Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej. Załamana, przeprowadza się do brata do Woodshill, a tam spotyka nie kogo innego, jak Blake’a Andrewsa. Jude i Blake byli parą, póki dziewczyna nie postanowiła wyjechać do Los Angeles i zostawić Blake’a, czego ten nigdy jej nie wybaczył. Jude szybko dostrzega, że miejsce dawniej pogodnego chłopaka zajął złamany mężczyzna. I choć wzajemne przyciąganie jest równie silne, jak dawniej, muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy są gotowi ponownie zaryzykować…
Mona Kasten z wielką łatwością wbiła się na szczyt listy jednej z moich ulubionych autorek już za pomocą "Begin Again", jej pierwszej przeczytanej przeze mnie książki jakiś rok, czy dwa lata temu. Od tamtej pory co prawda czytałam już wiele jej innych książek, a każda z nich jest równie dobra i z niecierpliwością wyczekuję każdej nowej książki przez nią napisanej. "Dream Again" to już piąta część serii "Again" od której wszystko się zaczęło, jak na razie ostatnia (miejmy nadzieję, że autorka zdecyduje się serię kontynuować). I z ręką na sercu mogę przyznać, że jest to moja ulubiona część, właściwie na równi z "Feel Again", zaraz po tomie pierwszym. Kasten naprawdę nie zawiodła i stworzyła coś rewelacyjnego.
- Myślałam o tobie każdego dnia. Każdego - szepnęłam i pochyliłam się, by pocałować go w szyję. - I każdej nocy. - Czułam, jak jego grdyka porusza się pod moimi ustami, bo z trudem przełknął ślinę. - Nawet w moich snach byłeś tylko ty.
Jude Livingston już odkąd była małą dziewczynką marzyła o karierze aktorki w Hollywood. Kiedy dostała szansę zagrania w serialu, opuściła swoje rodzinne strony, swojego ukochanego i wyjechała do słonecznego Los Angeles, gdzie miała spełniać swoje marzenia. Niestety dość szybko dotarło do niej, że życie aktorki wcale nie jest takie proste. Zrywa ze swoim chłopakiem, jej serial zostaje anulowany i coraz trudniej jej znaleźć nową rolę. Kiedy kończą jej się wszystkie oszczędności i znikają nadzieje na spełnienie marzeń, Jude przeprowadza się tymczasowo do swojego brata - prosto pod dach, gdzie mieszka jej były chłopak, któremu lata temu złamała serce.
Blake Andrews ma za sobą ciężkie miesiące. Gdy podczas jednego z meczów dostał poważnej kontuzji, musiał pogodzić się z faktem, że być może kariera zawodowego sportowca zostanie mu odebrana spod nosa. Gdy do jego mieszkania wprowadza się Jude, robi wszystko, aby pokazać jej, że nie jest już mile widziana w jego życiu. Nigdy nie wybaczył jej tego, że lata temu złamała mu serce. Na domiar złego w jej obecności ponownie odzywają się skrywane uczucia i dawne wspomnienia, a to nie może być dobre. W końcu każde z nich pragnie czegoś innego i ponowne ryzyko może ich dużo kosztować.
Przez niezliczone noce tęskniłam za jego bliskością. Śniłam o nim, budziłam się wykończona tęsknotą. A teraz, gdy był tak blisko, miałam wrażenie, że czas się cofa. Przez sekundę wydawało mi się, że wszystko moje marzenia nagle się spełniają. Wystarczyłoby, żebym uniosła rękę i dotknęła jego twarzy. Mogłabym zaraz zarzucić mu ramiona na szyję i pozwolić, by robił ze mną, co tylko zechce.
Nie jestem w stanie stwierdzić, co jest w tej historii takiego, że już od początku poczułam się przywiązana do bohaterów i nie mogłam przestać czytać, jak potoczą się ich losy. Być może ma to dużo wspólnego z tym, że autorka połączyła tutaj trzy mojego ulubione wątki - hate-to-love, od przyjaźni do miłości oraz wątek drugiej szansy. A być może to ci bohaterowie mieli w sobie tak dużo życia, emocji, realizmu, że pokochałam ich od razu. Muszę się jednak przyznać, że na początku kompletnie nie mogłam sobie przypomnieć tych bohaterów z poprzednich części, dopiero po przekartkowaniu "Hope Again" zaświtało mi, że Blake stał się bliskim przyjacielem Everly i nawet pod koniec ukazany był jego nieszczęsny mecz. Natomiast nie jestem pewna, czy Jude była w ogóle wspomniana, poza krótkim napomknięciem Blake'a, że ktoś kiedyś wyjechał i złamał mu serce.
- Nie masz pojęcia co mi to zrobiło - powiedział nagle Blake.
- Ale co? - zapytałam cicho.
- To, że nagle jesteś koło mnie każdego dnia. Że słyszę twój śmiech. Że w łazience otacza mnie twój zapach. Że cię widzę w tej cholernej piżamie. Ja... - z trudem zaczerpnął tchu. - To mnie rozwaliło.
Historia opowiedziana jest oczami Jude, więc od samego początku czujemy jej ból, rozczarowanie i tęsknotę. Niespełnione marzenia bolą bardzo i właśnie z tym musi się zmierzyć nasza główna bohaterka. Nikt nie wie co tak naprawdę wydarzyło się w Los Angeles, że postanowiła ukryć się w Woodshill, jej rodzice nie mają nawet pojęcia, że rzuciła aktorstwo, a jej brat pozwala jej mieszkać u siebie bez zadawania pytań. Kobieta świetnie udaje, że wszystko jest u niej w porządku, chociaż wyraźnie wydarzyło się coś, co bardzo ją dotknęło. Sytuacji nie poprawia to, że ponowne spotkanie Blake'a idzie jeszcze gorzej, niż się spodziewała. Chociaż od ich rozstania minął ponad rok, rany nadal są świeże i chłopak ciągle jej o tym przypomina. Nie jest przez niego mile widziana, liczne kobiety odwiedzające jego pokój są prztyczkiem w jej stronę, więc Jude stara się mu schodzić z oczu. Nieważne jak bolesny jest dla niej widok byłego ukochanego z innymi, stara się nie pogarszać sprawy.
Chcieliśmy się najpierw przekonać dokąd nas to zaprowadzi. Teraz odpowiedź była jasna. Mnie zaprowadziło tutaj, w jego ramiona, tu, gdzie zawsze chciałam być. Jakby to było nasze przeznaczenie, z którym nie mogliśmy walczyć.
Blake, którego poznaliśmy w czwartym tomie, ten kochany, zawsze żartujący chłopak z wielkim sercem i marzeniami, zniknął w dzień wypadku podczas meczu, który zmienił całe jego życie. Więc obserwowanie go jako takiego zamkniętego w sobie, zimnego i oschłego, bardzo mnie bolało i ten sam dylemat miała Jude, która padła trochę ofiarą jego cierpienia. Nie wyobrażam sobie jak to jest w jeden dzień stracić wszystko, co tak bardzo się kochało i z czym wiązało się przyszłość. A Blake nie tylko codziennie budził się ze świadomością, że już nigdy może nie wyjść na boisko, a trafił pod jeden dach z dziewczyną, która złamała mu serce na kawałki.
Staliśmy, spleceni ze sobą, i opłakiwaliśmy ból, który sobie sprawiliśmy. Szeptał słowa otuchy w moje włosy, a ja gładziłam go po plecach i wbijałam palce w jego barki, tak mocno, że na pewno zostawiłam ślady. Nigdy więcej nie chciałam wypuścić go z objęć.
Historia Jude i Blake'a jest bardzo skomplikowana, pełna bólu i przeróżnych emocji, więc od samego początku jest intensywnie. Bardzo rzadko trafiam na książki, które wręcz czuję całą sobą i chociaż wiele książek oceniam wysoko, to mało która sprawia, że czuję się z bohaterami tak emocjonalnie połączona, jak czułam się w tym przypadku. Ta ilość bólu, te nieporozumienia, rozczarowanie, niewypowiedziane słowa i powoli zmieniająca się relacja Jude i Blake'a, która pod wpływem rozmów i wielu czynów zaczęła się rozwijać i na nowo zaczęło rozkwitać zaufanie - to wszystko zostało poprowadzone rewelacyjnie i nie zmieniłabym ani jednej rzeczy. I chociaż ciężko było przechodzić przez niektóre fragmenty, to właśnie to nadało ich historii takiego realizmu i uczucia. Blake i Jude skradli moje serce, a ich historia dotknęła mnie na wiele różnych sposobów. I nie mam na myśli tylko historii ich miłości, ale też wątku ich marzeń, utraceniu siebie samego i ponownej walki o to, co było dla nich ważne.
Oboje zrozumieliśmy, jak potężne bywają marzenia. Niektóre się spełniają. Inne zmieniają. Jeszcze inne rozpadają na kawałki. Ale są też takie, które odwagą i pracą można ożywić. Trzeba się tylko na to zdobyć i nie rezygnować. I zawsze mieć przy sobie bliskich, którzy w chwili słabości pomogą ci odnaleźć właściwą drogę.
"Dream Again" to bez dwóch zdań jedna z najlepszych historii, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Może i prosta pod względem fabuły, nie wyróżniająca się niczym szczególnym, ale ilość emocji, uczuć, bólu i cierpienia, to wszystko sprawiło, że czytanie tej książki to był istny rollercoaster emocji, po którym nie dało się tak łatwo pozbierać. Jude i Blake stali się jedną z moich ulubionych par, bo naprawdę pokazali, jak silna potrafi być miłość i jak wiele jest w stanie zwalczyć. Ciągłe retrospekcje z początków ich miłości, która zaczęła się jeszcze w ich dzieciństwie, liczne wspomnienia, jakie dane nam było poznać, to nadało ich uczuciu jeszcze większego znaczenia. No i nie mogłabym wspomnieć o ukochanych bohaterach z poprzednich tomów, którzy ciągle gdzieś się tam przewijają i skutecznie umilają lekturę. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to koniecznie musicie to zmienić. A jeśli znacie, a nie przeczytaliście jeszcze "Dream Again"... no to nie wiem na co czekacie. Polecam mocno!
MONA KASTEN urodziła się 1992 roku w Hamburgu i jest niemiecką pisarką, która skupia się w swojej twórczości literackiej głównie na nurcie Young Adult. Jest absolwentką bibliotekoznawstwa. Ostatecznie postanowiła podporządkować swoje życie pasji, jaką jest pisanie. Prócz serii “Maxton Hall”, na którą składają się: “Save Me”, “Save You” i “Save Us”, przygotowała również inne powieści dla młodych czytelników, m.in. książki wchodzące w skład cyklu “Begin Again”. W opisywanych historiach autorka skupia się przede wszystkim na dokładnym przedstawieniu bohaterów i targających nimi emocji, za co pokochały autorkę miliony czytelników na całym świecie.
Tytuł: Dream Again
Autor: Mona Kasten
Seria: Again. Tom 5
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Jaguar
Data premiery: 3 czerwca 2020
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar! :)
Planuję w przyszłości poznać tę serię. 😊
OdpowiedzUsuńJa bardzo dobrze bawiłam się w trakcie tej książki (ogólnie serii). Kasten jeszcze mnie nie zawiodła i liczę na więcej książek jej autorstwa <3
OdpowiedzUsuń