wtorek, 27 maja 2025

Lauren Asher - Miłość między wersami



Rafael

Ellie Sinclair, niania mojego syna, to beznadziejna romantyczka. Tymczasem ja, zanurzony po uszy w pracy, mógłbym zainspirować sto albumów o rozstaniach. Nie mamy ze sobą nic wspólnego, a w domu trzymamy się na dystans. Przez osiem miesięcy unikam jej – aż do naszych letnich wakacji.

Nie spodziewałem się, że spędzę tyle czasu z Ellie, a już tym bardziej, że będę cieszyć się jej towarzystwem… a nawet za nią tęsknić. Jednakże po rozwodzie poprzysiągłem sobie, że będę chronić swoje serce za wszelką cenę.

Nawet jeśli oznacza to, że po drodze zranię też ją.

Ellie

Czy jest coś gorszego niż praca dla zgorzkniałego samotnego ojca? Przyznanie się, że w liceum byłam nim, cóż, oczarowana. Na szczęście Rafael Lopez i ja zmieniliśmy się od czasu ukończenia Wisteria High. On jest miliarderem z firmą do prowadzenia i dzieckiem do wychowania. A ja? Bezrobotną autorką piosenek, oszukaną przez bliską osobę i pozbawioną marzeń.

Unikamy się aż do wakacji, które zmieniają wszystko. Granice między nami się zacierają, a dawne uczucie do Rafaela powraca ze zdwojoną siłą. Jednak bycie nianią jego syna to jedno, ale pragnienie czegoś więcej?

To brzmi jak piosenka o złamanym sercu czekająca na napisanie.




Moje początki z twórczością Lauren Asher może i były wyboiste, ale odkąd zakochałam się w "Projekt miłość", niecierpliwie czekałam na kolejny tom jej najnowszej serii. Opowiada on historię Rafaela, jego synka Nico i jego niani Ellie, których zresztą mieliśmy już okazję dobrze poznać. I choć miałam przeczucie, że to będzie dobra historia, to chyba nie spodziewałam się, że już od pierwszych stron będzie wywoływać tak wiele emocji. Autorka przeszła samą siebie, tworząc powieść wielowarstwową, ze złożonymi postaciami, z którymi odczuwamy wszystko, przez co przechodzą. Tchnęła w to miasteczko i jego mieszkańców tak wiele życia, że każda minuta z nimi spędzona była wspaniałym doświadczeniem.

Rafael samotnie wychowuje swojego synka odkąd dwa lata temu rozwiódł się ze swoją żoną. Wtedy też przysiągł sobie, że już nigdy więcej nie otworzy na nikogo swojego serca, zanurzając się w pracy i dystansując od większości ludzi w swoim życiu. Dlatego też nie może znieść obecności Ellie, niani i nauczycielki muzyki swojego syna, w jego domu. Dziewczyna jest wszędzie, gdzie tylko spojrzy, a w głębi duszy Rafael najbardziej nie znosi tego, że tak łatwo dogaduje się z jego synem, który jego samego trzyma na dystans odkąd usłyszeli diagnozę, że może niedługo utracić wzrok. Boli go każda chwila, kiedy Nico wybiera Ellie ponad niego. I nie wie, jak to naprawić. Przez osiem miesięcy egzystowali obok siebie, unikając zbędnego kontaktu. Ale kiedy jedno nieporozumienie prowadzi do tego, że Rafael prawie traci wszystko, mężczyzna zaczyna zauważać, że nie może już dłużej żyć w ten sposób. Nadchodzący urlop na Hawajach jest jego szansą, aby odbudować popsutą relację z synem... i być może odzyskać dawnego siebie, który może zaoferować coś jedynej kobiecie, która była oparciem dla jego rodziny w najtrudniejszych momentach.

Początek tej historii jest trudny. Nie w tym znaczeniu, że ciężko jest się w książkę wkręcić, bo tak naprawdę historia angażuje już od pierwszych rozdziałów, ale są one wypełnione całą masą emocji, które zaskakującą ilość razy wywołały u mnie łzy. Ci bohaterowie są tak zagubieni i wszyscy cierpią w samotności, że chociaż czasami wściekałam się na ich zachowanie, to za chwilę bolało mnie serce, gdy zdawałam sobie sprawę, co za nim stoi. Rafael jest osobą po przejściach, na każdym etapie swojego życia mierzył się z porzuceniem i zdradą ze strony osób, którym zaufał, nic więc dziwnego, że ciężko jest mu to zrobić ponownie. W końcu ile razy jedno serce może zostać złamane? I chociaż bywały na początku chwile, gdy mnie frustrował, to możliwość przeczytania o tych jego cięższych momentach tym bardziej pozwoliła mi docenić te dobre, gdy jego serce zaczęło zdrowieć.

To, jak realistycznie i prawdziwie ukazane są przeżycia tych postaci jest głównym powodem, dlaczego ta historia tak chwyta za serce. Ellie również przechodzi ogromną przemianę i poza byciem nianią Nico jest przede wszystkim kobietą z własnymi doświadczeniami, które odebrały jej marzenia, na które tak ciężko pracowała. Już od pierwszych stron czytamy o tym, jak wykorzystana się czuje przez osoby, na których niegdyś jej bardzo zależało. Zrozumiałe więc, że przy Rafaelu jest ostrożna i nie pozwala mu się wykorzystywać, nawet pomimo tego, że od nastoletnich lat ma do niego słabość. Ale właśnie to podziwiam w niej najbardziej: jej siłę pomimo rozczarowań i ogromne serce, którym obdarza nie tylko Nico, ale także Rafaela w tych momentach, gdy pozwala jej dostrzec zagubionego i skrzywdzonego człowieka, jakim jest za maską obojętności.

Historia tej trójki bohaterów to taka słodko-gorzka historia o drugich szansach, jakie daje nam życie, razem z wybojami, jakie napotykamy na drodze i chwilami słodyczy, dla których warto przez nie przebrnąć. Długość historii może przerażać, ale naprawdę niesamowite jest przewrócić ostatnią stronę i w pełni przyjąć, jak ogromną drogę przechodzą ci bohaterowie od swoich wersji, jakie poznajemy w pierwszych rozdziałach po te, które zostawiamy w ostatnich. Może i w środku trochę historia się dłuży, może czasami frustruje, ale nie ma to większego znaczenia, gdy całość tworzy tak piękny i emocjonalny obraz.

Romans w tej historii jest powolny, ale nic dziwnego, bo bohaterowie muszą przejść przez wiele rzeczy, aby w końcu nauczyli się sobie w pełni ufać. Gdy ich poznajemy, zaufanie między Rafą, a Ellie praktycznie nie istnieje, ale z każdą ich rozmową, z każdą chwilą, gdy Rafael decyduje się zrzucić swoją maskę i ukazać jej swoje poranione serce, tworzy się między nimi więź i zrozumienie. To właśnie te momenty wrażliwości chwytają za serce najmocniej. Lauren Asher rozwija ten wątek naturalnie, bez pośpiechu, z należytą wrażliwością na ich osobiste doświadczenia. Nie będę ukrywać, w pewnym momencie ich taniec wokół siebie i to, że co chwilę robili krok do przodu i dwa kroki w tył stały się trochę frustrujące, dlatego ocenę lekko obniżyłam. Mimo wszystko jednak bardzo im kibicowałam.
 
"Miłość między wersami" to zdecydowanie ta bardziej emocjonalna, poruszająca, słodko-gorzka historia od "Projektu miłość". Być może mimo wszystko dlatego trochę bardziej wolę Dahlię i Juliana. Bywały chwile, kiedy łzy zamazywały mi widok, zwłaszcza na początku, bo mamy do czynienia z bohaterami po przejściach, wliczając w to także syna Rafaela, Nico, który nie tylko zmaga się z chorobą, ale porzuceniem własnej matki i strachem, że straci także Ellie i ojca, jeśli tylko okaże swoje słabości. To historia mocno skupiająca się na ich zdrowiu psychicznym, radzeniu sobie ze stratą, traumą i brakiem zaufania do ludzi, a czasami przewaga tych trudniejszych momentów nad szczęśliwszymi może przytłaczać. W porównaniu do flirciarskiej i pełnej docinek relacji Dahlii i Juliana jest to duża zmiana. Trzeba natomiast przyznać, że widać, iż autorka włożyła w tę powieść całe serce. Jeśli więc lubicie takie dłuższe i kompleksowe powieści, to zdecydowanie polecam wam tę książkę, jak i całą serię.


LAUREN ASHER - Jej powieści regularnie trafiają na szczyty list bestsellerów i podbijają BookToka. Czytelnicy pokochali ją za trylogię o braciach Kane – Drobnym drukiem, Warunki umowy i Ostateczną ofertę. Jej nowa seria, Lakefront Billionaires, opowiada o niedoskonałych bohaterach z miasteczka Lake Wisteria, których nie można nie pokochać. Lauren uwielbia DIY, binge’owanie starych odcinków Parks and Recreation i szukanie nowych restauracji na Yelp (w końcu i tak wybiera te zaufane). Spotkacie ją między innymi na Instagramie i TikToku pod nazwą @laurenasherauthor.


Tytuł: Miłość między wersami
Autorka: Lauren Asher
Tytuł w oryginale: Love Rewritten
Seria: Lakefront Billionaires. Tom 2
Data premiery: 14.05.2025
Wydawnictwo: Luna
Liczba stron: 592
Ocena: 7.5/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Luna:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia