piątek, 7 sierpnia 2020

Corinne Michaels - Beloved | Patronat



Mężczyźni są do bani.

Łamią ci serce. Odchodzą. Biorą ile chcą, aż w końcu nic nie zostaje. Szczerze mówiąc, nie mam zamiaru dłużej im na to pozwalać. A zatem najwyższa pora dać sobie z nimi spokój. Rzucę się w wir pracy, bo to jedyna rzecz, która jeszcze nigdy nie sprawiła mi zawodu.

Jackson ma inne plany. Nie zamierzam dać się oczarować jego idealnym ciałem, uroczym dołkiem w policzku, ani seksownym zarostem na twarzy. Jacksonowi Cole zdecydowanie można się oprzeć.
Kogo ja próbuję oszukać?

W końcu uda mu się mnie złamać. Czuję to. Udowodni po raz kolejny, że nikomu na mnie nie zależy.

 

Chyba nie ma książki, którą wyczekiwałam dłużej, niż właśnie "Beloved". Lata temu wszyscy pokochaliśmy Corinne Michaels za historię Liama i Natalie z "Consolation" i "Conviction" - w tym oczywiście ja. Ale chociaż na tych książkach seria "Salvation" się nie kończy, wydawnictwo zamilkło i od tamtej pory nie usłyszeliśmy nic o jej kontynuacji na naszym rynku. Na szczęście, pomimo tego, że minęło już niemalże trzy lata od premiery pierwszej książki, wreszcie oficjalnie mogę powiedzieć, że "Beloved" można nabyć w księgarniach i to pod moim patronatem. A uwierzcie mi, Michaels po raz kolejny udowodniła nam, że jej talent jest ogromny i mało kto pisze tak piękne historie jak ona.

Catherine Pope nigdy nie sądziła, że osoba z którą planowała swoją przyszłość, mężczyzna, który miał być tym jedynym, zdradzi ją w najgorszy możliwy sposób i ją porzuci. Kolejne odrzucenie przypomina jej tylko o przykrych wspomnieniach z przeszłości, kiedy opuścił ją jej własny ojciec i od tamtej pory nawet nie spróbował nawiązać z nią kontaktu. Kobieta ma już dość mężczyzn, którzy tylko od niej biorą, wykorzystują i zostawiają ze złamanym sercem. Rzuca się w wir pracy i postanawia, że już nie otworzy tak łatwo serca na kogoś nowego. Jej serce ma jednak inne zamiary i daje o sobie znać kiedy przypadkowo poznaje przystojnego i czarującego Jacksona. Okazuje się jednak, że jest on prezesem firmy, z którą Catherine nawiązuje nową współpracę, a jej etyka nie pozwala jej umawiać się z klientem. Jackson nie ukrywa się z tym, że kobieta wpada mu w oko i chciałby się z nią umówić, nieustannie daje jej o tym znać i czaruje swoim cudownym uśmiechem oraz słodkimi słowami. Catherine została już jednak raz sparzona i nie pozwoli, aby powtórzyło się to ponownie, bo jej serce mogłoby już tego nie wytrzymać.

"Kochać" to czasownik. Podjęcie jakiegoś działania. [...] Każdy może wypowiedzieć te słowa, ale później musi ich dowieść.

Na początek warto zaznaczyć, że "Beloved" to tak naprawdę pierwsza część serii "Salvation", drugą jest "Beholden", czyli kontynuacja historii Catherine i Jacksona, a dopiero potem mamy dobrze już nam znane "Consolation" oraz "Convition". Może to wprowadzić w małe zaskoczenie i dezorientację, ponieważ w tle dzieje się wiele rzeczy, które będą kontynuowane dopiero potem, a Liam tak naprawdę nie pojawia się w ogóle. Więc jeśli tak jak ja zaczynaliście od kolejnych części, to ostrzegam, że może wam się coś nie zgadzać.

Catherine i Jackson poznają się kilka miesięcy po tym, jak kobieta nakrywa swojego wieloletniego narzeczonego na zdradzie z jedną ze swoich koleżanek. Kobieta zbiera kawałki swojego roztrzaskanego serca i nie ma głowy do kolejnego związku, więc kłamie na temat statusu swojego związku i jest przekonana, że już nigdy więcej go nie spotka. Los jednak płata im figle i już niedługo później okazuje się, że jej nowym współpracownikiem w firmie, z którą Catherine stara się załatwić współpracę, jest nie kto inny, jak sam Jackson. Jest między nimi natychmiastowe przyciąganie, oboje są zafascynowani drugą osobą i nie mogą przestać o sobie myśleć. Nie będę ukrywać, na początku jak dla mnie działo się to wszystko trochę za szybko, bo nie jestem fanką wątku miłości od pierwszego wejrzenia. A relacja między głównymi bohaterami rozwija się błyskawicznie i już przy pierwszym spotkaniu rozpala się ta iskra, która sprawia, że zapominają o swoich problemach i pragną ciągle przebywać obok siebie.

Szturmem wtargnął w moje życie. Dzięki niemu znowu poczułam, że żyję, zupełnie jakby zapalił we mnie jakiś przełącznik, a światło opromieniło wszystkie mroczne zakamarki. Wyostrza mi zmysły i napełnia nieskończoną ilością emocji - podnieceniem, strachem, humorem, wściekłością. Wstrząsa to mną do głębi i przeraża.

Ale potem, pomimo tego, że dość łatwo było przewidzieć jak rozwinie się historia, przyłapałam się na tym, że się w niej zakochiwałam. Chyba dużo miało to wspólnego z tym, że Jackson stawał się coraz bliższy mojemu sercu i rozkochał mnie w przeciągu kilku chwil, więc jak mogłabym być zła za to, że Catherine poczuła to samo? Corinne Michaels ma coś takiego, że bezbłędnie idzie jej tworzenie głównych męskich postaci, ponieważ, nawet pomimo tego, że Liam zawsze będzie na pierwszym miejscu i raczej nikt tego nie zmieni, to Jackson ciągle sprawiał, że rosło mi serducho, wywoływał szeroki uśmiech na mojej twarzy i ciągle robił coś czarującego. Jestem bardzo zainteresowana jego historią, której skrawki dostawaliśmy tu i tam, bo mam już swoje przepuszczenia co takiego skrywa, ale autorka dobrze wie jak trzymać w napięciu i temat unikać, aby czytelników zainteresować.

Historia Catherine i Jacksona nie jest prosta. W rzeczywistości, chociaż wszystko zaczyna się błyskawicznie i namiętnie, bardzo szybko pojawiają się pierwsze problemy, tajemnice i rzeczy, z którymi ciągle bohaterowie walczą. Dzięki temu książka jest pełna emocji, wywołuje szybsze bicie serca, a nawet łzy frustracji i bólu. Samo zakończenie wbija w krzesło i przeprowadza czytelnika przez rollercoaster emocji, z którego niełatwo się pozbierać. Nie wyobrażam sobie ile cierpienia czeka nas w drugim tomie, ale jestem gotowa.

Nadzieja to coś, co mamy wszyscy. Często jest jedyną rzeczą, której możemy się uczepić, gdy świat wokół nas wali się w gruzy.

Autorka porusza oczywiście także temat wojny i żołnierzy, będący ważną częścią całej serii i wiele akcji rozgrywa się w tle. To, co my już znamy z historii Liama i Natalie, tutaj zostało opisane ze szczegółami i wreszcie dostajemy więcej szczegółów tego, jak wszystko się potoczyło. Jednakże moim absolutnie ulubionym wątkiem w tej książce, poza samym wątkiem miłosnym, jest cudowna przyjaźń między Catherine oraz jej przyjaciółką i współlokatorką Ashton. Te dwie bohaterki mają bardzo wyjątkową relację, polegającą na wsparciu, byciu przy sobie i mówieniu prawdy kiedy sytuacja tego wymaga. Ich rozmowy były cudownym dodatkiem do tej historii i naprawdę nie mogę się doczekać aż poznamy Ashton trochę bliżej (bo ona także ma swoją książkę!).

"Beloved" to świetna historia o dwójce zranionych dusz, którzy odnajdują w sobie trochę spokoju i zrozumienia. Napisana z sercem, pikantnym dreszczykiem, świetnym poczuciem humoru i z ulubionymi bohaterami w tle, naprawdę sprawiła mi dużo przyjemności. Jestem przekonana, że drugi tom będzie równie emocjonalny, jak nie bardziej, i już nie mogę się doczekać. Z dumą mogę napisać, że objęłam ten tytuł patronatem. Polecam każdemu, kto kocha książki napisane z sercem i przepełnione emocjami. Teraz pozostaje nam tylko czekać na "Beholden" :)



CORINNE MICHAELS to amerykańska autorka poczytnych romansów, która niedawno wkroczyła na polski rynek i od razu znalazła się również w polskiej czołówce najbardziej lubianych i popularnych autorów tego gatunku. Wiele z jej pobudzających zmysły i kradnących całą uwagę czytelników powieści znalazło się na listach bestsellerów takich czasopism jak „New York Times”, „Wall Street Journal” oraz „USA Today”. Corinne Michaels dorastała w New Jersey, na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Miłością do literatury romantycznej zapałała już jako trzynastolatka, kiedy zamiast oglądać telewizję zaczęła zaczytywać się w książkach Daniel Steele i Nory Roberts – autorka do dzisiaj pamięta, jak przeżywała z bohaterami tych książek zakręty życiowe, problemy, dylematy, tragedie i miłości. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła podczas wielomiesięcznej rozłąki ze swoim mężem, oficerem marynarki wojennej. Corinne Michaels przez dłuższy czas zabijała swoją samotność, czytając mnóstwo książek, aż w końcu sama usiadła przed klawiaturą i napisała pierwsze słowa swojej własnej powieści.





Tytuł: Beloved
Autor: Corinne Michaels
Data premiery: 15 lipca 2020
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Seria: Salvation. Tom 1
Liczba stron: 438
Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł! :)





1 komentarz:

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia