Zielonego zeszytu pokazują, że bycie szczerym wobec siebie potrafi zdziałać cuda i zmienić życie wielu ludzi na lepsze.


Charlotte Lucas - Pięć gwiazdek dla Ciebie

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: Świat Książki


Istnieje prosta recepta na dobre życie: trzeba jedynie unikać tego, co złe.

Konrad jest o tym przekonany, bo spotkało go już wystarczająco wiele ciężkich chwil. Zarabia, pisząc recenzje produktów. W życiu prywatnym również ocenia wszystko liczbą gwiazdek: sprawną kasjerkę, letnią kawę... i Pię – nową wychowawczynię swojej córki. Za ładna, zbyt niepewna siebie, nie nadaje się do zawodu nauczyciela. Tylko dwie na pięć możliwych gwiazdek.

Kiedy Pia się o tym dowiaduje, chce mu dać nauczkę. Wkrótce nadarza się idealna sytuacja, ponieważ Konrad zostaje wybrany na nowego przewodniczącego rady rodziców. Nauczycielka zrzuca więc na niego uciążliwe zadania, które każdego przyprawiłyby o mocny ból głowy.

Relacja pomiędzy nimi ulegnie jednak diametralnej zmianie, gdy jeden z uczniów zacznie być prześladowany… i to właśnie Konrad nieoczekiwanie przybędzie mu z pomocą.

Wszyscy szybko przekonują się, że choć to wygodne, w życiu potrzeba czegoś więcej niż pięciogwiazdkowego systemu ocen.


Rebecca Serle - Pięć lat z życia Dannie Kohan

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Pięć minut. Tyle potrzeba, by zakochać się w tej historii.

Dannie Cohan żyje według ścisłego planu. Wie, że poranny prysznic i makijaż zajmują jej równo trzydzieści sześć minut. Jeśli dodatkowo myje włosy – czterdzieści trzy minuty. Uważa, że związek powinien trwać dwadzieścia cztery miesiące nim para ze sobą zamieszka, a trzydziestka to idealny wiek na ślub. Dannie Cohan jest osobą, dla której odpowiedź na pytanie: „Gdzie widzisz siebie za pięć lat?” nie stanowi najmniejszego problemu.

Ma przecież wszystko zaplanowane.

15 grudnia 2020 roku. Dannie po udanej rozmowie kwalifikacyjnej w wymarzonej kancelarii prawnej umawia się ze swoim chłopakiem na romantyczną kolację, która przeradza się w bajkowe zaręczyny. Wszystko idzie zgodnie z planem, aż do momentu, w którym Dannie zasypia i budzi się… w 2025 roku w innym mieszkaniu, z innym pierścionkiem zaręczynowym na palcu i przy zupełnie obcym mężczyźnie. Po godzinie budzi się ponownie, tym razem w dobrze znanym sobie świecie. Ale czy to na pewno ten sam świat?

A co, jeśli mężczyzna z jej snu istnieje naprawdę? Co, jeśli wkrótce naprawdę się spotkają?


Ashley Poston - Zaczytana i Bestia

Premiera: 12 sierpnia
Wydawnictwo: We Need YA


Kochasz porywające książki i tajemnicze biblioteki? Najpiękniejsze baśnie opowiedziane na nowo? W takim razie „Piękna i Bestia” w wersji Ashley Poston to dla ciebie absolutny „must read”!
Rosie Thorne czuje, że wszystko idzie nie tak – nie potrafi napisać eseju rekrutacyjnego na studia, nie może zapomnieć o tajemniczym cosplayerze, którego poznała na ExcelsiConie, a już najmocniej dokucza jej smutek po stracie matki. Tymczasem Vance Reigns, odkąd pamięta, jest gwiazdą Hollywood i cieszy się wszystkimi możliwymi przywilejami, do szczęścia brakuje mu tylko prywatności. Kiedy wybucha skandal, jest zmuszony ukryć się w miejscu, w którym paparazzi na pewno nie będą go szukać: w małym amerykańskim miasteczku. Snując się po przypominającym zamek domu, odkrywa ogromną bibliotekę
Kiedy ścieżki Rosie i Vance’a krzyżują się, a drogocenna książka zostaje przypadkiem zniszczona, Rosie musi odpracować dług. I chociaż większość zagorzałych wielbicieli Starfield ucieszyłaby się z szansy, by pracować w pobliżu samego Vance’a Reignsa, Rosie wie jedno: gość jest dupkiem i trudno go znieść. Ale to dopiero zapowiedź nadchodzących kłopotów!


Krystal Sutherland - Chemia Serc

Premiera: 19 sierpnia
Wydawnictwo: Dolnośląskie


Henry Page jeszcze nigdy nie był zakochany. Jest zbyt zajęty. Kończy szkołę średnią i jego energię pochłania zdobycie indeksu przyzwoitej uczelni. A poza tym wreszcie otrzymał stanowisko redaktora naczelnego szkolnej gazety! Nieliczne wolne chwile spędza z przyjaciółmi bądź przy grach komputerowych. I wtedy poznaje Grace Town – nową uczennicę, która nosi za duże męskie ubrania, podpiera się laską i skrywa pewną dramatyczną tajemnicę…

"Chemia serc" to przezabawny i zarazem niezwykle wzruszający dowód na to, jak słodko-gorzka bywa pierwsza miłość.
Czytaj dalej »

sobota, 1 sierpnia 2020

Laura Kneidl - Someone New



Micah jest córką zamożnych prawników i siostrą Adriana, który z powodu swojego homoseksualizmu musiał opuścić rodzinny dom. Dziewczyna nie chce dłużej mieszkać z rodzicami i wyprowadza się. Gdy spotyka nowego sąsiada, nie może uwierzyć własnym oczom: jest nim Julian, chłopak, który kilka tygodni wcześniej stracił przez nią pracę. Micah czuje się fatalnie, w dodatku Julian jest wobec niej zimny i nieprzystępny i nie daje jej szansy na przeprosiny. Zaczyna się fascynować tajemniczą naturą Juliana i chce go poznać bliżej. Odkrywa przy tym, że Julian trzyma na dystans wszystkich ludzi, nie tylko ją. Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki Micah go postrzega.

Laura Kneidl to jedna z tych autorek, która swoim talentem i umiejętnością wywoływania setek emocji w czytelniku przekonała mnie do swojej twórczości już za pomocą jednej książki. "Jednak Mnie Kochaj" to był mój początek z tą autorką i od tamtej pory postanowiłam sobie sięgać po każdą jej nową książkę, jaka się u nas pojawi. "Someone New" wyczekiwałam już od dłuższego czasu, głównie dlatego, że ta książka cieszy się dużą sławą za granicą i chociaż nie czytałam nawet opisu przed samą lekturą, wiedziałam, że będę zadowolona. I miałam rację, bo książka bardzo szybko stała się jedną z moich ulubionych romansów - a to dlatego, że porusza taką tematykę, z jaką nie spotkałam się jeszcze w żadnej innej książce.

Micah i Julian poznali się na imprezie rodzinnej Micah, gdzie już kilka minut później chłopak został z jej winy zwolniony. Gdy kilka miesięcy później, po kilku sprzeczkach z rodzicami, dziewczyna wyprowadza się z domu rodzinnego, nie może uwierzyć, że jej sąsiadem okazuje się być nie kto inny, jak chłopak z imprezy. Micah jest przekonana, że chłopak jej nienawidzi za to, że stracił przez nią źródło dochodu i pragnie go przeprosić. Julian jednak ewidentnie jej unika, jest wobec niej zimny i zamknięty. Z czasem jednak sytuacja się poprawia i zbliżając się do chłopaka, dziewczyna odkrywa, że skrywa on wiele sekretów, którymi nie chce dzielić się nie tylko z nią, ale też z każdą inną osobą. W międzyczasie Micah poszukuje swojego brata bliźniaka, który miesiące temu został wyrzucony przez rodziców z domu po nakryciu go w łóżku z innym chłopakiem i od tamtej pory nie daje znaku życia. Julian okazuje się być dobrym oparciem i przyjacielem, jednak jego sekrety mogą stanąć na drodze ich wspólnej przyszłości.

Sztuka pozwala nam czuć. Nie możesz jej tworzyć bez serca i nie możesz jej oglądać bez serca. Zawsze będzie coś w tobie wywoływała, jeśli tylko poświęcisz jej czas.

Ta historia zrobiła na mnie największe wrażenie za cudowną reprezentację ludzi LGBTQ+ i napełniła mnie dumą, kiedy wszystko zebrałam do kupy i zdałam sobie sprawę jak wspaniale autorka sobie poradziła tworząc te postacie - zupełnie normalnie, przedstawiając ich jako ludzi żyjących wokół nas, pracujących tak samo mocno, mających podobne problemy, nie będących żadnym wybrykiem natury. Samo posłowie wyjaśnia jak wiele researchu weszło w tworzenie pewnych postaci i ich historii, Laura Kneidl rzeczywiście chciała stworzyć książkę, która da ludziom trochę spokoju i poczucie zrozumienia, i moim zdaniem wyszło jej to rewelacyjnie. Ja czytam bardzo dużo romansów i przez całą moją "karierę" nie spotkałam się z ani jedną książką, która poruszyłaby taką tematykę, więc jestem wniebowzięta i dumna, że autorka zrobiła to jako pierwsza. Mogę mieć tylko nadzieję, że ta książka będzie otworem dla innych autorów, aby poruszać więcej tematów homoseksualizmu, biseksualizmu, transseksualizmu i edukować ludzi na tematy LGBT.

Główni bohaterowie tej książki zostali wykreowani bardzo realistycznie, posiadają swoje wady i zalety, popełniają błędy i nie zawsze zachowują się racjonalnie, ale ja osobiście bardzo sobie to w książkach cenię. Micah wywodzi się z bardzo bogatej rodziny prawników, którzy dużą rolę poświęcają wizerunkowi swojej rodziny i firmy, żyją według sztywnych zasad i to głównie przez nie pomiędzy nimi, a naszą główną bohaterką, dochodzi do wielu spięć. Coś jednak bezpowrotnie się zepsuło, kiedy kilka miesięcy wcześniej wyrzucili z domu Adriana, brata Micah, po odkryciu, że jest homoseksualistą. Ich wyraźna homofobia i nienawiść do własnego syna rozwścieczyła Micah, dlatego nigdy nie przestała go szukać. Aby wrócił do domu stara się być dobrą córką, przyszłą spadkobierczynią firmy prawniczej, dlatego też między innymi wybiera się na studia prawnicze, które jej w ogóle nie interesują. Jej marzenie o studiowaniu sztuki schodzi na bok, jeśli tylko miałoby to w przyszłości naprawić jej rodzinę.

Julian spojrzał na mnie z boku, a jego dłoń przeniosła się z bioder na moją talię, tak jakby chciał bez słów powiedzieć: Nie bój się. Trzymam cię i jestem po twojej stronie. Zawsze.

Natomiast Julian to zamknięty w sobie chłopak, który studiuje architekturę i łączy z tym kilka prac, aby zapewnić sobie utrzymanie. Jego stosunki rodzinne nie są w żadnym stopniu dobre, skrywa wiele sekretów i nie lubi o sobie rozmawiać. Kiedy jednak poznajemy go bliżej, odkrywamy jak cudownym człowiekiem jest i jak ogromne ma serce. Staje się bardzo dobrym przyjacielem Micah, który jest wobec niej lojalny i pomocny. Powoli zaczyna się między nimi rozwijać uczucie i przywiązanie, i poznajemy go z tej wrażliwszej strony. Jego historia łamie serce i wzbudza niewiarygodną dumę, dlatego wiem, że jest to bohater, o którym nigdy nie zapomnę i do którego będę w przyszłości wielokrotnie wracać.

Wyjątkowa jest także relacja między Micah i Julianem, która rozwija się powoli i stopniowo, ale to ich natychmiastowe przywiązanie sprawia, że ich historia jest tak dobra. Niełatwo znaleźć na świecie osobę, z którą od razu wszystko klika i która jest twoją bratnią duszą, a mam trochę wrażenie, że Micah i Julian są dla siebie właśnie takimi osobami. Zaczynamy od przyjaźni i trochę takiego krążenia wokół siebie, a z każdą kolejną stroną ich relacja stawała się silniejsza i poważniejsza. Warto też wspomnieć, że autorka bardzo dużą uwagę poświęca bohaterom drugoplanowym, o których życiu cały czas czytamy. Dowiadujemy się chociażby trochę o najlepszej przyjaciółce Micah, która w młodym wieku zaszła w ciążę i teraz próbuje połączyć szkołę, związek na odległość i wychowywanie dziecka. Śledzimy także rozwijające się uczucie między współlokatorami Juliana, Cassie i Aurim, o których jest druga część serii, "Someone Else". A nawet postać Adriana, brata Micah, ma tutaj ogromną rolę i jest symbolem ciężkiej walki niejednej osoby LGBT, która walczy o to, aby mieć swoje miejsce w tym szarym, smutnym świecie. Mamy też niespodziankę w postaci dobrze znanego nam już bohatera z książki "Jednak mnie kochaj"! I każda z tych postaci wnosi do książki wiele emocji, wiele uczucia i sprawia, że "Someone New" to naprawdę bardzo dobra książka.

Każdy może odnieść sukces. Chrzanić płeć. Chrzanić seksualność.

Kiedy pierwszy raz wzięłam tę książkę w rękę, trochę się zdziwiłam, że jest z niej taka cegiełka. Niemalże pięćset stron to niemało i obawiałam się o czym takim można pisać, żeby czytelnika nie zanudzić. Okazało się, że "Someone New" to książka przekazująca wiele wartości, poruszająca wiele ważnych tematów, o których wręcz trzeba mówić i edukować innych, opowiadająca historię wielu zwykłych bohaterów, z którymi utożsamić się może niejedna osoba i których na pewno pokochacie (jeśli już tego nie zrobiliście). Ja osobiście uważam, że to jeden z tych tytułów, po który powinien sięgnąć każdy zacięty czytelnik romansów, bo autorka nadaje temu gatunkowi innemu znaczenia i otwiera pewne drzwi, o których jeszcze mówi się i pisze zdecydowanie za mało. Ja "Someone New" polecam całym sercem,


LAURA KNEIDL pisze powieści o codziennych wyzwaniach, fantastycznych światach i miłości. Urodziła się w 1990r. w Erlangen. Studiowała zarządzanie biblioteką i informacją w Stuttgarcie. Pracę nad swoją pierwszą powieścią rozpoczęła w 2009 roku. Przez długi czas mieszkała w Szkocji, obecnie w Lipsku, a jej mieszkanie przypomina bibliotekę. Prowadzi konto na Instagramie i lubi rozmawiać ze swoimi czytelnikami.


Tytuł: Someone New
Autor: Laura Kneidl
Tytuł w oryginale: Someone New
Seria: Someone. Tom 1
Data premiery: 17 czerwca 2020
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 480
Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!


Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia