czwartek, 20 czerwca 2024

Leah Brunner - Flirtation or Faceoff | Recenzja patronacka



Po tym, jak złamano mi serce, na zawsze wyrzekłam się sportowców.

Ale potem moja najlepsza przyjaciółka wzięła ślub z hokeistą z NHL, którego kolega, Colby Knight, nie chciał mi dać spokoju. Colby to mistrz zdobywania bramek (na lodowisku i poza nim) i nie jest przyzwyczajony do tego, że mu się odmawia. Dlatego mój brak zainteresowania traktował jak zaproszenie. Ignorowałam go, dopóki nie uświadomiłam sobie, że jego wiedza i umiejętności mogą mi pomóc w zwróceniu uwagi kogoś, na kim mi zależy. Problem w tym, że od kiedy Colby został moim randkowym doradcą, staję się coraz bardziej rozkojarzona... I właśnie teraz, kiedy zaczęłam sądzić, że może on być kimś więcej niż tylko hokeistą-playboyem, przeszłość dała o sobie znać, przypominając mi, dlaczego postawiłam krzyżyk na sportowcach.

Czy Colby to naprawdę kolejny dupek, który złamie mi serce?


Leah Brunner szybko staje jedną z moich ulubionych autorek tworzących przezabawne komedie romantyczne, bo to już druga jej książka, dla której przepadłam i której z ogromną przyjemnością mogę patronować. Hokej, humor, frenemies to lovers, lekcje randkowania i jeszcze do tego bohater, który zakochuje się pierwszy? To przecież przepis na idealną, wieczorową lekturę i dokładnie tak było. W "Flirtation or Faceoff" powracamy do drużyny hokejowej D.C. Eagles, a do głosu dochodzi znany ze swoich licznych podbojów i troszkę lekceważącego podejścia do życia Colby, który jest zakochany w Noel... która, cóż, go nie chce. I jak uwielbiam Micha i Andie z pierwszego tomu, tak ta dwójka sprawiła, że śmiałam się tak głośno, że bolał mnie brzuch, czym bezpowrotnie skradli moje serce.

Colby może i ma za sobą wiele podbojów i z pewnością gościł w swoim łóżku niejedną kobietę, ale jeszcze nigdy mu się nie zdarzyło, aby się w kimś poważnie zakochał. Do czasu, aż pewnego dnia poznaje Noel, najlepszą przyjaciółkę dziewczyny swojego kumpla z drużyny. Colby jest w niej zauroczony od pierwszego spotkania, Noel jednak wyznaje żelazną zasadę nieumawiania się z hokeistami, na dodatek uważa Colby'ego za irytującego i aroganckiego sportowca. Tak więc chociaż ich drogi czasami się przecinają, Noel nie zwraca na niego uwagi. Kiedy jednak niespodziewanie Noel zwraca się do niego o pomoc w poderwaniu faceta, który jej się podoba, Colby postanawia wykorzystać ich lekcje randkowania, by przekonać ją do siebie i skraść jej serce. Jednakże czy uda mu się tego dokonać, czy nieuchronnie popchnie ją w ramiona innego?

Wiele osób mogłoby powiedzieć, że nie ma w tej serii niczego wyjątkowego i może bym się zgodziła, bo fabularnie nie są to jakoś wymagające, czy niesamowite historie, ale naprawdę przy niewielu książkach bawię się aż tak dobrze. Te króciutkie powieści to połączenie najlepszego humoru, lekkości i przesympatycznych postaci, których po prostu nie sposób nie polubić. Zresztą, jeśli lubicie takie przyszywane grupy przyjaciół, jak w "Off-Campus", czy "Icebreakerze", to z pewnością pokochacie również chłopaków z D.C. Eagles i ich drugie połówki. Ileż ja się uśmiałam podczas scen z chłopakami z drużyny!

Colby skradł moje serce natychmiastowo prawdopodobnie dlatego, że bardzo przypomina mi jednego z moich ukochanych fikcyjnych hokeistów, a mianowicie Deana DiLaurentisa z "Podboju" Elle Kennedy. Obydwoje wypadają na odrobinę przygłupich, zadufanych w sobie sportowców, którzy latają za kobietami, ale jak się w nich zagłębimy, to ukazują się faceci, których nie da się nie pokochać - z ogromnym sercem, charyzmą i łatwym przysposobieniem, aż naprawdę nic dziwnego, że wszyscy do nich lgną. Poza tym zawsze pokocham bohatera, który dla swojej ukochanej jest w stanie zrobić wszystko, nawet obmyślić najbardziej absurdalny plan, aby ją w sobie rozkochać.

Noel zdaje się być jego zupełnym przeciwieństwem, bo jest poukładaną profesorką na pobliskiej uczelni i nie leci na jego błazenady. Zresztą trzyma się jak najdalej od hokeja, bo już raz się sparzyła, umawiając się ze sportowcem i nie ma ochoty tego powtórzyć. Zamiast tego jej uwagę przyciąga kolega z pracy, kochający pulowery profesor historii. Szczerze powiedziawszy, uwielbiam to, jak potrafiła postawić Colby'ego do pionu i jak zawsze zachodziła mu za skórę, odpychając jego zaloty - jej ostrożność jest jak najbardziej uzasadniona, a jej powoli rosnące uczucie tym bardziej satysfakcjonujące.

Chociaż Noel jest do Colby'ego od samego początku uprzedzona i nie chce mieć z nim nic wspólnego, to za sprawą przekrętów swojej Babuni (uwielbiam tę staruszkę, moja ulubiona postać) zaczyna spędzać z nim więcej czasu i, jak się okazuje, rozwija się między nimi porozumienie, a nawet przyjaźń. Przejścia między kolejnymi etapami ich relacji są tak naturalne, a przewijające pomiędzy udawane randki przesłodkie, że nim się obejrzymy, a ta dwójka zdążyła nam skraść serce. Dzięki nim co chwilę miałam motyle w brzuchu i wyszczerz na twarzy. A ta chemia? Nie z tej ziemi. Jest między nimi pewna słodycz, ale też pożądanie, przez co pochłaniałam każdą kolejną scenę.

A chyba najbardziej uwielbiam tę serię za to, że nie ma w niej żadnych opisowych i wulgarnych scen seksu, bo mam wrażenie, że w dzisiejszych romansach po prostu już takie rzeczy się nie zdarzają. Autorka nie potrzebuje smutów co rozdział, aby ukazać namiętność bohaterów, a mi w zupełności wystarczą aluzje i intymne pocałunki, aby się świetnie bawić. Zamiast tego skupia się na innych aspektach ich relacji, co wybrałabym zawsze ponad sceny 18+.

Jeśli więc macie ochotę na odprężającą, przezabawną i słodką komedię romantyczną z hokejem w tle, to polecam wam nie tylko "Flirtation or Faceoff", ale i całą serię "D.C. Eagles". Sama już się nie mogę doczekać trzeciego tomu, bo wszystko wskazuje na historię o samotnej matce i jej najlepszym przyjacielu, którą z pewnością pokocham równie mocno. A co najlepsze, chociaż jest to lekka i niezobowiązująca historia, to z pewnością skradnie wasze serce tym, że czytając ją ma się odczucie, jakby śledziło się perypetie jednej, wielkiej przyszywanej rodziny, gdzie każdy bohater poboczny wnosi do książki coś od siebie. Ogromnie wam ją polecam!


LEAH BRUNNER - autorka uroczych i zabawnych romansów. Jej powieści niejednokrotnie gościły na liście 50 najlepiej sprzedających się książek Amazona! Uwielbia tworzyć realistycznych bohaterów, z którymi łatwo się utożsamić. Ich perypetie sprawią, że będziecie śmiać się (i zalewać łzami).

Kiedy akurat nie pisze, spędza czas na głaskaniu swojego kota rasy Maine Coon lub ogląda śmieszne filmy o kotach ze swoimi dziećmi.

Choć sercem związana jest z Kansas, skąd pochodzi, obecnie mieszka w Ohio z mężem i trójką dzieci. Leah można znaleźć na Instagramie @leah.brunner.writer lub dołączyć do jej grupy czytelników na Facebooku: Leah's Lit Lovers.


Tytuł: Flirtation or Faceoff
Autorka: Leah Brunner
Seria: D.C. Eagles. Tom 2
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 12.06.2024
Liczba stron: 320
Ocena: 10/10

Współpraca patronacka/reklamowa z Wydawnictwem Jaguar:



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia