Po tragicznym kwietniu, w którym w ogóle nie miałam ochoty na czytanie i ciągle trafiałam na średniaki, maj wynagrodził mi to garstką cudownych historii, które pokochałam. Najlepszym sposobem na zastój jest sięgnięcie po sprawdzonych i lubianych autorów, tak więc zrobiłam - stąd w moim zestawieniu znane autorki, takie jak Liz Tomforde (z finałem mojej najukochańszej serii na świecie), B. K. Borison, a także Elle Kennedy w duecie z Sariną Bowen. Przeczytałam siedem książek (w tym jedną nowelkę) i każdą mogę wam z ręką na sercu polecić!
INACZEJ NIŻ W FILMACH - 4,25★
Kontynuacja historii Wesa i Liz mnie przerażała, nawet nie będę ukrywać. Wiadomo, jak to bywa z przeciąganymi historiami, które miały być dylogiami - łatwo sobie nimi zepsuć wyobrażenie o szczęśliwym zakończeniu ukochanych postaci. W tym przypadku miałam o tyle problem, że autorka postawiła na motyw drugiej szansy, za którym nie przepadam. Natomiast jak wypada on w praktyce? Myślę, że wszystko zależy od tego, czego od tej historii oczekujecie. Wes i Liz nie są już tymi samymi osobami, zresztą nic dziwnego - oboje przez wiele przeszli. Nie zabraknie tu emocji, żalu i frustracji. Ale uważam, że warto jej dać szansę. Painter świetnie zgłębia emocje bohaterów, złamane zaufanie Liz, cierpienie, samotność oraz tęsknotę Wesa, ale jednocześnie nie robi tego w przytłaczający sposób. Książkę czyta się lekko, wciąga tak naprawdę od pierwszych stron.
FIRST-TIME CALLER - 5★
Ta książka jest jak list miłosny do miłości. Jak najlepsza komedia romantyczna zamknięta w formie papierowej. To historia, którą powinna poznać każda romantyczka. To był miód na serce dla takiej czytelniczki, jak ja, której brakuje ostatnio prawdziwych slow burnów, relacji, które nie opierają się jedynie na fizyczności - więź Aidena i Lucie jest wyjątkowa, a obserwowanie, jak się powoli w sobie zakochują, to była podróż pełna motylków i czystej radości. Ci bohaterowie, ich droga, to, jak łatwo się utożsamić z ich zmaganiami, ich piękna miłość, szczere rozmowy, wspaniały humor - to wszystko tworzy piękną całość. Z niecierpliwością wyczekuję polskiego wydania!
MIŁOŚĆ MIĘDZY WERSAMI - 4★
Po cudownym "Projekcie miłość", jednej z moich ulubionych premier tego roku, nie mogłam się doczekać kolejnego tomu tej serii. Nie spodziewałam się jednak, że okaże się ona tak emocjonalna i słodko-gorzka. W porównaniu z zabawną i lekką poprzedniczką, tutaj już od pierwszych rozdziałów autorka wyciska łzy. Historia tej trójki bohaterów to taka słodko-gorzka historia o drugich szansach, jakie daje nam życie, razem z wybojami, jakie napotykamy na drodze i chwilami słodyczy, dla których warto przez nie przebrnąć. Romans jest powolny, co ja lubię bardzo, ale warto przebrnąć przez wszystkie trudności - bo autorka ponownie kreuje wspaniałą, zapadającą w serce historię.
MY - 4,25★
Jako patronka "On", pierwszego tomu historii Wesa i Jamiego, nie mogłam odmówić, gdy dostałam zapytanie o objęcie patronatem kontynuacji. Wy w końcu poznacie ją już niedługo, bo 30 czerwca, ale ja miałam okazję czytać ją parę tygodni temu i mogę wam napisać tyle: szykujcie chusteczki. Wes i Jamie łamią czytelnikowi w tym tomie serce. Ich trudności wywołują całą masę emocji. Zgłębiamy ich zdrowie psychiczne, ich problemy, aż zdaje się, że nie ma już dla nich nadziei. Ale bez obaw - ta dwójka ponownie udowodni wam potęgę ich miłości i to, jak wiele potrafią dla siebie przetrwać. Kocham tę kontynuację i mam nadzieję, że wy również ją pokochacie.
EPIC - 5★
Będąc na kacu po drugim tomie musiałam sięgnąć po krótką nowelkę, która ma miejsce parę lat po "My". Nie wiem na ten moment, czy pojawi się kiedykolwiek po polsku, ale jeśli macie taką możliwość, sięgnijcie po nią po kontynuacji. Jest jak miód na serduszko po wszystkim, przez co bohaterowie przechodzą. Hokej, ich miłość - czego chcieć więcej?
REWIND IT BACK - 5★
Nie mogę tego napisać, nie mając łez w oczach, ale parę tygodni temu przeczytałam finałowy tom serii "Windy City" i do tej pory nie przestaję o nim myśleć. Uwielbiam tę serię i nie wyobrażam sobie lepszego zakończenia. Jako największa wielbicielka postaci Rio od czasów "Mile High" niecierpliwie wyczekiwałam jego historii i Hallie spadła jak grom z jasnego nieba. Ta dwójka to definicja bratnich dusz - uwielbiam wstawki z ich przeszłości, ich wspomnienia, małe tradycje. I uwielbiam to, jak pięknie autorka pożegnała całą grupkę przyjaciół, którą wszyscy zdążyliśmy pokochać. Nie dało się tej części czytać bez płaczu co parę rozdziałów, ale było warto.
GDZIE UKRYTA JEST BIBLIOTEKA - 4★
Na koniec miesiąca zmieniłam trochę klimat, bo cierpiałam na okropnego kaca książkowego po wielu świetnych tytułach. Po długim wyczekiwaniu w końcu miałam okazję przeczytać kontynuację jednej z moich ulubionych premier zeszłego roku, "Co wie rzeka". Autorka nie daje nam chwili wytchnienia, ponownie zachwyca klimatem historycznego Egiptu, zaskakuje kolejnymi sekretami i plot twistami, a także wywołuje mnóstwo emocji. Stawka jest jeszcze wyższa, zdrada może czyhać bliżej, niż bohaterowie się spodziewają, a serca mogą zostać złamane. Mam swoje zastrzeżenia co do romansu Whita i Inez, ale poza tym jestem tą książką zachwycona!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)