niedziela, 22 kwietnia 2018

Melanie Moreland - Twoje Zdjęcie


Adam Kincaid to słynny fotograf, który podróżuje po całym świecie, aby fotografować przeróżne klęski żywiołowe. Gdy podczas jednej z jego sesji w mieście rodzinnym zdarza mu się mały wypadek i dostaje wstrząsu mózgu, jego pielęgniarką zostaje Alexandra Robbins. Prześliczna, seksowna i młoda kobieta od razu wpada mu w oko, pragnie spędzić z nią jak najwięcej czasu. Szybko okazuje się, że są dla siebie stworzeni, są jak bratnie dusze. Ale jego niebezpieczna praca, okropna i bezwzględna rodzina Ally, szybko stają na drodze ku ich szczęściu. I chociaż Adamowi pozostaje tylko jej zdjęcie, zrobi wszystko, aby tym razem zdobyć ją na zawsze.

Kiedy zaczynałam czytać książkę, miałam pewne obawy, w związku z błyskawicznie rozwijającym się tempem. Jako osoba, która obraca się wśród romansów, zaczęłam od książek wymagać trochę więcej. Jestem czytelniczką, która lubi kiedy wszystko rozwija się powoli, ważne wydarzenia mają miejsce w swoim czasie, abym miała czas wkręcić się w fabułę i bohaterów. Nie lubię, kiedy już po 50 stronach bohaterowie wyznają sobie wieczną miłość, a tutaj niestety miało coś takiego miejsce. Popełniłam jednak błąd, pochopnie spisując tę pozycję na straty, bo z czasem okazało się, że to błyskawiczne tempo było po prostu potrzebne.

"Wszystkie te miesiące podsumowane jednym, pięknym, przerażającym słowem: ADAM."

Książka podzielona jest na dwie części: przeszłość i teraźniejszość, opowiedziana zarówno oczami Adama, jak i Ally (chociaż rozdziałów z perspektywy Adama zdecydowanie jest więcej). Więcej niż połowa książki jest poświęcona opisom sytuacji z przeszłości, w której autorka rozwija relację Adama i Ally. Ja niestety o wiele większą przyjemność czerpałam z drugiej części książki, z tego względu, że o wiele więcej się działo, przestałam się nudzić, co momentami zdarzało mi się podczas pierwszej połowy, a nawet przyłapałam się na tym, że z niecierpliwością wyczekiwałam tego, co wydarzy się dalej.

Historia Adama i Ally to prawdziwa historia o dwóch bratnich duszach. Chociaż ich relacja rozwinęła się bardzo szybko, nie było wątpliwości, że ta dwójka do siebie należy i nieważne co stanie im na drodze, zawsze znajdą sposób, aby być razem. Bardzo polubiłam ich relację, bo opierała się na prawdziwym zaufaniu, wielu rozmowach, a do tego niesamowitej chemii. Miałam jednak malutki problem z nimi, jako postaciami indywidualnymi. Przez całą książkę nie dowiedziałam się nic na temat Adama, oprócz tego, że zajmuje się fotografią i ma to coś wspólnego z rodzicami. Pragnęłam, żeby autorka poświęciła mu trochę więcej uwagi, zwłaszcza, że wreszcie zerwała z popularnym schematem typowego badboya, który owija sobie każdą kobietę wokół palca i może wszystko. Stworzyła zwykłego, sympatycznego mężczyznę, brakowało mi jednak możliwości głębszego poznania jego postaci.

"Potrzebowała kogoś, kto by ją chronił.
Ten ktoś był mną."

Za to postać Ally została nakreślona znakomicie. Moreland stworzyła kobietę, która całe życie żyła pod warunki okrutnej matki, która zawsze miała na uwadze jedynie swoje własne dobro. Zadowalała ją oraz ojczyma Rolanda, pokutując za winy, których nie popełniła. Autorka skupia się na jej drodze do wolności, postawieniu na swoim, odnalezieniu wewnętrznej siły i odwagi, co moim zdaniem wykonała rewelacyjnie. Momentami zdarzyło mi się nawet uronić łezkę, gdy byłam świadkiem okrucieństw, jakie jej się przydarzały.

Jeśli chodzi o styl pisania autorki, nie jestem nim jakoś mocno zachwycona. Była to moja pierwsza książka autorstwa Melanie Moreland, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Autorka pisze lekko, jej słowa są proste w odbiorze, aczkolwiek w książce było zbyt wiele dialogów, a za mało opisów. Momentami niektóre rozmowy wydawały się na przymus naciągane, przez co wychodziły sztucznie. Wielu z was pewnie nie będzie to przeszkadzać, ja jednak zwróciłam na to uwagę.

Poza kilkoma szczegółami, "Twoje Zdjęcie" było naprawdę piękną, lekko melancholijną książką. Autorka stworzyła sympatycznych bohaterów, na których jednak spadają momenty cierpienia, bezradności i zwątpień. Książka przepełniona jest przeróżnymi emocjami, ale czyta się ją błyskawicznie, a pewnym momencie wręcz nie można się oderwać. Jest to historia, do której chętnie się wraca, dlatego też polecam ją fanom takiego przyjemnego, ciepłego romansu.

Tytuł: Twoje Zdjęcie
Autor: Melanie Moreland
Tytuł oryginału: My Image of You
Data premiery: 11-04-2018
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Filia
Ocena: 7/10

8 komentarzy:

  1. Wydaje mi się po opisie, że to książka w 100% dla mnie. Wędruje na listę "do przeczytania" :)

    Pozdrawiam Grovebooks :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się co do ilości opisów, mogłoby być ich odrobinę więcej ;) Ale całościowo bardzo mi się podobała :)

    Pozdrawiam!
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro do mnie dotrze mój egzemplarz i aż nie mogę się doczekać, aż sama poznam historię :) Co prawda kolejka pewna jest, ale mam nadzieję, że szybko uda mi się za nią zabrać :) Jestem ciekawa, jak mi się spodoba :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinna ci się spodobać. Obyś znalazła czas jak najszybciej :D

      Usuń
  4. Planuję przeczytać tę książkę :) okładka taka sympatyczna, a jak widać treść bardzo zadowalająca :)

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o tym wspomnieć w recenzji, ale masz rację - okładka jest śliczna! Miłego czytania :)

      Usuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia