środa, 7 maja 2025

Podsumowanie czytelnicze kwietnia


Kwiecień to był dla mnie chyba najsłabszy miesiąc czytelniczy w tym roku. Co prawda przeczytałam sześć książek, ale poza dwoma (nie licząc rereadu) do reszty tak naprawdę musiałam się zmuszać, by je skończyć czytać, a to doprowadziło do tylko gorszej niechęci do czytania. Zdecydowanie jakoś lepiej szło mi oglądanie seriali. Tak naprawdę najlepiej bawiłam się podczas rereadu Daydream oraz podczas lektury nowej książki Rebekki Ross, której - tak się składa - mam przyjemność być ambasadorką.

Wrzucam krótkie opinie każdej z przeczytanych przeze mnie książek:

DAYDREAM - 4,5 (reread)


Daydream
to dla mnie wyjątkowa historia ze względu na postać Henry'ego, z którą bardzo się utożsamiam, więc na początku miesiąca postanowiłam zrobić sobie jej reread. Nie ma tu może za wiele akcji, są za to życiowi bohaterowie, trudy ich życia, zwyczajne momenty, które mają w sobie mnóstwo uroku.  Pióro autorki naprawdę rozwija się z każdą kolejną częścią, dając tym bohaterom bardzo ważny głos i przekazując wartościową historię, która zapada w serce. A sposób, w jaki poprowadziła relację Halle i Henry'ego, ich slow burn zaczynający się od przyjaźni, po prawdziwe odkrywanie przed sobą swoich wad, niepewności, rzeczy, które muszą się nauczyć w sobie rozumieć, jest godny podziwu. Nie bez powodu jest to jedna z moich ulubionych serii!



MROCZNE SIGILE. JAK NAKAZUJE CIEMNOŚĆ - 4



Początek tego tomu mi się ciągnął (plus próbowałam sobie też przypomnieć wydarzenia z pierwszej części, od której trochę czasu już minęło), ale w końcu akcja nabiera tempa. Nie jest to jakoś niesamowicie złożona historia, ale ciekawi na tyle, że z chęcią śledzimy kolejne wydarzenia i poszukujemy razem z bohaterami odpowiedzi na pytania. Rozwija się także relacja między Rayne'a a Adamem, gdzieś między trudniejszymi momentami i chaosem całej tej magii nie zbrakło też momentów pełnych śmiechu, przyjaźni i ciepła. Czekam niecierpliwie na finał tej trylogii.



POWER PLAY - 3,5


Pokochałam Face Off i bardzo miałam ochotę od razu nadrobić kolejne tomy tej serii, ale niestety historia Liama i Piper mnie trochę zawiodła. Przede wszystkim nie jestem fanką romansów, które skupiają się przede wszystkim na aspekcie fizycznym, a tak zaczyna się relacja bohaterów i trwa przez długi czas. Trochę się tym nudziłam. Rozczarowało mnie też to, że wiele fajnych motywów, które były wspomniane nawet w opisie, tak naprawdę nie miały tu większego znaczenia - jak element przypadkowego małżeństwa. Na plus natomiast przyjaźnie i przesympatyczni bohaterowie drugoplanowi, dla których na pewno sięgnę po kolejne tomy.



THE QUEEN'S RISING - 4,5


W sekrecie miałam w kwietniu przyjemność czytać kolejną powieść Rebekki Ross (która zachwyciła mnie swoją dylogią Divine Rivals) i wspaniale się na niej bawiłam. Jest inna, niż historia Romana i Iris, ale wciągająca i cudownie napisana. Na początku może się zdawać prosta, ale im dalej czytamy, tym większy obraz widzimy, a autorka zaczyna nas otwierać na zupełnie inny świat. To wspaniała powieść o kobiecej sile, historii i poszukiwaniu własnego dziedzictwa. Tak się składa, że ma dzisiaj premierę, więc mam nadzieję, że będziecie ją czytać i wam się spodoba!




ŚLADEM CIENI - 3,5



Na tę książkę miałam ochotę od dłuższego czasu, ale niestety nie trafiła do końca w mój gust. Utrzymana jest w świetnym klimacie (uwielbiam umiejscowienie akcji w nawiedzonej bibliotece), ale poza tym wiele aspektów wypada w niej płytko - bohaterowie, wątek miłosny, a nawet to, jak wykreowane są postaci duchów czy zmór. To zdecydowanie bardziej młodzieżówka dla młodszych czytelników, niż złożone fantasy. Przyjemna lektura, ale mnie nie zachwyciła.





BEZ SIŁY - 2


Na zakończenie tego dość słabego miesiąca czytelniczego trafiłam chyba na największe rozczarowanie - trzeci tom serii Chestnut Springs. Niestety na siłę wymęczyłam go do końca (a właściwie przekartkowałam), bo strasznie się nudziłam, między bohaterami nie było żadnej chemii, a ich brak komunikacji i ciągłe ukrywanie uczuć doprowadzał mnie do szału. A najgorsze jest to, że mniej więcej w połowie co rozdział przewijały się sceny erotyczne, których miałam już zwyczajnie dość. Niestety jak na razie jestem bardzo tą serią zawiedziona.

1 komentarz:

  1. Dzięki mojemu doświadczeniu w pracy z dr Isikolo doszedłem do wniosku, że są bardzo dobrzy i uczciwi ludzie, którzy naprawdę mogą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby rozwiązać wszelkie problemy, które masz, nawet jeśli nie są ci widocznie znane lub nie widzisz ich osobiście. Straciłem małżeństwo, ponieważ nie byłem w stanie w pełni zrozumieć, co oznacza właściwe prowadzenie kobiety i zaakceptować faktu, że są one zaprogramowane w sposób, którego my, mężczyźni, nigdy nie możemy zrozumieć. Musiałem szukać pomocy u dr Isikolo, wiedząc, że moja żona jest dobrą kobietą, której nie mogę oddać nikomu innemu. To była dla mnie trudna sytuacja i zbyt wiele rzeczy zostało mi ujawnionych, gdy pomagał mi rozwiązać problemy, a efekt rezultatu otrzymałem już po 48 godzinach, jak mnie zapewnił, i mam moją żonę z powrotem w domu. Dr Isikolo jest najlepszą opcją, jaką możesz wybrać, aby przywrócić miłość i więź między tobą a twoim partnerem i przywrócić ich do waszego życia i być szczęśliwymi razem na zawsze. Możesz wysłać do niego wiadomość tekstową przez Viber/WhatsApp +234-8133261196 lub wysłać e-mail na adres isikolosolutionhome@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia