Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo zatęskniłam za Callie i Kaydenem, dopóki ponownie nie przeniosłam się do ich świata. Książki opowiadające o nich były jednymi z pierwszych romansów, jakie dane mi było przeczytać - a było to lata temu! Chociaż moja pamięć do wydarzeń troszkę wywietrzała, nie da się zapomnieć bohaterów, których kiedyś się tak mocno pokochało. Dlatego też z wielką przyjemnością sięgnęłam po trzecią i ostatnią część ich historii. Książka sama w sobie jest dla mnie również bardzo ważna z tego względu, że na skrzydełkach książki możecie znaleźć moją pierwszą w życiu rekomendację :)
"[...] może wcale bym się tu nie znalazła, gdyby moje życie potoczyło się inną ścieżką, więc mogę spojrzeć na zło jak na coś, przez co musiałam przejść, by otrzymać dobro. Ty jesteś moim dobrem, bez względu na to, w co chcesz wierzyć. Siedzę tutaj i jestem dzięki tobie najszczęśliwsza na świecie. Ty jesteś moim szczęściem."
Wspomnienia wydarzeń z książki lekko wyblakły w obliczu lat, które minęły odkąd pojawiły się pierwsze dwa tomy. Sięgając po "Rozstrzygnięcie Callie i Kaydena", obawiałam się, że nie będę wiele pamiętała, ale nie miałam czasu, aby odświeżyć "Przypadki" oraz "Ocalenie". Na szczęście okazało się, że martwię się na zapas, bo z każdą kolejną czytaną stroną przypominałam sobie fakty z życia bohaterów. Wiele osób może powiedzieć, że autorka niepotrzebnie podzieliła tę historię aż na trzy książki. I chociaż ja nie jestem fanką trylogii romantycznych, tutaj zupełnie mi nie przeszkadza fakt, że autorka postanowiła pociągnąć tę historię tak długo, bo bardzo pokochałam tych bohaterów i miło było do nich wrócić.
"W trakcie naszej egzystencji pojawia się wiele przypadków, które zbliżają nas do siebie, ale tylko jedna osoba będzie władać twoim sercem na zawsze."
Jeśli znacie Jessicę Sorensen, to wiecie, że lubi ona doszczętnie wycisnąć wszystkie emocje z czytelnika. Wyrywa serca, serwuje prawdziwy rollercoaster wrażeń i na bardzo długo nie daje o sobie zapomnieć. I o ile pierwsze dwie części były pełne bólu i rozpaczy, a autorka potraktowała bohaterów bezlitośnie, tak tutaj wreszcie daje im szansę na dobrze zasłużone szczęśliwe zakończenie. Życie Callie i Kaydena wreszcie zdaje się być stabilne. Chociaż nie jest perfekcyjne, a bohaterowie nadal muszą walczyć z demonami swojej tragicznej przeszłości, to mają w sobie oparcie, a ich wzajemna miłość pozwala im przetrwać.
"Biorę ją za rękę i trzymam, mając tysiąc różnych powodów, by ją dotknąć, czuć pocieszenie, móc nadal stać, żyć i oddychać."
Pamiętam Kaydena, jako naprawdę smutnego, zamkniętego w sobie mężczyznę i nadal boli mnie to, przez co musiał przejść w tak młodym wieku. W trzeciej książce nadal musi walczyć z przeszłością i to głównie na jego postaci skupia się ta część. Obserwujemy jego terapię, wzloty i upadki, walkę o bycie dobrym dla swojej ukochanej, ale droga do szczęścia okazuje się nie być łatwa. Natomiast Callie udało się otrząsnąć po wydarzeniach z przeszłości i dzięki terapii wreszcie uczy się patrzeć w przyszłość, a nie przeszłość. Jest szczęśliwa i jedyne, czego pragnie, to tego samego dla Kaydena. Jej siła i miłość pomagają Kaydenowi w zdrowieniu, a Jessica Sorensen po raz kolejny ukazuje, że potęga miłości może uzdrowić nawet najbardziej złamane serca.
"Pragnę zostać.
Zostać.
Zostać.
Serce bije mocno.
Na zawsze.
Na wieki.
Do końca."
Historia Callie i Kaydena to jedna z najpiękniejszych historii miłosnych, jakie przeczytałam. Nie opiera się na fizyczności (chociaż i takich scen nie brakuje), ale na prawdziwym oddaniu, zaufaniu i trosce. Ich więź jest silna i niezniszczalna, a przecież o takiej miłości marzy każdy z nas. "Rozstrzygnięcie Callie i Kaydena" to idealne zakończenie ich historii. Fani tych książek na pewno będą zadowoleni, bo ja nie wyobrażam sobie lepszego sposobu, aby pożegnać moich ukochanych bohaterów. Wspomnienia, jakie autorka zawarła w książce przywołały na mojej twarzy szeroki uśmiech, doprowadziły mnie do płaczu i były chyba moją ulubioną częścią całej książki.
"Obdarowuje mnie czymś najlepszym na świecie.
Nie tylko szczęśliwym zakończeniem bajki.
Daje mi siebie."
"Rozstrzygnięcie Callie i Kaydena" to moje upragnione szczęśliwe zakończenie. Wzruszająca, piękna i inspirująca historia, charyzmatyczni i realistyczni bohaterowie i wspaniałe zakończenie. Jestem w stu procentach usatysfakcjonowana. Książkę kończyłam czytać z bolącym sercem, uzależniona już od pierwszych stron. Zdecydowanie polecam sięgnąć po serię, jeśli jeszcze jej nie znacie!
Tytuł: Rozstrzygnięcie Callie i Kaydena
Autor: Jessica Sorensen
Seria: Coincidence. Tom 3
Tytuł oryginału: The Resolution of Callie and Kayden
Data premiery: 24 września 2018
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Nie znam jeszcze tej serii, ale to tylko kwestia czasu. 😊
OdpowiedzUsuńCzytaj ją, czytaj - pokochasz tę historię! :D
UsuńKiedy zobaczyłam, że wychodzi trzecia część, aż mnie zatkało :D Książka przyszła do mnie, ale jeszcze się za nią nie wzięłam. Nie moge się doczekać! Bo historię tej dwójki uwielbiam i pamiętam jak ją przeżywałam. Mam nadzieję, że też poczuję się usatysfakcjonowana :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Na pewno ci się spodoba, jeśli uwielbiałaś poprzednie części. Według mnie jest to idealne zakończenie ich historii :D
UsuńJuż do mnie przyszła i nie mogę się doczekać, aż zacznę ją czytać :D
Usuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
W takim razie życzę miłego czytania! :)
Usuń