środa, 13 lipca 2022

Jenny Han - Bez ciebie nie ma lata



Nigdy więcej nie będę w stanie patrzeć na ciebie w ten sam sposób. Nigdy więcej nie będę tą dziewczyną. Dziewczyną, która wraca za każdym razem, gdy ją odpychasz. Dziewczyną, która mimo wszystko i tak cię kocha.

Kiedyś Belly nie mogła się doczekać powrotu do letniego domu, który należał do rodziny Conrada i Jeremiaha. Jednak to lato będzie inne. Problemy rodziny Fisherów narastają. Susannah, matka chłopców, walczy z nawrotem choroby, a jej najstarszy syn nie radzi sobie z tą sytuacją.
Wszystko, co sprawiało, że warto było czekać cały rok na wakacje, przestało istnieć. Dla Belly już nie ma lata.

Jednak gdy Jeremiah dzwoni do dziewczyny, by powiedzieć, że Conrad zniknął, Belly wie, że tylko ona może naprawić to, co się rozpadło. Musi zebrać całą trójkę w domku na plaży. Jeśli to lato naprawdę ma być ich ostatnim, powinno zakończyć się tak, jak się zaczęło – w Cousins Beach.


"Bez ciebie nie ma lata" to już drugi tom bestsellerowej i popularnej trylogii Jenny Han pt. "Lato". Po lekturze "Tego lata stałam się piękna" miałam kilka zastrzeżeń, ale ogólnie miło spędziłam czas czytając książkę, więc chętnie sięgnęłam po drugi tom. Co okazało się niestety błędem, bo mam wrażenie, że historia przybrała kompletnie inną drogę niż w pierwszym tomie i straciła to ciepło oraz rodzinny klimat, za który tak ją polubiłam. I chociaż to akurat jest dość zrozumiałe, to przemiana (a może jej brak?) bohaterów doprowadzała mnie do szału tak bardzo, że kilkukrotnie gotowa byłam z książki zrezygnować.

Wakacje minęły, a wraz z nimi nadeszło zderzenie z rzeczywistością. Kilka miesięcy po powrocie z Cousins Beach, Belly i jej rodzina otrzymują wstrząsający telefon, który na zawsze zmienia ich życie. Od tamtej pory już nic nie jest takie samo, a zarówno rodzina Belly, jak i Fisher, pogrążają się w żałobie. Jeszcze nie tak dawno dziewczyna prawie miała serce Conrada, teraz równie dobrze mogłaby dla niego nie istnieć. Jednakże kiedy pewnego razu odbiera telefon on Jeremiaha, w którym informuje ją, że Conrad zniknął, postanawia dołączyć do poszukiwań i naprawić to, co zostało między nimi zniszczone. Czas jeszcze jeden, ostatni raz zebrać całą trójkę w domku na plaży i domknąć pewien rozdział ich historii.

Nie wiem co się stało z tą historią, ale między pierwszym, a drugim tomem jest taka przepaść, że czułam się trochę tak, jakbym dostała z liścia. Pierwszy tom może i nie był idealny, nie stał się też moją nową ulubioną książką, ale w porównaniu z drugą częścią naprawdę miło mi się go czytało, a tutaj? Nie mogłam wyjść z szoku, jak bardzo wszystko się zmieniło. I to nie na lepsze. Niemalże tak, jakby ktoś w wcisnął jakiś przełącznik i wszystko, co dobre, na zawsze zniknęło. Fabuła nie miała polotu. Niemalże każdy z bohaterów był nieznośny do tego stopnia, że co kilka rozdziałów rwałam sobie włosy z głowy. Przeczytałam w jednej z opinii, że najlepszą postacią tej trylogii jest dom na plaży i naprawdę trudno się nie zgodzić. No i może Jeremiah, ale jego tu praktycznie nie było, poza kilkoma krótkimi rozdziałami z jego perspektywy.

Muszę przyznać, będąc po lekturze dwóch książek, naprawdę mocno zastanawiam się skąd wziął się ten hype na relację Conrada i Belly, bo nie dość, że jest przeciętna, to jeszcze niesamowicie toksyczna. Ani tam nie ma chemii, ani miłości, chyba że liczymy tą szczenięcą i ślepą miłość Belly, która kompletnie ignoruje to, jak bardzo ją ten "związek" wyniszcza i nie daje nic w zamian. W recenzji poprzedniego tomu zastanawiałam się, czy ja w ogóle tę bohaterkę lubię, a tutaj mam tylko jedno pytanie - czy ją da się w ogóle jakoś polubić? Jak na szesnasto- a właściwie prawie siedemnastoletnią dziewczynę, czułam się tak, jakbym czytała opowieść dziesięcioletniego dziecka, które na wszystko narzeka i patrzy na świat z taką dziecięcą naiwnością. I nie wiem czy to ja jestem już za stara na takie miłosne dramaty, ale nie bawią mnie te bezsensowne podchody, w których jedno ciągle rani drugie, a potem zrzucane jest to na karb żałoby, czy jakiejś traumy. Litości. Masz problemy, idź na terapię - nie wyżywaj się na drugim człowieku, nie baw się nim, a już zwłaszcza, jeśli rzekomo tę osobę kochasz. Czy tym romansem da się w ogóle cieszyć?

Tęsknię za tym letnim klimatem z pierwszej części. Tęsknię za rodziną i przyjaźnią, bo chociaż ci bohaterowie w tej książce są, to tak jakby każde istniało na innej orbicie. I ja rozumiem, że ogromna część tego dystansu wynika z żałoby i tego, że każdy z bohaterów radzi sobie z nią na różne sposoby. Ale to miały być rodziny, które trzymają się ze sobą na dobre i na złe. Przyjaźń, która przetrwa wszystko. A tu się okazuje, że ta relacja tak naprawdę nie ma najmniejszego sensu, bo chociaż znają się wszyscy przez całe życie, nagle są dla siebie obcy. Puste słowa, zero czynów. A co najgorsze, większość czasu spędziłam czytając o tym, jak beznadziejny był związek Conrada i Belly, i jak za nim tęskni, pomimo tego, że traktował ją jak swoją wycieraczkę, a nie obserwując, jak ta żałoba wpłynęła na resztę.

Trzeba jednak przyznać, że Jenny Han potrafi pisać w intrygujący sposób, bo pomimo frustracji i irytacji od książki nie mogłam się oderwać. To było trochę jak stanie na środku ulicy, patrząc prosto w nadjeżdżający samochód. I zapewne z tego też powodu sięgnę również po trzeci tom, chociaż nie mam już zbyt wielkich oczekiwań. O wiele bardziej jestem ciekawa serialu, mam więc ogromną nadzieję, że i na nim się nie zawiodę. "Bez ciebie nie ma lata" to była rozczarowująca kontynuacja i na dodatek bardzo przeciętna. Żałuję, że nie skończyłam na pierwszym tomie.


Jenny Han urodziła się 30 września 1980 roku w Stanach Zjednoczonych w Richmond. Jest amerykańską pisarką, która szybko podbiła światowe listy bestsellerów, pisząc powieści przeznaczone dla młodzieży. Tworzy i wydaje od 2006 roku.

Autorka, urodzona i wychowana w Richmond, nie spodziewała się, że czeka ją tak zawrotna kariera. Po ukończeniu studiów przeniosła się na stałe do Nowego Jorku, gdzie mieszka do dzisiaj. Swoją pierwszą powieścią “Do wszystkich chłopców, których kochałam” podbiła szczyty list bestsellerów New York Timesa. Ponadto powieść doczekała się na platformie Netflix ekranizacji cieszącej się nie mniejszą popularnością.

Autorka tworzy powieści młodzieżowe, w których porusza problemy typowe dla wieku dojrzewania. Dzięki temu grono młodych czytelniczek może odnaleźć cząstkę siebie w wykreowanych przez Jenny Han postaciach oraz poczuć odrobinę zrozumienia w obfitującym w emocje trudnym czasie, jakim jest wchodzenie w dorosłość. Druga część przygód bohaterów pod tytułem “P.S. Wciąż Cię kocham” otrzymała nagrodę Young Adult 2015-2016 Asian/Pacific American Award for Literature.


Tytuł: Bez ciebie nie ma lata
Autor: Jenny Han
Tytuł w oryginale: It's not Summer Without You
Seria: Lato. Tom 2
Data premiery: 15.06.2022r.
Wydawnictwo: Young
Liczba stron: 304
Ocena: 4/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Young! :)



1 komentarz:

  1. Alleluja w końcu ktoś tak jak ja zauważył toksyczność relacji Conrada i Belli. O ile 1 tom w kategorii "czytadło na plażę" dawało radę to przez drugi nie mogłam przebrnąć, właśnie ze względu na ich wzajemny destrukcyjny związek.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia