czwartek, 7 stycznia 2021

Anna Dan - Solo | Recenzja przedpremierowa



Czy wygrasz samotne starcie z całym światem,
jeśli poznasz zasady walki?
I czy zdołasz rozbroić tykającą bombę, jeśli tą bombą jesteś ty?

Datka jest twarda jak stal, choć w środku krucha jak szkło. Do życia podchodzi z dystansem i sarkazmem i do wszystkiego potrzebuje danych, dużo danych. Jej dwaj przyjaciele, Freax i Gnom, to geniusze informatyczni i cała jej rodzina. Sens jej życiu nadają praca i mordercze treningi oraz przekonanie, że już nigdy nic jej nie zaskoczy.

Kiedy na jej drodze staje czujny, nieufny i niebezpieczny Solo, dziewczyna wplątuje się w coś, czego nie potrafi zrozumieć. Solo nosi w sobie gniew i ani na chwilę nie zdejmuje maski zabijaki. Datka czuje, że pod tą maską kryje się coś innego, jednak najpierw musi dopaść własne demony, zanim one dopadną ją – albo zanim dopadnie ją miłość.


Łatwo zauważyć, że ja raczej nie czytam polskich romansów, a jeśli już to robię, to dzieje się to bardzo rzadko. Niestety niezbyt one do mnie przemawiają, dlatego raczej sobie od nich stronię. Jednak przyciągnęło mnie do debiutanckiej powieści Anny Dan i kiedy wydawnictwo zwróciło się do mnie z propozycją przedpremierowego egzemplarza, postanowiłam dać autorce szansę. Opis przykuł moją uwagę, historia zapowiadała się ciekawie, więc pomyślałam sobie - dlaczego nie? I muszę przyznać, cieszę się, że to zrobiłam, bo zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Chociaż historia jest krótka, wywołała wiele emocji, poszła w zaskakującym kierunku i została rewelacyjnie napisana.

Datka to młoda kobieta, która do życia podchodzi z dystansem, skupia się głównie na swojej pracy i na codziennych treningach, dzięki którym czuje się silniejsza i bezpieczniejsza. Codziennie walczy z wydarzeniami z przeszłości, które dręczą ją i nie dają jej spać, ale stara się normalnie funkcjonować. Kiedy na jej drodze staje Solo - przystojny, nieufny mężczyzna, który walczy za pieniądze, jej życie staje na głowie. Kobieta zbliża się do niego i coraz bardziej się przywiązuje, jednocześnie odkrywając, że być może łączy ich coś więcej, niż tylko chemia. Przeszłość bohaterów daje o sobie znać, gdy ich demony wychodzą na powierzchnie, a wkrótce oboje będą musieli zdecydować, co jest ważniejsze - pościg za demonami przeszłości, czy miłość.

Na pierwszy rzut oka fabuła tej książki zdaje się nie wyróżniać za bardzo spośród wielu innych romansów, jakie dane mi było przeczytać. Mamy główną bohaterkę, Datkę, która prowadzi dość poukładane życie, ciężko pracując z dwójką swoich najlepszych przyjaciół, Freaxem oraz Gnomem. Nikomu jednak nie zdradza, że lata temu wydarzyło się w jej życiu coś, co zmieniło ją bezpowrotnie i popchnęło ją do ciężkich ćwiczeń, które dają jej poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że potrafiłaby się obronić. Nawet najbliższe jej osoby nie znają jednak szczegółów tego wydarzenia, ponieważ pomimo upływu wielu lat, dla dziewczyny trauma nadal jest zbyt świeża. Kiedy jej przyjaciele wkręcają ją w pewien eksperyment społeczny, poznaje Adama - miłego chłopaka, który przedstawia ją swoim bliskim, a przede wszystkim Solo. Solo na początku jest taką enigmą, bo jedyne co się o nim dowiadujemy, to to, że lubi walczyć za pieniądze i niekoniecznie robi to legalnie. Datka jednak spędza coraz więcej czasu w jego towarzystwie i powoli zaczyna odkrywać, co stoi za jego postawą zamkniętego w sobie i skrytego zabijaki.

Na początku trochę trudno było mi się przyzwyczaić do tempa tej książki, ponieważ jest ona króciutka, a dość dużo się w niej dzieje. Początek jednak troszkę mi się dłużył i dopiero kiedy dochodzi do spotkania Datki z Solo, akcja nabiera tempa. Spodziewałam się trochę przewidywalnej historii miłosnej, ale autorce niejednokrotnie udało się mnie zaskoczyć, idąc w kierunku jakiego się nie spodziewałam. Chociaż muszę przyznać - czasami zastanawiałam się dlaczego zdecydowała się akurat na taki wybór, a nie inny. Przede wszystkim niezbyt kupowałam to, że Datka już kilka dni po poznaniu Adama, Solo i całej reszty, spędzała nie tylko całe dnie, ale i noce, w ich domu. Jako osoba, która rzekomo przeżyła ogromną traumę będąc młodsza i szkoliła się, aby móc się czuć bezpieczniej, dość łatwo zaufała grupie kompletnie nieznajomych ludzi. Rozumiałam jednak jej pobudki. Solo i reszta chłopaków byli w pewien sposób odpowiedzią na dręczące ją pytania, które pragnęła poznać za wszelką cenę.

Datka i Solo łączy dość nagłe przywiązanie i uczucie, co niektórym może niezbyt się spodobać. Ja też nie lubię takiego insta love, ale tutaj to po prostu działało, bo fabuła skupia się głównie na przeszłości naszych głównych bohaterów i na tym, jak próbują się z nią pogodzić. Aczkolwiek, chociaż niemalże natychmiastowo czują do siebie przyciąganie, ich związek wcale nie jest prosty, a ich droga do szczęścia pełna jest wybojów. Czasami bywało to frustrujące, doceniam jednak fakt, że autorka niczego nie pośpieszyła, a stopniowo budowała napięcie. W ten sposób ciągle udawało się jej mnie zaskoczyć, odkrywając coś, o czym nawet nie pomyślałam. Same sedno tej historii wbiło mnie w łóżko, bo kompletnie nie przewidziałam tego zwrotu akcji, chociaż - jak sobie teraz o tym pomyślę - miałam to tuż przed nosem. Brawa jednak dla autorki, że udało jej się mnie tak zaskoczyć.

Ta historia jest pełna zaskakujących zwrotów akcji, ale także przepełniona jest emocjami i niewiarygodnym cierpieniem. Bohaterowie muszą przejść przez długą drogę, aby dostać odpowiedzi na pytania, które dręczą ich od lat, ale nic, co wychodzi na jaw, nie jest proste. Kiedy autorka ujawniła największy sekret, poleciały mi łzy i nie będę ukrywać, troszkę złamało mi się serce. Żałuję, że książka jest tak króciutka, bo mam wrażenie, że można by było powiedzieć dużo więcej, jakby autorka ją trochę przedłużyła. Być może kiedyś doczekamy się jakiejś kontynuacji?

"Solo" to historia o nie dającej o sobie zapomnieć przeszłości i o dwójce zagubionych ludzi, których łączy niebezpieczne silne uczucie oraz chęć pomszczenia traumatycznych przeżyć z przeszłości. Ich relacja nie jest prosta, oboje muszą podjąć wiele ważnych decyzji, czy warto jest gonić za czymś, co może nie przynieść żadnych owoców i czy jest to warte utracenia jedynej dobrej rzeczy, jaka pojawia się na ich drodze - miłości. Biorąc pod uwagę, że to debiut autorki, jestem pod wrażeniem, bo historia, jaką opisała, jest naprawdę dobra. Może nie idealna, bo było kilka rzeczy, które mogły zostać dopracowane, ale wierzę, że z każdą kolejną powieścią będzie tylko lepiej. Poza tym naprawdę przywiązałam się do tych bohaterów i z chęcią przeczytałabym o nich więcej. Polecam! Z przyjemnością zostałam jedną z ponad stu recenzentek, które miały okazję przeczytać tę pozycję przedpremierowo i napisać rekomendację, którą znajdziecie również w książce. Premiera książki już 13 stycznia!


Anna Dan to polska autorka. Całe życie czyta, pisze i fotografuje. W chwilach wolnych od czytania i pisania pracuje w zarządzie firmy, którą uwielbia nawet bardziej niż swojego kota. Mieszka na wsi pod Poznaniem, ma córkę, syna oraz męża, który ją ciągle rozśmiesza. Pisze powieści New Adult, z uporem łamiąc prawidła gatunku. W książkach lubi zaskakiwać i być zaskakiwana. Ma bardzo nijakie nazwisko, więc używa fajnego pseudonimu. Oficjalna strona: www.annadan.pl


Tytuł: Solo
Autor: Anna Dan
Premiera: 13 stycznia 2021
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 8/10

Za możliwość przedpremierowej lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar! :)




1 komentarz:

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia