Samantha Casey jest zadowoloną z życia bibliotekarką w Kempner School. Za wizytówkę tego miejsca należy uznać bardzo serdeczną i rodzinną atmosferę panującą wśród szkolnej społeczności. Kiedy jednak założyciel placówki niespodziewanie umiera, losy szkoły stają pod znakiem zapytania. Ku przerażeniu Sam nowym dyrektorem zostaje jej dawny znajomy i współpracownik, Duncan Carpenter, w którym kobieta w przeszłości potajemnie się podkochiwała. Samantha pamięta go jako czarującego, wyluzowanego mężczyznę, dla którego kompletnie straciła głowę. On jednak nie odwzajemniał jej uczuć. Brak zainteresowania ze strony Duncana, którego widok każdego dnia łamał jej serce, oraz chęć uniknięcia niezręcznych sytuacji sprawiły, że Sam postanowiła przenieść się do innej szkoły.
Ta spontaniczna decyzja okazała się nowym początkiem. Z szarej myszki Sam przemieniła się w atrakcyjną kobietę, która lubi zwracać na siebie uwagę. Ale zmiany zaszły także w życiu Duncana. Mężczyzna, który obejmuje posadę dyrektora, w niczym nie przypomina człowieka, którego Sam pokochała. Zmianie uległ nie tylko jego wygląd, ale i osobowość. Duncan jest wiecznie ponury, niesympatyczny i ma obsesję na punkcie przestrzegania regulaminu. Panująca na szkolnych korytarzach przyjacielska atmosfera nie jest dla niego priorytetem. Dyrektor Carpenter zamierza uczynić z Kempner School jedną z najnowocześniejszych placówek edukacyjnych, których głównym celem będzie dbanie o bezpieczeństwo uczniów. Samancie trudno uwierzyć, że to ten sam mężczyzna, ale chwilami zdaje się dostrzegać, że pod maską służbisty kryje się dawny Duncan – pełen ciepła i uroku.
Czy kobiecie uda się przebić przez mur, który zbudował wokół siebie Duncan? Jaka przyszłość czeka Sam i Duncana? Czy każde z nich odnajdzie drogę do upragnionego szczęścia?
"To, czego pragniesz" to już druga książka Katherine Center, jaką miałam okazję przeczytać. Pierwszą była "Milion nowych chwil" i już wtedy wiedziałam, że ta autorka pisze piękne, wzruszające i dające do myślenia historie, obok których nie da się przejść obojętnie. Swoją najnowszą pozycją tylko to potwierdziła, ponieważ historia Sam i Duncana całkowicie skradła mi serce. To inspirująca, przepiękna historia o odnajdowaniu szczęścia nawet w najmroczniejszych momentach naszego życia.
Samantha Casey to bibliotekarka w lokalnej szkole. Uwielbia swoją pracę, a ludzi z miasteczka traktuje jako swoją rodzinę. Gdy uderza w nich tragedia i zmuszeni są do zmian, świat wszystkich mieszkańców i nauczycieli staje na głowie. A już zwłaszcza świat Sam, gdy dowiaduje się, że na miejsce byłego dyrektora, który niespodziewanie zmarł latem, i który był dla niej prawie jak ojciec, zatrudniony został Duncan Carpenter. Jej była miłość na odległość, mężczyzna, przez którego musiała opuścić swoją poprzednią pracę. Kiedyś uwielbiała jego pozytywne nastawienie do życia, podejście do dzieci, wygłupy i kolorowe ubrania. Podziwiała go i zakochała się w nim bez pamięci, chociaż Duncan nigdy się o tym nie dowiedział. Dlatego takim szokiem jest dla niej fakt, że okazuje się, że nowy Duncan to kompletnie inna osoba. Jest zimny, zamknięty w sobie i wkrótce zaczyna zmieniać ich szkołę w coś, co niebezpiecznie zaczyna przypominać więzienie. Odbiera im radość, kolory i wolność, a nauczyciele zaczynają mieć go dość. Samantha wie, że muszą się go pozbyć, zanim na dobre zniszczy ich szkołę. Ale wtedy dowiaduje się co stoi za jego chłodem i już wie, że nie może tego zrobić. Musi mu pomóc odzyskać dawną radość i być może po drodze zdobyć jego serce.
Ludzie mówią, że miłość jest tylko dla naiwniaków. Nic z tych rzeczy. Ona jest tylko dla odważnych.
Gdybym miała opisać tę książkę jednym zdaniem, powiedziałabym: lek na wszelkie smutki. Autorka tak pięknie opisuje historię bohaterów, pokazując, że nawet w bólu i cierpieniu najważniejsze jest, by odnajdować szczęście. Cieszyć się z małych rzeczy, z małych sukcesów, i nie pozwalać, aby ból i trauma kierowały naszym życiem. Bohaterowie tej książki, zarówno ci główni, jak i drugoplanowi, są niesamowicie złożeni i skomplikowani. Samantha sprzed czterech lat wypada na osobę, która często ucieka od problemów i skrywa się w sobie. Nie lubi konfliktów, jest cicha i zamknięta, dlatego gdy zakochuje się w Duncanie, woli wierzyć w plotki o jego życiu i zmienia pracę, zamiast zwyczajnie nawiązać z nim kontakt. Ale Samantha którą poznajemy z teraźniejszości, chociaż nadal ma w sobie cząstki dawnej siebie, jest dużo bardziej radosna, otwarta i codziennie stara się, aby szczęście wygrywało ze smutkiem. Nawet jeśli zmaga się z rzeczami, o których nikt nie wie.
Wybraliśmy radość. Lecz nie dokonaliśmy tego wyboru wbrew wszystkim smutkom życia, ale właśnie z ich powodu.
Historia Duncana wygląda odwrotnie. Kiedyś wesoły, zarażający wszystkich naokoło swoją radością i pozytywizmem, teraz jest surowy, chłodny i nie do poznania. Gdzieś po drodze w jego życiu wydarzyło się coś, co zmieniło go na zawsze. Tak mnie poruszyło to, że wiele osób próbowało mu pomóc odzyskać swoje dawne światło, z Sam na czele. Puchło mi serce widząc tyle dobroci i chęci do pomocy. Wszyscy wiemy, że niektórzy ludzie w prawdziwym życiu mogliby się tego nauczyć - bezinteresowności i empatii do drugiego człowieka. Jego historią autorka porusza tak ważną tematykę, która daje mocno do myślenia. I droga Duncana do zdrowienia i spokoju została opisana tak pięknie, że na sam koniec miałam łzy w oczach. Cała ta książka to cudowna historia o zdrowieniu, szczęściu i wybieraniu tego, co nas uszczęśliwia ponad to, co nas smuci. Każdy z nas czasami potrzebuje takiego przypomnienia, bo tak łatwo jest się pogrążyć w mroku. Ja zdecydowanie go potrzebowałam.
W życiu nie wszystko układa się tak, jakbyś chciała. Nie zawsze jest łatwo. Jak śmiesz oczekiwać, że szczęście po prostu przyjdzie? Bez żadnego poświęcenia z twojej strony? Bez odwagi? Nie zachowuj się jak rozpieszczona dziewczynka. Nic w życiu nie przychodzi od tak! Miłość sprawia, że stajemy się lepsi, bo jest trudna. Podejmowanie ryzyka nas wzmacnia, bo każe przełamywać strach. Tak to działa. Nigdy nie osiągniesz niczego istotnego, jeśli sobie na to nie zapracujesz. A to, co uda ci się zdobyć [...] i tak prędzej czy później stracisz. Radość jest tylko przelotna. Nie nie trwa wiecznie. I na tym polega odwaga. Że mając tę wiedzę, i tak się na to wszystko decydujesz.
"To, czego pragniesz" to była jedna z najbardziej inspirujących, najpiękniejszych historii, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. To taka książka, która mocno daje ci do myślenia i od razu wiesz, że na długo o niej nie zapomnisz. Samantha i Duncan skradli moje serce, przez nich śmiałam się, płakałam, a moje serce puchło ze szczęścia. Całkowicie zaraziłam się tą atmosferą i uwielbiam wiadomość, jaką autorka starała się przekazać: zawsze wybierajcie szczęście. Nawet gdy wydaje się to niemożliwe. Ta historia to takie przypomnienie, że nawet w naszych najgorszych momentach powinniśmy być dumni z najmniejszych rzeczy, które robimy, nawet z tego, że codziennie rano udaje nam się wstać z łóżka. Polecam bardzo mocno!
Tytuł: To, czego pragniesz
Autor: Katherine Center
Tytuł w oryginale: What You Wish For
Data premiery: 21 kwietnia 2021
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Muza
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza! :)
Książka czeka już na moim czytniku na swoją kolej.
OdpowiedzUsuń