Tytuł: Bez Szans
Autor: Mia Sheridan
Data wydania: 2017-02-01
Liczba stron: 320
Tytuł w oryginale: Kyland
Wydawnictwo: Otwarte
Po ten tytuł sięgnęłam już drugi raz w tym roku. Pierwszy raz książkę miałam w wersji elektronicznej kilka dni po premierze, czyli prawie rok temu. Pamiętam dokładnie jak zmiażdżyła moje serducho, sprawiła, że myślałam o niej przez kolejny miesiąc. Wróciłam do niej akurat w tym momencie, ponieważ potrzebowałam czegoś, co mną wstrząśnie. Bez Szans okazało się być wspaniałym rozwiązaniem. Otrzymałam możliwość na pewne refleksje i przez cały wieczór nie mogłam się oderwać od lektury.
Autor: Mia Sheridan
Data wydania: 2017-02-01
Liczba stron: 320
Tytuł w oryginale: Kyland
Wydawnictwo: Otwarte
Po ten tytuł sięgnęłam już drugi raz w tym roku. Pierwszy raz książkę miałam w wersji elektronicznej kilka dni po premierze, czyli prawie rok temu. Pamiętam dokładnie jak zmiażdżyła moje serducho, sprawiła, że myślałam o niej przez kolejny miesiąc. Wróciłam do niej akurat w tym momencie, ponieważ potrzebowałam czegoś, co mną wstrząśnie. Bez Szans okazało się być wspaniałym rozwiązaniem. Otrzymałam możliwość na pewne refleksje i przez cały wieczór nie mogłam się oderwać od lektury.
Autorka, Mia Sheridan, nie jest mi obca. Przeczytałam wiele
jej powieści i to właśnie ta, na czele z Bez Słów, skradła moje serce. Już od jej
pierwszej pozycji jaką przeczytałam, autorka jest na podium listy moich ulubionych
autorów. Sheridan umiejętnie tworzy
powieści oryginalne i poruszające. Nie bawi się w tkliwe powieści o szaleńczej,
młodzieńczej miłości. Owszem, bohaterami jej książek zazwyczaj są młodzi ludzie.
Ale tworzy historie o uczuciach głębokich, często pełnych bólu i cierpienia, a
jednak takich, o które zawsze warto walczyć. Jej książki nie są banalne,
poruszają ciężkie tematy, a każde słowo opisujące uczucia i emocje, wnikają w
czytelnika tak, że czujemy je każdą cząstką naszego ciała. Dokładnie tak czułam
się, czytając Bez Szans.
Kiedy myślimy o Stanach Zjednoczonych, myślimy o bogatym
państwie – ogromne, bogate domy; dobrze prosperujące firmy, z siedzibami na
całym świecie; piękne miasta z wieżowcami, czy ogromnymi plażami. Niewiele osób
zdaje sobie sprawę, że to tylko część tego, jak naprawdę wygląda Ameryka. Ta
część, którą chcą pokazać nam media. W tej książce autorka otwiera nam oczy na
nowe spojrzenie. Kto by pomyślał, że w pięknym stanie Kentucky istnieje
miasteczko Dennville, w którym panuje bieda, brud, głód i pustka? Bezrobocie i
brak jedzenia w talerzach, to tylko fragment tego, o czym przeczytamy w „Bez
Szans”. Mia Sheridan ukazuje zupełnie inny świat, łapiący nas za serce i
prowadzący do własnych przemyśleń.
„Między rozpaczą a nadzieją.
Między bólem a ekstazą.
Między smutkiem a radością.
Między zgubą a zbawieniem.”
Głównych bohaterów, Tenleigh i Kylanda, poznajemy, gdy mają po
siedemnaście lat. Oboje walczą o przetrwanie, w małym górskim miasteczku. Tenleigh
wraz z siostrą zajmuje się swoją chorą matką, mieszkając w malutkiej przyczepie
kempingowej. Życie nie traktuje jej ulgowo, marzy o tym, aby nie musieć
codziennie martwić się o jedzenie, aby mieć buty, które nie przesiąkają wodą,
aby mieć własny dom. Marzy o zdobyciu stypendium i wyrwaniu się z tego
przepełnionego bólem miejsca. Kyland zaciska pięści i robi wszystko, aby nie
pochłonęła go rozpacz i samotność. Marzy o posiadaniu pełnej lodówki, o domu,
który nie jest przepełniony samotnością i bolesnymi wspomnieniami. Po tym jak wszystko
traci, robi wszystko, aby po ukończeniu szkoły średniej wyjechać i zapomnieć o
wszystkim, przez co musiał przejść w Dennville. Oboje trzymają się resztek swojej
siły, aby przeżyć. Ale co się stanie, jeśli na ich drodze stanie miłość? Czy
będą w stanie poświęcić swoje marzenia dla ukochanej osoby?
Wiedzieli, że czeka ich rozstanie – że nie ma żadnej nadziei
na związek, na wspólną przyszłość. Mają dla siebie tylko kilka miesięcy, aż
będą musieli się pożegnać i już nigdy więcej się nie zobaczą. Kyland wypiera
się miłości i zaangażowania, bo nie chce, aby cokolwiek, czy ktokolwiek zatrzymało
go przed wyjazdem – dopóki nie zdaje sobie sprawy jak mocno zaczyna pragnąć
Tenleigh. Ona wbrew jego zapewnieniom, że czeka ich rozstanie, oddaje mu swoje
serce. Co stanie się, kiedy nadejdzie czas, aby się pożegnać?
„- Niech cię piekło pochłonie.
- Pochłania. Każdego dnia. Dla ciebie.„
Autorka nie tworzy banalnej historii miłosnej. Historia
Tenleigh i Kylanda porywa nas już od ich pierwszego spotkania. Łapie nas za
serce i ściska, aż do ostatniej strony. Uczucie, który łączy bohaterów, nie
jest proste. Jest pełne bólu, cierpienia, tęsknoty i poświęcenia, przez jakie
muszą przejść, aby stworzyć dla siebie przyszłość.
„Myślę, że kiedy minie wystarczająco dużo czasu, kiedy przetrwało się coś niewyobrażalnego, jest w tym jakaś godność. Coś, z czego możesz być dumny. Dumny, że ból cię wzmocnił. Ból skłonił się do walki o wygraną. Któregoś dnia, kiedy spełnię swoje marzenia, pomyślę o wszystkim, co złamało mi serce, i będę za to wdzięczna.”
Bez Szans to książka przepełniona emocjami - cierpieniem,
bólem i wstydem. A jednak wciąga tak mocno, że przeczytałam ją w jeden wieczór.
Ukazuje, że nawet w najgorszych przypadkach, zawsze jest n a d z i e j a. Trzeba po
prostu walczyć i nie poddać się negatywnym myślom i uczuciom. Oprócz oczywistego
smutnego klimatu, nie mogę nie wspomnieć, że nie zabraknie tu szczęścia,
radości. W obliczu trudnego życia, czytamy o rodzinach, które mają niewiele, a
dzielą się z innymi. Czytamy o ludziach, którzy bezinteresownie dają sobie
błahe prezenty, tylko po to, aby zobaczyć uśmiech na twarzy drugiego człowieka.
Czytamy o uczuciu, które ukazuje dwójce ludzi sposób na przetrwanie ciężkiego
życia. Które sprawia, że odnajdują w drugiej osobie siłę, aby żyć.
Zdecydowanie polecam tę książkę. Myślę, że każdy, kto szuka
pięknych historii miłosnych, zakocha się w Tenleigh i Kylandzie.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)