Małżeństwo Kennedy Lost się rozpada, a właściwie jej mąż ostatecznie je kończy i sugeruje kobiecie, że powinna ułożyć sobie życie gdzie indziej. Załamana i zagubiona Kennedy ucieka do swojej siostry oraz jej męża z nadzieją, że będzie mogła u nich zamieszkać.
Siostra oferuje jej znacznie więcej. Udostępnia Kennedy własny domek w uroczym miasteczku Havenbarrow. Dla kobiety to prawdziwy nowy początek. Niemal natychmiast się przekonuje, że natura i małomiasteczkowy klimat są dokładnie tym, czego potrzebuje. Jednak szybko pojawiają się rysy na tym sielskim obrazku. Pierwszą jest humorzasty, chociaż niewątpliwie bardzo przystojny facet, który w nieprzyjemny sposób nakazuje Kennedy opuścić teren jego posiadłości. Drugą stanowią niezwykle namolni mieszkańcy, którzy koniecznie chcą zajrzeć do domu Kennedy i dowiedzieć się czegoś o jej życiu. Ale najgorsze są sztormy, które powodują, że serce Kennedy znowu napełnia się niepokojem. Może się okazać, że ona i Pan Charakterek mają ze sobą więcej wspólnego, niż sądzą. Sztormy, które lepiej przeczekać we dwoje.
Czekałam na moment, kiedy Brittainy C. Cherry powróci na nasz rynek czytelniczy od LAT. Zawsze będę miała ogromny sentyment do twórczości tej autorki, nieważne czy jej kolejne książki będą mi się podobać równie mocno, jak poprzednie, czy nie, bo zaliczam ją do listy autorek, dzięki którym zakochałam się w literaturze. Jej powrót z serią "Kompas" był przeze mnie bardzo wyczekiwany i wreszcie jest - "Południowe sztormy" zabierają nas w tę typową dla autorki emocjonalną podróż. To historia, która może nie jest do końca idealna, ale jednocześnie wyciska łzy i wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika.
Rok temu życie Kennedy zmieniło się diametralnie. Tragiczny wypadek odebrał jej wszystko, co kochała, ale też otworzył jej oczy na jedno - jej małżeństwo zawsze wisiało na włosku. Nadal nie radzi sobie z poczuciem winy i żalem, a jej mąż jej tego nie ułatwia. Gdy prosi ją o rozwód i sugeruje jej wyprowadzkę, zagubiona i zraniona kobieta przenosi się do małego miasteczka, gdzie ma zacząć nowe życie. To tam spotyka Jaxa - miejscowego dupka, zamkniętego w sobie mężczyznę, który sam codziennie walczy z demonami swojej przeszłości. Małomiasteczkowa wścibskość sąsiadów oraz cierpienie, które bohaterowie niosą w sercu, nie pomaga im w budowaniu relacji, ale wkrótce Kennedy i Jax przekonują się, że być może potrzebują w swoim życiu przyjaciela. Okazuje się bowiem, że obydwoje mają ze sobą o wiele więcej wspólnego, niż sądzili.
Zawsze podziwiałam Brittainy C. Cherry za jej sposób pisania. To jedna z tych autorek, która swoimi słowami potrafi przekazać nawet najgłębiej ukryte emocje. Niektóre fragmenty jej książek są tak piękne i poruszające, że zostały ze mną do dziś. Jej słowa potrafią skleić nawet najmocniej poturbowane serca, poruszyć czułe struny czytelnika, zakotwiczyć się w pamięci na długie lata. I dokładnie tego samego dokonała w "Południowych sztormach" - napisała przepiękną historię o drugich szansach, zdrowieniu, akceptacji i miłości drugiego człowieka. I zrobiła to, jednocześnie tworząc historię wyciskającą łzy i łamiącą serce, a zarazem podnoszącą na duchu i dającą nadzieję, że każdy z nas zasługuje na drugą szansę i szczęśliwe, pełne miłości życie. Nawet pomimo trosk i demonów czyhających za rogiem.
Tak naprawdę moje jedyne zastrzeżenie, ale jednocześnie dość istotne, tyczy się długości książki. Jestem przyzwyczajona do tego, że autorka tworzy dość długie i emocjonalne historie, ale "Południowe sztormy" to - w porównaniu z innymi - krótka książka. Mam niestety wrażenie, że historia odrobinę na tym straciła. Gdyby pewne wątki zostały trochę bardziej rozwinięte, relacje między bohaterami odrobinę pogłębione, być może nie czułabym się czasami, jakby wszystko działo się za szybko i wypadało lekko nienaturalnie. To najbardziej rzucało się w oczy w wielkich, na pozór naprawdę pięknie opisanych, wyznaniach miłości, które patrząc na całość, działy się strasznie szybko. Książce czegoś zabrakło - czegoś, co pozwoliłoby mi się z nią całkowicie, nieodwracalnie połączyć, jak już niejednokrotnie mi się zdarzyło w przypadku tej autorki.
Mimo tych niedoskonałości uważam, że to była naprawdę piękna, poruszająca, emocjonalna i jednocześnie inspirująca historia. A bohaterowie byli jej sercem, bo ich historie, bolesne, tragiczne i tak cholernie niesprawiedliwe, były na swój sposób przepiękne. Nie czytało się łatwo o ich cierpieniu, poczuciu winy, samotności, uczuciu tonięcia. Pragnęłam ich przytulić i zapewnić ich, że wszystko będzie dobrze. Jednocześnie autorka przedstawiła ich historię w taki sposób, że te wątki mnie nie przytłoczyły, a wręcz odwrotnie - ukazały tę stałą prawdę, którą autorka przekazuje swoimi historiami, a mianowicie: po nawet najmroczniejszych dniach zawsze wychodzi słońce. Nasze serca się leczą, nasze demony się chowają i czasami wystarczy ta jedna rzecz albo osoba, by przypomnieć nam, że warto jest walczyć.
Między rozdziałami z przeszłości przewijają się wstawki z dzieciństwa Jaxa i Kennedy, co było przeuroczym dodatkiem. Okazuje się, że ich historia splotła się niegdyś w sposób, który odcisnął na nich piętno i że oboje nadal mają ze sobą wiele wspólnego, nawet pomimo upływu czasu. On jest miejscowym dupkiem i samotnikiem, od którego wszyscy trzymają się z daleka, a ona jest nowa w miasteczku, do którego ucieka, by poradzić sobie z tragedią sprzed roku i nieudanym małżeństwem. Dwójka zagubionych ludzi, która nie wie jak poradzić sobie z przytłaczającym poczuciem winy.
"Południowe sztormy" to był naprawdę świetny powrót Brittainy C. Cherry na polski rynek czytelniczy. Jeśli lubicie takie powieści w małomiasteczkowym klimacie, poruszające i emocjonalne, to ją wam polecam. Co prawda wolę inne książki autorki o wiele bardziej, ale ciekawa jestem jak dalej rozwinie się ta seria. Pomimo pewnych niedoskonałości, była to historia piękna, szybka i chociaż emocjonalna, to też w pewien sposób lekka.
BRITTAINY C. CHERRY - Amerykańska pisarka, autorka poczytnych książek z gatunku romans. Brittainy Cherry była zakochana w słowach od dnia, w którym wzięła swój pierwszy oddech. Ukończyła Carroll University Degree Bechelors na kierunku Sztuka Teatralna oraz kurs kreatywnego pisania m.in. scenariuszy. Uwielbia aktorstwo, taniec, kawę, herbatę chai i wino. Brittainy mieszka w Milwaukee, Wisconsin ze swoją rodziną. Kiedy nie pisze, opiekuje się i bawi ze swoimi zwierzętami.
Tytuł: Południowe sztormy
Autor: Brittainy C. Cherry
Tytuł w oryginale: Southern Storms
Seria: Kompas. Tom 1
Liczba stron: 308
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 29 września 2022
Ocena: 7.5/10
Za możliwość przeczytania ślicznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu :)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)