Tytuł: Lila i Ethan. Nie kuś mnie
Autor: Jessica Sorensen
Data wydania: 2017-11-06
Strony: 460
Tytuł w oryginale: The Temptation of Lila and Ethan
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
„Lila i Ethan. Nie kuś mnie” to trzecia część serii The
Secret, która rozpoczęła się historią Elli i Michy. Kiedy dostałam ją w swoje
łapki na święta, byłam ogromnie szczęśliwa, bo nie mogłam się doczekać, aż będę
mogła ją przeczytać. Historia Elli i Michy trafiła głęboko do mojego serca,
więc byłam podekscytowana, że wreszcie miałam okazję przeczytać o ich
najlepszych przyjaciołach. I powiem szczerze, jestem zaskoczona tym co
przeczytałam.
Lila i Ethan nie mogli być bardziej różni. Lila to
dziewczyna idealna. Nosi drogie, eleganckie ubrania, ma nieskazitelną skórę,
jest szczęśliwa, ma ogromny dom… Tylko, że w rzeczywistości wszystko wygląda
inaczej. Jej rodzice stawiają na perfekcyjność. Wszystko musi być zrobione
idealnie, nie ma miejsca na błędy i potyczki. Młoda Lila ciągle słyszy z ich
ust raniące słowa, mówiące, że jest nic niewarta, że jest nieudacznikiem i
błędem. Żyje pod okiem surowych rodziców, aż w wieku czternastu lat odsyłają ją
do szkoły z internatem za jeden błąd. Lila, gotowa by zrobić wszystko, aby
poczuć się potrzebną i kochaną, oddaje swoje serce chłopakowi, który w
rezultacie ją wykorzystuje. Ten jeden błąd kosztuje ją całkowitą utratą siebie
– jedynym sposobem na przetrwanie staje się życie pod wpływem tabletek i
ciągłego seksu z nieznajomymi chłopakami, a wszystko to, aby przestać czuć
pustkę i ból. Jest na najlepszej drodze do autodestrukcji i nie ma nikogo, kto
mógłby jej pomóc. Ethan pochodzi ze zwykłej, ale trudnej rodziny. Dorastał
patrząc jak jego ojciec, człowiek, który powinien go kochać, bił i poniżał jego
matkę, a czasami nawet i jego samego. Przysięga sobie, że nie pozwoli, aby się zakochał,
w obawie, że czeka go przyszłość taka sama, jak jego rodziców. Kiedy pierwszy
raz pozwala sobie na miłość i związuje się z London, jej uzależnienie do
narkotyków prowadzi do tragedii i ich rozstania. Od tamtej pory serce Ethana
staje się tylko mroczniejsze, a on żyje tylko dzięki masce niegrzecznego
chłopca i wielu dziewczynom w łóżku. Wszystko się zmienia, gdy tych dwoje się
poznaje. Kiedy Ella i Micha wyjeżdżają, niebezpiecznie się do siebie zbliżają,
balansując na linii pomiędzy przyjaciółmi a kochankami. Czy dwójka ludzi, tak
różnych od siebie, z tak różnymi sercami, może znaleźć sposób na to, by być
razem?
„W jakim momencie należy przyznać się, że życie się rozpada? Nie tylko przed sobą, ale i przed całym światem. Kiedy w końcu powinnam komuś powiedzieć, co się tak naprawdę dzieje? O tym, że w zasadzie zostałam bez grosza, wkrótce będę bezdomna, bez samochodu, bez pracy, bez niczego. Matka miała rację. Jestem niczym bez jej pomocy."
Czytając części o Elli i Michy, nigdy bym nie pomyślała,
że Lila i Ethan mają za sobą tak mroczną przeszłość i muszą walczyć z tyloma
demonami. Lila wydawała mi się być taka poukładana. Jak łatwo jest uwierzyć w
udawane szczęście drugiej osoby? „Nie kuś mnie” okazało się być ciemną, łamiącą
serce, namiętną historią – czego Jessica Sorensen zawsze się trzyma. Autorka
świetnie rozpracowała fabułę, książka cały czas trzymała mnie w napięciu i nie
było momentu, żebym się nudziła. Poruszyła ciężki temat jakim jest uzależnienie
od narkotyków, z jakim borykała się główna bohaterka. Co jest interesujące,
przez całą historię nie wiedziałam co czeka mnie dalej, bo książka ciągle
przybierała inny obrót. Przygotowywałam się na każde zakończenie. Nie
wiedziałam nawet co sądzić o związku między Lilą i Ethanem – ta dwójka była tak
różna od siebie, że wydawało się, że samo seksualne napięcie nie wystarczy, aby
mógł zaistnieć związek. Ale kiedy wgłębiłam się w historię i zobaczyłam jak
mocno Ethan pragnie pomóc Lili wyjść z nałogu i uleczyć jej serce, jak sprawiał,
że wreszcie czuła się przez kogoś pożądana i kochana, już wiedziałam, że ta
dwójka zasługuje na wspólne szczęście.
"Płaczę, bo Ethan przytula się do mnie i po raz pierwszy w życiu czuję się tak, jakby chciał mnie tulić tak mocno, jak ja pragnę przytulać się do niego."
Nie wiem czemu, ale czytając „Nie kuś mnie” czułam się
jakbym ponownie przerabiała „Frigid” J. Lynn. To zupełnie inne historie, ale
jeśli chodzi o relację Lili i Ethana, ta dwójka bardzo przypominała mi Sydney i
Kylera. Obydwie pary przez większość czasu całkowicie zaprzeczało, że coś może
pomiędzy nimi być, nieświadomie raniąc siebie przez spotykanie się z innymi i
ciągłe tajemnice. Lila przez pierwszy rok przyjaźni z Ethanem tak naprawdę
ukrywała prawdziwą siebie pod tabletkami i fałszywym uśmiechem. Ethan nie
wspominał o sytuacji, która na zawsze naznaczyła jego serce i która nie
pozwalała mu ruszyć dalej aby rozpocząć przyszłość z Lilą. A jednak pomimo
tego, ufali sobie i dbali o tą drugą osobę. Co mi się podobało, to postawa
Ethana, kiedy Lila była w najgorszym dołku. Nie poddał się swoim wahaniom, a
zrobił wszystko, aby jej pomóc, nieważne jak okropnie się wobec niego
zachowywała i nieważne jak trudne to dla niego było.
"- Mów, co chcesz. Nigdy nie rozumiałam, co takiego świetnego jest w czytaniu.
Zamyka drzwi kluczem i kieruje się ku schodom.
- Podróż do innego miejsca. Zagubienie w czasie. Udawanie, że żyje się innym życiem. - Schodzi, a ja podążam za nim. - Jak tego nie kochać?"
Całym sercem uwielbiam Jessicę Sorensen i jej twórczość.
Chociaż nie spodziewałam się, że zaserwuje mi taki rollercoaster emocji,
kolejny raz jestem pod wielkim wrażeniem. Jeśli zdecydujecie się przeczytać historię
Lili i Ethana (a powinniście!), czeka was ciężka podróż. Książka nie należy do
łatwych, cierpienie wręcz się wylewa. A mimo wszystko, powieść czyta się
szybko, bo napisana jest prostym językiem. Z książkami Sorensen już tak jest,
że jak się do nich siada, to nie ma mowy, że odłoży się je nieprzeczytane, bo
wciągają aż do ostatniej strony. „Nie kuś mnie” świetnie ukazuje drogę do uzyskania
wewnętrznego spokoju. Zdecydowanie warto ją przeczytać!
Nie jestem miłośniczką romansów i ckliwych historyjek, ale Twój blog mnie urzekł. Recenzje są pięknie napisane i widać w nich dorobek literacki. Super. Będę wpadać tu czasem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa, również pozdrawiam :)
UsuńBardzo się cieszę, że mogę podzielić się z nami swoimi doświadczeniami. Nazywam się Brenda i byłem szczęśliwy. Dopóki mój mąż nie powiedział, że go zdradzam, oboje staliśmy się dokuczliwymi parami, nie mógł w to uwierzyć, ani nie zaufał moim słowom, więc złożyliśmy wniosek o rozwód, później zostaliśmy rozdzieleni i ślubowaliśmy, że nigdy się nie pogodzimy. Długo próbowałem iść dalej, ale nie mogłem pozostać bez niego, więc zacząłem poszukiwania powrotu męża, a potem skierowano mnie do Dr.IZOYA. Świetny człowiek, którego spotkałem, rzucił zaklęcie miłosne i zmusił mojego męża do powrotu w ciągu 24 godzin. dzięki temu jestem tutaj, aby udostępnić kontakt dr IZOYA, skontaktować się z nim poprzez drizayaomosolution@gmail.com. Jest naprawdę potężny i specjalizuje się w następujących sprawach ...
OdpowiedzUsuń(1) Kochaj zaklęcia wszelkiego rodzaju. (2) Przestań rozwodzić się. (3) Zakończ jałowość. (4) Potrzebujesz pomocy duchowej.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń