"Odrobina Blasku" to druga książka z serii "Bling" Shari L. Tapscott i zarazem druga książka autorki, jaką dane mi było przeczytać. Na ponure, deszczowe, jesienne dni, taka lektura wydawała się być dla mnie idealna, bo ponownie przeniosła mnie w okres słonecznych wakacji.
Książka opowiada o Riley, najlepszej przyjaciółce głównej bohaterki pierwszego tomu, Lauren. Dziewczyna po skończeniu szkoły średniej wyjeżdża do swojej ciotki, Marissy, aby zastanowić się nad swoimi planami na przyszłość. Zawsze znana jako "ta" dziewczyna - popularna, piękna, cheerleaderka, poukładana i ambitna, teraz pragnie spróbować czegoś innego, spoza jej strefy komfortu. Z tego też powodu w oko wpada jej Zeke - przystojny malarz z dziarami na ramionach o zniewalającym uśmiechu i aurą bad boya. Pragnąc jego uwagi Riley kłamie, że zajmuje się wyrobami mydła. W tym samym czasie poznaje również Linusa - chłopaka, który na pierwszy rzut oka wydaje się jej nudny i zbyt miły, zupełnie nie pasujący do jej obrazu wymarzonego niegrzecznego chłopaka. Jednak im bliżej go poznaje, tym bardziej dostrzega jego dobre cechy i urodę. Umysł pragnie uwagi Zeke'a, ale serce zdaje się bić szybciej dla Linusa. Riley staje przed decyzją, który chłopak będzie dla niej odpowiedni.
Jeśli czytaliście pierwszy tom (bo tak naprawdę kolejność czytania nie robi tu większej różnicy), to wiecie, że *uwaga, mały spoiler* Riley przez dłuższy czas biegała za Harrisonem i pragnęła zwrócić na siebie jego uwagę *koniec spoilera*. Z kilku powodów nie mogłam się jakoś do niej przekonać, a czasami mnie wręcz irytowała. Sięgając po tę część miałam nadzieję, że uda mi się zmienić co do niej zdanie. Niestety nie całkiem mi się to udało, bo siedząc w jej głowie tylko bardziej przekonałam się, że jest to typ osoby, która stara się zawsze wszystkim przypodobać. Trochę naiwna, bardzo niepewna siebie. Gdybym miała się z nią zaprzyjaźnić, raczej by to nie wypaliło. Zdaje się, że w wielu sytuacjach to ona sama była swoim największym wrogiem. Wielokrotnie miałam chęć potrząsnąć jej ramionami i wbić trochę rozumu do głowy. Ale nie mogę jej skreślić, bo zdecydowanie jest to osoba o ogromnym sercu, mająca dobre intencje. Koniec końców udało jej się dojrzeć, więc moja cierpliwość popłaciła.
W "Odrobinie Brokatu" lubiłam obydwu chłopaków odgrywających rolę obiektów miłosnych Lauren (Grant mi nie przeszkadzał, chociaż kibicowałam Harrisonowi). Natomiast w tej książce ani trochę nie przepadałam za Zekiem. Co jest zabawne, seksowny bad boy, kobieciarz to typ bohaterów, których zazwyczaj kocham, ale nie tym razem. Od samego początku coś mi w nim nie pasowało i nie zaprezentował sobą niczego dobrego.
Natomiast pokochałam Linusa! To, jaką cierpliwością się wykazywał w stosunku do Riley, jest godne podziwu. Z każdym kolejnym momentem, kiedy Riley zauważała w nim coś nowego, tym bardziej ja przepadałam. Bardzo polubiłam go za to jaki jest zrównoważony, hojny, spokojny i przede wszystkim troskliwy. Odstaje wśród innych takich samych męskich bohaterów. Dla Riley, która uważała, że nie jest dla niej odpowiedni, tak naprawdę był idealny. Oboje się balansowali i chociaż byli całkiem różni, uważam, że świetnie do siebie pasowali. Shari L. Tapscott podała mi na tacy kolejnego chłopaka, do którego mogę powzdychać!
"Odrobina Blasku" to przeurocza i lekka młodzieżówka. Nie zabrakło w niej dobrego humoru, a aktorka wróciła także do znanych nam już bohaterów. Jak wspomniałam przy okazji recenzowania pierwszego tomu, bardzo mi ta seria przypomina książki Kasie West. Jej fanki powinny być zachwycone. "Odrobina Blasku" może nie podobała mi się aż tak bardzo jak jej poprzedniczka, ale i tak czytało się ją przyjemnie. Książkę polecam z czystym sumieniem jeśli szukacie czegoś niewymagającego!
Tytuł: Odrobina Blasku
Autor: Shari L. Tapscott
Seria: Bling. Tom 2
Tytuł w oryginale: Shine and Shimmer
Data premiery: 14 września 2018
Wydawnictwo: Young (Kobiece)
Liczba stron: 269
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu! :)
Planuję kiedyś przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńCzytałam i była to, bardzo przyjemna pozycja. Nic nowego, ale urocza młodzieżówka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaczytana Anielka
www.zaczytanaanielka.blogspot.com