Ostatnio albo miałam pecha do erotyków, albo po prostu zaczął mnie ten gatunek trochę nudzić. Powtarzające się fabuły, zbyt dużo scen łóżkowych, mdli bohaterowie - to trochę mnie zniechęcało. Dlatego też z lekka obawiałam się sięgnąć po "Dziki Romans". Pamiętam, że kiedyś czytałam jakąś książkę autorek (bo może nie wiecie, ale za nazwiskiem "Christina Lauren" skrywają się dwie kobietki), jednak do tej pory nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Przygotowywałam się na to co zwykle, jeśli chodzi o erotyki przeczytane przeze mnie w ostatnim czasie... a zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona.
Główna bohaterka, Harlow Vega, zawsze jest gotowa do romansu. W ten sposób w ciągu dwunastu godzin udaje jej się zaliczyć małżeństwo w Vegas, noc pełną alkoholu, szaleństwa i niezapomnianych wrażeń seksualnych z niezwykle przystojnym i umiejętnym rybakiem - Finnem Robertsem. Mówią, że to co stało się w Vegas, zostaje w Vegas. Ale ani Harlow, ani Finn nie potrafią o sobie zapomnieć. Gdy Finn przyjeżdża do rodzinnego miasta Harlow w sprawach zawodowych i cała paczka ich przyjaciół zaczyna wspólnie spędzać czas, oboje zdają sobie sprawę, że może trochę dłuższe pociągnięcie romansu nie będzie niczym złym. Dopóki w grę nie zaczynają wchodzić uczucia...
Zupełnie nie spodziewałam się tego, co ta książka ma do zaoferowania. Mogę szczerze się przyznać - po opisie książki lekkomyślnie zaklasyfikowałam tę książkę do tysiąca innych, przeciętnych erotyków na świecie. Ale, że jestem kobietą i nawet takich historii nie potrafię sobie od czasu do czasu odmówić, to zdecydowałam się na jej przeczytanie. A okazało się, że byłam w wielkim błędzie. Harlow to bohaterka, do której z łatwością zapałałam sympatią. Nie jest tą typową, nieśmiałą, śliczną bohaterką, która dopiero za pomocą bohatera odkrywa skrywany w sobie ogień. Harlow jest bezwstydna, otwarta, gadatliwa i czasami trochę impulsywna. Natomiast do Finna nie mogłam się na początku przyzwyczaić. Nie jest postacią do której pałamy od razu miłością, potrzeba trochę czasu, aby go poznać i polubić. Zarówno w życiu Harlow, jak i Finna, bardzo wiele się dzieje i jest to głównie związane z dramatami rodzinnymi. Chociaż na początku może się zdawać, że łączy ich czysto fizyczna bliskość, znajdują w sobie zrozumienie i wsparcie, jakiego się nie spodziewali.
Pomimo wielu scen łóżkowych, czego oczywiście się spodziewałam, wcale mi to nie przeszkadzało. Autorkom udało się przedstawić je w sposób, który mnie nie nudził, a nawet przyprawił o niejeden rumieniec. A to wielki plus - bo mnie bardzo łatwo nudzą liczne sceny erotyczne. Było ich wiele, ale fabuła nie kręciła się tylko wokół tego aspektu ich związku. I to mi się tak bardzo podobało, bo zdaje się, że teraz trudno o erotyk, który ma w sobie coś więcej, niż, no... erotyk. Fabuła była ciekawa, momentami nawet smutna, bohaterowie charyzmatyczni - wprowadzili do książki wiele humoru, a ich przekomarzania i przezwiska rozbawiały mnie do łez. Podobało mi się też to, jak ważną rolę odgrywały postacie drugoplanowe, bo wprowadzały do historii przyjazny, ciepły nastrój. Zabawna sprawa - dopiero jakoś pod koniec książki zdałam sobie sprawę, że "Dziki Romans" to drugi tom serii "Wild Seasons".
"Dziki Romans" wyróżnia się wśród schematycznych erotyków ciekawą fabułą, niemałostkowymi bohaterami. Ale nie brakuje tu także pikanterii i namiętności, które niejedną osobę doprowadzą do wypieków na twarzy. Romanse erotyczne to dość specyficzny gatunek i zazwyczaj sięgamy po niego mając ochotę na coś niewymagającego i z niższej półki, a ta książka zdecydowanie jest jedną z lepszych historii w tym stylu. Chyba nawet skuszę się po dalsze części tej serii, a także będę musiała nadrobić część o Anselu i Mii ;) Bardzo dobra książka, warta polecenia.
" - Kochasz mnie?
- Tak, ty głupku. Już ci to mówiłam. Myślisz, że to znika po paru dniach jak tatuaż zmywalny?"
Tytuł: Dziki Romans
Autor: Christina Lauren
Seria: Wild Seasons. Tom 2
Data premiery: 3 październik 2018
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 328
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka :)
Wybaczcie, że w tym miesiącu tak mnie tutaj mało, a tę recenzję publikuję tak późno. Nie wyrabiam się z niczym i zupełnie brakuje mi czasu na czytanie. W tym tygodniu mam matury próbne, więc jest dość intensywnie. Za to jutro na moim Instagramie możecie wyczekiwać rozdania z pewną książką... ;)
UWAGA! NA MOIM INSTAGRAMIE AŻ TRZY OSOBY MOGĄ WYGRAĆ EGZEMPLARZ KSIĄŻKI. SERDECZNIE ZAPRASZAM DO ZABAWY!
Widzę że w sprawie tej książki mamy podobna opinie. Ja też czytałam i mi się podobała :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż widzę, że się zgadzamy :D To super, bo książka jest naprawdę fajna. Pozdrawiam!
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńAnsel to jedna z moich książkowych miłości :D Finn też świetny, ale tamten siedzi w sercu mocno ^^
Będę musiała nadrobić część o nim, bo jestem ciekawa co takiego się tam wydarzyło :D
UsuńO, było gorrrrąco i zabawnie :D No i Paryż!❤ Na moim blogu jest recenzja, jakby co!;)
Usuńknigi-olgi.blogspot.com
www.instagram.com/frozenfitzie
Czytałam poprzedni tom tej serii i prawie przy nim umarłam. Okrutnie kulawy styl autorek, żenująca historia i nijacy bohaterowie. Do tego przekręcone powiedzonka i co tylko dusza zapragnie. Tym babom mówię niet. Zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. Nie mogę się wypowiadać na temat poprzedniego tomu, ale tu nie było źle - przynajmniej według mnie. No ale w końcu nic na siłę, może nie jest to po prostu historia dla ciebie :)
UsuńChętnie przeczytam, jednak wolałabym zacząć od pierwszej części. 😊
OdpowiedzUsuńRaczej nie robi to większej różnicy, od której części zaczniesz, ale to już twój wybór. Daj znać co o niej sądzisz, jak już przeczytasz :D
UsuńTaak, musisz :DD
OdpowiedzUsuń