czwartek, 22 lutego 2018

[Recenzja] K.N. Haner - Zakazany Układ


Tytuł: Zakazany Układ
Autor: K. N. Haner
Seria: Seria mafijna
Data premiery: 2018-02-15
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Editio
Ocena: 6/10

O "Zakazanym Układzie" w ostatnim czasie było bardzo głośno. Chociaż autorka nie jest mi znana, to wiele intrygujących opinii zachęciło mnie do przeczytania tego tytułu. Książki z mafią, czy gangami w tle zawsze jakoś mnie do siebie przyciągały, głównie ze względu na akcję - więc opis tym bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę to przeczytać.


Nicole ma dość swojego życia. Poniżana, gwałcona, bita i kontrolowana przez ukochanego człowieka postanawia popełnić samobójstwo, aby nie musieć już żyć w destrukcyjnym związku. W tym celu udaje się na urwisko. Nie jest jednak przygotowana, że zostanie świadkiem egzekucji, którą wykonują gangsterzy na czele z Marcusem. Nicole zostaje zauważona i błaga go o śmierć. Marcus, zaintrygowany jej odwagą i pragnieniem śmierci postanawia ją porwać, aby nie upewnić się, że nie piśnie słówka na temat tego, czego była świadkiem. Ich nienawiść szybko przemienia się w niebezpieczną fascynację i namiętność. Ale życie gangstera nie jest łatwe, a kobieta w samym środku tego bałaganu nie zwiastuje nic dobrego.
"- Boże, Nicole, serio? Ja i kwiaty?
- Boże, Marcus, serio? Ja i ty?"
Mam mieszane uczucia na temat tej książki i właściwie do tej pory, kilka dni po przeczytaniu, nadal nie wiem jaką recenzję napisać. W książce były na przemian rzeczy, które mi się podobały, ale także te, które mnie do niej zniechęcały. Dlatego też nie potrafię jednoznacznie napisać pozytywnej, ani negatywnej opinii.

Nie było chyba ani jednego bohatera, którego polubiłam. Może poza Flawią, która pełniła rolę takiej matki Marcusa i jego ludzi. Można się domyślić, że jako osoba starsza była tu głosem rozsądku, nawet jeśli jej zdanie zazwyczaj nic nie znaczyło. Jestem również ciekawa postaci Siergieja oraz Aleksa, mam nadzieję, że autorka w drugim tomie trochę rozwinie ich historię. Ale jeśli chodzi o głównych bohaterów, nie potrafię ich polubić. Na początku bardzo współczułam Nicole i czułam jej ból. Właściwie to mi również w pewnym sensie zaimponowała, bo wydawała się być silna i nie dawała sobą poniewierać. Ale mam wrażenie, że z upływem stron jej postać drastycznie się zmieniła - stała się wręcz żałosna, irytująca, naiwna i nudna. Mogę zrozumieć kobiety, które zostają z ukochaną osobą, nawet jeśli nie traktują ich dobrze. Tu wszystko zależy od miłości, a dobrze wiem, że nie tak łatwo przestać kogoś kochać. Ale kiedy to wszystko wchodzi na zupełnie inny poziom - próba samobójcza, zakochanie się w innym mężczyźnie, powtarzanie, że wszystko już skończone... Trudno mi zrozumieć jej zachowanie w pewnym momencie książki. Może to teraz brzmi niezrozumiale, bo nie chcę wam niczego zdradzać, ale jeśli czytaliście, to powinniście wiedzieć o czym mówię. Natomiast Marcus zupełnie mi się nie spodobał. Zdaję sobie sprawę, że autorka przedstawia go jako bezwzględnego, zimnego i bez serca, a z czasem ma się zmienić dzięki miłości do Nicole, ale ja mu ani trochę nie ufam. Zdecydowanie nie jest to mężczyzna, któremu zaufałabym uciekając z rąk innego oprawcy.
"Oddycham pełną piersią, bo mam wrażenie, że ona jest moim powietrzem."
Trudno mi zrozumieć relację między Nicole, a Marcusem. Na początku wszystko sprowadza się do wspólnej fascynacji i seksu, ale kiedy autorka zaczęła wprowadzać uczucie, ja nie potrafiłam się do tego przekonać. Chociaż ich słowa mówią o miłości, to chwilę później ich czyny wszystkiemu zaprzeczają.W ich "związku" nie ma nic z sielanki, czy delikatności. Wszystkie te zdrady, kłamstwa, tajemnice, brutalność, to nie jest miłość. Według mnie brzmi to jak kolejny toksyczny związek, przynajmniej na tym poziomie, w którym zakończyła się pierwsza część. I wiedziałam, że nie pakuję się w bajkową historię miłosną, ale oczekiwałam, że poczuję chociaż małą iskierkę pomiędzy nimi. A poczułam jedynie zniesmaczenie.
"Chcę czuć bicie jej serca, które może jakimś pieprzonym cudem pobudzi do życia moje skamieniałe, bezlitosne i martwe serce."
Fabuła natomiast cały czas trzyma w napięciu. Nie ma czasu na nudę, czytelnik ledwo ma chwilę, aby złapać oddech. Ciągle coś się dzieje, dlatego czyta się szybko, aby wiedzieć co wydarzy się dalej. Dlatego też książka nie była całkowicie zła, bo akcji tu nie zabrakło. Działo się wiele nieprzewidywalnych, intrygujących rzeczy, a po to głównie sięgnęłam po tę książkę. Autorka pisze prosto i na pewno bardzo szczegółowo przemyślała tę historię. Niestety bohaterowie, a także przesadnie wulgarny język zepsuły mi historię. Spodziewałam się brutalności i wulgaryzmów, ale tutaj tego było przesadnie dużo. Okrutne przekleństwa, brutalne opisy seksu, czy gwałtu (chociaż przy tych na szczęście autorka oszczędziła szczegółów) naprawdę mi w pewnym momencie zaczęły obrzydzać lekturę.
"Chodzi o to, że jak patrzysz w jej oczy i widzisz smutek, to zrób wszystko, by było inaczej."
Zawsze lubiłam tematykę mafii, czy gangów, ale chyba okazuje się, że taka brutalność nie jest dla mnie. Po lekturę na pewno powinni sięgać czytelnicy o mocnej psychice, bo mnie to przerosło. Chętnie czytam takie historie, ale mam na myśli raczej coś w stylu "Idealnej Chemii" Simone Elkeles. "Zakazany Układ" to książka dobrze przemyślana i intrygująca, ale mnie zmęczyła i zniesmaczyła. Mam wątpliwości, czy będę w stanie sięgnąć po drugą część, nawet jeśli zakończenie pozostało otwarte. Więc jeśli jesteście zainteresowani, przygotujcie się psychicznie, bo nie czeka was łatwa lektura ;)

10 komentarzy:

  1. Czytałam gdzieś, że to najlepsza książka tej autorki. Przeczytam i zobaczę czy mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie miałam okazji przeczytać innych jej książek, więc nie jestem w stanie stwierdzić czy najlepsza ;p Napisz, czy ci się spodobała jak już przeczytasz :D

      Usuń
  2. Też ostatnio ją przeczytałam :) Jak na książkę polskiej autorki to mimo wszystko mi się podobała. Nie było czasu na nudę, co akurat jest plusem :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z tym się zgadzam, akcja cały czas się rozwijała ;)

      Usuń
  3. Coś czuję, że miałabym podobne odczucia, więc raczej sobie odpuszczę ;) Nie przekonuje mnie nawet okładka :D

    P.S. Świetny nagłówek!

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc pewnie dobrze postępujesz słuchając swojej intuicji ;p I dziękuję bardzo :D

      Usuń
  4. Nieszczególnie przepadam za romansami, a co dopiero tymi pełnymi brutalności i wulgarności. Nie skorzystam raczej tym razem ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  5. mi osobiście się podobała , to nie moja pierwsza ksiażka w której jest tyle brutalnosći ale dla mnie ksiażka jest genialna i czekam niecierpliwie na drugą cześć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że tobie się spodobała. W końcu ile ludzi, tyle opinii :D

      Usuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia