"Bronagh" to kontynuacja losów Dominica i Bronagh z pierwszego tomu. Jest to raczej wydłużony epilog, niż druga część, ponieważ książka ma trochę ponad 100 stron. Do bohaterów wracamy trzy lata później, w dwudzieste pierwsze urodziny Bronagh. Cała akcja książki dzieje się właśnie w ten jeden dzień. Sięgnęłam po książkę, żeby zobaczyć, czy bohaterowie zdążyli przez trzy lata dojrzeć i popracować nad swoim związkiem.
No i cóż, jeśli tego się spodziewacie, to się rozczarujecie. Relacja Bronagh i Dominica, chociaż trwająca już trzy lata, pozostawia wiele do życzenia. Główna bohaterka nadal zachowuje się irytująco dziecinnie, nie potrafi zapanować nad gniewem i obraża się o byle sytuację, a Dominic nadal jest bezczelny, nie wie kiedy przymknąć buzię i traktuje Bronagh zaborczo. Dominic ukazuje w tej części swoją romantyczną stronę, zabierając swoją dziewczynę na całodniową urodzinową randkę i na każdym przystanku zostawiając prezent - czym sam Dominic zyskał w moich oczach. Autorka kontynuowała jednak to, co robiła ciągle w pierwszej części, a mianowicie każdą uroczą sytuację kończyła nieprzyjemną kłótnią, która psuła cały nastrój i wzbudzała we mnie niechęć do bohaterów, a właściwie Bronagh.
Co mnie zaskoczyło, to fakt, że Dominic wreszcie zauważył niezdrową naturę ich związku i wytknął Bronagh jej agresywne zachowanie. Chociaż zgadzam się z tym co powiedział, zrobił to w okrutny i podły sposób, zostawiając Bronagh zalaną łzami. Naprawdę oczekiwałam od tej książki tego, że popracowali nad swoją relacją, tymczasem nic takiego nie miało miejsca. Chociaż wiekiem stali się starsi, nadal mieli wiele problemów, które zamiatali pod dywan.
Moim głównym problemem z tymi książkami, jest to, że autorka nie wie kiedy postawić sobie granice. Bez żadnych zahamowań opisuje sytuacje, które mają być romantyczne, a kończy je kłótnią, w której latają naprawdę przykre i obrzydliwe słowa, których ja z pewnością nie chciałabym usłyszeć z ust osoby, którą kocham. Ich wyznania miłości traciły na znaczeniu, kiedy poprzedzane były właśnie takimi niezdrowymi kłótniami.
"Bronagh" to książka dla osób, którym podobała się pierwsza część. Jest to krótkie dopełnienie historii bohaterów, które raczej niewiele wnosi do fabuły. Książka była momentami urocza i zabawna, jednakże nadal miała w sobie te same wady, jak w pierwszym tomie, które z pewnością nie spodobają się osobom, które wymagają od lektury czegoś więcej. Jestem ciekawa historii reszty braci Slater, dlatego sięgnę niedługo po kolejne tomy z nadzieją, że będą lepsze od historii Bronagh i Dominica.
Czytaliście? Jaka jest wasza opinia na temat historii Dominica i Bronagh?
Tytuł: Bronagh
Autor: L.A. Casey
Seria: Bracia Slater. Tom 1.5
Data premiery: 7 października 2017
Liczba stron: 168
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 6/10
Boję się sięgnąć po te książki, kiedy w trzecim tomie nawet ją lubię :D Myślę, że powinnaś przeczytać dalsze tomy, powinnaś się miło zaskoczyć :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nie ma się czego bać, w końcu każdemu podoba się co innego, a ty możesz mieć zupełnie inne odczucia, niż ja :D Na pewno sięgnę po kolejne części, bo jestem ciekawa historii reszty braci, plus zachęciłaś mnie swoją recenzją :P
UsuńJa pierwszą część przeczytałam jakiś czas temu i podobała mi się, aczkolwiek gdybym tak spojrzała na to teraz i wzięła pod uwagę wszystkie części, to wypada najsłabiej, a związek między Bronagh i Nico wydaje się być toksyczny. Mam jednak nadzieję, że to nie zrazi cię do tej serii i sięgniesz po kolejne części, bo naprawdę warto. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie poddaję się tak łatwo, a dalsze części podobno są lepsze, więc na pewno je niedługo przeczytam :D Chociażby z samej ciekawości, zwłaszcza, że wiele osób twierdzi, że pierwszy tom jest najsłabszy. Oby reszta książek mnie nie zawiodła :D Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNiestety nie czytałam pierwszej części, ale mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś nadrobić (może jak uporam się ze swoim stosem hańby :D) .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bookinoman.blogspot.com
Rozumiem cię aż za dobrze :P
Usuń