Imogen Lovelace to pozornie zwykła dziewczyna, która podejmie się niemożliwej misji. Ta szalona fangirl zrobi wszystko, by uratować swoją ulubioną postać, księżniczkę Amarę, przed uśmierceniem jej w ukochanej serii filmowej.
Po epickiej Geekerelli przyszedł czas na nową fanowską baśń, w której przyjaciele staną się wrogami, wrogowie sprzymierzeńcami, a w międzyczasie wybuchnie płomienny romans. Tylko jak odnaleźć się w całym tym bałaganie, skoro właśnie wypłynął do sieci scenariusz sequela Starfield?
Poznaj porywającą opowieść o Księciu i żebraku w zupełnie nowej odsłonie. Wejdź do świata fandomu i poczuj magnetyzującą siłę wciągającej kosmicznej podróży.
Do serii "Once Upon a Con" zabrałam się kompletnie nie po kolei, bo zaczęłam od tomu pierwszego, potem przeskoczyłam do trzeciego, a dopiero teraz nadrabiam tom drugi. I trochę żałuję, że nie przeczytałam ich w prawidłowej kolejności, bo będąc świeżo po lekturze wiele rzeczy z trzeciej książki nagle nabrało sensu, a ja zyskałam nową perspektywę na pewne sytuacje oraz postacie. Szczerze powiedziawszy "Księżniczka i Fangirl" wypadła troszkę słabiej niż reszta, ale nawet pomimo tego, Poston po raz kolejny skutecznie wciągnęła mnie w ten magiczny świat fandomu, gwiazd filmowych i kompletnie nie potrafiłam się oderwać. Coś te książki w sobie mają, że są takie czarujące i ciepłe, bo czytając je mam trochę wrażenie, jakby autorka rzucała na mnie jakiś magiczny czar.
"Księżniczka i Fangirl" to nowoczesna opowieść o "Księciu i Żebraku" Marka Twaina, o dwóch bardzo podobnych chłopcach, którzy zamieniają się miejscami - na pewno widzieliście ją już miliony razy w przeróżnych retellingach. Trochę byłam zaskoczona, kiedy zrozumiałam, w którym kierunku idzie ta historia, bo zupełnie mi ten fakt wypadł z głowy. Już na samym początku poznajemy Jessicę Stone, aktorkę grającą Księżniczkę Amarę w remake'u ukochanej serii Starfield, wokół której zresztą kręcą się wszystkie te książki. W przeciwieństwie jednak do chociażby Dariena (głównego bohatera "Geekerelli"), który jest ogromnym fanem oryginalnej serii, Jessica nie znosi tego filmu i żałuje, że zdecydowała się w nim zagrać. Planowała, że ten film będzie jej wielkim przełomem, ale sytuacja nie rozwinęła się po jej myśli i teraz na każdym kroku napotyka się z pełnymi nienawiści komentarzami, że nie nadaje się do tej roli.
Ponownie przenosimy się na fanowski konwent, gdzie wieść o tym, że księżniczka Amara umiera pod koniec pierwszego filmu roznosi się z wielkim niezadowoleniem wśród fanów - a przede wszystkim wśród Imogen Lovelace, ogromnej fanki serii, która rozpoczęła petycję o przywrócenie ukochanej bohaterki do życia w nadchodzącym sequelu. Zupełnie nie spodziewa się tego, że ktoś pomyli ją z Jessicą Stone i nagle wyląduje na scenie, mając wziąć udział w panelu dla setek osób. Jessice nie podoba się to, że podszywa się pod nią jakaś fanka i do tego przed fanami kłamie na temat jej miłości do księżniczki Amary. Jednak kiedy przez przypadek do Internetu zaczynają wypływać fragmenty scenariusza do sequelu Starfield i Jessica obawia się, że wina spadnie na nią, postanawia wziąć sprawę w swoje ręce i odnaleźć sprawcę przecieków. Jest tylko jeden problem - nie może jednocześnie przeprowadzać poszukiwań i spełniać swoich obowiązków jako aktorka. Dlatego zwraca się o pomoc do Imogen i ponownie dochodzi między nimi do zamiany. Na kilka dni mają udawać siebie nawzajem, a na koniec konwentu każda wróci do swoich żyć, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Obydwie jednak dość szybko się przekonują, że nie jest to ani trochę łatwe zadanie, a zamiana życiem może doprowadzić do wielu przytłaczających odkryć, a także do znajomości, które mogą zmienić ich życia na zawsze.
Nie wiem czemu, ale na początku szykowałam się na to, że głównym wątek miłosny skupi się tutaj właśnie na Jessice oraz Imogen (winię za to ten mylący tytuł, okej?), ale dzięki Bogu, że tak nie było, bo dziwnie byłoby umawiać się z osobą, która rzekomo wygląda prawie tak samo jak ty. Zamiast tego obydwie bohaterki tak naprawdę niewiele mają ze sobą wspólnego przez całą książkę, oczywiście poza faktem, że zamieniają się życiami. Potem autorka dzieli akcję na tę opowiadaną przez Jess, oraz tę przedstawianą oczami Imogen i jest to trochę jak czytanie dwóch oddzielnych historii. Na początku nie za bardzo polubiłam Imogen, bo to taka trochę naiwna, nawet powiedziałabym, że momentami wścibska dziewczyna i jej egoistyczne podejście do wielu rzeczy sprawiły, że z dużo większą przyjemnością śledziłam te rozdziały poświęcone Jessice. Autorka jednak ukazuje tę jej drugą stronę, dziewczyny niepewnej, uciekającej w fikcję, aby ukryć się przed rzeczywistością i sprawia, że zaczynamy się do niej przekonywać. Jessica znowu przez wiele osób postrzegana jest jako zimna, szczera do bólu i niesympatyczna, ale w rzeczywistości wiele ukrywa przed innymi. Jej prawdziwe powody, dla których nie chce być częścią dalszych filmów Starfield, wyjaśniły bardzo wiele i postawiły ją w całkiem innym świetle. Tak naprawdę obydwie razem z Imogen popełniły wiele błędów i żadnej z nich nie można nazwać idealną, ale dzięki temu ich historia była dobra. Jednak nie na tyle, abym oszalała na jej punkcie.
Oczywiście to nie byłaby książka Poston, jeśli nie dostalibyśmy dobrego wątku miłosnego, a w tym przypadku nawet dwóch (!). Autorka przedstawia nam wątek hate-love między Imogen oraz Ethanem, asystentem oraz najlepszym przyjacielem Jess, a także uroczą historię miłosną między Jessicą, a Harper, najlepszą przyjaciółką internetową Imogen, którą dziewczyna miała po raz pierwszy spotkać na konwencie. Dwie zupełnie inne historie, ale obydwie bardzo dobre, chociaż pozostawiające niedosyt. Książka ma niestety jedynie trochę ponad 350 stron, a to zdecydowanie za mało, aby wystarczająco rozwinąć aż dwa romanse, z ciągle dziejącą się akcją w tle. No i na dodatek cała książka dzieje się przez tylko kilka dni. Ale to nic, bo ja i tak się z tymi parami polubiłam. Może nie oszalałam na ich punkcie, ale też nie mam na co narzekać. Imogen i Ethan wnieśli do książki dużo humoru ciągłymi docinkami i pełnymi ognia kłótniami, które były tylko zapowiedzią ich uczucia, a Jessica i Harper rozczulały moje serce swoimi długimi rozmowami na przeróżne tematy i tym wzajemnym połączeniem.
To jednak nie jest tylko historia o miłości, to przede wszystkim historia o odkrywaniu siebie, akceptacji swoich wad, a autorka ukazuje nawet tę mroczniejszą stronę życia w fandomie i tego jak mocno może to oddziaływać na aktorów, którzy też są przecież ludźmi. W tle przewijają się również dobrze znani nam już bohaterowie z "Geekerelli", w moim przypadku również z "Zaczytanej i Bestii", więc lektura tej książki była bardzo przyjemna. Co mnie z lekka zaskoczyło, chociaż "Zaczytaną i Bestię" czytałam już jakiś czas temu i bardzo polubiłam się z tymi bohaterami, teraz mając świadomość jak w rzeczywistości wyglądały wydarzenia z udziałem Vance'a, miałam ochotę momentami go potrząsnąć i mocno uderzyć go w twarz. Albo oblać szejkiem, ale to zrobiła za mnie Imogen. Nadal go uwielbiam, bo bardzo się zmienił w trzecim tomie, ale to tylko udowodniło mi, że tę serię po prostu trzeba czytać po kolei, bo inaczej wychodzi taki misz-masz wszystkiego.
"Księżniczka i Fangirl" jest trochę słabszą częścią niż reszta z tej serii, co przyznaję z bólem, bo bardzo się nią ekscytowałam, ale nawet pomimo tego nie żałuję, że ją przeczytałam. Sposób w jaki autorka przedstawia ten świat, z odrobiną magii i nostalgii, a jednocześnie porusza wiele realistycznych i dających do myślenia tematów, to główny powód, dla którego tak bardzo tę serię polubiłam. Jednocześnie wiem, że nie nada się ona dla każdego, bo po prostu nie każdy wczuje się w świat fandomów. Jeśli macie ochotę na uroczą młodzieżówkę, to "Księżniczka i Fangirl" będzie do tego idealna.
ASHLEY POSTON całym sercem kocha groźnych piratów, ruchome zamki i gwieździste nocne niebo. Ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, dzięki której umocniła swoją miłość do opowiadania historii. Kiedy nie wzdycha do filmowych gwiazd, mięśniaków i świadomych emocjonalnie robotów, poszukuje swojej kolejnej wielkiej przygody. Mieszka we wschodniej Kalifornii ze swoim nieokiełznanym kotem, z którym wspólnie szczerze wierzą, że wszyscy ludzie są bandą dziwaków. Czasami można ją znaleźć krążącą po kawiarniach, gdzie czyta niezliczone ilości fanfików. Ogląda stanowczo za dużo anime i gra w gry komputerowe. Czasami pisze również książki. Ale tylko czasami. Gdy gwiazdy tworzą odpowiedni układ.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)