Każdego ranka masz wybór: możesz dalej śnić lub obudzić się i ruszyć w pogoń za marzeniami.
Będę żyć dla siebie i tylko dla siebie.
Randki były naprawdę ostatnią rzeczą, na jaką miałam teraz ochotę. A powinnam była zrobić tyle rzeczy. Chyba po prostu nie rozumiałam, że mamy tak mało czasu. Może nasze dusze są splecione tak, że jeśli on przestaje oddychać, to ja też. Jeśli on umrze, ja umrę razem z nim.
Ale żyłam. Byłam przytomna. Lecz nie zobaczyłam go już potem.
Nie przyszedł do mnie. Po prostu odszedł.
Odkąd ostatnio czytałam "Więcej niż ona" minęło już dobre kilka miesięcy i nie ukrywam, musiałam do książki zajrzeć, żeby przypomnieć sobie pewne wątki. Pamiętałam natomiast bardzo dobrze w jaki sposób książka się zakończyła, bo za każdym razem, kiedy ją czytałam, tak samo łamała mi serce. Powinno być zabronione kończyć książkę w takim momencie, a potem kazać czekać na kolejną część. Do tego doszedł jeszcze mój brak czasu i lektura kontynuacji losów Logana i Amandy przeciągnęła mi się aż do teraz. To były chyba największe katusze w moim życiu. Ale dla Jay McLean wycierpiałabym wszystko, bo jej książki zawsze mnie w pełni zadowalają. Teraz nie mogłoby być wyjątku.
- Tęsknisz za nią?
- Każdego dnia, o każdej godzinie i w każdej sekundzie.
Jeśli książka "Więcej niż Ona" nie jest wam obca, to z pewnością wiecie, jak sprawy między Loganem, a Amandą się zakończyły. Po tak burzliwej historii i po pewnych tragicznych wydarzeniach, Logan odszedł i słuch po nim całkowicie zaginął. Teraz Amanda została sama, ponownie złamana przez tego samego mężczyznę i samotna w sytuacji, w której powinien ją wspierać. Przepełnia ją ogromna nienawiść i rozczarowanie człowiekiem, który był miłością jego życia. Jednak krok po kroku staje na nogi i za pomocą przyjaciół stara się o nim zapomnieć, wyzdrowieć. Do czasu aż miesiące później Logan i Amanda ponownie na siebie wpadają, a wszystkie uczucia, które już dawno powinny były zniknąć, odżywają na nowo ze zdwojoną siłą.
Mam wrażenie, że zakochuję się w tobie zupełnie od nowa.
Ja mam ogromny sentyment do pierwszego tomu, "Więcej niż my", i nigdy złego słowa o tej książce nie powiem, ale muszę przyznać, że to historia Amandy i Logana wywołała we mnie tak ogromne emocje, że wiem, że nie zapomnę jej przez długi czas. Tę dwójkę dzieli bardzo długa i burzliwa historia, którą poznaliśmy w poprzedniej części, ale teraz mamy okazję zobaczyć jej z całkiem innej strony. Jay McLean pisze historię o drugiej szansie i ukazuje miłość między głównymi bohaterami w całkiem inny sposób. Powiedziałabym, że dojrzalszy, bardziej stabilny, poważniejszy. Nie da się ukryć, że oboje przeszli już przez wiele i każde doświadczenie zmieniło ich jako ludzi, ale także jako parę. Autorka poradziła sobie znakomicie z opisaniem ich drogi do porozumienia i wspólnego szczęścia.
Czasami chodzi tylko o właściwy moment. Dwa serca mogą bić jak jedno, nawet kiedy nie są zsynchronizowane. Może tak było z wami. Może musicie tylko znaleźć ten właściwy rytm, właściwy czas. Może to właśnie teraz macie swoją szansę.
Kiedy zaczynamy tę część, poznajemy pierwsze miesiące w życiu Amandy po tym jak Logan ją opuścił i wyjechał w nieznane. Dziewczyna jest rozbita, cierpi i nie daje sobie rady. Tłumi w sobie nienawiść, która przeplata się z miłością i tęsknotą, ale za pomocą przyjaciół i rodziny powoli powstaje i układa życie na nowo. Z przyjemnością patrzyłam, jak ta dziewczyna rozkwita i staje się silna, niezależna, nawet pomimo utraty swojej drugiej połówki. Tym razem autorka postawiła bardziej na rozwój bohaterów jako osobne osoby, aby potem stworzyć fundament do solidnego związku, całkiem innego niż kilka lat wcześniej. Kiedy w jej życiu ponownie pojawia się Logan, jest już w zupełnie innym miejscu, patrzy na pewne sprawy inaczej i jest nawet gotowa go wysłuchać. Pewnie nie wszyscy się tu ze mną zgodzą, ale ja osobiście byłam pod wrażeniem, jak dojrzała i wyrozumiała się okazała dla niego, gdy wyjawiał jej szczegóły ze swojego życia, nawet te mroczne i bolesne. Cieszę się, że nie dostaliśmy kolejnej części zbędnych dramatów i stąpania wokół siebie na paluszkach, bo tego było już wystarczająco. To tylko pokazało, jak wiele zmieniło się w ich życiach w ciągu tych kilku lat.
Odwróciła głowę w moją stronę i podniosła ją lekko, żeby na mnie spojrzeć. Jej uśmiech zupełnie mnie zaskoczył. Nasze spojrzenia się spotkały.
A potem: bum, bum.
Ale tym razem inne. Już nie nerwy, nie lęk. Tylko tak, jakby świat mówił mi, że żyje. Że mam się skupić na tej dziewczynie przed moimi oczami, bo to ta jedyna i od niej wszystko zależy. To ona mnie uleczyła.
Logan także przechodzi ogromną zmianę. Na początku niewiele wiemy o jego losie, jedynie tyle, czego Amanda dowiaduje się od jego ojca i z jednego listu. Spędził rok za granicą, pracując na rzecz potrzebujących, ale wreszcie postanawia, że czas wrócić do domu. Dla niej, dla kobiety, która jest jego sercem. Dopiero kiedy wraca do jej życia i postanawia o nią zawalczyć wreszcie poznajemy jego najmroczniejsze myśli i wszystko to, co stało za jego ucieczką. Logan absolutnie złamał mi serce w poprzedniej części, ale w tej poskładał je na nowo i jeszcze sprawił, że napęczniało miłością. Może się zdawać, że zachował się jak dupek, ale w rzeczywistości za jego czynami stoi tak wiele różnych spraw, że nie da się go nie pokochać. Ten mężczyzna jest jednym z najbardziej niesamowitych i bezinteresownych postaci, jakie dane mi było poznać, a na dodatek kocha najpiękniejszą miłością. Jego walka o Amandę absolutnie mnie rozczuliła. Uwielbiam postać Logana chyba najbardziej ze wszystkich, bo jest kochany, słodki i cudowny, ale nie idealny. Ma swoje wady, które czynią go tylko bardziej realistycznym i niesamowitym.
Ty jesteś moim światłem, Amando. W życiu pełnym cieni, mroku i potworów, ty jesteś moim światłem. Kiedy mrok ustanie, a wspomnienia zblakną, ty tam będziesz. Zawsze.
Najważniejszą częścią tej książki jest sam fakt, jak bardzo zmienia się relacja Amandy i Logana. Oboje podejmują starania, aby na nowo odbudować swój związek, zbudować go na zaufaniu, zrozumieniu i miłości. Ich połączenie i uczucie jest tak silne, że nawet ja, poznając tę historię przez strony papieru, czułam motyle w brzuchu i ogromne szczęście. Każda ich rozmowa, każde spojrzenie, każdy pocałunek, to wszystko miało znaczenie.
Ta seria może i nie jest idealna, pewnie znajdą się tacy, którym nie spodobają się pewne rzeczy, ale ja ze względu na sentyment po każdą kolejną część sięgam z czystą przyjemnością. Styl autorki jest bardzo lekki w odbiorze, rozdziały krótkie i skupione bardziej na dialogach, niż opisach, przez co przez książkę się płynie. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to pewien konflikt między Amandą i Loganem wrzucony prawie pod koniec, bez którego mogłoby się całkowicie obyć. Na szczęście autorka nie ciągnęła go długo i zaraz został rozwiązany, ale dla mnie było już tego troszkę za dużo.
- Kocham cię.
- Przestań. Co jeśli te słowa się zużyją?
- Nie da się ich zużyć, Loganie. Jesteś mój. Nigdy nie skończy mi się miłość do ciebie. Nigdy.
"Więcej niż on" to idealne zakończenie historii Logana i Amandy, idealne połączenie rewelacyjnego humoru, słodyczy, pikanterii, ale też cierpienia i tragedii. To historia o przebaczeniu, o drugich szansach, o niewyobrażalnej sile miłości, bratnich duszach i przyjaźni. Uwielbiam całą tą ekipę, którą poznaliśmy dotąd i już nie mogę się doczekać historii Cama i Lucy. Wyczekuję jej od pierwszej strony pierwszego tomu! Polecam całym swoim serduchem całą serię, jeśli jeszcze jej nie znacie.
JAY MCLEAN to międzynarodowa bestsellerowa autorka romansów New Adult i Young Adult. Mówi, że pisze dokładnie takie historie, jakie sama chciałaby przeczytać, czyli takie książki, które sprawiają, że śmieje się na głos, płacze jak bóbr lub po prostu… odczuwa całą gamę najbarwniejszych emocji. Jay mieszka z dwójką małych synków na przedmieściach Melbourne w Australii.
Tytuł: Więcej niż on
Autor: Jay McLean
Seria: Więcej. Tom 3
Tytuł w oryginale: More Than Him
Data premiery: 14 sierpnia 2019
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 349
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu! :)
Książki z tego gatunku zostawiam sobie raczej na przyszłoroczne letnie miesiące. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale jednak po tę serię warto sięgnąć w jakimkolwiek miesiącu ;)
UsuńŚwietna historia :) Nie mogłam doczekać się tej części :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Ja tak samo! I chcę już kolejne :D
UsuńNie słyszałam do tej pory o tej serii, ale bardzo prawdopodobne, że przy najbliższych książkowych zakupach, zaopatrze się w egzemplarz pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo dobre myślenie! Uważam, że warto :)
Usuń