On ma serce z lodu, ale dla niej… mógłby spalić cały świat.
Alex Volkov to diabeł ukryty pod maską anioła. Dręczy go klątwa przeszłości, od której nie może uciec. Napędzany tragedią oraz bezwzględnymi dążeniami do sukcesu i zemsty, nie pozwala sobie na to, by zawładnęła nim miłość.
Gdy zostaje zmuszony do zaopiekowania się siostrą swojego najlepszego przyjaciela, rodzą się w nim nieznane dotąd uczucia. Wewnętrzny lód jego serca pęka, topnieje, płonie ogniem, który może strawić znany mu świat.
***
Ava Chen jest wolną duszą nękaną przez koszmary z dzieciństwa, którego nie pamięta.
Pomimo trudnej przeszłości nigdy nie przestała dostrzegać piękna świata… nawet w spowitym lodową powłoką sercu mężczyzny, którego nie powinna pożądać.
Najlepszego przyjaciela jej brata.
Jej sąsiada.
Jej wybawienia i zguby.
Ich miłość nigdy nie może się wydarzyć – ale jeśli się wydarzy, może ujawnić sekrety, które zniszczą nie tylko ich oboje, ale i… wszystko, co dla nich ważne.
Nie wiem, czy istnieje na świecie jakaś inna seria romansów, o której słyszałabym i którą widziałabym tak często, jak "Twisted" Any Huang. Te powieści opanowały wszystkie portale społecznościowe i niemalże wyskakiwały z mojej lodówki. Naturalnie więc stwierdziłam, że sama muszę sprawdzić, o co takie zamieszanie. Mam jednocześnie wrażenie, że pierwsza część - "Miłość" - cieszy się zarówno popularnością, jak i bardzo skrajnymi opiniami. Jedni ją kochają, inni nienawidzą. A ja, szczerze mówiąc, plasuję się gdzieś pomiędzy. Ani mi ta książka nie przeszkadza, ani nie oszalałam na jej punkcie. Zdecydowanie nie jest to jednak powieść dla każdego, a już zwłaszcza nie dla tych, którzy wolą romantyczne i słodkie romansidła - historia Avy i Alexa balansuje na krawędzi toksyczności, jest momentami mocna i wymaga otwartego umysłu, ale jednocześnie wciąga i trzyma w napięciu.
Ava jest fotografką, a jej marzeniem jest praca pod okiem swojej idolki. Aby jednak tego dokonać, potrzebuje każdego grosza, a połączenie studiów, pracy oraz zleceń wymaga od niej czasu i wielu poświęceń. Ma przyjaciółki, które ją wspierają i brata, który zrobiłby dla niej wszystko. Mało kto jednak wie, że co noc dręczą ją koszmary z dzieciństwa, którego nie pamięta. Alex jest najlepszym przyjacielem jej brata i milionerem o wysokiej inteligencji, który napędzany pragnieniem zemsty za wydarzenia z przeszłości trzyma wszystkich na dystans i dąży do zniszczenia osób, którzy mu podpadli. Znany jest z nieumiejętności ukazywania uczuć, chłodu i nieangażowania się w związki. Ona pomimo cierpienia codziennie czerpie radość z życia, a on jest diabłem wcielonym, od którego lepiej trzymać się z daleka. A jednak kiedy jej brat wyjeżdża na rok i prosi Alexa o zaopiekowanie się Avą, w wyniku czego zostaje jej nowym sąsiadem, wszystko się zmienia. Mający serce z lodu mężczyzna krok po kroku zaczyna burzyć swoje mury i poznając bliżej siostrę swojego przyjaciela pragnie ją zatrzymać. Sprawić, by stała się jego. Nawet jeśli wszystko, czego dotyka, przemienia się w zniszczenie.
Tak długo już czytałam, jak ludzie wychwalają tę książkę pod niebiosa, że w głowie stworzyłam sobie obraz najcudowniejszej historii pod słońcem i strasznie się jej nie mogłam doczekać, a okazało się, że była po prostu... okej. Nie wiem skąd tak powszechny zachwyt Avą i Alexem, bo nie zdołałam znaleźć w nich nic aż tak wyjątkowego, ale też doceniam tę historię za czystą rozrywkę. Ava Huang pisze w taki sposób, że nawet jeśli komuś nie do końca podejdzie sama fabuła, to i tak będzie chciało się ją czytać do końca. W historii nie brakuje intryg, tajemnic, wątków wychodzących poza granicę normalności i chociaż osobiście nie nazwałabym jej dark romansem, nie jest to też typowa cukierkowa historia po jakie zazwyczaj sięgam. Ale nie przeszkadzało mi to. Raczej nie kładę się do łóżka spać marząc o takiej miłości. Brnęłam w nią do końca, bo zwyczajnie w świecie się wciągnęłam i nie mogłam oderwać.
Wiele rzeczy w tej książce było bardzo nad wyrost, przez co czytało mi się ją jak napakowane nierealistycznymi wątkami opowiadanie na Wattpadzie. Wystarczy spojrzeć na Alexa - miliarder z wysokim ilorazem inteligencji, który ma kontakty wszędzie i może zrobić dosłownie wszystko. Nie żartuję. Ktoś chociażby źle kiwnie palcem w stronę Avy? Wystarczy telefon, a całe życie tego człowieka legnie w gruzach. Nie muszę chyba dodawać, że takie rzeczy w prawdziwym życiu po prostu nie działają. Jeśli jednak lubicie takie historie w stylu "tylko spójrz na nią w zły sposób, a spalę cały świat i ciebie w pierwszej kolejności", to pewnie wam się spodoba, bo takich momentów było tutaj aż nad wyraz. Ja niestety mam z Alexem wielki problem, a mianowicie - nie lubię samców alfa, którzy rządzą się jak szara gęś, zachowują się zaborczo i są strasznymi zazdrośnikami, przez co bohaterce nic nie można, dopóki jej na to nie pozwoli. Dla mnie właśnie tutaj zacierają się granice zdrowego związku i dlatego cała relacja Avy i Alexa wzbudziła we mnie tak mieszane uczucia.
Najbardziej jednak raził mnie sposób, w jaki Alex odnosi się do seksu, bo nie potrafiłam - a przysięgam próbowałam - podejść na poważnie do scen erotycznych w tej książce. Nie kiedy główny bohater w łóżku rzuca tekstami niczym Christian Grey na haju i zachowuje się jak gwiazda porno. Nie mam nic przeciwko mocnym opisom i pikantnym erotykom, bo chociaż osobiście po nie nie sięgam, to takie sceny mnie nie ruszają, ale w tej książce nie wypadło to ani seksownie, ani gorąco - a raczej odrobinę żenująco i szczerze mówiąc, zabawnie. No bo kiedy czytam, jak penis zostaje porównany do "stalowej rury", to nie mam więcej pytań.
Już pomijając kwestię realizmu i skłonności do wyolbrzymiania, ta książka ma też swoje dobre momenty i trzeba przyznać, że czyta się ją przyjemnie i szybciutko. Jest nieskomplikowana, zawsze coś się dzieje i to chyba jedyny raz kiedy mój brak sympatii do głównego bohatera nie przeszkodził mi w czerpaniu przyjemności z lektury. A trzeba przyznać, że nawet jeśli związku Avy i Alexa nie nazwałabym wymarzonym i idealnym (a Alex mógłby dać sobie spokój z tą niezdrową zaborczością), to pasowali do siebie i mieli swoje słodkie momenty. Aż żałuję, że nie było ich więcej, bo czasami brakowało mi ukazania tej wrażliwszej strony ich związku w większych szczegółach - zwykłych randek, rozmów na błahe tematy, przekomarzanek. Natomiast mocno doceniam tę powieść za końcówkę, w której najbardziej można było zauważyć, jak miłość zmieniła tych bohaterów na lepsze osoby. Normalnie nie jestem fanką takich zabiegów, ale im zdecydowanie wyszło to na dobre. Kto by się spodziewał, że nawet diabeł w garniaku, któremu obce są uczucia, jest w stanie kogoś tak mocno pokochać?
"Miłość" to czysta rozrywka, wciągająca historia, która nawet pomimo swoich wad i przewidywalności stanowi dobrą odskocznię od rzeczywistości. Przyjemna książka, ale też bez większego szału. To nie słodkie romansidło, przy którym można uciec do krainy marzeń o miłości na wieki. Liczne wątki i intrygi, które przewijają się w tej książce szybciej, niż zdążyłam je przetrawić, też nie są idealne i wymagałyby większego dopracowania. Historia nie mogłaby być bardziej oderwana od rzeczywistości, ale chyba w tym tkwi sedno - właśnie to jest tak wciągające. Osobiście jednak o wiele bardziej zainteresowałam się bohaterami drugoplanowymi, szczególnie przyjaciółką Avy, Bridget, oraz jej osobistym ochroniarzem, Rhysem, to na nie więc czekam z niecierpliwością. Ta książka raczej nie zostanie ze mną na dłużej, nadała się jednak jako taki "odmóżdżacz".
Ana Huang jest autorką przede wszystkim namiętnych i pełnych pasji książek z gatunku New Adult i współczesnych romansów. Jej książki zawierają zróżnicowane postacie i emocjonalne, czasem kręte drogi do szczęśliwego zakończenia (z dużą ilością żartów i pikanterii). Poza czytaniem i pisaniem Ana uwielbia podróżować, ma obsesję na punkcie gorącej czekolady i jest w związkach z wieloma fikcyjnymi chłopakami.
Tytuł: Miłość. Seria Twisted
Autor: Ana Huang
Seria: Twisted. Tom 1
Tytuł w oryginale: Twisted Love
Data premiery: 11.01.2023
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ocena: 6/10
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)