piątek, 2 lutego 2018

[Recenzja] Corinne Michaels - Say You'll Stay (Powiedz, że zostaniesz)


Tytuł: Say You'll Stay
Autor: Corinne Michaels
Seria: Return To Me
Premiera: 20 czerwiec 2016
Liczba stron: 310
Język: Angielski

Corinne Michaels to autorka, w której zakochałam się kilka tygodni temu, podczas czytania „The Consolation Duet”. W momencie, kiedy skończyłam czytać tamte książki, obiecałam sobie, że przeczytam inne jej powieści. Niestety na polskim rynku nie ma nic, poza Consolation i Conviction, dlatego zaczęłam czytać po angielsku. Postanowiłam zacząć od całkiem innej serii, nie mającej nic wspólnego z Consolation – „Return To Me”, rozpoczynającej się książką „Say You’ll Stay”.

Zach i Presley byli parą idealną odkąd skończyli piętnaście lat. Całe miasteczko w Tennessee patrzyło na nich z podziwem, pragnąć miłości jaka ich połączyła. Snuli plany na wspólną przyszłość, byli dla siebie całym światem. Dopóki Zach pewnego dnia nie wyjechał, zostawiając Presley z okrutnie złamanym sercem. Od tamtej pory minęło siedemnaście lat. Presley założyła rodzinę, poślubiła Todda, urodziła dwóch wspaniałych synów i posklejała swoje złamane serce. Aż jej życie rozpada się ponownie, gdy jej mąż zostawia ją ze stosem długów. Traci dom i zmuszona jest wrócić do rodzinnego miasta, do którego przysięgła nie wrócić nigdy. Nie spodziewa się, że po tylu latach ponownie spotka swoją pierwszą wielką miłość, a dawne uczucia wyjdą z cienia tak szybko.

"Przyciąga mnie do swojego ciała. Łamie mnie na kawałki. Składa w całość. Jest moją trucizną i moim antidotum."
Po emocjonalnym rollercoasterze jaki przeżyłam ostatnim razem, kiedy miałam styczność z Corinne Michaels, powinnam wiedzieć, że autorka ponownie złamie mi serce i poturbuje jego kawałki. Nie spodziewałam się jednak, że będę płakać już od początku. Przysięgam, że przez te kilka godzin, które poświęciłam na przeczytanie „Say You’ll Stay”, leżałam z ręką przy sercu, jakbym mogła złagodzić ból, który czułam, wgłębiając się w historię Presley, a potem także Zacha.

"Czuję muzykę. Czuję jego puls pod moimi dłońmi, ale najważniejsze, czuję nas. Jesteśmy muzyką tego momentu. On jest rytmem do którego tańczę. A nasza muzyka to piękna symfonia."
Jestem zakochana po uszy w Corinne Michaels. Powiedziałam to po Consolation, mówię po Say You’ll Stay i wiem na sto procent, że zakocham się także w całej reszcie jej powieści. Ma tą wspaniałą umiejętność przelewania uczuć na słowa, które potem wnikają w czytelnika, ściskają jego serca i trzymają tak do końca. Chyba nigdy nie płakałam przez całą książkę. Od pierwszej strony do ostatniej.

"Nie przestajesz kogoś kochać tylko dlatego, że już go nie widujesz."
Książka rozpoczyna się z perspektywy Presley, gdzie dowiadujemy się trochę o jej trzydziestopięcioletnim życiu jako matka i żona. Potem niespodziewanie na czytelnika zrzucona jest jedna bomba, która rozdziera serce nie tylko bohaterów, ale i czytelnika. Płakałam i cierpiałam razem z tą kobietą, chcąc zdjąć cierpienie z jej ramion. Zacha poznajemy trochę później, mamy nawet kilka rozdziałów napisanych jego oczami. Autorka opisuje ich przeszłość, stawia główną bohaterkę przed wyborem, czy jest w stanie wybaczyć Zachowi wszystko to, co wydarzyło się siedemnaście lat temu. Obydwoje próbują odnaleźć dawne zaufanie, muszą wyjaśnić wiele spraw, które zagrzebali, rozstając się kilkanaście lat temu.

"Nie da się zrozumieć, dlaczego rzeczy się dzieją. Ludzie odchodzą, zanim jesteś gotowy się pożegnać, ale musisz żyć dalej. To nie oznacza, że nie będziesz za nimi tęsknić."
Autorka świetnie wprowadziła nas w młode życie Zacha i Presley. Pozwoliła nam zrozumieć ich miłość, ich problemy i powód rozstania. Kiedy wreszcie ponownie się spotkali, skakałam w miejscu, bo było jasne jak słońce, że ta dwójka do siebie należy. Ta dwójka wielokrotnie złamała mi serce. Płakałam, bo życie potraktowało ich tak okrutnie. Książka jest idealnym przykładem tego, że trzeba całym sobą walczyć o to, co się kocha i pragnie, nieważne jak trudne może się to wydawać, bo tak łatwo to stracić.

„Say You’ll Stay” to rozdzierająca serce, trzymająca w napięciu, piękna i inspirująca książka o własnej sile i potędze miłości. Pokochałam historię Zacha i Presley, więc nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać część o bracie Presley, Wyattcie, którego absolutnie uwielbiam. Nie oczekiwałabym, że polski rynek weźmie się za tłumaczenie tej książki, przynajmniej nie w najbliższej przyszłości, dlatego uważam, że jeśli znacie angielski, powinniście przełamać swoje bariery i przeczytać tę historię. 

EDIT: KSIĄŻKĘ JUŻ PRZECZYTACIE W JĘZYKU POLSKIM POD TYTUŁEM "POWIEDZ, ŻE ZOSTANIESZ"!

4 komentarze:

  1. Bardzo, bardzo mnie zachęciłaś! Zwłaszcza, że seria Consolation była świetna :)
    Zapraszam do siebie http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Jeśli ją przeczytasz, to mam nadzieję, że spodoba ci się równie bardzo jak mi ;)

      Usuń
  2. Hmm, jestem zainteresowana tą pozycją. Lubię takie historie! Nie wiem czy uda mi się po nią sięgnąć w najbliższym czasie, ponieważ moja lista jest niesamowicie długa. Ten tytuł na pewno do niej dopiszę :)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia