środa, 23 listopada 2022

Madeline Miller - Galatea



W starożytnej Grecji utalentowany rzeźbiarz został pobłogosławiony przez boginię, która obdarowała jego arcydzieło z marmuru – najpiękniejszą kobietę, jaką kiedykolwiek widziano – darem życia. Poślubiwszy swój doskonały twór, Pigmalion oczekuje, że jego żona będzie uosobieniem posłuszeństwa i pokory – niczym więcej jak pięknym, ożywionym przedmiotem. Ale Galatea szybko przekonuje się, że jej uroda jest doskonałym narzędziem manipulacji, a oprócz wspaniałego ciała posiadła też lotny umysł i wolną wolę.

Ogarnięty obsesją mąż pragnie sprawować nad Galateą pełną kontrolę. W końcu izoluje ją od świata pod stałym nadzorem lekarza i pielęgniarki. Jeśli Galatea nie chce, by jej piękna córka podzieliła jej los, musi przywrócić im obu wolność – bez względu na cenę…


Chociaż na co dzień nie zaczytuję się w tego typu książkach, retellingi mitologii to jedne z moich ulubionych historii. Zresztą zdają się one zyskiwać na popularności w ostatnim czasie, szczególnie za sprawą autorek takich jak Madeline Miller. Wcale mnie to nie dziwi - "Pieśń o Achillesie", nowoczesne spojrzenie na historię Achillesa i Patroklosa, była jedną z najpiękniejszych i najboleśniejszych powieści, jaką kiedykolwiek czytałam. I szczerze mówiąc, nie wiem czy kiedykolwiek moje serce w pełni się po niej pozbiera. Jest coś takiego w tych słynnych mitach, pieśniach i historiach z przeszłości, które w połączeniu z twórczym spojrzeniem współczesnych autorów pozwala stworzyć coś naprawdę niezapomnianego. Te historie ukazują, że pomimo upływu czasu pewne rzeczy nadal są istotne i równie ważne. I dokładnie takie samo odczucie miałam po lekturze nowego, krótkiego opowiadania autorki, "Galatei" - retellingu mitu o Pigmalionie i Galatei.

Jeśli interesuje was mitologia grecka, zapewne nie jest wam obca historia Pigmaliona, który niezadowolony zachowaniem innych kobiet postanowił stworzyć swoją własną wersję wymarzonej żony z kości słoniowej. Zakochany w swoim idealnym stworzeniu, błaga boginię o jej ożywienie i gdy wreszcie jego modły zostają wysłuchane, szczęśliwie traktuje ją jako swoją żonę i matkę jego dzieci. Wszystko brzmi pięknie, romantycznie i cudownie, ale co, gdybyśmy przedstawili tę historię oczami owej kobiety? Jak naprawdę wygląda życie osoby, która została stworzona w jednym celu - aby zaspokoić wygórowane potrzeby mężczyzny i zostać jego osobistą zabawką oraz rodzicielką dzieci?

Nikt nie wytłumaczy sedna tego opowiadania lepiej, niż sama autorka, co zresztą można przeczytać w posłowiu, ale chyba aż do samego końca nie uderzyło we mnie, jak ważna jest ta historia. To feministyczne spojrzenie na mit, który stanowi źródło wszelkiej inspiracji i do którego od lat wraca wielu artystów, nadając mu nowego znaczenia. Madeline Miller decyduje się na tak prosty krok, ale zmieniający wszystko - odwraca perspektywę i oddaje głos kobiecie, której oryginalnie został on zabrany. I nagle ujawnia się przerażająca i zatrważająca prawda, która rzutuje na wiele sytuacji z prawdziwego życia - że główną rolą kobiety jest bycie źródłem przyjemności i spełnienia dla mężczyzny, a wszelkie próby wyjścia poza "normę" stanowią wyraz niechcianego buntu i nieposłuszności.

Nie czytam opowiadań zbyt często, bo preferuję dłuższe powieści, ale jedno jest pewne - czasami wystarczy kilkadziesiąt stron, aby wykrzyczeć prawdę ważną i poruszającą. Właśnie dlatego tak cenię sobie twórczość autorki, która zdecydowanie ma ogromny talent do nadawania historiom z przeszłości nowego znaczenia. Jak sama pisze: "to właśnie cechuje dobry mit - wody z jego źródła mogą płynąć przez wieki". Historia Galatei może i jest oparta na micie, ale z pewnością ma odzwierciedlenie w życiu wielu kobiet w dzisiejszych czasach. Kobiet, którym przyszło żyć w świecie, gdzie traktowane są jako obiekt pożądania, jako posłuszne panie domu, które mają być dobrymi żonami i matkami, ale nie powinny się wychylać, a już z pewnością nie powinny wyrażać swoich opinii, bo kobieca niezależność jest traktowana jako zagrożenie.

Jestem świadoma, że zazwyczaj nie zobaczycie tutaj recenzji takiej twórczości, ale uważam, że akurat "Galatea" zasługuje na uwagę. A już zwłaszcza, jeśli tak jak ja lubicie od czasu do czasu przeczytać retellingi, do czego Madeline Miller zdecydowanie ma ogromny talent. To krótkie opowiadanie, być może można by było je nawet trochę bardziej rozwinąć, ale mi się podobało. Zdecydowanie daje do myślenia.

MADELINE MILLER to pisarka amerykańska. Urodzona w Bostonie, dorastała w Nowym Jorku i Filadelfii. Studiowała łacinę i grekę, jest wielbicielką i znawczynią Szekspira. Ukończyła Uniwersytet Browna, gdzie zdobyła dyplom licencjacki, a potem magisterski z filologii klasycznej. Studiowała także nauki społeczne na uniwersytecie chicagowskim i dramaturgię na Yale, gdzie skupiała się na scenicznych adaptacjach utworów antycznych. Od piętnastu lat uczy w liceum i prowadzi zajęcia teatralne. Mieszka w stanie Pennsylvania z mężem i dwójką dzieci.


Tytuł: Galatea
Autor: Madeline Miller
Tytuł w oryginale: Galatea
Data premiery: 9 listopada 2022
Liczba stron: 72
Wydawnictwo: Albatros
Ocena: 7/10

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia