wtorek, 11 grudnia 2018

Pierwsza rocznica


Kochani, minął rok odkąd założyłam tego bloga i mojego bookstagrama! Nie macie pojęcia, ile emocji mną targa w tym momencie. Niedowierzanie. Duma. Wdzięczność. Szczęście. Nie wiecie tego, ale zanim założyłam tego bloga, bardzo długo miałam ten pomysł w głowie. Zakładałam blogi, aby zaraz je usunąć, bo nie byłam pewna, czy powinnam się w to pchać, czy dam sobie radę. Największego kopa dał mi bookstagram, który wymagał wiele uwagi, kreatywnego myślenia i systematyczności. Zakładając go, myślałam, że będzie jedynie dodatkiem do bloga, a okazało się, że jest on teraz najważniejszy w mojej blogowej "karierze". Myślę, że to właśnie założenie jego dało mi kopa, by brnąć w to dalej i dawać z siebie wszystko.

Ten rok był pełen zarówno wzlotów, jak i upadków. Przez długi czas walczyłam z niepewnością, bo z reguły ciężko mi uwierzyć, że to co robię, jest dobre. Wsparcie przyjaciół i wielu ludzi, których poznałam na blogu i instagramie, bardzo mi pomogło w kontynuowaniu tej przygody. Bardzo długo nie mogłam znaleźć swojego stylu, w którym czułabym się najlepiej, ale w końcu i to mi się udało. Teraz jestem dumna z każdej pojedynczej recenzji, z każdego zdjęcia - nawet jeśli było wykonane na szybko i włożyłam w nie trochę mniej serca. Czasami zdarzały się takie dni, kiedy brak czasu dawał mi do myślenia i zastanawiałam się, czy podołam temu zadaniu. Dopadały mnie wątpliwości, nie chciało mi się czytać, ani pisać. O wiele prościej byłoby po prostu zniknąć, ale jednak coś mi na to nie pozwoliło. I pomimo trudności czytałam, pisałam i rozwijałam się tutaj dalej. Wbrew pozorom, a naprawdę wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy - ba, nawet ja nie zdawałam sobie z tego sprawy, zanim sama nie założyłam tego bloga - ale bycie recenzentem, a do tego bloggerem i bookstagramerem to naprawdę dużo pracy. To godziny czytania, pisania, robienia i edytowania zdjęć. W połączeniu ze szkołą, czy pracą, czasami było to prawie niemożliwe. A wiem, że w przyszłym roku będzie tylko ciężej, bo czeka mnie matura, praca, a potem studia. Ale jestem na to gotowa. Jestem gotowa na wiele kolejnych lat trwania w tym szaleństwie.

A wiecie dlaczego? Bo zdałam sobie sprawę, że to wszystko mnie bardzo uszczęśliwia. Kiedy zaczynałam blogowanie, nie będę ukrywać, przyciągnęła mnie głównie perspektywa współprac z wydawnictwami. Ale szybko przestało być to najważniejszym aspektem tej przygody. Bo największą radość sprawia mi właśnie możliwość dzielenia swojej pasji z tysiącem innych, takich samych ludzi. Możliwość dyskutowania o niej, przeżywania dziesiątek książek. Tak wielu wspaniałych ludzi miałam okazję poznać w tym roku. Tak wielu z was jestem wdzięczna, że nadal ze mną trwacie. Jestem może tylko malutką kropką w tym ogromnym świecie, a wy poświęcacie czas, aby tu zaglądać. Dziękuję wam za to.

Jestem również ogromnie wdzięczna wielu wydawnictwom za to, że w tym roku mi zaufali. Miałam (i mam) okazję współpracować z tak wieloma wspaniałymi ludźmi, którzy wnieśli wiele uśmiechu i radości do mojego życia. Jestem także wdzięczna za liczne odmowy, jakie otrzymałam, bo one pchały mnie, aby iść dalej i tylko ciężej pracować. To dzięki nim wejdę w kolejny rok blogowania z determinacją, by było tylko lepiej.

To dopiero pierwszy rok - mam nadzieję, że przyjdzie ich jeszcze o wiele więcej. Pomimo wielu wyzwań, jakie stanęły na mojej drodze i jakie mnie jeszcze czekają, nie żałuję ani minuty. Dziękuję każdemu z was z osobna za każdy komentarz, za każdego pojedynczego obserwatora, za wasze miłe wiadomości. Mam nadzieję, że zostaniecie tutaj ze mną na jeszcze dłużej :)

5 komentarzy:

  1. Gratuluję roku blogowania! I życzę kolejnych inspiracji i motywacji!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję serdecznie i życzę wielu takich blogowych rocznic oraz ciekawych pomysłów na kolejne wpisy, na które czekam z ciekawością. 😊 ♥️

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia