Taris nie może uwierzyć, że Malachi naprawdę nie żyje. Azrael nie kontaktuje się z nią, więc zdesperowana dziewczyna postanawia jechać do Londynu.
Niestety natrafia na Azraela z inną kobietą. Nie może uwierzyć w to, co widzi ale Azrael twierdzi, że Taris nic dla niego nie znaczyła, a ich umowa nie powiodła się nie z jego winy. Malachi chciał umrzeć i nie prosił o odroczenie śmierci.
Świat Taris rozpada się na kawałki. Najpierw straciła brata, potem musiała się zmierzyć ze zdradą Azraela, a to jeszcze nie koniec…
Aristoi rozkazują Taris odszukać pierścień ognia – w przeciwnym razie dusza jej brata trafi w ręce demonów. Dziewczyna nie ma wyboru: znów udaje się na poszukiwania… Demony – także te wewnętrzne – nie zamierzają jednak ułatwiać jej życia. Czy Taris odnajdzie w sobie siłę, aby się im przeciwstawić?
Śmiertelniczkę Taris i nieśmiertelnego Azraela dzieli wszystko – pochodzenie, wartości, siła, a nawet poczucie humoru. Ale może różnice tak naprawdę są po to, by łączyć?
"Pierścień ognia" to drugi tom trylogii "Kroniki Atlantydy" i akcja rozpoczyna się niemalże w tym samym momencie, w którym kończy się pierwszy tom. Osobiście strasznie się nie mogłam tej książki doczekać. Uwielbiam wszelkie historie oparte na mitologiach, antyku i ogólnie historii świata, a chociaż sama twórczość autorki jest mi nowa, szybko się w niej zakochałam. Drugi tom okazał się emocjonalną huśtawką, kontynuacją pełną kolejnych zagadek, niebezpieczeństw i skomplikowanych relacji. Powiedziałabym nawet, że to uczucia i relacje między bohaterami wskakują tutaj na pierwszy plan, a sam wątek poszukiwania insygniów zostaje w tle. Nie ma czasu na nudę, nawet jeśli książka jest momentami odrobinę za długa.
Wieści o śmierci ukochanego brata Malachiego wstrząsają Nefertari. Dodatkowo kobieta dowiaduje się, że stoi za tym nie kto inny, jak Azrael, który złamał złożoną jej obietnicę i ją wykorzystał, co tylko potęguje ból złamanego serca. Nigdy by się nie spodziewała, że to on, anioł, któremu oddała swoje ciało i serce, tak okropnie ją zrani. Nie ma już ochoty mieć nic wspólnego z nieśmiertelnymi i poszukiwaniem insygniów, które pozwolą im powrócić na Atlantydę, ale wtedy bezpieczeństwo duszy jej brata w zaświatach zostaje zachwiane. Gdy Azrael powraca i przekazuje jej żądania Ozyrysa, który wymusza na niej poszukiwania pierścienia ognia oraz korony popiołów, nie ma wyjścia, jak się zgodzić i po raz kolejny podjąć współpracę z nieśmiertelnymi. Tym razem jednak stawia wyraźne granice - między nią, a aniołem, już nigdy więcej do niczego nie dojdzie, a ich relacja pozostanie czysto biznesowa. Nawet wbrew kolejnym próbom Azraela, aby odzyskać jej serce...
Najbardziej pokochałam tę historię za to, jak autorka bawi się wszelkimi postaciami historycznymi, biblijnymi i mitologicznymi i jak sprytnie oraz umiejętnie to wszystko ze sobą łączy. Bardzo mnie cieszy, że w drugim tomie utrzymuje poziom. Być może nie każdemu aż tak bardzo się to spodoba, ale do moich ulubieńców należy wiele serii i książek opartych na mitologii, więc naturalnie ta historia szybko skradła moje serce. Z pewnością rozpoznacie wiele postaci i miejsc, które przewijają się w mitologii greckiej, nordyckiej, egipskiej, w Biblii, czy też na kartach naszej własnej historii powstawania świata. Mamy do czynienia nie tylko z ludźmi, ale też z aniołami, bogami, demonami, dżinami, archaniołami i wieloma innymi stworzeniami nieśmiertelnymi, a w obliczu wielu tajemnic i różnorodności, jaką wnoszą do historii, nie sposób się nudzić.
Tym razem akcja przenosi się na poszukiwania pierścienia ognia, kolejnego z trzech insygniów, które mają pomóc powrócić nieśmiertelnym na zatopioną przed tysiącami laty Atlantydę, ale stawka jest jeszcze wyższa. Poszukiwania stają się niebezpieczniejsze, życie bohaterów jest zagrożone, a przyszłość niepewna. Uwielbiam te zagadki, ciągłe kwestionowanie tego, komu można ufać, a komu nie, szczególnie, że w tym tomie prawda jeszcze bardziej przeplata się z podstępem i nic nie jest oczywiste. Chociaż wiele tajemnic zostaje wyjawionych, jeszcze więcej zostaje szczelnie ukrytych, gdy każdy z bohaterów walczy o to, co jest dla nich samych najważniejsze.
Chyba największą taką enigmą była dla mnie postać Seta, który staje się swego rodzaju kompanem Nefertari w tej części i jedyną osobą, której - o ironio - nadal ufa. Pomimo jego burzliwej przeszłości i trudnej relacji z Azraelem oraz resztą jego przyjaciół, dowiadujemy się coraz więcej rzeczy na jego temat, które stawiają jego poczynania w innym świetle i zmuszają bohaterów do stanięcia twarzą w twarz ze swoimi decyzjami z przeszłości. Muszę przyznać, chociaż początkowo podchodziłam do jego postaci sceptycznie, bardzo go polubiłam i dlatego zakończenie tej części tak bardzo mnie zszokowało. Mam nadzieję, że autorka będzie kontynuować rozwój jego postaci w finalnej części, bo na ten moment jest najbardziej fascynującym dodatkiem tej historii.
Nasi bohaterowie nie tylko muszą się zmierzyć z kolejnymi wyzwaniami związanymi z poszukiwaniami zaginionych reliktów, ale też z turbulencjami sercowymi. Krok po kroku sekrety i półprawdy Azraela wychodzą na jaw i w rezultacie cała relacja jego i Nefertari staje pod znakiem zapytania. O ile pokochałam ich w pierwszym tomie i bardzo im kibicowałam, tak w tej części miałam strasznie mieszane uczucia co do wielu decyzji bohaterów. Dużym katalizatorem ich rozłąki staje się przeszłość Azraela i mam niestety wrażenie, że jest to jeden z tych wątków, do których autorka sama nie do końca miała pomysł i ciągnęła go dla samego dramatyzmu. Cieszę się, że Taris nie pozwoliła sobie być tą drugą i postawiła się na pierwszym miejscu, ale jednocześnie ich ciągłe przyciąganie i odpychanie się stało się trochę męczące.
Co zabawne, to nie oni najbardziej testowali moją cierpliwość, ale Horus i Kimmy. Chociaż to Azrael i Taris są główną parą, kuzynka Nefertari i przyjaciel Aza także dostają swoje pięć minut i muszę przyznać, dawno już nie miałam takiej ochoty rwać sobie włosów z głowy, jak podczas śledzenia ich tańca wokół siebie. Mam tu na myśli głównie Horusa, którego bardzo lubiłam w pierwszym tomie, ale tutaj niestety moja sympatia do niego opadła. Zdążyłam się już przyzwyczaić do tego, że nawet w porównaniu z główną parą tej historii, która też sobie ciągle kopie dołki i wszystko utrudnia, Horus i Kimmy to najbardziej skomplikowany i dziwny duet, jaki się tu rozwinął. Co więcej, tchórzostwo i głupota Horusa wykroczyły w tym tomie poza skalę. W tej historii pełno alfa męskich bohaterów, którzy lubią myśleć nie tą częścią ciała co trzeba i roztaczać wokół siebie aurę wyższości. Całe szczęście, że Kimmy nie pozwala sobą pomiatać i, tak jak Taris, stawia wyraźne granice, bo inaczej mogłabym wejść do tej książki i kogoś udusić.
Z historii mocno osadzonej w zagadkach, poszukiwaniach i odkrywaniu historii zrobiła się z tego trochę taka melodrama mocno skupiona na związkach i postaciach, ale i tak świetnie się bawiłam. Kocham ten klimat i przywiązanie do historycznych detali, nawet jeśli autorka na potrzeby historii modyfikuje pewne fakty, bo tak naprawdę ciągle dzieje się coś (przynajmniej dla mnie) fascynującego. Polecam uzbroić się w trochę cierpliwości i wyrozumiałości dla bohaterów, a miło spędzicie czas. Ja z niecierpliwością czekam na finał!
Marah Woolf urodziła się w 1971 roku w Saksonii-Anhalt, gdzie mieszka do dziś z mężem i trójką dzieci. Studiowała historię i politykę, a publikując swoją pierwszą powieść „MondSilberLicht” w 2011 roku spełniła wielkie marzenie. Jej książki są wydawane przez Dressler i Piper Verlag i sprzedały się w ponad dwóch milionach egzemplarzy. Zostały również przetłumaczone na kilka języków. Marah Woolf otrzymała pierwszą niezależną nagrodę autorską w 2013 roku, a czytelnicy największej niemieckiej społeczności książkowej Lovelybooks regularnie przyznają jej złotą lub srebrną nagrodę czytelników.
Tytuł: Pierścień ognia
Autor: Marah Woolf
Seria: Kroniki Atlantydy. Tom 2
Tytuł w oryginale: Ring aus feuer
Data premiery: 26.10.2022r.
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 528
Ocena: 7/10
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)