poniedziałek, 14 czerwca 2021

Kathinka Engel - Czekaj na mnie. Tutaj



Miłość wbrew rozsądkowi - tak nagła i wszechogarniająca, że milkną nawet najgłośniejsze myśli.

Od Zeldy, czarnej owcy w rodzinie, oczekuje się tylko jednego: że wkrótce wyjdzie za właściwego mężczyznę, takiego o odpowiednim statusie. Zelda pochodzi bowiem ze świata, w którym córki muszą dostosowywać własne potrzeby do wymogów rodziny. Tak więc dziewczyna stara się brać z życia to, co najlepsze, póki jeszcze może.

Malik, który pochodzi z biednej dzielnicy Pearley i spędził młodość w więzieniu dla nieletnich, walczy z zupełnie innymi przeciwnościami losu.

Gdy ich ścieżki się skrzyżują, nie będą przygotowani na to, co ich połączy.
Istnieją jednak przeszkody, których nawet największa, najbardziej szalona i obezwładniająca miłość nie jest w stanie pokonać...


Kathinka Engel to kolejna do kolekcji niemiecka autorka, która wśród Mony Kasten, Bianci Iosivoni, Laury Kneidl i Avy Reed ostatnio podbija serca czytelniczek na naszym polskim rynku. Początkowo nawet nie miałam w planach się z nią zapoznawać, bo jakoś umknęły mi premiery jej książek, ale do lektury skusiły mnie liczne pozytywne opinie innych czytelniczek. Zaczęłam od środka, bo "Czekaj na mnie. Tutaj" to już drugi tom serii "Znajdź mnie" i trochę tego żałuję, ale pierwszy tom czeka już na swoją kolej, więc z pewnością go niedługo nadrobię, ponieważ zakochałam się w tej historii. Dosłownie przeleciałam przez nią, tak mi się ją przyjemnie czytało i do końca nie mogłam się oderwać. A Zelda i Malik to było najdziwniejsze połączenie, ale nie dało się ich nie pokochać.

Zelda jest czarną owcą w swojej bogatej, uprzywilejowanej rodzinie. Co weekend musi znosić próby swatania ją z przeróżnymi mężczyznami i pojawiać się na ekstrawaganckich balach, ukrywając jednocześnie wszystko, co mogłoby zdenerwować jej matkę - nawet swoje różowe włosy. Znosi to tylko dlatego, że pomagają jej finansowo i dzięki nim może studiować. W jej świecie nie ma miejsca na odmienność, wolność i bycie kimś innym, niż każe jej rodzina. Studiowanie to jedyna rzecz, nad którą ma władzę, nawet jeśli sama nie wie, czy jest to coś, co rzeczywiście ją uszczęśliwia.

Malik pochodzi z biednej dzielnicy Pearley, a swoją młodość spędził w więzieniu dla nieletnich. Po wyjściu na wolność próbuje znowu stanąć na nogi i udowodnić swojej rodzinie, że już nigdy więcej ich nie zawiedzie. Dostaje pracę w restauracji, gdzie zaczyna kształcić się na kucharza i jego życie wreszcie zaczyna się układać. Gdy Zelda i Malik się poznają, od razu wpadają sobie w oko. Co prawda oboje pochodzą z zupełnie różnych światów, ale serce wygrywa nad rozumiem i nim się obejrzą, rzucają się w związek na głęboką wodę. Ale wkrótce ich różnice i liczne tajemnice dają o sobie znać, zagrażając wszystkiemu, co zaczęli razem budować.

- Za ciebie - mówi. - Za to, że odbierasz mi oddech. [...]
- Za ciebie - odpowiadam cicho. - I za to, że nauczę cię żyć bez powietrza.

Przeczytałam dopiero jedną część tej serii, ale już mogę napisać, że strasznie mi ona przypomina serię "Someone" Laury Kneidl, więc osobom, które ją polubiły, ta z pewnością także bardzo przypadnie do gustu. Napisana jest w bardzo podobny sposób, jest lekka, chociaż porusza też poważniejsze tematy i wciąga swoim klimatem oraz wielowarstwowymi bohaterami. Zelda i Malik całkowicie się od siebie różnią, nie tylko rodzinami i tłami, z których pochodzą, ale też cechami charakteru i samym stylem bycia. Ich rodziny mają też wiele do powiedzenia na temat tego, że różne kolory skóry nie pozwolą im przetrwać w prawdziwym świecie pełnym rasizmu i uprzedzeń. Malik na każdym kroku swojego życia musiał znosić okropne i rasistowskie komentarze, zawsze traktowano go gorzej i autorka świetnie porusza tutaj ten temat, wprowadzając do tego pełnego schematów gatunku książek trochę różnorodności. Moje serce mi się dla niego łamało, zwłaszcza, że to tak ogromny problem, który dotyka ogrom ludzi w prawdziwym życiu.

Zelda była dla niego trochę jak promyczek nadziei, swoim pozytywizmem i różnymi dziwactwami oczarowała nas wszystkich. Ale pod tym wszystkim skrywa całe to drugie życie, o którym nie wie nikt poza nią samą, bo wstydzi się swojej rodziny i tego, że traktowana jest przez nich jak trofeum, jak kobietę, którą za wszelką cenę trzeba wydać za mąż za dobrze prosperującego faceta. Nosiło mnie wręcz w pewnych momentach, bo jak można traktować tak własne dziecko? Zelda i Malik musieli przejść w swoim życiu tak wiele, dlatego cieszyło mnie bardzo, gdy odnaleźli w sobie zrozumienie i akceptację, jakiej nie dawano im przez całe życie.

- Ja... próbuję tylko zrozumieć do czego między nami właśnie doszło.
- Wiem, o co ci chodzi. - Bo ja też jeszcze nie do końca rozumiem, jakim cudem z sekundy na sekundę można tak się dać ponieść z drugim człowiekiem.
- Najpierw nie ma nic. A potem nagle...
-... nagle jest wszystko - kończę za niego.

Moim jedynym zastrzeżeniem wobec tej historii było dość słabe i zbytnio pośpieszone wprowadzenie, w którym w jednym momencie Zelda i Malik są jedynie znajomymi, którzy poznali się przez swoich przyjaciół, a w następnym już byli nierozłączni. Autorka w ogóle nie rozwinęła ich relacji, zaczęliśmy od niczego (dosłownie od jednej rozmowy), a już kilka rozdziałów później pojawiły się znikąd te wszystkie intensywne emocje i miłość, a bohaterowie zaczęli spędzać ze sobą każdą wolną chwilę. Wybiło mnie to dość mocno z rytmu, bo spodziewałam się, że Kathinka Engel wrzuci jakieś wskazówki, że się sobie spodobali, że może chcieliby coś więcej, a zupełnie nic takiego nie było, dopóki w pewnym momencie nie zaczęli się nagle całować. Ale nawet pomimo tego, że ich relacja została zbytnio pośpieszona i dość słabo rozwinięta, nadal uważam, że to przeurocza historia miłosna, a sami bohaterowie nadrobili wszelkie niedoskonałości. Bardzo im kibicowałam i z motylkami w brzuchu obserwowałam jak się w sobie zakochują i próbują przepracować wszelkie przeszkody.

"Czekaj na mnie. Tutaj" to było bardzo pozytywne zaskoczenie i rozumiem już te zachwyty nad twórczością autorki, bo mnie samą ta książka zauroczyła. A tym, którzy czytali pierwszy tom o Tamsin i Rhysie z pewnością spodoba się to, że ich historia jest w tle kontynuowana (i z tego też powodu nie polecam robić jak ja i zaczynać serii od drugiego tomu). To była bardzo lekka, słodka książka, ale poruszająca też tematy, o których trzeba mówić i otwierająca oczy. Owszem, nie obyło się bez kilku wad, ale tak naprawdę ci bohaterowie są tak charyzmatyczni, a historia tak przyjemna, że zupełnie one nie psują lektury. I jak pisałam wyżej, z pewnością spodoba się ona fanom serii "Someone" Laury Kneidl, bo obydwie serie poprowadzone są w bardzo podobny sposób. Ja polecam!


KATHINKA ENGEL urodziła się w Monachium, obecnie mieszka w Londynie. Jest wielką pasjonatką książek. Studiowała literaturę, pracowała dla czasopisma literackiego i agencji literackiej, a także jako tłumaczka i redaktorka. Tom Znajdź mnie. Teraz rozpoczął jej pierwszą trylogię romantyczną, która trafiła natychmiast na listy bestsellerów. Kiedy nie pisze ani nie czyta, można ją spotkać na stadionie piłkarskim albo z plecakiem w poszukiwaniu kolejnej przygody.


Tytuł: Czekaj na mnie. Tutaj
Autor: Kathinka Engel
Seria: Znajdź mnie. Tom 2
Tytuł w oryginale: Halte mich. Hier
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 376
Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Prószyński i S-ka!



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia