wtorek, 8 września 2020

Abby Jimenez - To tylko przyjaciel



Kristen Peterson ceni w życiu niezależność i przyjaźń. Nie ma czasu dla facetów, którzy nie rozumieją jej poczucia humoru, ma go za to zawsze dla przyjaciół, ukochanego psa i własnej firmy, którą prężnie rozwija. Chciałaby mieć czas także dla swojego chłopaka Tylera, niestety on wiecznie nieobecny robi karierę w armii na zagranicznych kontraktach. Czas na macierzyństwo nigdy dla Kristen nie nadejdzie, niedługo przejdzie operacje, po której nie będzie mogła mieć dzieci. Wcześniej jednak odbędzie się ślub jej najlepszej przyjaciółki, Sloan. Kristen pomaga w przygotowaniach do wesela. Kiedy poznaje drużbę pana młodego, czuje że pojawia się między nimi niewytłumaczalnie silna chemia. Josh Copeland jest zabawny, seksowny, świetnie reaguje na jej sarkastyczne komentarze i wie, że kiedy Kristen robi się zła, trzeba po prostu dać jej dobrze zjeść. Jest jednak coś, co sprawia, że Josh może być dla Kristen jedynie przyjacielem, nigdy kimś więcej. Josh marzy o dużej rodzinie, a Kristen przecież nie mogłaby mu jej dać. Decyduje się więc na ryzykowny status relacji: friends with benefits. Choć taki układ teoretycznie wydaje się prosty, w praktyce jednak będzie bardzo skomplikowany…
 

"To Tylko Przyjaciel" to debiutancka książka Abby Jimenez, która od czasu premiery cieszy się bardzo dobrą opinią wśród czytelniczek i recenzentek. Nie spotkałam się do tej pory z żadną złą opinią, a to zdarza się bardzo rzadko. Muszę przyznać, że sama na początku nawet nie miałam w planach jej lektury. Opis mnie nie zainteresował, byłam przekonana, że to kolejna nudna historia i byłam gotowa tę powieść pominąć. Na szczęście coś z tyłu głowy mi powiedziało, żebym się skusiła - w końcu z jakiegoś powodu recenzentki sobie tę książkę chwalą. Więc tak zrobiłam. Przeczytałam ją i w ciągu chwili się absolutnie zakochałam.

Kristen to kobieta twardo stąpająca po ziemi i tryskająca poczuciem humoru, który mało kto rozumie. Jako druhna swojej najlepszej przyjaciółki Sloan stara się być zawsze przy niej i jak najbardziej pomagać w przygotowaniach do ślubu. Zresztą, jak najbardziej odpowiada jej to, że zawsze ma jakieś zajęcie i nie ma czasu na snucie się po domu czekając na powrót swojego chłopaka Tylera, który pracuje w armii, czy stresując się nadchodzącą operacją, która na dobre pozbawi jej szans zostania w przyszłości matką. Josh przenosi się do Kalifornii po rozstaniu ze swoją dziewczyną, która zabrała cały jego dorobek. Pieniędzy ledwo starcza mu na przetrwanie, ale gotów jest na nowy start, nawet jeśli oznacza to życie z dala od rodziny. W dzień przeprowadzki wszystko jednak idzie mu nie po myśli. Kiedy myślał, że nie może być gorzej, dochodzi do stłuczki z kobietą, która kradnie mu koszulkę. Na powitalnej imprezie strażackiej poznaje Kristen - kobietę, w której samochód uderzył kilka godzin temu i jego partnerkę na ślubie jego najlepszego przyjaciela, Brandona. Chociaż ich pierwsze spotkanie nie było idealne, obydwoje od razu łapią nić porozumienia. Kristen musi przyznać, że Josh jest czarujący, zabawny i rozumie ją jak nikt inny. Okazuje się być także świetnym przyjacielem. Żadne z nich nie może zaprzeczyć chemii, jaka się między nimi pojawiła. Są tylko dwa poważne problemy - Kristen ma chłopaka, z którym wkrótce ma zamieszkać. Drugim z nich jest fakt, że Josh pragnie dużej rodziny i gromadki dzieci, czego Kristen nigdy nie mogłaby mu dać. Nie ma dla nich żadnej przyszłości, ale uczucie wbrew rozsądkowi staje się jeszcze potężniejsze.

Kocham cię, Josh. Szkoda, że nie mogę ci tego powiedzieć. Chciałabym móc cię przy sobie zatrzymać.

Zasiadając do tej książki naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Miałam jakieś oczekiwania, bo przeczytałam wiele pozytywnych opinii, a jednocześnie szykowałam się na pozycję w stylu "przeczytaj i zapomnij". Nie mogłabym się bardziej pomylić. Pod powierzchnią humoru, błyskotliwości i sarkazmu, okazało się, że ta książka jest złożona z wielu warstw emocji, uczuć i momentów, które ściskają za serce i wywołują morze łez. Przez pierwszą połowę tej książki nie mogłam przestać się śmiać. Już pierwsze rozdziały są zapowiedzią niezłej jazdy, jaka czeka czytelnika. Josha i Kristen poznajemy w przezabawnej sytuacji, która mnie osobiście doprowadziła do łez. Nie wyobrażam sobie lepszego przedstawienia głównych bohaterów, już od razu wiedziałam, że będzie z nimi dużo dobrego. A uwierzcie mi, im dalej tym lepiej. Nie pamiętam kiedy ostatnio książkę czytało mi się z taką lekkością i czystą przyjemnością.

Kristen to ten typ bohaterki przy której wręcz nie da się nudzić. Jest z niej niezłe ziółko i wie o tym każdy kto ją zna. Ta kobieta nie ma filtra w ustach, wszystkim mówi co myśli, jest królową ironii i sarkazmu, co mało kto tak naprawdę rozumie. Jest przy tym także troskliwa, godna zaufania i przezabawna. Swoją bezpośredniością i bezwstydnością doprowadzała mnie do wybuchów śmiechu dosłownie co kilka stron. I kiedy myślałam, że nic nie może jej pobić, to gry wszedł Josh, który jak się okazuje, dorównuje jej poczuciem humoru i nastawieniem do życia. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam do czynienia z dwójką charakterów tak dobrze do siebie dopasowanych i tak zabawnych. Ich historia jednak wcale nie jest taka prosta, bo chociaż ta dwójka pasuje do siebie jak dwie połówki jabłka i widać to gołym okiem, pojawia się wiele problemów, które nie pozwalają im wyjść poza sferę przyjaźni. Jak chociażby chłopak Kristen. Nie będę kłamać, kiedy za pierwszym razem czytałam opis tej książki, to właśnie perspektywa trójkąta miłosnego mnie od niej odepchnęła. Okazuje się jednak, że w całym tym wątku jest druga głębia i uwierzcie mi, nie ma tu takiej typowo irytującej sytuacji "kogo mam wybrać kiedy kocham ich obu?".

Nigdy nie dostałem od niej wszystkiego. Zawsze tylko jakąś część. Oferowała mi przyjaźń, ale bez seksu, a potem seks, lecz bez miłości. Teraz miałem miłość, jednak bez całej reszty.

Ta książka spodobała mi się tak bardzo przede wszystkim ze względu na tematykę bezpłodności, która jest ogromną częścią fabuły, jak i życia naszej głównej bohaterki. W posłowiu autorka wyjaśnia, że postać Kristen i jej przygoda z bezpłodnością oparta jest na życiu jej najlepszej przyjaciółki i wyraźnie widać, że autorka włożyła w ten wątek wiele serca i chciała oddać tej postaci sprawiedliwość. I zdecydowanie jej się to udało. Ten wątek pada cieniem na związek Josha i Kristen przez bardzo długi czas i chociaż momentami bywało to frustrujące, to ich droga do znalezienia wspólnego rozwiązania była bardzo potrzebna i świetnie poprowadzona. Chyba moją ulubioną częścią relacji tych bohaterów jest fakt, że wszystko rozpoczęło się od przyjaźni. Zanim oboje zdecydowali się być czymś więcej, poznali siebie w najlepszych i najgorszych momentach, i właśnie dzięki temu ich uczucie było specjalne i wywoływało motyle w brzuchu.

To druga połowa tej książki doprowadziła mnie do tak rzewnych łez, że nie mogłam się pozbierać. Poważnie sugeruję wam zaopatrzenie się w pudełko chusteczek, bo inaczej będziecie tonąć we własnych łzach, jak to się skończyło u mnie. Ta książka jest lekka i zabawna, ale autorka bardzo dobrze wie jak zagrać na uczuciach czytelnika i wywołać milion różnych emocji. W pewnym momencie w książce wydarza się coś, co mnie kompletnie zdruzgotało. Połączywszy to z nawarstwiającymi się problemami między Joshem i Kristen moje serce nie dawało rady i tak co kilka stron sobie płakałam. Jednocześnie pewne rzeczy były tak bardzo potrzebne, aby pokazać innym kobietom, które mogą tę książkę czytać, że problemy zdrowotne i niemożność zajścia w ciążę to nie jest nasza wina. Że posiadanie chorej macicy nie oznacza, że jesteśmy gorsze i nie zasługujemy na szczęście u boku osoby, która nas kocha. Kristen i Josh pokonują wiele przeszkód, aby się o tym przekonać, ale koniec końców ich cierpienie popłaca. A ja się absolutnie zakochałam w ich historii.

- Josh?
- Tak?
- Zrobiło się cicho.
- Gdzie? - zapytałem łagodnym głosem.
- W mojej głowie. Wreszcie zapanował tam spokój. Tak się dzieje tylko wtedy, gdy jestem z tobą.

"To Tylko Przyjaciel" to moje największe zaskoczenie tego roku. Podchodziłam do tej książki przygotowana na nic wielkiego, a już teraz stwierdzam, że jest to jedna z najlepszych pozycji tego roku. Abby Jimenez stworzyła historię, która na dłużej zapadnie mi w pamięci. Przezabawna i błyskotliwa, a jednocześnie pełna emocji i uczuć, które łapią za serce i wywołują łzy. To idealna mieszanka wszystkiego, czego szukam w dobrym romansie. Poza tym Kristen i Josh to jedna z moich ulubionych par książkowych, obydwoje są definicją "bratnich dusz" i to widać już od samego początku. Ja jestem także bardzo ciekawa historii najlepszej przyjaciółki Kris, Sloan - ona także była ważną częścią tej książki i jestem niesamowicie ciekawa jak potoczy się dalej jej życie. Czekam z niecierpliwością na jej książkę. A "To Tylko Przyjaciel" polecam, polecam, polecam!

Abby Jimenez, autorka, to początkująca amerykańska pisarka, która zasłynęła dzięki publikacjom z takich gatunków literackich jak: literatura kobieca, romans, literatura erotyczna oraz literatura obyczajowa. Może się poszczycić tytułem bestsellerowej autorki USA Today. Założycielka własnej piekarni Nadia Cakes, która spotkała się z wyjątkowo ciepłym odbiorem. Ma sklepy na terenie dwóch stanów i wypieka babeczki sławne na cały świat. Teraz skutecznie podbija branżę wydawniczą. Jest domatorką, największą przyjemność sprawia jej relaks w towarzystwie psa, z dobą książką i kawą. Mieszka w Minnesocie.


Tytuł: To tylko przyjaciel
Autor: Abby Jimenez
Tytuł w oryginale: The Friend Zone
Seria: The Friend Zone. Tom 1
Data premiery: 15 lipca 2020
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 479
Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza :)








1 komentarz:

  1. Wydaje się zachęcająca! Myślę, że to dobra lektura na jeden wieczór :D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia