niedziela, 4 czerwca 2023

Sarah Adams - When in Rome. Rzymskie wakacje



Amelia Rose, znana fanom jako Rae Rose, jest zmęczona utrzymywaniem wizerunku „księżniczki popu”. Zainspirowana filmem z Audrey Hepburn, Rzymskie wakacje, chce zrobić sobie przerwę i wyjeżdża w środku nocy do Rzymu… To znaczy Rzymu w Kentucky.

Kiedy Noah Walker znajduje Amelię na swoim trawniku przed domem w zepsutym samochodzie, daje jej jasno do zrozumienia, że nie ma czasu ani cierpliwości na problemy celebrytów. Jest zbyt zajęty prowadzeniem cukierni, którą zostawiła mu babcia i przypominaniem wścibskim, ale sympatycznym sąsiadom, żeby pilnowali swojego cholernego nosa. Wbrew rozsądkowi pozwala jej zatrzymać się w pokoju gościnnym – ale tylko na czas naprawy jej samochodu.

Wkrótce Noah zaczyna dostrzegać inną stronę Rae Rose – to Amelia: urocza i zwariowana, ale też samotna, przez lata żyjąca w centrum zainteresowania opinii publicznej. Nie może się powstrzymać przed zbliżeniem się do niej.

Wkrótce będzie musiała wrócić do swojego wytwornego życia w trasie, ale do tego czasu Noah pomoże Amelii doświadczyć życia w małej mieścinie, za którym tęskniła, a ona pomoże mu otworzyć serce na więcej.


Jeśli macie ochotę na historię rodem z planu filmu "Rzymskie wakacje" z Audrey Hepburn i Gregorym Peckiem, która dzieje się w pięknych Włoszech... no to muszę was rozczarować, bo nie do tego Rzymu się wybieramy. Ale bez obaw, bo chociaż "When in Rome" tak naprawdę nie dzieje się w tym Rzymie, to od niego wszystko się zaczyna, a autorka zabiera nas do klimatycznego i cudownego małego miasteczka w Kentucky, w którym stykają się ze sobą dwa zupełnie różne światy i gdzie wybucha niesamowita chemia, której nie sposób zaprzeczyć.

Osobiście miałam trochę burzliwy początek z twórczością autorki, bo gdy wyszła jej książka "The Cheet Sheet" nie zakochałam się w niej aż tak, jak się spodziewałam po tak wielu pozytywnych opiniach. Jednakże bardzo się cieszę, że dałam jej kolejną szansę, bo uwielbiam małomiasteczkowe historie z wątkiem grumpy/sunshine, a już szczególnie, gdy jedno z głównych bohaterów jest sławną osobą, a dokładnie to znajdziemy w "When in Rome". Muszę jednak wyznać, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia i przy tej powieści też potrzebowałam chwili, aby się zaangażować. Aż w pewnym momencie zupełnie przestałam zwracać uwagę na jej niektóre wady i wciągnęłam się kompletnie.

Amelia to znana dla całego świata Rae Rose - księżniczka popu, która już za kilka miesięcy ma wyjechać na światową trasę koncertową promującą jej nowy album. Jest to niestety ostatnia rzecz, na jaką ma ochotę. Zmęczona ciągłym zainteresowaniem mediów i samotnością nie potrafi już nawet czerpać radości z muzyki. Dlatego w przypływie chwili, zainspirowana swoim ukochanym filmem z Audrey Hepburn pt. "Rzymskie wakacje", postanawia zrobić sobie krótkie wakacje w Rzymie... w Kentucky. To małe miasteczko ma być jej ucieczką od przepychu i blichtru, ale już pierwszy dzień okazuje się być problematyczny, bo niespodziewanie jej auto przestaje działać na podjeździe gburowatego, lecz przystojnego faceta. Noah nie chce mieć nic wspólnego z nią, ani tym bardziej jej życiem jako gwiazda popu, ale gościnność nie pozwala mu po prostu zostawić ją w potrzebie, więc proponuje jej pokój na noc. Wtedy jednak zaczyna poznawać inną stronę Amelii, tę, której nie pokazuje przed kamerami - zabawną, słodką i kochaną, a powstrzymanie rosnących w siłę uczuć staje się być coraz trudniejsze.

Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę i umieszczenie akcji książki w małym miasteczku, ale potrzebowałam czasu, aby przekonać się do głównego bohatera. Mamy tutaj dość znaną w romansach sytuację, kiedy to bohater niechętny do wejścia w związek odpycha bohaterkę, ale Noah wyjątkowo mocno mnie zniechęcił swoją nieprzyjemną postawą i tak niepotrzebną wrogością względem Amelii. Rozumiem jego powody, ja zapewne też nie do końca cieszyłabym się niespodziewanym gościem w domu, który zajmuje mój pokój, ale nie trzeba być od razu dupkiem z tego powodu. Całe szczęście im dalej brniemy w książkę, tym sympatyczniejszy się staje, bo czasami mocno testował moją cierpliwość.

Jedną z moich ulubionych książek tego roku jest "Diabeł na Hawajach" Elizabeth O'Roark i historia Amelii bardzo mocno przypominała mi historię Drew. Te same zmagania ze sławą, ta sama tęsknota za spokojem i poszukiwanie miejsca, w którym będą czuć się trochę mniej samotne. Miło było zobaczyć, że Amelia znajduje w tym małym miasteczku miejsce i ludzi, którzy o nią dbają i okazują jej wsparcie, jakiego jej brakowało. Noah może i nie ułatwia jej sytuacji od samego początku, ale ich docinki nadają tej historii lekkiego i humorystycznego tonu, a ich wzajemne zainteresowanie jest oczywiste i tylko rośnie w siłę z każdym kolejnym rozdziałem. Z przyjemnością śledziłam rozwój ich relacji, gdy już Noah się ogarnął - ich starcia wywoływały śmiech, intymne momenty szeroki uśmiech i rumieńce, a te wszystkie chwile, w których widać było, jak się zakochują, motylki w brzuchu.

Dodatkowo jako ogromna fanka miasteczek w klimacie Stars Hollow (z mojego ukochanego serialu Kochane Kłopoty, jeśli ktoś nie kojarzy), od razu zakochałam się w umiejscowieniu akcji tej książki w miejscu, gdzie każdy zna każdego, plotki rozprzestrzeniają się z prędkością światła, a mieszkańcy znajdą cię na każdym kroku, aby obserwować twój rozkwitający romans z księżniczką popu, która ma być tu tylko przejazdem. Oczami wyraźnie widziałam, jak pewne sytuacje z udziałem mieszkańców dzieją się na ekranie, a ta miejscowa wścibskość i ciekawość nadała całej tej historii świetnego uroku i humoru. To była chyba moja ulubiona rzecz w całej tej historii.

"When in Rome" nie jest jakimś wygórowanym, niespotykanym romansem, ale można się przy nim bardzo fajnie rozerwać i odprężyć, a czasami każdy z nas potrzebuje takich historii w swoim życiu. I zdecydowanie o wiele lepiej bawiłam się teraz, niż podczas czytania poprzedniej książki autorki i teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa kolejnych jej powieści. Jeśli macie ochotę na coś niewymagającego, słodkiego i zabawnego, to bardzo wam tę książkę polecam. Z pewnością was zauroczy.


Sarah Adams to niezadeklarowana introwertyczka, matka dwóch córek, żona swojego najlepszego przyjaciela. Woli przekąski od posiłków i marzy o tym, by zawsze pisać historie, które rozbawią, a może nawet doprowadzą czytelników do łez - jednak zawsze pozostawią ich szczęśliwszych niż przed rozpoczęciem lektury.


Tytuł: When in Rome. Rzymskie wakacje
Autorka: Sarah Adams
Data premiery: 26.04.2023r.
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 440
Ocena: 8/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia:






Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia