Bohaterem i narratorem powieści jest osiemnastoletni Arthur Louis Pullman Trzeci, którego cały świat zostaje wywrócony do góry nogami. Dostaje sądowy zakaz zbliżania się do swojej byłej dziewczyny, traci przyjaciela, stypendium i szansę dostania się na dobre studia. Bezradny ojciec w odpowiedzi na destrukcyjne zachowanie syna wysyła go do wujostwa. Tam Arthur odkrywa dziennik swojego chorego na Alzheimera dziadka, sławnego pisarza, który pięć lat temu na tydzień przed swoją śmiercią wyruszył w tajemniczą podróż. Pragnąc poznać motywy jego zachowania, Arthur podąża za wskazówkami znalezionymi w dzienniku i wyrusza w podróż jego śladami. Szuka odpowiedzi na pytania, które zadawane są od lat, a nad którymi nie zastanawiała się nawet sama jego rodzina. Chce dowiedzieć się kim był, czego szukał.
"Jeśli zdradzisz komuś jakąś rzecz, ona zostaje z nim na zawsze. I ten ktoś może ją wykorzystać, jak chce. Nieważne, czy to cię zrani, nieważne, jakie są intencje tej osoby, nieważne, czy jest ona twoim najlepszym przyjacielem, czy dziewczyną - im więcej jej dasz, tym mniej zostawisz dla siebie. A jak dasz za dużo, to zostaniesz z niczym."
Wszystko w tej książce jest dokładnie przemyślane. Począwszy od bardzo symbolicznej okładki (chociaż tutaj pochwała należy się naszemu wydawnictwu, bo oprawa graficzna jest po prostu przepiękna i moim zdaniem, o wiele lepsza niż w oryginale), po każdą część wnętrza tej powieści. Książka składa się tak jakby z trzech części: historii opowiadanej przez Arthura, jego pamiętników i wierszy jego dziadka. Wszystko się idealnie między sobą przeplata, tworząc spójną całość. Nie ukrywam, że największą trudność sprawiły mi właśnie te wiersze, a to dlatego, że jestem beznadziejna w interpretacji poezji. Całe szczęście, że autor przychodził z pomocą i wszystko jasno wyjaśniał wraz z rozwojem fabuły.
Autor wplata w fabułę wydarzenia lat sześćdziesiątych, głównie zamieszki przeciwko wojnie w Wietnamie. Nigdy nie byłam fanatyczką historii, nie czułam potrzeby zagłębiać się szczegółowo w wydarzenia z przeszłości. Ale sposób w jaki autor przeplata fikcję z realizmem, jak wiele pasji w to wkłada, to jest warte podziwu. Sprawił, że nie mogłam odłożyć książki na bok, bo z szeroko otwartymi oczami pożerałam kolejne strony. "Między Nami Chaos" to podróż Arthura, w sensie dosłownym i przenośnym. Razem z bohaterem odwiedzamy kolejne miasta Ameryki, począwszy od Truckee w Kaliforni, skończywszy w Kent w Ohio i odkrywamy kolejne fakty z życia jego dziadka. Samuel Miller sam odwiedził te same miejsca, pracując nad swoją powieścią, ponieważ były to jedne z najpopularniejszych miejsc tamtejszych czasów. Jednakże jest to także podróż duchowa. Podróż, która pozwoliła bohaterowi pogodzić się ze stratą, śmiercią dziadka. Podróż, której zakończeniem jest odnalezienie siebie i uzdrowienie.
"To wydaje się absurdalne. Pamiętać coś tak długo, nawet gdy zapomniało się wszystko inne. Czuć coś tak mocno, że to nigdy nie znika? Jak tamta kobieta, Sue, żegnająca męża, ciągle i ciągle od nowa. Najwyraźniej miłość przechowujemy gdzieś dużo głębiej niż inne rzeczy, prawda?"
"Między Nami Chaos" to książka bardzo orzeźwiająca. Dopracowana w każdym detalu i aż jestem zaskoczona, że to debiut autora. Fabuła jest ciekawa, z nutką tajemniczości, a bohaterowie wielowarstwowi, wnoszący do fabuły wiele znaczenia. Odkrywanie rodzinnych tajemnic było przyjemnością i niełatwo było się od lektury oderwać. Z łatwością wczułam się w głównego bohatera, trochę zagubionego chłopaka, który skrywał w sobie wiele bólu. Chociaż normalnie nie sięgam po lektury tego typu, jestem bardzo zadowolona, że miałam tę okazję. Jest to powieść warta każdego słowa polecenia.
Tytuł: Między Nami Chaos
Autor: Samuel Miller
Tytuł w oryginale: A Lite Too Bright
Data premiery: 14 listopada 2018
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Burda Książki
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania tej powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.
Z chęcią w przyszłości przeczytam te książkę :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper :D Pozdrawiam!
UsuńLubię sięgać po debiuty, skoro ten dobry, dam mu szansę. 😊
OdpowiedzUsuńTak, jest świetny. Bardzo się cieszę :D
Usuń