Wes ma wszystko, o czym można zamarzyć – jest młody, przystojny, bogaty i uchodzi za nową nadzieję kanadyjskiego hokeja. Kibice go uwielbiają, a jeśli nadal będzie strzelał gole, ma szansę na nagrodę dla najlepszego debiutanta. Do tego wprowadził się do wymarzonego mieszkania z mężczyzną, którego kocha. Jest tylko jeden problem: o ich związku nikt nie może się dowiedzieć. Jeśli prawda wyjdzie na jaw, rozpęta się medialna burza, która może wszystko zniszczyć.
Jamie zostawił swoje dawne życie, by być z Wesem. Ale ciągłe ukrywanie się? To zupełnie nie jego bajka. Jedyną ulgę stanowi fakt, że w ich mieszkaniu mogą być sobą. A przynajmniej mogli. Bo gdy pewnego dnia najbardziej wścibski kolega z drużyny Wesa wprowadza się do tego samego budynku, sieć kłamstw, którą para utkała wokół siebie, zaczyna się rozpadać. Przed nimi najtrudniejsza rozgrywka, ale w końcu Jamie i Wes doskonale czują się na lodzie. Ja poradzą sobie tym razem?
Będę z wami kompletnie szczera: dylogie romansowe nie są moimi ulubieńcami. Ciężko mi zrozumieć konieczność przeciągania historii, którą można było zmieścić w jednej książce, zwłaszcza, że zazwyczaj takie drugie tomy wprowadzają do historii niepotrzebny zamęt i mogą czytelnikowi zepsuć obraz bohaterów - zwłaszcza, jeśli w pierwszej części zostawiamy ich w dobrym miejscu. Jeśli jednak chodzi o Wesa i Jamiego, których poznaliśmy już w "On", bohaterów stworzonych przez jedną z moich ukochanych autorek, nie mogłam przejść obok tej kontynuacji obojętnie. Pokochałam tę dwójkę, ogromnie im kibicowałam i chociaż bałam się czytać ten tom, cieszę się, że to zrobiłam, bo udowodnia on, jak silna jest miłość tych bohaterów - nawet w chwilach zwątpień, rozczarowań i w obliczu trudów codziennego życia. Ten tom poturbował moje serce, ale też je posklejał i jestem bardzo dumna, że mogę dzisiaj wam o nim opowiedzieć jako patronka historii Wesmie.
Wesowi i Jamiemu udało się odnaleźć drogę do siebie, a wspólna przeprowadzka do Toronto miała być początkiem ich wspólnego życia. Wes rozpoczął w końcu karierę jako zawodowy hokeista NHL, a Jamie przyjął swoją pierwszą pracę jako trener hokeja. Wszystko się jakoś im układa poza jednym faktem - obydwoje postanowili ukrywać swój związek do końca pierwszego sezonu hokejowego Wesa, aby uniknąć burzy medialnej, która mogłaby postawić ich kariery pod znakiem zapytania. Wkrótce obydwoje zaczynają sobie zdawać sprawę, że nie jest to tak łatwe, jak im się wydawało. Długie wyjazdy Wesa i fakt, że udają, że są dla siebie tylko współlokatorami prowadzą do tego, że nie mają już dla siebie prawie w ogóle czasu. A kiedy zostają zmuszeni stawić czoła nowym wyzwaniom i wplątują się w kolejne kłamstwa, by utrzymać ich związek w sekrecie, ich wspólne życie staje pod znakiem zapytania. Obydwoje są w sobie szaleńczo zakochani, ale czy to wystarczy, by ich relacja przetrwała?
Nie będę ukrywać - czytanie tego tomu bolało. Zwłaszcza, że bardzo pokochałam Wesa i Jamiego i od pierwszej chwili bardzo kibicowałam ich związkowi. Elle i Sarina ukazują w tej kontynuacji, że związek to codzienna praca i w prawdziwym życiu bajkowe "i żyli długo i szczęśliwe" tak naprawdę nie istnieje, jeśli nie będziemy o nie codzienne walczyć. Wes i Jamie mocno się kochają, ale kolejne problemy, z jakimi muszą się zmierzyć, zaczynają być wyzwaniem i obserwujemy tutaj, jak próbują sobie ze wszystkim poradzić. Razem z chwilami zwątpienia, bezsilności i cierpienia, które sprawiały, że bolało mnie serce.
Jednym może się to nie spodobać, innym wręcz przeciwnie, ale ja - choć oczywiście czytanie o ukochanych postaciach w takim stanie było przygnębiające - zawsze doceniam te realistyczne momenty. W końcu życie nie zawsze jest usłane różami, wszystkim zdarzają się trudniejsze dni, a czasami musimy się zmierzyć z rzeczami, które zmieniają całe nasze dotychczasowe istnienie. Na Wesa i Jamiego spadają nie tylko balast ukrywania związku przed wszystkimi, w tym przed kolegą z drużyny Wesa, który niespodziewanie zostaje ich (dość irytującym) sąsiadem, ale też rzeczy, nad którymi nie mają kontroli, przez które łatwo im zwątpić nie tyle w ich relację, co w samych siebie.
Wes i Jamie to tak złożone postacie, że w pierwszym tomie tak naprawdę ledwo dotknęliśmy pierwszej warstwy. To dopiero tutaj widzimy ich naprawdę, gdy mgła świeżego związku opada, a zaczyna się prawdziwie wspólne życie. Chociaż obydwoje postanawiają trzymać swój związek w sekrecie przez pierwszy sezon Wesa, od pierwszych rozdziałów widać, jak bardzo Jamie czuje się samotny z dala od rodziny, gdy jego chłopak ciągle jest w trasie. Nie pomaga też to, że nie idzie mu najlepiej w nowej pracy. A Wes natomiast czuje się winny, że nie ma go w domu i ciężko im znaleźć chwilę dla siebie nawet wtedy, gdy do niego wraca. Gdzieś po drodze coraz ciężej jest się im ze sobą komunikować, a największy bałagan zachodzi w ich własnych głowach. I chociaż nie lubię braku komunikacji, to tutaj było to tak prawdziwe i trafiające prosto w serce. Autorki bez cenzury zgłębiają wszystkie zmiany, jakie zachodzą w życiu bohaterów i to, jaki mają one wpływ na ich zdrowie psychiczne. Razem z tymi najtrudniejszymi, najbardziej depresyjnymi chwilami, które potrafią nas zaatakować zupełnie niespodziewanie i niezauważalnie.
Warto jednak przejść przez te trudne momenty, bo pomiędzy nimi nadal mamy do czynienia z tymi samymi mężczyznami, którzy zrobiliby dla siebie wszystko. Ich miłość do siebie nigdy nie jest kwestionowana, nawet kiedy przechodzą przez najgorszy okres - a to dlatego, że widać ją we wszystkim, co dla siebie robią. Czytając tę historię nie płakałam tylko dlatego, że cierpiałam. Płakałam, bo wzruszyło mnie to, jak Wes opiekował się Jamiem, gdy był w rozsypce. Płakałam, bo czułam ich tęsknotę i pragnienie, by wszystko naprawić. I płakałam, bo od samego początku wiedziałam, że w końcu im się uda rozwiązać każdy problem, z jakim musieli się zmierzyć, bo to nadal ci sami Wes i Jamie, którzy przeżyli razem zbyt wiele, by tak po prostu się poddać.
I chociaż może brzmi to tak, jakby cały ten tom był przygnębiający, to wcale tak nie jest. Jest bardziej emocjonalny niż poprzedni, ale nie zabranie też przezabawnych sytuacji i solidnej dawki pikanterii. Cieszę się, że bohaterowie mają w swoim życiu tak solidne wsparcie nie tylko w formie rodziny Jamiego, ale także kolegów z drużyny Wesa, którzy są bardzo pozytywnym dodatkiem do tej historii. Najbardziej zaskoczył mnie Blake, którego co prawda już znam z innej książki autorek, ale który tutaj pojawia się po raz pierwszy - na początku strasznie mnie irytował, jego teksty też czasami mnie skręcały, ale potem skradł moje serce bezpowrotnie tym, jak świetnym okazał się być przyjacielem dla Wesa i Jamiego.
"My" to bardzo złożona, pełna emocji kontynuacja, która na wiele sposobów rozwija tych bohaterów. Mieliśmy już okazję poznać intensywność ich rozwijającej się miłości w "On", a teraz czytamy o tym, jak radzą sobie, kiedy zaczyna się prawdziwe życie, które potrafi być piękne, ale i wymagające oraz wyczerpujące. To złożona, kompleksowa historia, która nie unika najtrudniejszych tematów, takich jak depresja czy wewnętrzne pragnienie ucieczki, gdy kolejne dni stają się wyzwaniem. Wes i Jamie zmuszeni są do konfrontacji z wieloma rzeczami i nie zawsze sobie z nimi radzą, ale ich problemy są należycie ukazane i niesamowicie chwytają za serce. Ten tom udowadnia, jak wielki talent mają autorki - potrafią stworzyć kompleksową historię, która jest lekka i zabawna kiedy trzeba, ale też nie boją się nadać jej realistyczności. Ostrzegam jedynie: zaopatrzcie się w chusteczki, bo czytając ten tom przeżyjecie cały rollercoaster emocji!
ELLE KENNEDY to kanadyjskiego pochodzenia autorka romansów. Napisała takie książki jak "Błąd" czy "Układ". Znalazła się na liście bestsellerów New York Time, USA Today oraz Wall Street Journal. Jest również znana pod pseudonimem Leeanne Kenedy.
W 2010 roku pisarka była nominowana do prestiżowej nagrody RITA Award za swoją debiutancką powieść "Silent Watch". Ponadto nominowano ją do Goodreads Choice Award w kategorii: najlepszy romans.
Elle Kennedy dorastała w Toronto, Ontario, natomiast w 2005 r. ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Nowojorskim. Już od najmłodszych lat wiedziała, że pragnie zostać pisarką i już jako nastolatka usilnie próbowała spełnić to marzenie. Na chwilę obecną pisze dla kilku różnych wydawców. Ponadto twierdzi, iż uwielbia silne bohaterki oraz seksownych alfa bohaterów.
SARINA BOWEN to amerykańska pisarka bestsellerowych powieści, autorką m.in. serii "True North" oraz książki "Brooklyn Bruisers".
W 2010 roku pisarka była nominowana do prestiżowej nagrody RITA Award za swoją debiutancką powieść "Silent Watch". Ponadto nominowano ją do Goodreads Choice Award w kategorii: najlepszy romans.
Elle Kennedy dorastała w Toronto, Ontario, natomiast w 2005 r. ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Nowojorskim. Już od najmłodszych lat wiedziała, że pragnie zostać pisarką i już jako nastolatka usilnie próbowała spełnić to marzenie. Na chwilę obecną pisze dla kilku różnych wydawców. Ponadto twierdzi, iż uwielbia silne bohaterki oraz seksownych alfa bohaterów.
SARINA BOWEN to amerykańska pisarka bestsellerowych powieści, autorką m.in. serii "True North" oraz książki "Brooklyn Bruisers".
Tytuł: My
Autor: Sarina Bowen & Elle Kennedy
Tytuł w oryginale: Us
Seria: Him. Tom 1
Data premiery: 26 czerwca 2025
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ocena: 9/10
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)