czwartek, 22 grudnia 2022

P. D. Hutton - Serce w prezencie



Cuda się zdarzają – nie tylko w święta.

Dla Jane McClarance Boże Narodzenie to najbardziej magiczny, a zarazem niezwykle pracowity czas w roku. Jako doradca zakupowy młoda kobieta ma ważną misję – pomaga klientom wybierać prezenty dla bliskich. W końcu nie ma nic ważniejszego niż serdeczność wobec ludzi i chęć niesienia im pomocy, a święta to idealny czas na dzielenie się radością i miłością.

Bez względu na to, co dzieje się wokół, Jane stara się iść naprzód z uśmiechem, wierząc w czekający na nią happy end. Jej niespotykany urok przykuwa uwagę pewnego prawnika z trzydziestego trzeciego piętra. Snobistyczny mecenas dobrze wie, że taka wrażliwa kobieta najprawdopodobniej nie zwróciłaby nie niego uwagi, jednak niespodziewane zdarzenie i rozlana kawa zupełnie zmieniają bieg wydarzeń.

Czy między tą dwójką jest szansą na miłość, czy może tylko zadziałała… magia świąt?


W tym roku znacząco ograniczyłam powieści zimowo-świąteczne, ale musiałam się skusić chociaż na jedną i tak trafiłam na "Serce w prezencie". Nigdy dotąd nie miałam okazji czytać nic spod pióra P. D. Hutton, szczerze mówiąc autorka nie jest mi znana, ale nawet mnie przekonała ta urocza okładka. Sama historia nie odmieniła mojego życia, ani też nie wyróżniła się niczym szczególnym, ale była przyjemna. Powiedziałabym, że w sam raz na ten świąteczny okres, kiedy wielu z nas szuka czegoś takiego odprężającego, wolnego od dramatów i niewymagającego dużego wysiłku. Pod tym względem jest to powieść idealna.

Jane ma trzydziestkę na karku, niemalże zero czasu dla siebie i całą listę klientów, których musi zadowolić. Jako osobistka shopperka w okresie przedświątecznym ma niemałe urwanie głowy, krążąc po całym Londynie w poszukiwaniu prezentów dla bliskich swoich klientów. Nie pozwala jednak, aby zapracowanie, zimno czy zmęczenie odebrały jej ducha świąt i codziennie rozpoczyna oraz kończy dzień uśmiechem. Jej otwarte, radosne i pozytywne podejście do życia wyróżnia ją wśród innych ludzi w firmie, ale też niejednokrotnie pakuje w kłopoty. To właśnie jej urok i lekko żenująca sytuacja zwraca uwagę gburowatego prawnika z trzydziestego trzeciego piętra, którego od lat mija na korytarzach - Michaela. Zawsze wydawał jej się zamknięty w sobie i odrobinę snobistyczny, ale ich spotkanie w windzie, jakkolwiek żenujące i zawstydzające, na dobre zmienia jej życie. Czy Michael okaże się być jej świątecznym cudem?

Na ogół bardzo nie lubię insta love, przesadnej słodyczy i takiej nierealistycznej wizji miłości, która rozwija się w ciągu kilku dni, ale w tej książce nawet mi to nie przeszkadzało. Być może po prostu zimowo-świąteczne powieści rządzą się swoimi prawami i rzeczy, które normalnie by mi się nie spodobały, w tym przypadku po prostu działają, a może zauroczyli mnie ci bohaterowie. Trzeba przyznać, że postaci wykreowane przez autorkę są przesympatyczne i wywołują uśmiech na twarzy swoim urokiem. Jane może jest trochę taką trzpiotką, wiecznie zabieganą i nierealistycznie ciągle uśmiechniętą, ale to taki promyczek tej powieści. Szczerze mówiąc, żałuję, że na świecie ciężko o takich ludzi, bo przydałaby się jej dobroć i pozytywne nastawienie, jakim wręcz emanuje. A jej zamiłowanie do k-dram i kultury koreańskiej przez całą książkę przypominało mi o mojej przyjaciółce, przez co naturalnie bardzo ją polubiłam. Równie sympatyczną i dającą się lubić postacią jest Michael, który jest przeciwieństwem Jane, ale na swój sposób idealnie do niej pasuje. Poukładany prawnik, wzorowy wujek i dbający o umierającą matkę syn. Jego zauroczenie Jane było słodkie, ale zauroczył mnie przede wszystkim swoim ogromnym sercem.

Niestety tak naprawdę poza relacją Jane i Michaela niewiele w tej książce się dzieje interesującego. Autorka bardzo dużo czasu poświęca na przybliżenie nam pracy głównej bohaterki i jej relacji z klientami, ale tutaj mam niestety wrażenie, że momentami było tych scen aż za dużo. A już z pewnością obyłoby się bez tych długich i żmudnych opisów pewnych sytuacji, które do fabuły niewiele wnosiły. W pewnym momencie na książkę składały się tylko spotkania Michaela i Jane, problemy rodzinne Michaela oraz zawirowania zakupowe Jane - i tak w kółko. Natomiast wątki, które moim zdaniem mogły zostać trochę bardziej rozwinięte, zostały jedynie krótko wspomniane. Pewnie nie każdemu przypadnie do gustu taka monotonia codziennych zdarzeń i szybko rozwijający się związek, który spokojnie można było trochę bardziej przeciągnąć. Zabrakło mi tu jakiegoś napięcia i emocji. Za to słodyczy, radości i ciepła nie zabrakło, co w tego typu historii uważam za plus. W końcu czy nie po to sięgamy po świąteczne powieści? Wszyscy poszukujemy tej magii świąt.

Książkę samą w sobie czytało się szybko i przyjemnie, ale nie do końca jestem przekonana do samego stylu pisania autorki. Przewijały się powtórzenia, szczególnie w wyznaniach bohaterów, a wyżej wspomniane umiłowanie do długich opisów scen stało się trochę męczące. Bardziej czułam się, jakbym czytała opowiadanie, a nie książkę, co samo w sobie oczywiście nie jest złe, ale też miałam wrażenie, że potencjał tej historii nie został do końca wykorzystany. Myślę, że to tego typu książka, która spodoba się osobom, które szukają właśnie takiego niezobowiązującego, lekkiego romansu, w którym nie ma żadnych dramatów, a jest za to pełno miłości, szczęścia i słodyczy. Ja mimo wszystko z książką spędziłam przyjemny czas, po prostu nie oszalałam na jej punkcie.


P.D. Hutton to autorka takich książek jak: "Stay with me. Dla Ciebie wszystko", "Stay with me 2. Zaryzykuj dla mnie" oraz "Serce w prezencie". Ma 26 lat i mieszka pod Radomiem. Od zawsze uwielbia pisać od zawsze, ponieqaż jest to dla niej jeden ze sposobów pokazania siebie, takim jakim się jest, bądź chciałoby być. Jak autorka pisze: "nie zawsze da się wyrazić wszelkie emocje, a za pośrednictwem odpowiedniej historii i bohaterów można dać upust wszystkiemu, co nas poruszyło w ostatnim czasie".


Autorka: P. D. Hutton
Tytuł: Serce w prezencie
Data premiery: 26.10.2022r.
Wydawnictwo: Amare
Liczba stron: 448
Ocena: 6/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Amare :)



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia