czwartek, 30 października 2025

Autumn Woods - Nightshade



When Ophelia Winters accepts a scholarship at a prestigious Scottish university to prove that her parents' death was the fault of Cain Green, an American aviation tycoon, her plan is simple; keep her grades up and her head down. The last thing she wants is to wind up in a mafia war or step on the toes of royalty.

Her plan gets off to a rocky start when the mysterious man that almost kills her on her first day turns out to be Cain's eldest son. As far as she’s concerned, Alex Corbeau-Green is a younger version of his billionaire father. A monster hiding beneath a beautiful facade.

Loneliness has been Ophelia’s only dependable companion for years, but when anonymous threats and mysterious occurrences start to haunt her time at Sorrowsong, she wonders if she really can survive there on her own.

Between being paired together for a project and ending up as each other’s alibi for a murder, avoiding Alex becomes increasingly impossible. She begins to fall for the soft heart that hides beneath his hard exterior.

Tormented by a malicious stalker and growing closer to Alex, Ophelia’s desperation for revenge wavers for the first time. Can she really bring herself to pull the trigger on Cain now that she knows the family it’ll split into two?


Zawsze, gdy sięgam po książkę, która jest wychwalana pod niebiosa i okazuje się, że zasługuje na każdą pochwałę, czuję się niemalże tak, jakbym wygrała na loterii. Wbrew pozorom niestety większość popularnych książek nie trafia w mój gust, a o Nightshade słyszę non-stop od miesięcy, więc część mnie strasznie się obawiała, że tym razem również się zawiodę. Tymczasem piszę tę recenzję z największym kacem książkowym od miesięcy, myślę o tej historii przed snem i po przebudzeniu, ciągle mam w głowie niektóre sceny i wydarzenia, a brak drugiego tomu jest dla mnie torturą. Zupełnie niespodziewanie znalazłam książkę, która stała się moją nową obsesją.

Sorrowsong University to miejsce, gdzie uczą się ci pochodzący z najbardziej wpływowych rodzin na świecie. Miejsce, którym żądzą pieniądze, gdzie dzieją się niewytłumaczalne rzeczy przykrywane przez skorumpowane rodziny. Ophelia nie mogłaby bardziej tu nie pasować, a jednak stypendium daje jej okazję, by w końcu zgłębić tajemnicę tragicznej śmierci jej rodziców, którzy zginęli w wypadku helikopterowym cztery lata temu i o których słuch zaginął, jakby nigdy tu nie pracowali. Wie, że osoba odpowiedzialna za to, że w młodym wieku została sierotą, musi być powiązana z uniwersytetem i pragnie zemsty. Szybko się jednak przekonuje, że odkopanie wieloletnich tajemnic nie będzie takie proste. Już pierwszego dnia wpada na Alexa Corbeau-Greena, syna jej głównego podejrzanego, którego bierze za kopię swojego skorumpowanego i potwornego ojca. Szczerze go nie znosi, a jednak Alex jest wszędzie, gdzie tylko się obróci i nie daje o sobie zapomnieć. Kiedy Ophelia zaczyna dostawać dziwne wiadomości, a wkrótce jej stalker posuwa się o dużo bardziej mrożące krew w żyłach rzeczy, jest gotowa oskarżyć o to Alexa. Zamiast tego niespodziewanie on daje jej alibi, gdy na uniwersytecie dochodzi do morderstwa. Im dziwniejsze rzeczy się dzieją, tym bardziej Alex i Ophelia się do siebie zbliżają, ale czy będzie gotowa zrezygnować ze starannie opracowywanego planu zemsty dla mężczyzny nieuchronnie powiązanego z jej największą osobistą tragedią?

Nie wiem od czego zacząć, aby przekazać słowami, jak bardzo mnie ta książka pochłonęła. Przez kilka dni oddychałam nią, żyłam, kładłam się spać myśląc o bohaterach, zarywałam nocki, śniłam o nich i w pracy nie mogłam się skupić na niczym innym, niż o tym, że czekały na mnie kolejne rozdziały do poznania. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam na punkcie książki aż taką obsesję. Od samego początku wrażenie robi niezastąpiony klimat szkockiego elitarnego uniwersytetu, co jest wręcz idealną lekturą na ponure, jesienne wieczory. Za każdym razem, gdy sięgałam po tę książkę, przenosiłam się do tego mrocznego, mrożącego krew w żyłach świata, który jednocześnie budził we mnie grozę, sprawiał, że odczuwałam ogromny smutek i leczył moje serce. To historia, która ma w sobie wszystko, co najlepsze i długo nie daje o sobie zapomnieć.

Poznawanie jej oczami Ophelii i Alexa sprawiło, że na długo nie zapomnę intensywności uczuć, jakie czułam razem z nimi. Obydwoje są tak świetnie skonstruowanymi postaciami, że odczuwałam wszystko to, co odczuwali oni i czasami mnie to wręcz przytłaczało. Samotność Ophelii to nawracający motyw całej historii, która napędza pragnienie jej zemsty i nie pozwala jej otworzyć się przed Alexem, który kojarzy się jej z największą stratą jej życia. Obserwujemy jej zmagania z poznawaniem nowych ludzi, to, jak doskwiera jej brak przyjaciół, jak bardzo czuje się zagubiona i przerażona, gdy pada ofiarą stalkera. Bywały takie chwile, kiedy siedziałam z książką w rękach i opłakiwałam jej los, bo wszystko bolało

Alex był natomiast dla mnie ogromnym zaskoczeniem, bo po pierwszych rozdziałach byłam gotowa go spisać na straty. W pierwszym odczuciu wypada na opryskliwego i uprzywilejowanego człowieka, który zupełnie jak swój ojciec i zapewne większość ludzi uczęszczających do Sorrowsong, przymyka oko na niesprawiedliwości spowodowane przez pieniądze i władzę. Nawet nie wiem kiedy coś przeskoczyło i absolutnie mnie w sobie rozkochał. Alex to jedna z najtragiczniejszych i najwspanialszych postaci, o jakich dane mi było przeczytać. Gdy poznałam historię jego rodziny i to, jaką wziął na siebie odpowiedzialność za matkę i siostry, zamykając w sobie całą tą samotność, moje serce pękło na kawałki. Jego depresja ujawnia się między zdaniami, uderza nieoczekiwanie, w druzgocących wyznaniach, które czasami mogą nam umknąć. Bywały takie chwile, kiedy czytając rozdziały napisane jego oczami czułam się tak, jakby uchodziło ze mnie całe powietrze.

Cała historia Ophelii i Alexa to jedna z najsmutniejszych, najtragiczniejszych i jednocześnie najpiękniejszych historii miłosnych, o jakich miałam okazję czytać w moim życiu. W całej tej brzydocie, pomiędzy przerażeniem, nienawiścią, pragnieniem zemsty, samotnością i smutkiem, tworzy się najpiękniejsze uczucie, ukazane w chwilach spokojnego zrozumienia, cierpliwości i wzajemnej opieki. I chociaż rozpoczynają całą relację od nieporozumień i niechęci, to krok po kroku Alex burzy jej ochronne mury i doświadczenie tych wszystkich momentów było wyjątkowe. Zawsze obawiam się trochę, że popularny romans okaże się być kolejnym przypadkiem schematycznej historii z żenującymi tekstami, ale styl pisania autorki jest tak piękny, że co chwilę miałam ochotę zaznaczać ulubione cytaty. Nawet ich sceny intymne napisane zostały bez zbędnych wulgaryzmów, ukazując więź między bohaterami. Ta dwójka pochłonęła mnie tak bardzo, że pod koniec zalewałam się łzami i teraz niecierpliwie wyczekuję momentu, aż będę mogła do nich powrócić.

Co sprawia, że ta książka jest tak dobra, to to, że Autumn Woods odnalazła idealną równowagę między romansem, a wszystkim tym, co dzieje się w tle i w żadnym momencie nie miałam poczucia, że jednego jest za dużo, a drugiego za mało. Wręcz przeciwnie - każdy element popędzał do przodu fabułę i się ze sobą dobrze łączył. Ophelia i Alex mają moje serce, ale jako czytelniczka nie mogłam się także oderwać od całej reszty. Pokochałam bohaterów pobocznych, w szczególności Vincenzo, i nie mogę się doczekać, dokąd nas zaprowadzi dalej ta historia, bo jest tak wiele wątków, które mają potencjał. A element zemsty i tajemniczego stalkera burzył krew w moich żyłach i sprawił, że miałam ciarki na całym ciele. Próbowanie odkrycia, kto stoi za wszystkimi wydarzeniami angażowało mnie do ostatnich rozdziałów i stanowiło świetny dodatek do już wspaniałego wątku miłosnego.

Zupełnie szczerze, sam plot twist mnie nie zaskoczył, wręcz przeciwnie, dość szybko wpadłam na odpowiedni trop. Myślę, że jeśli czyta się uważnie i zwraca uwagę na wszystkie wskazówki, to nietrudno połączyć wątki i domyślić się rozwiązania. I chociaż byłam tym odrobinkę rozczarowana, to tak naprawdę nie ma to dla mnie większego znaczenia, bo autorka po mistrzowsku przedstawia wszystkie emocje związane z wszystkimi końcowymi rewelacjami, a największym zaskoczeniem jest sam cliffhanger, po którym nie mogłam usiedzieć na miejscu. Przez to, że siedzimy w głowie Alexa i Ophelii, każde kolejne wydarzenie uderza mocniej, serce zaczyna bić w przyspieszonym tempie, ze stresu ma się ochotę gryźć paznokcie, a łzy same cisną się do oczu. To właśnie to sprawiło, że ta książka mnie kompletnie pochłonęła - jej intensywność, moje emocjonalne przywiązanie do bohaterów i to, jak bardzo przeżywałam wszystko, o czym czytałam. Nie miało większego znaczenia, że domyśliłam się rozwiązania.

Przybieram już rękami, by móc powrócić do Sorrowsong i poznać dalsze losy historii Alexa i Ophelii. Mam tylko nadzieję, że autorka utrzyma w następnej części poziom tego tomu, bo z ręką na sercu mogę napisać, że to jedna z moich ulubionych premier tego roku. Nie potrafię wyrazić słowami, ile emocji przeżyłam i jak bardzo mnie ta historia pochłonęła. Od smutku, przez śmiech, wzruszenie, strach, żal, po miłość i cierpienie. Jak przy najlepszych i najtragiczniejszych historiach nie mogłam się oderwać i do tej pory cały czas wracam do niej myślami - i myślę, że tak pozostanie, aż w końcu będę mogła powrócić do tego świata. Z niecierpliwością wyczekuję polskiego wydania, bo każdy powinien tę książkę przeczytać!


Tytuł: Nightshade
Autorka: Autumn Woods
Seria: Sorrowsong University. Tom 1
Język: angielski
Data premiery: 28.01.2025
Ocena: 9/10

Czytaj dalej »

piątek, 24 października 2025

Kyra Parsi - Jak poskromić Diabła



Niczego nie żałuję…

Okej, może kilku rzeczy jednak tak.

Na swoją obronę powiem, że byłam pewna, że nikt mnie nie przyłapie.

A poza tym skąd miałam wiedzieć, że tamten „incydent” stanie się viralem?

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że wkurzyłam Adriena Cloutiera – najbardziej bezwzględnego miliardera w Toronto. Faceta, który nie zna pojęcia „wyrozumiałość” i zdecydowanie nie chce słuchać moich wymówek.

Zwłaszcza że przez mój wybryk stracił największy kontrakt w swojej karierze.

On nie chce przeprosin. Chce zemsty.

I tak właśnie trafiam w sam środek układu z diabłem o zielonych oczach.

Muszę być na każde jego skinienie – dwadzieścia cztery godziny na dobę mam spełniać każde jego polecenie, każdą zachciankę.

Tyle że im częściej Adrien daje mi się we znaki, tym bardziej mam ochotę się odgryźć. Bo kobiety takie jak ja nie boją się diabła, a piekło może być całkiem przyjemne.


Niektóre książki są jak film odgrywający się w mojej głowie - żywe, obrazowe, zachwycające, wywołujące ogrom emocji, tych złych i tych dobrych - i dokładnie takie było Jak poskromić Diabła. W ciągu ostatnich paru lat stałam się bardzo nieufna wobec najpopularniejszych tytułów, a książki Kyry Parsi wybuchły w tym roku tak bardzo, że przez pewien okres przewijało mi się po kilkanaście jej polecajek dziennie. Podeszłam do niej więc bardziej z nastawieniem "niemożliwe, żeby była aż tak dobra, jak wszyscy mówią i piszą, pewnie wszyscy znowu przesadzają, no ale spróbuję", ale wiecie co? Cofam te słowa. Bo ta książka była wszystkim tym, co jest najlepsze w komediach romantycznych, a nawet czymś więcej. Zarwałam dla niej cały dzień i noc, a mi się już to praktycznie nie zdarza!

Gdy filmik, na którym Adrien Cloutier zostaje powalony i uderzony kijem prosto w krocze przez osobę przebraną za Wally'ego obiega Internet, Ria Sanchez nie potrafi powstrzymać złośliwego poczucia satysfakcji. Nikt, poza nią i jej siostrą, nie wie, że to ona odpowiada za to zamieszanie. A z pewnością nie Adrien, który jest jej szatańskim szefem i który w pełni na to sobie zasłużył. Jej dobry humor pęka jednak jak bańka, gdy zostaje wezwana do jego gabinetu i okazuje się, że wcale nie była tak sprytna, jak się jej zdawało... i że być może popełniła tej nocy ogromny błąd, który będzie miał teraz wielkie konsekwencje. Bo utrata posady to jedno, ale obwinienie za wszystko jej ciężarnej siostry, asystentki Adriena, którą mężczyzna także zwalnia bez chwili zawahania, to co innego. Ria może i jest dumną osobą, ale dla własnej siostry jest w stanie stać się nawet jego osobistym popychadłem. Dlatego bardzo niechętnie zgadza się na umowę: przez najbliższy miesiąc będzie jego osobą na posyłki, dostępną przez 24/7, a Adrien być może rozważy przywrócenie posady jej siostrze. Zaciska więc zęby, gdy wymyśla coraz to bardziej poniżające rzeczy, które wyraźnie mają dać jej nauczkę za to, w jakie bagno medialne i biznesowe go wpakowała swoim wybrykiem. Nie było jednak w planie, że częścią ich układu będzie udawanie związku przed jego rodziną, niesamowita chemia i gwałtowne zderzenie z rzeczywistością, że jej szatański szef wcale nie jest takim złym człowiekiem, za jakiego go miała...

Jeśli brakuje wam prawdziwych historii enemies to lovers, to ta książka będzie dla was, bo to jest prawdziwe enemies, a nie jakieś tam błahostki, o których zapominamy po dwóch rozdziałach. Napisać, że Adrien i Ria nie zaczynają swojej relacji dobrze, to za mało. Ria go nie znosi za to, jakim jest szefem dla niej i dla jej siostry, a Adrien pragnie zemsty za to, w jaką sytuację wpakowała go swoim zachowaniem. Nie potrafią się dogadać, każde ich spotkanie kończy się kłótnią, a na dodatek zdaje się, że Adrien nie ma żadnych skrupułów i wymyśla małostkowe kary, za które Ria ma ochotę wydłubać mu oczy. Każde z nich ma swoje powody, by się nie lubić i spędzamy wiele czasu na burzeniu murów wzajemnej niechęci i uprzedzenia, jakie wobec siebie odczuwają.

Nie będę ukrywać, przez pierwsze sto stron z tego powodu ciężko było mi się do Adriena przekonać. Książkę czytamy jedynie z perspektywy Rii, tak więc mimochodem stajemy raczej po jej stronie, a Adrien pozostaje tym trudnym, wymagającym szefem, który czasami przekracza granice. Jeśli jest jednak jedna rzecz, która moim zdaniem jest największym pozytywem tej historii, to jest to właśnie kreacja bohaterów i z każdym kolejnym rozdziałem odkrywamy ich złożoność oraz cały obraz większej sytuacji - wszystko to, co składa się na ich obecne decyzje, czyny i reakcje. Adrien przestaje być czarnym charakterem w życiu Rii, a staje się człowiekiem, z którym potrafi zaskakująco dobrze się bawić, gdy zakopują topór wojenny, a Ria przywraca w pewien sposób dawnego Adriena, dla którego nie liczy się już tylko praca.

Rzadko się zdarza, abym czytała o tak dobrej, naturalnej chemii, jaka jest pomiędzy tą dwójką. Wręcz nie mogłam się oderwać od ich scen, bo byłam nimi stuprocentowo pochłonięta aż do ostatniej strony, a potem chciałam tylko więcej. Każda ich interakcja, nieważne czy to sprzeczka, czy kłótnia, czy flirciarskie przekomarzanki, podszyta jest niesamowitym napięciem, ich dialogi napisane są z błyskotliwym humorem, a te bardziej emocjonalne momenty ściskają za serce (nie żartuję, kilka razy się nawet popłakałam). Autorka spędza wiele czasu na rozwijaniu tego wątku, a slow burn od wzajemnej nienawiści do niespodziewanego uczucia jest rozkoszny, przyprószony odrobiną zazdrości, zaborczości, flirciarskich gierek i doprowadzania się wzajemnie do szewskiej pasji.

Historia jest też dość pikantna (przed czym mamy zresztą ostrzeżenie na początku książki), ale był to chyba pierwszy od bardzo, bardzo dawna przypadek, kiedy wszystkie sceny zbliżeń między Rią a Adrienem mi się prawdziwie podobały. Być może dlatego, że autorka dokonuje chyba niemożliwego i udaje jej się opisać je z dużą dawką pikanterii, ale bez używania niepotrzebnie obscenicznego słownictwa, które zazwyczaj rujnuje całą przyjemność. Ale także przede wszystkim z tego powodu, że w każdej tej scenie można wyczuć autentyczną chemię między Rią, a Adrienem, wybuchające fajerwerki, ich napięcie, a także czułość i prawdziwą radość, jaką zaczynają czerpać z przebywania w swoim towarzystwie. To zupełnie inny rodzaj scen seksu - wcale nie miałam wrażenia, jakby został napisany dla samego bycia, co jest głównym powodem, dlaczego smut w książkach mnie męczy. Tutaj czuć tę flirciarskość, sięgające zenitu napięcie, gdy dają upust nawarstwiającym się od dawna uczuciom.

Tę książkę widziałabym na ekranie jako jeden z moich ukochanych rom-comów, nawet nie tyle z powodu samej historii, co po prostu ze względu na to, jak naturalnie, lekko i zabawnie jest napisana. Kyra Parsi ma tak błyskotliwe pióro, że czytając wredne teksty Rii, jej wewnętrzny monolog, docinki Adriena, a nawet rozmowy Rii z przyjaciółką i siostrą, co chwilę zanosiłam się śmiechem. To właśnie jej styl czyni tę książkę tak dobrą komedią romantyczną, o jakie niestety obecnie ciężko - przynajmniej w moim odczuciu. Dodatkowo ciepła i humoru nadają tej historii liczne postacie drugoplanowe, od bliskich Adriena i Rii, po niesamowicie charakterystyczne zwierzątka. Wszystkie te rzeczy wzbogacają tę książkę ponad zwyczajny rom-com.

Można więc napisać, że czytając Jak poskromić Diabła zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Chociaż to komedia romantyczna, to wzbudza wszystkie uczucia i emocje, jakie wzbudzają tylko najlepsze historie - od śmiechu, przez motylki w brzuchu, prawdziwą tęsknotę, ciepło, po wzruszenie, czasami też złość i wszystkie te piękne oraz brzydkie uczucia, jakie wzbudza w nas życie. I nawet pomimo wyświechtanych na każdą stronę motywów można w tej książce wyczuć powiew świeżości i zakochać się w autentyczności bohaterów, ich zawirowaniach emocjonalnych, chwilach wrażliwości. Nie przestanę wam tej książki polecać! A ja będę teraz niecierpliwie wyczekiwać premiery tomu drugiego.


Tytuł: Jak poskromić Diabła
Autorka: Kyra Parsi
Tytuł w oryginale: A Deal With a Bossy Devil
Seria: Grzeszni miliarderzy. Tom 1
Data premiery: 15.10.2025
Wydawnictwo: Ale!
Ocena: 9/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Ale:


Czytaj dalej »

niedziela, 19 października 2025

Anna Benning - Mroczne Sigile. Kogo zdradza los



Tego nie spodziewał się nikt, a na pewno nie Rayne — życie mieszkańców Mirroru spoczywa w jej rękach!

Dziewczyna musi odnaleźć się pośród politycznych gierek, przejrzeć intrygi przeciwników i nie pogubić się w swoich własnych uczuciach. A przede wszystkim zawalczyć o przetrwanie i Prime’u, i Mirroru. Uwolniona przez dawną władczynię magia chaosu rośnie w siłę i nadal się rozprzestrzenia. Czy przeznaczeniem Rayne jest zginąć w walce z mrocznymi mocami? A może jest jeszcze szansa na to, by ocalić świat… i jej miłość do Adama?


Nie czytam już zbyt wielu młodzieżówek fantasy, ale jeśli jest autorka, po której książki zawsze z chęcią sięgnę, to jest nią Anna Benning. Dotarliśmy do finału kolejnej już jej trylogii (poprzednią jest "Vortex", którą również ogromnie wam polecam) i cóż to był za koniec! Przez długie przerwy między kolejnymi tomami obawiałam się, że nie odnajdę się w tym świecie ponownie, ale autorka tak płynnie prowadzi fabułę, że wskakuje się w ten świat tak, jakby nigdy się z niego nie wychodziło. A losy bohaterów w tym pełnym akcji finale wywołują tak wiele emocjonalnych zawirowań, że ostatnie rozdziały czytałam wstrzymując oddech.

Gdy w wydarzeniach z finału poprzedniej części Adam traci swoje moce, Rayne jako dziedziczka drugiego najpotężniejszego Mrocznego Sigila zostaje wytypowana na nową władczynię Mirroru. I chociaż dziewczyna kompletnie nie czuje się na to przygotowana, wie, że to jedyne prawidłowe rozwiązanie - zwłaszcza, że Eleanore, matka Adama, nadal ukrywa się gdzieś na świecie i przygotowuje się na zniszczenie Mirroru. Przytłoczona nowymi obowiązkami i tęsknotą za Adamem razem z przyjaciółmi stara się odnaleźć jakieś rozwiązanie... i w tym celu zwraca się o pomoc do kogoś ze swojego dawnego życia. Jednak napięcie w Primie i Mirrorze narasta, coraz ciężej jest komuś zaufać, a zdrajcy znajdują się nawet tam, gdzie najmniej by się tego spodziewała. Czy uda jej się uratować świat i ludzi, których kocha najmocniej, zanim będzie za późno?

Jak w przypadku poprzednich tomów, początek tej części również jest trochę powolny. Adam znika, Rayne próbuje jakoś się odnaleźć w nowej sytuacji, a przyszłość świata maluje się w mrocznych barwach. Dopiero po jakimś czasie znowu wpadamy w pewien rytm, a kolejne wydarzenia prawdziwe budują napięcie i oczekiwanie na punkt kulminacyjny, do którego prowadzi wszystko od samego początku. Zupełnie się tego nie spodziewałam, ale bywały chwile, zwłaszcza w drugiej połowie książki, kiedy walczyłam ze łzami i wstrzymywałam oddech. Cała seria może nie jest może niczym odkrywczym jeśli chodzi o fabułę, ale autorka potrafi wywołać emocje i wstrząsnąć czytelnikiem, a w tym tomie takich sytuacji było mnóstwo.

Wszyscy bohaterowie przechodzą ogromną przemianę, w mniejszym czy większym stopniu spowodowaną okolicznościami, w jakich się znaleźli. Osobiście dla mnie decyzja przekazania tronu Rayne była trochę nieoczekiwana i... cóż, nie wiem, czy się z nią zgadzam (ze wszystkich powierników Mrocznych Sigili dla mnie akurat ona najmniej się do tego nadaje, no ale to tylko moja opinia), ale pozwoliła jej stać się odrobinę bardziej odpowiedzialną osobą, mniej podatną na podejmowanie decyzji pod wpływem emocji i osobistych przeżyć. Podobało mi się, że mogliśmy zobaczyć jej osobiste powiązania z magią i jej rodzinną historią, dzięki temu łatwiej było mi zrozumieć jej motywację i niektóre decyzje. To nadal tylko młoda osoba wrzucona w trudną sytuację, więc daleko jej do ideału, ale zdecydowanie widać w niej przemianę.

Ponownie brakowało mi jednak rozwinięcia postaci Adama i cały czas uważam, że ta seria dużo by zyskała, gdyby autorka wplotła chociaż kilka rozdziałów napisanych jego oczami - zwłaszcza, że jego  postać jest mocno powiązana z największym wątkiem fabularnym, a bardzo mało czytamy o tym, co dzieje się w jego głowie. Właściwie większości możemy się jedynie domyślać razem z Rayne. Myślę, że było to też jednym z głównych powodów, dlaczego dość długo zajęło mi, by przekonać się do ich wątku miłosnego. Polubiłam ich w końcu i każda ich scena była przyjemną odskocznią od reszty fabuły, ale ostatecznie nie pokochałam ich niestety tak, jak pokochałam Elaine i Bale'a z Vortexu - do końca czegoś mi w nich brakowało, jakieś intensywności, która sprawiłaby, że naprawdę zależałoby mi na ich relacji.

Natomiast moim ulubionym wątkiem dziejącym się w tle, który baardzo powoli był budowany wręcz od samego początku, był wątek Matta i Cedrica. Po takim slow burnie i długim oczekiwaniu aż mi szkoda, że nie mieliśmy szansy przeczytać o nich więcej, ale i tak ogromnie mnie ucieszyło to, co dostaliśmy. Byli miodem na obolałe serducho, gdy wszystko inne się sypało. Cedric zresztą stał się moją ulubioną postacią z nich wszystkich. Jestem czytelniczką, która ogromnie ceni sobie rozwinięcie różnych relacji i przyjaźni, nie tylko tej między głównymi bohaterami, więc pod tym względem byłam bardzo zadowolona.

Jako finał ta książka była bardzo dobra - satysfakcjonująca i trzymająca w napięciu. Kiedy już akcja się rozkręciła, to nie spowolniła nawet na moment i chociaż niektóre momenty były rozwiązane trochę z łatwością, to inne zafundowały szybsze bicie serca, a u mnie nawet łzy. Do ostatniej strony nie mogłam się oderwać, zaintrygowana tym, jak wszystko się zakończy. Anna Benning pisze naprawdę świetne serie urban fantasy, szczególnie jeśli ma się ochotę na coś niezbyt skomplikowanego i wymagającego, a mimo wszystko wciągającego. Cała trylogia nie pobiła dla mnie Vortexu, ale i tak ją wam polecam!


Anna Benning urodziła się 1 marca 1988 roku w Schweinfurcie. Już od najmłodszych lat pasjonowała się książkami. Po studiach literackich i pracy jako recenzentka zatrudniła się w wydawnictwie. Pewnego dnia postanowiła spisać na papierze swoje historie. Trylogia „Vortex” to jej debiut literacki, który przed opublikowaniem długo przeleżał w szufladzie.


Tytuł: Mroczne Sigile. Kogo zdradza los
Autor: Anna Benning
Seria: Mroczne Sigile. Tom 3
Tytuł w oryginale: Dark Sigils. Wen das Schicksal betrügt
Data premiery: 15.10.2025
Wydawnictwo: Must Read
Liczba stron: 480
Ocena: 8/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Must Read:
Czytaj dalej »

środa, 15 października 2025

Samantha Markum - To się może źle skończyć | Patronat medialny



Chłopak, który może złamać wszystkie zasady. Ale też jej serce…

Doe Saltpeter wie jedno: dziewczyny z Weston nie poddadzą się bez walki. A na pewno nie chłopakom z Winfield, z którymi od lat toczą otwartą wojnę na żarty i psikusy. Kiedy jednak władze obu szkół ogłaszają, że te zostaną połączone, a na wierzch wychodzą sekrety jednego z nauczycieli, Doe nie ma wyboru – musi uderzyć ostatni raz. I to mocno.

Wszystko się komplikuje, gdy w jej życiu pojawia się Wells – kuzyn jej największego wroga. Przystojny, intrygujący… i z własnym planem. Zaczynają udawać parę, żeby zemścić się na kuzynie chłopaka. Jednak ich gra szybko wymyka się spod kontroli i w miejscu udawania pojawiają się uczucia.

A to, co miało być tylko zabawą, zaczyna boleć naprawdę.


Gdy zaczynałam czytać To się może źle skończyć, kompletnie nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Nigdy dotąd o autorce nie słyszałam, o książce zresztą też nie, a do jej lektury skusiła mnie głównie perspektywa rywalizujących ze sobą szkół. Podczas pierwszych paru rozdziałów też zresztą nie wiedziałam, dokąd ta historia zmierza i miałam mieszane uczucia... do czasu aż nie przekręciłam ostatniej strony i nie zdałam sobie sprawy, jak mocno zaangażowałam się w los tych postaci, jak bardzo ich polubiłam, razem z ich wszystkimi nastoletnimi zawirowaniami, dramatami i jak bardzo nie mogłam przestać o nich myśleć po lekturze. Rzadko kiedy sięgam po młodzieżówki, ale w tej było po prostu coś wyjątkowego.

Szkoły Weston i Winfield od wielu lat ze sobą konkurują, a rozpoczynające ostatnią klasę Doe razem z przyjaciółkami z Weston są zdeterminowane wygrać w końcu wojnę na pranki z Winfield i pokazać im, gdzie ich miejsce. Doe nie może pozwolić, aby wygrała zgraja chłopaków, na czele których stoi Trzeci, jej odwieczny rywal. Jej świat staje jednak na głowie, gdy dyrektorka oznajmia, że od następnego roku ich szkoły się zjednoczą i powstanie jedna placówka koedukacyjna. Doe jest zdeterminowana uratować miejsce, które było jej bezpieczną przystanią od rozwodu jej rodziców, aby było dobrym miejscem dla wszystkich dziewcząt, które przyjdą do szkoły po niej. W tym celu wchodzi w układ z kuzynem Trzeciego, Wellsem, z którym postanawia udawać parę, aby prawdziwie utrzeć mu nosa. Z tym że to, co miało być tylko żartem z obopólnymi korzyściami zaczyna się stawać zbyt prawdziwe, niespodziewane uczucia wprowadzają zamęt w jej sercu, a Doe zostaje zmuszona skonfrontować się z najtrudniejszą myślą: co tak naprawdę jest w tym wszystkim najważniejsze...

Samantha Markum przedstawia w tej książce historię pełną nastoletnich zawirowań, trudów dorastania, konfrontacji z własnym sercem i pragnieniami. Nie obawia się tworzyć bohaterów nieidealnych, czasami nawet trudnych do zrozumienia, a tym samym udaje się jej ukazać, jak piękny, chaotyczny i słodko-gorzki potrafi być okres dorastania. Wypełniony wieloma niewiadomymi, pierwszymi miłościami, utraconymi przyjaźniami, hormonami, młodzieńczymi błędami, a nawet trochę egoizmem, bo kto w nastoletnich latach nie czuł się, jakby jego życie rozpadało się na kawałki i nie widział nic poza swoje własnymi problemami? Wszystko wtedy jest tak intensywne, tak trudne do zrozumienia i poukładania sobie w głowie, a autorka tak świetnie to ukazuje umiejscawiając nas w głowie Doe.

Doe to jeden wielki bałagan. Jest egoistyczna, zapatrzona w siebie, często traci z pola widzenia prawdziwy cel i potrafi zafiksować się na rzeczach, które nie mają znaczenia, nie zauważając, że rani tym po drodze innych. I właśnie to jest w niej tak ujmujące i prawdziwe - bo w trakcie tej historii musi dorosnąć, zmierzyć się z wieloma trudnymi prawdami, przeżywa swoje pierwsze prawdziwe rozczarowania, zawody i kłótnie, a wszystko to otwiera jej oczy na prawdę o tym, co tak naprawdę w tym wszystkim liczy się najbardziej, a co ostatecznie tak naprawdę nie ma znaczenia.

Muszę przyznać, że ja sama na początku myślałam, że ta książka pójdzie w kompletnie innym kierunku - w aspekcie obiektu miłosnego Doe, ale także jej podejścia do wojny ze Winfield i Trzecim. Autorka chyba intencjonalnie zabawiła się trochę czytelnikami, nie do końca zdradzając swoje fabularne plany i pozwalając odkrywać różne rzeczy wraz z przemianą bohaterki. Może się wydawać, że to będzie tylko historia o rywalizacji Doe z Trzecim i prankach na ich szkołach, bo na tym jest tak mocno skupiona Doe na początku, ale okazuje się, że to tak naprawdę historia o trudach dorastania, wchodzeniu w dorosłość, zagubieniu, gdy wszyscy wokół zdają się mieć zaplanowaną całą swoją przyszłość, a przede wszystkim o przyjaźniach. Można się z nią utożsamić na tak wiele sposobów, niezależnie od wieku, a do tego wzruszyć i pośmiać.

Sercem tej historii są Doe i jej przyjaciółki (które, swoją drogą, uwielbiam za to, że zawsze były gotowe przywrócić Doe do rzeczywistości i nią potrząsnąć), ale też inne dziewczyny ze szkoły Weston, czy to te obecne uczennice, czy absolwentki. Książka przesiąknięta jest historią tego miejsca i tym, jak wielkie ma ono znaczenie dla rozwoju dziewcząt, a autorka daje początek rozmowom na tematy ciężkie, ale ważne, które często prowadzą do trudnych konfrontacji. Nie spodziewałam się jednego wątku, który jest swego rodzaju punktem kulminacyjnym tej historii, ale reakcja dziewcząt na wszystko to, co się wydarzyło, naprawdę mnie wzruszyła i utwierdziła w przekonaniu, że to młodzieżówka warta polecenia.

Natomiast moim największym zaskoczeniem, ale bardzo pozytywnym, był wątek miłosny Doe z Wellsem. Jako że sięgnęłam po tę książkę raczej w ciemno, znając jedynie ogólny zarys fabuły, byłam zaskoczona, gdy Doe weszła w układ akurat z Wellsem, ale kompletnie nie narzekam, ponieważ o rany, ależ oni mieli chemię! Na początku osobiście myślałam, że autorka pójdzie w inną stronę i przedstawi nam tu klasyczną historię rivals to lovers z Trzecim w roli głównej, ale teraz nie wyobrażam sobie, żeby wszystko miało się potoczyć inaczej, bo w relacji Doe i Wellsa od samego początku była niezastąpiona lekkość i napięcie, od którego aż ciężko było mi usiedzieć na miejscu. Tak szeroko się uśmiechałam, czytając ich słowne potyczki i patrząc, jak udają przed wszystkimi parę, chociaż zupełnie nic w ich interakcjach nie dało się odczuć jako udawane - nawet jeśli trochę im zajęło, by to zauważyć.

Wells jest zresztą chyba moją ulubioną postacią w tej książce. Tak łatwo go polubić z całą tą charyzmą i lekceważącym podejściem do wszystkiego. Jednocześnie im lepiej go poznajemy, tym bardziej dostrzegamy, jak daleko mu do tej luzackiej osoby, na jaką się kreuje, a to dodaje mu tylko realizmu i sprawia, że lubi się go jeszcze bardziej. Wszystkie rzeczy, które zrobił dla Doe, mnie rozczulały. Autorka w pełni wykorzystała wątek z udawaniem związku, razem z całym angstem, niepewnością, ale i powolnym zakochiwaniem się w sobie, a ja pochłaniałam każdą ich interakcję i pragnęłam tylko więcej. Szczerze mogłabym przeczytać całą kolejną książkę o tych postaciach.

Jeśli chodzi o Trzeciego, a także historię rodzin jego i Wellsa, to uważam, że jest tutaj potencjał na jeszcze więcej. Trzeci w sumie do końca pozostaje trochę tajemniczą postacią, o której nie wiemy za wiele poza tym, że stoi na czele wszystkich żartów w rywalizacji z dziewczynami z Weston. A jest tu ogromne pole do popisu, bo pomimo tego, że pozostaje gdzieś w tle, to jest bardzo ciekawą postacią. Tak mnie więc ucieszyła informacja, że autorka powróciła po latach do niego w książce Love, Off the Record - mam nadzieję, że także będziemy ją mogli u nas przeczytać!

To się może źle skończyć to historia, której nie spodziewałam się tak polubić, a teraz nie mogę o niej zapomnieć. Ma tak wiele do zaoferowania, zmusza do refleksji, a może nawet do dyskusji, a przy tym bawi, wzrusza i wywołuje cała gamę emocji. Jest realistyczna, ale też błyskotliwa, czasami frustrująca, ale świetnie oddająca zagubienie nastoletnich lat. Pokochałam Doe, Wellsa, Shawn, Trzeciego, Jade i całą ekipę, która niespodziewanie osiadła w moim sercu. Dzięki nim sama powróciłam do swoich nastoletnich czasów i pierwszych zauroczeń, gdy czytałam wszystkie urocze momenty Doe i Wellsa. Mam nadzieję, że wy również ich polubicie i miło spędzicie z nimi czas!


SAMANTHA MARKUM - urodziła się i wychowała w St. Louis w stanie Missouri, a swoją literacką przygodę rozpoczęła jeszcze w czasach gimnazjum od pisania fanfiction o musicalu Newsies. Gdy nie tworzy, najczęściej można ją znaleźć z konsolą w dłoni, wśród doniczek z roślinami, które uparcie próbuje przywrócić do życia, lub... w łóżku, zanim jeszcze zajdzie słońce. Jest autorką bestsellerów USA Today.


Tytuł: To się może źle skończyć
Autorka: Samantha Markum
Data premiery: 15.10.2025
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Young
Ocena: 9/10

Współpraca patronacka/reklamowa z Wydawnictwem Young:
Czytaj dalej »

wtorek, 14 października 2025

Podsumowanie czytelnicze września


Kto się znowu obudził za późno, że jeszcze nie zrobił podsumowania poprzedniego miesiąca? Dobrze zgadliście, ja. I chyba nawet nikt nie jest już zaskoczony. Tak zupełnie szczerze... wrzesień był rozczarowującym miesiącem. Początek był świetny i obiecujący, ale niestety potem utknęłam na paru książkach, wobec których miałam duże oczekiwania i niestety przez to wpakowałam się w lekki zastój, który udało mi się zwalczyć dopiero teraz. Przeczytałam sześć książek (w tym jedną nowelkę), a dwie z nich czytałam pół miesiąca, bo ciężko mi się było zmotywować do czytania. Napisałam krótkie recenzje każdej z książek, więc jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do czytania:

BEG, BORROW, OR STEAL - 4,5



Początek września był mocny, bo zaczęłam go powieścią Sarah Adams, która została moim nowym ulubieńcem. Powrót do Rzymu (w Kentucky) był jak powrót do domu, a Jack i Emily swoją wrażliwością, drogą do zrozumienia i akceptacji, że nie zawsze muszą polegać tylko na sobie, skradli moje serce. To ten typ historii o drugich szansach, który uwielbiam i mogę czytać w nieskończoność. Uśmiechałam się po wsze czasy, motylki szalały w moim brzuchu i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu!




OBY TO DO CIEBIE NIE DOSZŁO - 4,25



Zmieniając odrobinę klimat trochę spontanicznie sięgnęłam po młodzieżówkę i trafiłam na perełkę! "Oby to do ciebie nie doszło" jest jak połączenie najlepszych komedii romantycznych, można się na niej pośmiać i powzruszać. Prawdziwe enemies to lovers (nie żadne naciągane, jakich teraz pełno), które przemienia się w jedną z moich ulubionych historii miłosnych tego roku. Julius i Sadie są tak świetnymi, złożonymi postaciami, które przechodzą ogromną przemianę. Ich dynamika, kłótnie, chwile wrażliwości, to wszystko uzależnia. To młodzieżówka warta polecenia!



I HOPE THIS FINDS YOU - 4,5



Po ukończeniu "Oby to do ciebie nie doszło" miałam taki niedosyt i poczucie, że mi za mało, że od razu poszłam szukać informacji, czy jest coś więcej... i jak ja się ucieszyłam, że istnieje ta nowelka, która krótko opowiada o dalszych losach Juliusa i Sadie, którzy szykują się do studiów. To był przesłodki dodatek, którego było mi trzeba, bo ich książka kończy się zdecydowanie za szybko i nagle. Jeśli dajecie radę czytać po angielsku, to polecam wam się z tą nowelką zapoznać!




FAILURE TO MATCH - 4,75


Moją ulubioną książką sierpnia została "Jak poskromić Diabła" (której polska premiera już jutro), więc postanowiłam przeczytać też drugą część... no i przepadłam znowu. Kyra Parsi szybko toruje sobie drogę na listę moich ulubionych autorek i mam nadzieję, że tak pozostanie. Jej książki to stare, dobre enemies to lovers, z masą napięcia podszytego wzajemną niechęcią i nieoczekiwanym zainteresowaniem, wspaniałą chemią i chwilami ciepła, które ostatecznie sprawiają, że jej książki nie wychodzą z głowy. Jackson i Jamie zapełnili dziurę po Adrienie i Rii, a teraz przybieram rękami i nogami, aby móc przeczytać kolejną książkę autorki. To idealne pozycje dla fanów komedii romantycznych!



GREAT BIG BEAUTIFUL LIFE - 3.75


Piszę to z bolącym sercem, ale książka, która mi się ciągnęła najbardziej w zeszłym miesiącu, była najnowsza książka Emily Henry - a przypominam, że jest to jedna z moich ulubionych autorek. Nie była to zła książka (takiej chyba nie dałaby rady napisać, jej proza jest na to zbyt piękna), ale inna od jej poprzednich, przez co długo próbowałam się wkręcić w fabułę. To dwie historie w jednym, ale zaskakująco mało interesował mnie sam wątek miłosny, bardziej wciągnęłam się w życie Margaret, postaci, o której bohaterowie mają napisać książkę. Pojawiły się emocje i mnóstwo pięknych refleksji o życiu, ale ostatecznie nie jest to moja ulubiona książka autorki.




THE CINNAMON BUN BOOK STORE - 3



Kolejnym rozczarowaniem była pozycja, która miała być idealna na początek jesieni... a która pomimo okładki i tytułu była raczej wakacyjnym romansem z dwoma motywami, których nie lubię. Jestem zwolenniczką powolnych, subtelnych romansów, a tutaj mamy zdecydowanie fast burn, który mało mnie interesował i dużo scen erotycznych. Wątek tajemniczych liścików też nie był zbyt ekscytujący, bo szybko się domyśliłam, kto za wszystkim stoi. Niestety lepiej bawiłam się podczas lektury "The Pumpkin Spice Cafe" i ją polecam wam bardziej.
Czytaj dalej »

sobota, 11 października 2025

Selina Mae - Lekcje udawania



To miał być układ bez uczuć. A teraz serce bije niezgodnie z planem.

Athalia Pressley zrobi wszystko, by odzyskać więź z bratem bliźniakiem. Po śmierci rodziców ich relacja się rozpadła – aż do chwili, gdy na jej drodze staje Dylan McCarthy, szkolny prymus i wróg numer jeden Henry’ego. Athalia nie ma wyjścia – by nie zawalić szkoły, musi zgodzić się na korepetycje… i grę, w której udają parę.

Zasady są proste: żadnych uczuć. Ale gdy wspólne chwile przestają być tylko udawane, a serce zaczyna wybierać za nią, Athalia musi zdecydować, co naprawdę jest dla niej ważne – zraniona rodzina, nowe uczucie czy ona sama.


Chyba nie ma gorszego uczucia dla książkary niż sięgnięcie po książkę, na którą miało się ochotę od miesięcy, którą podbudowywało się w swojej głowie... i poczucia, że kompletnie nie spełniła ona waszych oczekiwań. Wiem, że znajdę się tutaj w mniejszości i nie zrozumcie mnie źle - nie uważam tej książki za złą - ale niestety dla mnie cała historia była jedną z wielu praktycznie takich samych, do przeczytania w jeden wieczór bez większych emocji i do zapomnienia. Nawet z nieoryginalnej fabuły można było zrobić coś dobrego, ale tutaj autorce się to nie do końca udało.

Gdy Athalia jest zmuszona brać korepetycje ze statystyki, nie spodziewa się, że jej korepetytorem zostanie Dylan McCarthy, największy wróg jej brata. Chociaż sama nie znosi jego towarzystwa, nie może nie zauważyć, że ich wspólne lekcje przyciągają uwagę jej brata, który od śmierci ich rodziców całkowicie się od niej odciął. A kiedy nieproszenie wtrąca się w jej życie z własnych pobudek, żal i wściekłość Athalii wybuchają i postanawia zaproponować Dylanowi układ - udawanie związku, aby utrzeć nosa jej bratu. Kilka randek, wspólnych wyjść, absolutnie zero seksu i zakochiwania się. Plan wydaje się prosty. Do czasu, aż obydwoje dają się wciągnąć w tę absurdalną grę, która zaczyna stawać się zbyt prawdziwa, a znać dają o sobie pierwsze konsekwencje ich kłamstw...

W samym centrum fabuły mamy już romansowy klasyk - główni bohaterowie postanawiają udawać parę, aby odegrać się na bracie Athalii, który wtrąca się w jej życie i od dawna nie okazuje jej prawdziwego wsparcia. A jaki lepszy sposób, aby utrzeć mu nosa, niż zacząć paradować przed nim z jego największym wrogiem? Trochę dziecinny powód (motyw przewodni zachowania bohaterów), ale nie oszukujmy się, powody, by udawać parę w tego typu książkach zazwyczaj są wyssane z palca i nie jest to dla mnie problem - nie czytam komedii romantycznych dla realizmu, wręcz przeciwnie. Zresztą fake dating lubię właśnie za te wszystkie pokręcone akcje i jak najlepsze wykorzystanie okazji, aby zbudować między bohaterami napięcie. To wszystko wokół kulało, począwszy od bohaterów, skończywszy na samym wykorzystaniu motywu, który w pewnym momencie kompletnie zostaje porzucony.

Athalia i Dylan (czy też McCarthy, jak go przez całą książkę nazywa) nie znoszą się od dawna, ale tak naprawdę żadne z nich nie wie dlaczego i ja jako czytelniczka przez całą książkę próbowałam doszukać się powodów, ale mi się nie udało. Co jest chyba sednem mojego problemu z tą historią - wszystko tu wydawało się naciągane, bohaterowie czasami zachowywali się jak dzieci w podstawówce, a nie dorośli ludzie na studiach i było to widać nie tylko w ich początkowej relacji, ale w wielu ich słownych potyczkach i kłótniach, które wybrzmiewały jak dziecinne sprzeczki o nic. A wszystko to podszyte podtekstami seksualnymi, które chyba miały zbudować napięcie, ale tak naprawdę wyszły kiepsko i czasami wręcz żenująco.

Ta niedojrzałość przewija się niestety w wielu postaciach i nie jestem pewna, czy to problem ze stylem autorki, czy zamierzony zabieg. Pomijając już Athalię i Dylana, cały wątek Athalii z jej bratem, którzy młodo stracili rodziców i się od siebie odsunęli, mógł zostać tak dobrze rozwinięty, aby nadać tej historii pewnego emocjonalnego tonu, a w rzeczywistości autorka wykorzystała go tylko jako element, który ma popchnąć do przodu wątek miłosny i który zostaje zrzucony na odległy plan, gdy relacja Athalii i Dylana wchodzi na kolejny poziom. Gdyby autorce zależało, spędziłaby więcej czasu na rozwijaniu tego wątku, który pomógłby jeszcze lepiej zrozumieć zachowanie głównej bohaterki - zamiast tego wszystko wypadło bardzo powierzchownie.

Kolejnym wątkiem, który w podobny sposób zostaje potraktowany, jest wątek Athalii i jej przyjaciółki, Wren. Nasza główna bohaterka na ogół nie wykazuje się wielką dojrzałością w trudnych sytuacjach i często woli się użalać nad swoim losem zamiast coś zrobić, by go naprawić, ale byłam zaskoczona z jaką łatwością przyszło jej odrzucić przyjaźń Wren i zrzucić na nią winę, gdy trochę się posprzeczały o coś bardzo delikatnego dla Wren, a co - znowu - zostało zamiecione pod dywan. Cała ta sytuacja pozostawiła we mnie ogromny niesmak.

Rozumiem natomiast, że w zależności od oczekiwań Lekcje udawania może być przyjemną lekturą i z pewnością wiele osób będzie się na niej bawić o wiele lepiej, niż ja. To nie tak, że spędziłam cały ten czas zirytowana zachowaniem bohaterów, bo chociaż krytyczka we mnie czepia się pewnych rzeczy, to ta część, która jest romantyczką, zdecydowanie chwilami świetnie się bawiła. Jest wiele uroczych momentów pomiędzy głównymi bohaterami, które wywołują uśmiech na twarzy. Tym bardziej wielka szkoda, że cała reszta pozostawia wiele do życzenia. Dlatego ani wam jej nie polecam, ani nie będę mówić, że nie warto dać jej szansy - w zależności od waszego gustu sami zdecydujcie, czy to historia dla was.


SELINA MAE to autorka o dominikańsko-niemieckich korzeniach. Pasję do pisania odkryła już jako nastolatka, kiedy zaczęła publikować swoje pierwsze teksty - głównie fanfiction - w internecie. Po kilkuletniej przerwie powróciła do pisania na początku pandemii. Tym razem stworzyła tekst po angielsku - fanfik, który szybko zyskał ogromną popularność.


Tytuł: Lekcje udawania
Autorka: Selina Mae
Seria: Hall Beck University. Tom 1
Data premiery: 24.09.2025
Wydawnictwo: You&YA Books
Liczba stron: 352
Ocena: 5.5/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem You&YA Books:



Czytaj dalej »

niedziela, 5 października 2025

Laurie Gilmore - The Cinnamon Bun Book Store



Hazel dobiega trzydziestki, gdy uświadamia sobie, jak wiele ją ominęło. Ta sama praca w księgarni od piętnastu lat, to samo miasteczko, ci sami ludzie wokół niej. Czy tak właśnie miało wyglądać jej życie?

Pewnego dnia dziewczyna znajduje w książce tajemniczą wiadomość, która bardzo ją intryguje. Z czasem na stronach kolejnych książek odkrywa nowe wskazówki. To żart czy zaproszenie? Może warto z niego skorzystać i dać się ponieść przygodzie?

Dziewczyna potrzebuje jednak wsparcia.

Na szczęście towarzyski (i bardzo przystojny) rybak Noah zawsze służy pomocą. Przecież podążanie za tajemniczymi wskazówkami wydaje się świetną zabawą. Szczególnie że urocza księgarka już dawno wpadła mu w oko.

I choć Hazel wcale nie szuka miłości, wskazówki z książki poprowadzą ją i Noaha do nieznanych dotąd uczuć oraz zakątków Dream Harbor. A niezaprzeczalna chemia może być równie gorąca jak świeżo upieczone bułeczki cynamonowe, z których słynie księgarnia…


Wraz z pierwszym tygodniem jesieni i chłodną, ponurą pogodą, nadeszła moja chęć na czytanie typowo jesiennych książek, więc pomyślałam, co będzie lepszym wyborem, niż powrócenie do prawdziwie klimatycznej, małomiasteczkowej serii Laurie Gilmore? Pierwszy tom, The Pumpkin Spice Late, nie był może odkrywczy, ale przyjemnie się go czytało, więc z wielką chęcią powróciłam do miasteczka Dream Harbor. Możecie sobie więc wyobrazić moje rozczarowanie, kiedy okazało się, że pomimo okładki i tytułu jest to wakacyjna historia, która pozostawia wiele do życzenia...

Hazel ma trzydzieści lat na karku i zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej życie utknęło w miejscu. Od lat pracuje w tym samym miejscu, mieszka w tym samym miasteczku, ma tych samych przyjaciół i nadal nie znalazła miłości, chociaż wszyscy wokół niej odnaleźli już swoje szczęście. Gdy pewnego dnia znajduje w księgarni, w której pracuje, książkę z odręcznymi adnotacjami, bierze to za znak, że coś powinna zmienić. A gdy w ciągu następnych dni odkrywa kolejne wskazówki, utwierdza się tylko w przekonaniu, że może to szansa na przygodę, jakiej jej brakowało. Nie spodziewa się natomiast, że do pomocy w odhaczaniu kolejnych miejscówek zgłosi się Noah, miejscowy rybak i prawdziwa definicja człowieka żądnego przygód, dusza towarzystwa i kobieciarz. Początkowo Hazel czuje się zażenowana jej małą zabawą, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że kto będzie lepszym towarzyszem, niż on? To może być lato świetnej zabawy bez zobowiązań... dopóki nie spadną pierwsze jesienne liście i Noah i Hazel będą zmuszeni wrócić do rzeczywistości.

Pomysł na fabułę tej historii jest tak uroczy i komfortowy - podążanie za wskazówkami zostawionymi w książkach, zestawienie cichej, tkwiącej w miejscu dziewczyny z miejscową duszą towarzystwa, która jest gotowa na wszystko, ciche zauroczenie i poszukiwanie szczęścia. W teorii to mogła być naprawdę wspaniała powieść. Niestety pierwszy problem pojawia się już tu, że pomimo jesiennej okładki, bułeczek cynamonowych i nawet samego tytułu, nie znajdziecie tu jesiennego klimatu. Akcja dzieje się latem, a pierwsze oznaki jesieni pojawiają się dopiero w ostatnich rozdziałach. Może nie jest to nic wielkiego, ale jako osoba, która sięgnęła po tę książkę właśnie ze względu na oczekiwany klimat byłam bardzo zdziwiona tym, co otrzymałam.

Moje rozczarowanie niewykorzystanym potencjałem i oczekiwaniami rozciąga się na wiele aspektów tej książki. Wątek tajemniczych wydarzeń pojawił się już w pierwszej książce, razem z całą masą drugoplanowych postaci, które nadały całemu miasteczku życia i pewnej dynamiki, ale tutaj jakoś to zeszło na drugi plan. Miałam nadzieję, że element ukrytych w książkach wiadomości zostanie jakoś fajnie wykorzystany, ale ujawnienie, kto za nimi stał, nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia i nawet mnie jakoś specjalnie nie zaskoczyło. Podobało mi się jedynie to, że każda wiadomość popychała bohaterkę do robienia nowych rzeczy, których być może sama by nigdy nie zrobiła - to był jeden z moich ulubionych aspektów tej historii.

Największym rozczarowaniem był dla mnie natomiast wątek miłosny. Hazel i Noah są sympatycznymi postaciami i nawet pomimo trzecioosobowej narracji bardzo ich polubiłam, ale jeśli chodzi o ich relację to kompletnie nie przewidziałam zwyczajnego insta love/lust z domieszką relacji friends with benefits i całą masą erotycznych scen, które zmuszona byłam pominąć, bo się tak nudziłam. Początkowo podobało mi się to, że Noah, miejscowy kobieciarz, który przysiągł nigdy się nie ustatkować, jest tak zauroczony Hazel i miałam trochę nadzieję, że będzie starał się zdobyć jej serce, ale uczucia Hazel zmieniły się równie szybko i nie pozostało za wiele pola na rozwój ich uczuć. Zwłaszcza, gdy dodamy do wszystkiego ten aspekt niezobowiązującego sypiania ze sobą, unikania komunikacji na temat uczuć i dopisywania sobie swojej własnej narracji do każdej sytuacji (Hazel jest tego mistrzynią). To kompletnie nie jest mój gust, jeśli chodzi romanse i dlatego nie mogłam się w ich wątek wkręcić. A że książka nie oferuje za wiele poza nim... no to nie było dużo więcej rzeczy w tej historii, które by do mnie przemówiły.

Niestety The Cinnamon Bun Book Store okazała się być średnim wyborem na początek jesieni i nie polecam wam sięgać po nią, jeśli tak, jak ja, mieliście ochotę na jesieniarski romans. Pod tym względem pierwsza książka wypada o wiele lepiej i ostatecznie podobała mi się bardziej. Niestety pod wieloma względami cała ta książka nie była dla mnie i chociaż z przykrością to przyznaję, w pewnym momencie chciałam mieć ją już tylko z głowy. A szkoda - potencjał był duży, ale nie został wykorzystany.


LAURIE GILMORE - autorka serii "Dream Harbor" pełnej nietuzinkowych postaci, przytulnych scenerii i zapierających dech w piersiach romansów. Uwielbia znajdować książki o idealnej równowadze słodyczy i pikanterii i dąży do tego w swoich powieściach. Jeśli kiedykolwiek marzyło ci się, żeby zamieszkać w Stars Hollow (albo żeby Luke i Lorelai po prostu byli już razem!), to jej książki zdecydowanie są dla ciebie.


Tytuł: The Cinnamon Bun Book Store
Autorka: Laurie Gilmore
Seria: Dream Harbor. Tom 2
Data premiery: 22.08.2025
Wydawnictwo: Endorfina
Liczba stron: 392
Ocena: 5/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Endorfina:
Czytaj dalej »

Zapowiedzi październikowych premier książkowych

 
Październik i pierwsze dni jesieni witają nas chłodną pogodą i prawdziwie jesienną aurą, a co jest lepszego na takie dni, jak zakopanie się pod ciepły kocyk z ulubioną książką? W tym miesiącu nadchodzi tyle wspaniałych premier - od romansów, po klimatyczne fantasy - że z pewnością każdy znajdzie coś idealnego dla siebie.

Kyra Parsi - Jak poskromić Diabła

Premiera: 15.10.2025

Niczego nie żałuję…

Okej, może kilku rzeczy jednak tak.

Na swoją obronę powiem, że byłam pewna, że nikt mnie nie przyłapie.

A poza tym skąd miałam wiedzieć, że tamten „incydent” stanie się viralem?

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że wkurzyłam Adriena Cloutiera – najbardziej bezwzględnego miliardera w Toronto. Faceta, który nie zna pojęcia „wyrozumiałość” i zdecydowanie nie chce słuchać moich wymówek.

Zwłaszcza że przez mój wybryk stracił największy kontrakt w swojej karierze.

On nie chce przeprosin. Chce zemsty.

I tak właśnie trafiam w sam środek układu z diabłem o zielonych oczach.

Muszę być na każde jego skinienie – dwadzieścia cztery godziny na dobę mam spełniać każde jego polecenie, każdą zachciankę.

Tyle że im częściej Adrien daje mi się we znaki, tym bardziej mam ochotę się odgryźć. Bo kobiety takie jak ja nie boją się diabła, a piekło może być całkiem przyjemne.



Samantha Markum - To się może źle skończyć

Premiera: 15.10.2025


Chłopak, który może złamać wszystkie zasady. Ale też jej serce... 

Doe Saltpeter wie jedno: dziewczyny z Weston nie poddadzą się bez walki. A na pewno nie chłopakom z Winfield, z którymi od lat toczą otwartą wojnę na żarty i psikusy. Kiedy jednak władze obu szkół ogłaszają, że te zostaną połączone, a na wierzch wychodzą sekrety jednego z nauczycieli, Doe nie ma wyboru – musi uderzyć ostatni raz. I to mocno.

Wszystko się komplikuje, gdy w jej życiu pojawia się Wells  – kuzyn jej największego wroga. Przystojny, intrygujący… i z własnym planem. Zaczynają udawać parę, żeby zemścić się na kuzynie chłopaka. Jednak ich gra szybko wymyka się spod kontroli i w miejscu udawania pojawiają się uczucia. 

A to, co miało być tylko zabawą, zaczyna boleć naprawdę.



Stella Tack - Black Bird Academy. Pokochaj śmierć

Premiera: 15.10.2025

Gdy mrok wnika w duszę, a demony szepczą do ucha, każda decyzja może przesądzić o losie świata.

Po dramatycznym zakończeniu zawodów łowców demonów w Londynie Leaf musi uciekać. Postanawia ukryć się w Tokio. Szybko okazuje się, że to miasto skrywa własne sekrety. W jego labiryntowych alejkach działa podobno jedno z ostatnich nielegalnych laboratoriów homunkulusów. Złowieszczy naukowcy posiadają moc wskrzeszania żywych istot. Ale za jaką cenę?

Tymczasem grupa skorumpowanych egzorcystów z Akademii infiltruje ludzki rząd. Uciekając z ich szponów, Leaf i jej towarzysze natrafiają na podziemny ruch ludzi i demonów. Światu zaczyna grozić wojna, a Leaf będzie musiała zdecydować, po której stronie się opowiedzieć. Czy jest gotowa na to przyniesie jej przyszłość?

Wybuchowy finał bestsellerowej trylogii Black Bird Academy.



Ali Hazelwood - Mate

Premiera: 15.10.2025

Ona jest hybrydą, on wilkołakiem alfa.

Wyczekiwana przez czytelniczki kontynuacja Bride

Hybryda i wilkołak alfa walczą z przeznaczeniem

Serena Paris jest sama. Nie stoi za nią żadne stado.

Powstanie pierwszej hybrydy człowieka z wilkołakiem miało zasypać wielowiekową przepaść między gatunkami i przynieść pokój. Tak, tak pięknie może być tylko w bajkach.

Dla Sereny życie nie jest bajką, bo nagle stała się celem. Ofiarą bezwzględnych przepychanek między wilkami, wampirami i ludźmi. A wrogowie zaczęli niebezpiecznie deptać jej po piętach. Ma tylko jedną szansę: musi zechcieć ją ON.

A on, Koen Alexander, alfa stada północno-zachodniego, rządzi twardą ręką. Ma władzę absolutną i autorytet. Nikt przy zdrowych zmysłach nie śmiałby zagrozić jego partnerce. I nie ma większego znaczenia, że Serena nie odwzajemnia jego uczuć. Możliwe, że na razie. Na pewno nic go nie powstrzyma przed zapewnieniem jej bezpieczeństwa.

I znów, życie byłoby prostsze, gdyby zagrożeniem dla Sereny były tylko żądne władzy wampiry i wilkołaki. Alenie ma tak dobrze, bo nikt nie może uciec od swojej przeszłości. Serena też nie.

A Koen jest między młotem a kowadłem: między nią a wizją całkowitej zagłady...


Elsie Silver - Bez nadziei

Premiera: 15.10.2025

Beau Eaton był kimś w Chestnut Springs. Mieszkańcy uważali go za bohatera. Należał do JTF2, kanadyjskiej, elitarnej jednostki specjalnej. Był jeńcem wojennym. Przetrwał piekło i wrócił do domu. Na szczęście dziś już nie odczuwał żadnych emocji. Pracował jak trzeba. Zachowywał się jak trzeba. I nienawidził każdej sekundy swojego życia.

Bailey Jansen nie była nikim ważnym w Chestnut Springs. Mieszkańcy traktowali ją raczej z pogardą. Pochodziła z rodziny o wątpliwej reputacji. Była barmanką. W miasteczku nikogo nie interesowało, że ciężko pracowała, a za barem nie zawsze czuła się bezpiecznie. Aż któregoś dnia Bailey odkryła, że jednak kogoś obchodziła. Tym kimś był Beau.

To miał być zakład. A może umowa z jasno określonym terminem obowiązywania. Beau zaofiarował Bailey swoje nazwisko, aby mogła się uwolnić od złej reputacji swojej rodziny. Miała nosić jego pierścionek zaręczynowy i udawać wielką miłość, aby bliscy Beau przestali się zamartwiać stanem jego psychiki. Zaręczyli się na niby. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie miłość....

Bailey, naiwna barmanka, ośmieliła się zakochać w księciu.

This engangement... Jeżeli walczysz, to znaczy, że wciąż żyjesz, prawda?


Ana Huang - Władca zazdrości

Premiera: 15.10.2025

Miał wszystko, czego mógł chcieć… oprócz niej.

Niebezpieczny. Potężny. Samotny.

Vuk Markovic znany jest z unikania kontaktów międzyludzkich. Ten pokryty bliznami miliarder rzadko się odzywa i nie interesują go inne relacje poza tymi, które utrzymuje z małym kręgiem zaufanych osób.

Jedyny wyjątek? Ona. Piękna. Źródło jego szaleństwa.

On zobaczył ją pierwszy. On zapragnął jej pierwszy. Ale teraz ona jest zaręczona z jego przyjacielem – a im bliżej ślubu, tym bardziej jest rozdarty między lojalnością a pożądaniem.

Ona powinna być jego… i jest skłonny zaryzykować wszystko, byle tylko ją zdobyć.
 

Piękna. Odnosząca sukcesy. Olśniewająca.

Opinia publiczna uważa, że supermodelka Ayana Kidane prowadzi idealne życie. Błyskawicznie rozwija swoją karierę i jest zaręczona z jednym z najbardziej pożądanych kawalerów w Nowym Jorku.

Ludzie nie wiedzą jednak, że zaręczyny są tylko układem biznesowym. On otrzyma po ślubie spadek, a ona pieniądze potrzebne do opuszczenia agencji, w której jest źle traktowana.

Udawanie miłości powinno być łatwe – dopóki nie zaczyna czuć coraz większej sympatii do tajemniczego drużby swojego narzeczonego.

Vuk jednocześnie ją fascynuje i przeraża. Wie, że powinna trzymać się od niego z daleka, ale kiedy jej ślub zostaje zrujnowany, on jest jedyną osobą, u której znajduje pocieszenie…

Do czasu, gdy przeszłość Vuka daje o sobie znać i zagraża wszystkiemu, co kochają.


Maggie Gates - Fire Line

Premiera: 15.10.2025

Jedna noc. Dwa uparte serca. I granica, której lepiej nie przekraczać…

Lennon to piekielnie zdolna szefowa kuchni, kobieta z charakterem i burzliwą przeszłością. Głośna, zadziorna, niepokorna – nie da się jej zignorować ani tym bardziej ujarzmić.

CJ Griffith to typowy kowboj – lojalny, twardy, nieprzystępny. Zamknięty w sobie, z dystansem podchodzi do emocji i nowych ludzi. Ale gdy się zakochuje, robi to całym sobą.

Ich pierwsze spotkanie jest przypadkowe – ale wystarczy jedna noc, by między nimi zaiskrzyło. Gdy następnego dnia okazuje się, że będą musieli ze sobą pracować, napięcie tylko rośnie. CJ dobrze wie, że Lennon zwiastuje kłopoty, ale kiedy przeszłość próbuje jej zabrać wszystko, co zbudowała, to właśnie on staje się jej tarczą. Choć nigdy nie chciał nikogo dopuścić zbyt blisko… teraz nie wyobraża sobie, by mógł pozwolić jej odejść.



Mercedes Ron - Nasza wina (filmowa)

Premiera: 15.10.2025


Ogień i woda. Sól i cukier. Ułożona, grzeczna Noah i zbuntowany, cyniczny Nick są przeciwieństwami, dwoma przeciwległymi biegunami – jednak jakaś niewidzialna siła wciąż przyciąga ich do siebie.

Nick i Noah nie są już razem. Byłoby im znacznie łatwiej zacząć od nowa, gdyby przewrotny los nieustannie nie przecinał ich ścieżek. I gdyby wspomnienia nie wryły się w ich serca tak mocno. Czy uda im się zapomnieć o gorącym, burzliwym uczuciu? A może namiętność ponownie porwie ich w miejsce, z którego próbowali uciec?

Zakazana miłość, sprzeczne emocje i obsesja – ta powieść to ogień nie do ugaszenia.

Trzecia część bestsellerowej Trylogii winnych.




Catherine Cowles - Krucha ostoja

Premiera: 16.10.2025

Groźny wyraz twarzy oraz seksowny uśmieszek Ansona Hunta wyraźnie dają mi do zrozumienia, że powinnam trzymać się od niego z daleka. W dodatku jest on najlepszym przyjacielem mojego brata. Te trzy powody są wystarczające, abym go unikała.

I nawet nie chcę wspominać, że Anson właśnie rozpoczął pracę nad renowacją mojego domu.

Ten facet stanowi moje całkowite przeciwieństwo: marudny, nieuprzejmy i lubi samotność. Nieważne, ile razy próbuję zachować się wobec niego wyjątkowo miło, on się nie ugina.

Do czasu aż widzi, jak się rozpadam. Wtedy trwa przy mnie i przychodzi z pomocą, by się upewnić, czy czuję się bezpieczna.

A ja w tej sytuacji nie mogę nic poradzić na pojawiającą się we mnie odrobinę żaru. Wystarczy tylko jedna chwila, by iskra przerodziła się w prawdziwy płomień.

Anson jednak skrywa mroczne tajemnice. Kiedy te ujrzą światło dzienne, żadne z nas nie wyjdzie z tego bez szwanku…


Mariana Zapata - Drogi Aaronie

Premiera: 02.10.2025



Dwudziestotrzyletnia Ruby Santos postanawia wziąć udział w programie, w którym raz w tygodniu wysyła się listy lub e-maile do żołnierzy przebywających na misji. 
Ruby wybrała trzydziestoletniego Aarona Halla i podeszła do sprawy z ogromnym zaangażowaniem.  Chciała dowiedzieć się o nim jak najwięcej i zdradzić mu jak najwięcej o sobie, aby mogli lepiej się poznać. Wysyłała mu nawet paczki, chociaż nie miała obowiązku. 

Na początku jej listy przechodziły bez echa, jakby pisała do kogoś zupełnie fikcyjnego. Po pewnym czasie Aaron zaczął jednak odpisywać. Ruby myślała, że wie, czego się spodziewać po tym przedsięwzięciu, lecz nie miała pojęcia, że zacznie się zakochiwać w facecie czytającym jej listy.





Mercedes Ron - Tell Me Softly

Premiera: 15.10.2025

Twoi najlepsi przyjaciele. Twoja pewna zguba. Nie wolno ci się zakochać...

Kamila Hamilton miała wszystko pod kontrolą… przynajmniej tak myślała do czasu, gdy bracia Di Bianco znów pojawili się w jej świecie i wywrócili go do góry nogami.

Thiago — z którym przeżyła swój pierwszy pocałunek.
Taylor — który zawsze stał u jej boku.

Ich powrót sprawił, że pozornie doskonałe życie Kami zaczęło chwiać się w posadach. Już nie jest niewinną dziewczyną sprzed lat. Odkąd wyjechali, tak wiele się zmieniło...

Czy Kamila oprze się obecności Thiaga?
Co się wydarzy, gdy Taylor zacznie patrzeć na nią inaczej niż kiedyś?
Czy wszystko ponownie rozpadnie się na tysiąc kawałków?



Emily Stone - Świąteczny list

Premiera: 29.10.2025

Każdego roku, w grudniu, Holly pisze list do nieznajomego, który spędza Boże Narodzenie samotnie. I co roku również otrzymuje list od takiej osoby. Członkostwo w klubie „List do Nieznajomego” to tradycja, która stała się dla niej niezwykle ważna, odkąd trzy lata temu wydarzył się tragiczny wypadek, a ona zaczęła spędzać święta sama.

Założeniem akcji jest, by nie poznać personaliów nadawcy listu. Tym razem jednak dzieje się inaczej: starsza kobieta podpisuje się imieniem i nazwiskiem, a do tego wspomina miejsce, które Holly zna aż za dobrze. Dziewczyna czuje, że musi ją odnaleźć.

Po zapoznaniu się ze smutnymi szczegółami postanawia pomóc w odbudowaniu relacji Emmy z jej wnukiem. Kiedy jednak trafia na przystojnego, ciemnookiego Jacka, uświadamia sobie, że już kiedyś się spotkali – a to spotkanie było elektryzujące. Nagle wspieranie nieznajomej, która powoli staje się dla Holly kimś ważnym, robi się znacznie bardziej skomplikowane…



Paisley Hope - Serce na wodzy

Premiera: 15.10.2025

Na szczęście to już przeszłość. Po zerwanych zaręczynach z bogatym, przystojnym i narcystycznym dupkiem Cecilia "CeCe" Ashby postanawia wrócić do rodzinnego Laurel Creek w Kentucky i odzyskać spokój. Rodzinne ranczo Srebrzyste Sosny przynosi jej ukojenie i wywołuje mnóstwo wspomnień. Niespodziewanie na drodze dziewczyny staje Nash "Rakieta" Carter. Trudno opisać go jednym zdaniem. Kiedyś wyjadał słodycze ze spiżarni, imprezował z braćmi CeCe i robił jej złośliwe psikusy. Dziś Nash jest gwiazdorem hokeja, lokalnym bohaterem i... najlepszym przyjacielem jej brata.

Nash prędko się przekonuje, że nie umie oderwać wzroku ani myśli od ślicznej CeCe. Kiedy dziewczyna decyduje się na znalezienie pracy i poukładanie życia na nowo w Laurel Creek, on robi wszystko, aby jej pomóc. Wkrótce rodzi się między nimi uczucie, które przezwycięża wcześniejszą nieufność CeCe. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i nie pozwala się zignorować.

Najtrudniej jest wypuścić wodze z ręki.


Moira McDonald - Idealne zakończenie

Premiera: 15.10.2025

Seattle. April, Laura i ON, Westley, tkwią w miłosnym trójkącie – ale żadne z nich nie zdaje sobie z tego sprawy. Zwłaszcza Westley, który nie ma pojęcia, kim są obie kobiety. I z pewnością też nie wie, że piszą do niego listy.

April, singielka tęskniąca za miłością, robi coś, czego natychmiast żałuje: zostawia w książce liścik dla Westleya, przystojniaka z Read The Room, jej ulubionej księgarni w sąsiedztwie. Ale on go nie znajduje. Odkrywa go Laura, zapracowana samotna matka, która kupuje w księgarni używaną książkę. I dopisuje historię, że to Westley przemycił liścik dla niej.

A Westley jest uroczy, ale niezbyt spostrzegawczy. I na tyle pochłonięty filmem kręconym w księgarni, że nie zauważa skierowanych w jego stronę zalotnych spojrzeń dwóch kobiet, które zjawiają się ponownie z tą samą książką.

Kiedy April i Laura postanawiają się spotkać, a każda z nich jest przekonana, że umawia się z Westleyem, wychodzi z tego zupełnie inna historia, niż przewidywały. Historia z idealnym zakończeniem.


Colleen Hoover - Gdyby nie ty (filmowa)

Premiera: 29.10.2025

GDYBY NIE ONA, moje życie wyglądałoby inaczej.

GDYBY NIE ON, nie dałabym sobie rady.

GDYBY NIE TY…

Gdyby nie córka, życie Morgan wyglądałoby inaczej. Nie planowała ciąży w młodym wieku i szybkiego ślubu. Teraz jest zdeterminowana, żeby uchronić Clarę przed błędami, które sama popełniła.

Gdyby nie matka, Clara mogłaby iść do przodu. Według niej Morgan staje się coraz bardziej zgorzkniała i zupełnie brak jej spontaniczności. Clara nie chce być taka jak ona.

Gdy tragiczny wypadek dotyka ich rodzinę, życie kobiet wywraca się do góry nogami. Morgan znajduje wsparcie u ostatniego mężczyzny, po którym by się tego spodziewała. Clara zwraca się do chłopaka, z którym nie mogła się kontaktować. Dla jednej i drugiej to relacje okupione dylematami i trudnymi decyzjami. Czy zakazane uczucia zdołają przetrwać?

Przejmująca powieść o miłości, rodzinie i stracie. Colleen Hoover z wielką wrażliwością i zrozumieniem opisuje relacje, które prawie przestały istnieć. I zadaje nam pytanie: czy i jak o nie walczyć?


Jennifer Lynn Barnes - The Grandest Game. Godni rywale

Premiera: 29.10.2025

Piramida tajemnic. Zerwane sojusze. Olbrzymia stawka.

WITAJ PONOWNIE W NAJWIĘKSZEJ GRZE

– konkursie organizowanym przez miliarderkę Avery Grambs i czterech braci Hawthorne’ów.

Kontynuacja The Grandest Game nie zawodzi – rozgrywka robi się coraz ciekawsza.

W grze pozostaje pięć osób, a każda ma własne sekrety i motywację, aby zgarnąć miliony. Tyle że stawką są nie tylko pieniądze, ale także miłość i przyszłość uczestników. Gracze zrobią wszystko, aby zwyciężyć w wyścigu z rywalami i z czasem, zgłębić piętrzące się tajemnice i przetrwać zwroty akcji.





Anna Benning - Mroczne sigile. Kogo zdradza los

Premiera: 15.10.2025



„To było coś więcej niż sama magia. To był nasz los. Nasze przeznaczenie”.

Tego nie spodziewał się nikt, a na pewno nie Rayne — życie mieszkańców Mirroru spoczywa w jej rękach!

Dziewczyna musi odnaleźć się pośród politycznych gierek, przejrzeć intrygi przeciwników i nie pogubić się w swoich własnych uczuciach. A przede wszystkim zawalczyć o przetrwanie i Prime’u, i Mirroru. Uwolniona przez dawną władczynię magia chaosu rośnie w siłę i nadal się rozprzestrzenia. Czy przeznaczeniem Rayne jest zginąć w walce z mrocznymi mocami? A może jest jeszcze szansa na to, by ocalić świat… i jej miłość do Adama?





Annaliese Avery - Ród Wycherley

Premiera: 29.10.2025

Siedemnastoletnia czarownica, Aurelia Wycherley, rozpoczyna swój debiutancki Sezon Magiczny. To miał być moment, w którym odnajdzie swojego partnera – kogoś, z kim połączy swoją magię na całe życie. Problem w tym, że jej moc jest przeklęta – mroczna, niebezpieczna i zupełnie inna niż ta, jakiej poszukują inni. A bez magicznego powiązania Aurelia ryzykuje, że straci swoje zdolności na zawsze. Gdy poznaje tajemniczego Julesa Nightlycha, potomka rodu odwiecznych wrogów swojej rodziny, dziewczyna staje przed dramatycznym wyborem: czy zaufać osobie, której nie powinna nawet pozwolić zbliżyć się do siebie, i zaryzykować wszystko, by ocalić własną magię?

Na czytelników czeka opowieść pełna napięcia, gdzie romantyczne uniesienia mieszają się z wartką akcją, a blask magicznych bali kontrastuje z mrokiem spisków i zakulisowych rozgrywek. Annaliese Avery kreśli barwny, sugestywny świat, w którym czarodzieje żyją obok zwykłych ludzi, a lojalność, przyjaźń i odwaga poddawane są nieustannym próbom. Wyjątkowość powieści tkwi także w atmosferze – z jednej strony pełnej wdzięku i elegancji historycznego Londynu, z drugiej przesyconej aurą tajemnicy i niebezpieczeństwa.


Brigitte Knightley - Nieodparta pokusa, by pokochać wroga

Premiera: 15.10.2025

Zabójca i Uzdrowicielka szukają sposobu na śmiertelną chorobę. muszą nie tylko spróbować nie pozabijać siebie nawzajem, ale także się w sobie nie zakochać.

Osric Mordaunt, doświadczony zabójca z Zakonu Nikczemników, cierpi na ciężką przypadłość, która może pozbawić go magii (i życia). Pilnie potrzebuje uleczenia. Jego jedyną nadzieją jest Aurienne Fairhrim, wybitna Uzdrowicielka, wcielenie racjonalizmu, bastion moralności i bezkompromisowych zasad. Osric zawiera układ z przełożoną Zakonu Uzdrowicieli. Od teraz on i Aurienne będą musieli ze sobą współpracować.

Ona nienawidzi wszystkiego, co reprezentuje sobą on. Ale – o ironio – desperacko potrzebuje jego pieniędzy, dzięki którym Uzdrowicielki będą mogły kontynuować badania nad śmiercionośną epidemią. Aurienne i Osrica łączy nienawiść od pierwszego wejrzenia, ale są na siebie skazani…



Laura Roberts - Niepewna

Premiera: 29.10.2025




Miłość tak potężna, że zabija.

W Ilyi każdy z góry skazany jest na pewien los – Elitarnego lub Zwyczajnego, obdarzonego magią lub jej pozbawionego. By wyrwać się z tego zaklętego kręgu i podążyć za głosem serca, potrzebna jest prawdziwa siła charakteru – albo wielka motywacja. Mara, tajemnicza dama, która pojawia się na zamku Azerów, obserwuje ludzkie pragnienia i uczucia. I przekonuje się, że nawet najczystsze intencje wywołują czasem żądzę władzy, a najsilniejsza miłość bywa śmiercionośna.

Powrót do magicznego uniwersum bohaterów Bezsilnej.





Carissa Broadbent - Zabić wampirzego najeźdzcę

Premiera: 15.10.2025

DOSTAŁA ROZKAZ, BY ZABIĆ GO JEDNYM CIOSEM W SERCE. NIE SPODZIEWAŁA SIĘ, ŻE WŁASNE SERCE JĄ ZDRADZI.

Sylina poświęciła wszystko dla swojej bogini – duszę, wolność, wzrok. Przynależność do Arachessenek oddających cześć Pani Losu zmieniła Sylinę z włóczącej się po ulicach sieroty w zdyscyplinowaną zabójczynię, zdeterminowaną, by obalić tyrana rządzącego Glaeą.

Jednak gdy na wybrzeże przybywa brutalny wampir- -najeźdźca, Sylina staje przed jeszcze groźniejszym przeciwnikiem. Dostaje ważną misję: przeniknąć do jego armii, zdobyć jego zaufanie… i go zabić.

Atrius jest przerażającym wojownikiem, który bezwzględnie toruje sobie drogę przez Glaeę. Jednak kiedy Sylina zostaje jego jasnowidzącą, dostrzega jego mroczną i szokującą przeszłość – oraz tę stronę jego osobowości, która zbytnio przypomina jej część siebie, o której wolałaby zapomnieć.

Rozkazy Syliny są jasne. Najeźdźca musi zginąć. Jednak im więcej krwi przelewa król Glaei, tym silniejsza staje się więź między Syliną a Atriusem. Więź, której zabraniają jej śluby. Więź, która może ją kosztować wszystko.


Samantha Shannon - Wśród płonących kwiatów

Premiera: 15.10.2025

Ogień powrócił. Smoki budzą się ze snu, a wraz z nimi nadciąga chaos, który na zawsze odmieni losy świata.

Wraz z przebudzeniem smoków ziemia pogrąża się w niebezpieczeństwie. Wśród płonących kwiatów przygląda się pierwszym iskrom ognia powoli obejmującego świat Zakonu Drzewa Pomarańczy.

Wkrocz na pierwsze karty epickiej opowieści.

Yscalin, kraina słońca i lawendy, wkrótce stanie w płomieniach.

Minęły stulecia, odkąd Smocza Armia opuściła świat, zgładziwszy niemal całą ludzkość.

Marosa Vetalda żyje niczym uwięziona we własnym domu, pozostając pod kontrolą swojego oschłego ojca, króla Sigosa. Po drugiej stronie gór jej narzeczony, Aubrecht Lievelyn, nieformalnie rządzi Mentendonem. Wspólnie zamierzają zaprowadzić lepszy świat.

Estinie Melaugo – łowczyni ziejących ogniem potworów, które od wieków drzemały w głębi ziemi – lepszy świat jawi się jako odległa mrzonka.

Gdy wielki wyrm Fýredel zbudzi się ze snu, jako pierwszy jego ofiarą padnie Yscalin…


D. L. Taylor - Bestie pogrzebane

Premiera: 15.10.2025


Mroczne romantasy, w którym nawet miłość ma pazury

Dziedziczka tronu, Mancella Cliff, pragnie życia bez rozlewu krwi. Jako dziecko zyskała wielką moc – może przywoływać zwierzęta… o ile wcześniej własnoręcznie je zabiła. Jej ojciec zaś zadbał o to, aby magiczny talent córki rósł w siłę z każdym kolejnym zwierzęciem, które zginęło z jej ręki.

Silver jest czarującym złodziejem walczącym o przetrwanie w krainie rządzonej przez ojca Mancelli. Kiedy tajemniczy zleceniodawca werbuje go, by okradł samego władcę, Silver dostaje szansę na godne życie i… zemstę. Ale najpierw będzie musiał zdobyć zaufanie Mancelli.

W sieci kłamstw i wśród kolejnych rzezi Mance musi znaleźć sposób, aby ocalić swoją krainę, nie stając się przy tym bezwzględnym potworem, którego pragnął stworzyć jej ojciec. A kiedy Silver odkryje, że jego działania podsycają przemoc, której Mance chce zapobiec, będzie musiał wybierać: własne ambicje czy dziewczyna, w której się zakochał?


Erin A. Craig - Trzynaste dziecko

Premiera: 21.10.2025

Hazel Trépas od zawsze czuła, że różni się od reszty swojego rodzeństwa. Jako trzynaste dziecko, obiecane jednemu z bogów, spędziła dzieciństwo, wyczekując przybycia ojca chrzestnego – Merricka, Ponurego Końca.

Gdy ten w końcu się zjawia, przedstawia dziewczynie szczegóły zaplanowanej dla niej przyszłości. Hazel ma zostać wielką uzdrowicielką, znaną w całym królestwie. Aby jej w tym pomóc, Merrick obdarza ją pewną zdolnością.

Lecz każdy dar ma swoją cenę. Dziewczyna potrafi dostrzec moment, kiedy śmierć upomina się o pacjenta, a jego ostatnia nadzieja gaśnie. I to właśnie Hazel ma zakończyć jego cierpienie. Dręczona przez duchy tych, których odesłała na tamten świat, pragnie uciec od swojego przeznaczenia.

Los jednak sprowadza ją na dwór królewski, gdzie Hazel staje przed najtrudniejszym wyborem. Musi zdecydować, czy sprzeciwić się Śmierci i uratować króla, którego życie już dawno powinno dobiec końca. Dziewczyna doskonale wie, co podpowiada jej zdrowy rozsądek, a co mówi serce. Tylko co się wydarzy, jeśli spróbuje przechytrzyć los?



Stephanie Garber - Alchemia tajemnic

Premiera: 15.10.2025

Ty też jesteś tutaj… bo chcesz wierzyć w tę historię.

Gdzie indziej, jeśli nie w sali wykładowej ukrytej w opuszczonym kinie w Los Angeles? 

W mieście, które słynie z lokalnych mitów i legend. Na kursie, którego nie znajdziesz w żadnym spisie online. Prowadzonym przez nauczycielkę, o której nie ma ani jednej wzmianki w sieci…

Większość studentów uważa jej opowieści za bajki. Bo przecież nie ma w LA człowieka, który zdradzi ci datę twojej śmierci. Ani hotelowego baru, w którym przesiaduje diabeł. Magia nie istnieje.

Nie dla Holland St. James. Zdeterminowana, by zmienić swoją tragiczną przeszłość, pragnie udowodnić w pracy dyplomowej, że najsłynniejsze hollywoodzkie zbrodnie były dziełem samego diabła. Ale gdy tajemniczy Zegarmistrz ostrzega ją, że umrze o północy, Holland wpada w labirynt kłamstw, tajemnic i miejskich legend. Czas ucieka, miasto tętni sekretami, a do gry wchodzi dwóch pociągających i niebezpiecznych mężczyzn… Komu może zaufać, gdy stawką jest życie?

„Alchemia tajemnic” to historia, w której każdy fałszywy krok ma swoją cenę. 

A magia nigdy nie pyta o pozwolenie.


Adalyn Grace - Holly

Premiera: 29.10.2025



Magiczna świąteczna opowieść osadzona w romantycznych, gotyckich realiach Belladonny.

Nadchodzą święta. W Wisterii, posiadłości Blythe i Arisa, dzieje się coś dziwnego. Podczas gdy oni chcieliby po prostu w spokoju nacieszyć się świąteczną atmosferą w rodzinnym gronie, uporczywe duchy próbują zakłócić nastrój nadchodzących dni. Signa, Śmierć, Blythe i Los muszą odkryć, co przyciąga tajemnicze istoty – zanim będzie za późno.

Wyśmienity deser dla tych, którzy rozsmakowali się w świecie pełnym eleganckich sukien, olśniewającej magii i wymyślnych trucizn, znanym z Belladonny, Foxglove i Wisterii.
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia