Sama w głuszy. Z chłopakiem, który złamał jej serce…
Wręcz pedantycznie uporządkowane życie pewnej nastolatki zbacza ze szlaku, gdy zostaje ona sam na sam z dziką przyrodą oraz swoim najgorszym wrogiem – chłopakiem, który złamał jej serce.
Od zeszłorocznego balu serdeczna przyjaźń Zorie i Lennona przerodziła się w zaciętą wrogość. Unikają się jak ognia, w czym nieco pomaga im fakt, że ich rodziny to współczesna wersja Montekich i Kapuletich.
Aż do czasu, kiedy podczas wypadu w góry Zorie i Lennon zostają uwięzieni w głuszy. Sami. Razem.
Co złego może się stać?
Z braku innego towarzystwa Zorie i Lennonowi nie pozostaje nic innego, jak zaogniać stare rany docinkami, jednocześnie próbując odnaleźć drogę do cywilizacji. Jednak prywatna wojna podczas ścierania się z siłami natury zmniejsza ich szanse na wydostanie się z lasu w jednym kawałku.
Im dalej zagłębiają się w dzikie ostępy Północnej Kalifornii, tym więcej skrywanych dotąd tajemnic i emocji wypływa na powierzchnię. Czy jednak rozpalone na nowo uczucie Zorie i Lennona przetrwa w świecie codzienności? Czy może zatliło się tylko na chwilę pod wpływem świeżego zapachu lasu i roziskrzonych gwiazd?
Jenn Bennett lata temu zdobyła moje serce powieścią "Miłosne Graffiti", a potem również pokochałam powieść "Mój Alex". Do obydwu książek powracałam już kilkakrotnie i z pewnością zrobię to jeszcze nie raz, bo mało których bohaterów polubiłam tak bardzo jak tych stworzonych przez Bennett. Więc oczywiście nie mogłam być obojętna, kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo IUVI wreszcie po kilku latach wydaje nową książkę autorki. Lasy, kemping, nocowanie pod gołym niebem i historia od przyjaciół do wrogów, i od wrogów do kochanków? To coś zdecydowanie dla mnie i wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać.
Zorie żyje według ustalonych planów, harmonogramów i kalendarzyków. Nie lubi niespodzianek i bycia spontaniczną. Ale kiedy dostaje zaproszenie na glamping z koleżankami ze szkoły, postanawia, że czas na moment szaleństwa i zgadza się. Niestety chwilę przed wyjazdem na jaw wychodzi sekret jej ojca, który stawia cały jej świat do góry nogami, a na dodatek Zorie dowiaduje się, że na wycieczce do lasu towarzyszył im będzie także Lennon - jej były najlepszy przyjaciel i chłopak, który w zeszłym roku złamał jej serce. Żeby tego było mało, w pewnym momencie Zorie i Lennon zostają sami w lesie i muszą wykombinować jak wrócić cali i zdrowi do domu. W samotności jednak trudno powstrzymać skrywane uczucia przed wyjściem na jaw.
Żal bywa podstępny. Czasem zdaje ci się, że sobie z nim poradziłaś, a w istocie sama się okłamujesz. Jeśli się z nim nie zmierzysz, przylgnie do ciebie, a zanim wreszcie stawisz mu czoła, będzie po kawałku niszczył ci życie. Nie będziesz nawet wiedziała kiedy.
Rodziny Zorie i Lennona to w pewnym sensie współczesna wersja Montekich i Kapuletich. Nie wiadomo dokładnie dlaczego, ale obydwie rodziny skaczą sobie do gardeł i nie potrafią odnaleźć wspólnego języka. Już od razu zaciekawiło mnie, co takiego mogło się wydarzyć, zwłaszcza, że do niemalże końca nie wiemy też do czego doszło między Zorie i Lennonem, że z bliskich sobie osób całkowicie zerwali kontakt. Jenn Bennett jest mistrzynią w utrzymywaniu czytelnika w niepewności, zdradzając nam kawałki co kilkanaście stron, a największą bombę zostawiając na koniec.
Zorie to bohaterka, z którą mam bardzo dużo wspólnego. Między innymi to, że ja też lubię mieć wszystko uporządkowane i zaplanowane, bo w innym wypadku dopada mnie lęk i czuję się niekomfortowo. Granice Zorie są ciągle testowane przez ludzi w jej życiu - rodzinę, znajomych, chłopaka, który kiedyś złamał jej serce. Kiedy zgadza się na udział w glampingu ze swoją koleżanką, robi to tylko dlatego, że niedaleko ma odbyć się impreza astronomiczna - a jest to coś, co jest jej pasją. Zorie jest sympatyczną postacią i chociaż jest nastolatką, to autorka wcale nie kreuje jej na schematyczną, rozkapryszoną dziewczynę. Zorie jest postacią bardzo różnorodną, dojrzałą jak na swój wiek, która musi zmierzyć się z wieloma nowymi informacjami, które zmieniają dotychczas znane jej życie. Bardzo ją polubiłam.
Wiem, że zabrzmi to jak banał, ale czasami, kiedy obserwowałam gwiazdy, zastanawiałam się, czy może ty też patrzysz na nie w tym samym momencie.
Chociaż historia skupia się głównie na Zorie, to autorka poświęca uwagę także innym postaciom, jak chociażby Lennonowi. Poznajemy go jako chłopaka z sąsiedztwa, który kiedyś był najlepszym przyjacielem Zorie, a teraz pała do niej nienawiścią. Lennon jest pełen niespodzianek i ukrywa wiele uczuć, których nie pokazuje światu. Jak pisałam wyżej, cenię sobie książki Bennett za to, że ona zawsze tworzy takich realistycznych, charyzmatycznych bohaterów. Nie tylko głównych, ale także pobocznych - jak chociażby przyjaciół, czy rodziny Lennona i Zorie. I nie są tu dla samego bycia, ale każdy ma inną relację z naszymi głównymi postaciami i jakoś wpływają na ich życie. Co więcej, autorka nadaje im cechy, które sprawiają, że każda osoba wypada tutaj realistycznie, ma swoje zalety, ale i też wady. Bohaterowie popełniają błędy, mają swoje racje i chociaż czasami irytują i sprawiają, że mamy ochotę przewrócić oczami, to jednak w końcu im wybaczamy, bo są prawdziwi i nie da się nie zapałać do nich empatią.
Książka ta od razu wciągnęła mnie tak mocno, że nie mogłam się oderwać i pragnęłam tylko czytać dalej. Gdyby nie to, że musiałam zrobić kilka przerw, pewnie przeczytałabym ją w jednym posiedzeniu, a na koniec błagałabym o więcej. Niby jest to historia niczym się nie wyróżniająca, a jednak ma w sobie pewien urok, którego nie znajdziemy w każdej tego typu książce. Myślę, że największą rolę, poza świetnymi bohaterami, odgrywa tutaj ten świetny, letni, dziki klimat. Jenn Bennett niemal zabiera nas na wycieczkę wgłąb lasu, na namioty, zaprasza do wspólnego spania pod rozgwieżdżonym niebem. Czułam się tak, jakbym była tam razem z Zorie. Na tle różnych niespodziewanych sytuacji i niebezpieczeństw powoli dowiadujemy się, co takiego wydarzyło się między Zorie i Lennonem. Szczególnie podobała mi się ta część książki, kiedy to oboje zostają sami w lesie i muszą sobie jakoś poradzić. Dopiero wtedy na jaw wychodzą sekrety skrywane od długiego czasu, te bolesne i te słodkie. Uwierzcie, Zorie i Lennon skradną wam serducha i pozostawią z ogromnym uśmiechem na twarzy.
Tyle wysiłku włożyłam w wygaszenie uczuć do niego, w upchnięcie ich w maleńkiej skrzyneczce i schowaniu jej gdzieś w dnie mojej świadomości. Robiłam wszystko, co w mojej mocy, żeby zapomnieć.
A Lennon wszystko, co mógł, by pamiętać.
"Z Głową w Gwiazdach" trafia na listę moich ulubionych książek, czego zresztą się spodziewałam. Jenn Bennett jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, a czytanie jej książek to czysta przyjemność. Jeśli szukacie dobrej powieści Young Adult, z świetnymi, charyzmatycznymi bohaterami, uroczym wątkiem miłosnym, bez przesadnych i obrazowych scen miłosnych, to ta książka was nie zawiedzie. A znajdziecie tu nie tylko romans, ale też historię o przyjaźni i rodzinnych sekretach, Przesympatyczna książka, polecam z całego serca!
JENN BENNETT jest artystką i autorką paranormalnych romansów, powieści urban fantasy i młodzieżowych. Jej książki są nagradzane i nominowane do najwyższych nagród, m.in. RITA Award. Trafiają na listę najlepszych książek roku magazynu „Publishers Weekly”. Urodzona w Niemczech, wiele podróżowała i mieszkała w Europie, Stanach Zjednoczonych i na Dalekim Wschodzie. Wierzy, że rebelia to niedoceniona forma sztuki - wywołała więcej demonów, niż zjedliście gorących posiłków, a powieści, które pisze, są takie, jak kawa, którą pija: mocne i bez cukru. Obecnie mieszka niedaleko Atlanty z mężem i dwoma bardzo groźnymi mopsami.
Tytuł: Z głową w gwiazdach
Autor: Jenn Bennett
Tytuł w oryginale: Starry Eyes
Data premiery: 19 czerwca 2019
Liczba stron: 397
Wydawnictwo: IUVI
Ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu IUVI! :)
Jak miło czytać tak entuzjastyczną recenzję. 😊
OdpowiedzUsuńA jak miło taką pisać! O wiele lepiej niż negatywne recenzje, które pisze się z ciężkim sercem :)
UsuńKsiążka jeszcze przede mną - czeka grzecznie na półeczce :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Trochę ci zazdroszczę, że masz ją jeszcze przed sobą. Ja chętnie przeczytałabym ją jeszcze raz :D
Usuńo, ciekawe ;D
UsuńMój dom był wypełniony niekończącymi się problemami i nieszczęściami, które doprowadziły do rozwodu, którego nigdy nie chciałam z mężem. Wszystko się załamało i poszliśmy własnymi drogami. Próbowałam iść dalej, ale było to dla mnie bardzo trudne, ponieważ nadal kochałam mojego męża, a moja córka zawsze płakała, chcąc odzyskać ojca. Nie miałem innego wyjścia, jak szukać pomocy, co skłoniło mnie do skontaktowania się z DR DAWN po zobaczeniu tylu dobrych uwag na temat jego pracy. Zapewnił mnie, że pogodzi mnie i mojego męża swoim zaklęciem pojednania, które zrobił. Cieszę się, że mogę powiedzieć wszystko, że osiągnąłem pożądany rezultat po 2 dniach, miłość i szczęście zostały przywrócone i wróciliśmy do siebie i wierzę, że to dla nas na zawsze i wszystko dzięki DR DAWN za zrobienie tak wiele dla ratowania mojej rodziny . Nigdy nie jest zbyt zajęty, by komukolwiek pomóc. Więc skontaktuj się z nim teraz, jeśli potrzebujesz pomocy. napisz do niego teraz przez: ( dawnacuna314@gmail.com ) Whatsapp: +2349046229159 Ten komentarz z uznaniem pochodzi od Julii Lorenzo.
OdpowiedzUsuń