sobota, 10 czerwca 2023

Bianca Iosivoni - A Fate Darker Than Love





Potężne, nieśmiertelne i tajemnicze. Walkirie są następczyniami nordyckich bogów i jedynymi istotami, które mogą uchronić ludzkość przed ostateczną zagładą. Ich zadanie polega na towarzyszeniu duszom poległych bohaterów w drodze do Walhalli. Blair, która, jako córka Walkirii, nie posiada żadnej mocy, nie ma z tym wszystkim nic wspólnego – do czasu, kiedy jej matka ginie w wypadku samochodowym. Blair jest pewna, że to nie był wypadek. Jej matka została zamordowana. Nikt jednak nie chce jej uwierzyć, nawet najlepszy przyjaciel Ryan, do którego od dawna czuje więcej niż przyjaźń. Zdana na samą siebie Blair wyrusza na poszukiwanie prawdy i wkrótce przekonuje się, że jej przeznaczenie splata się z losem Walkirii – i z przyszłością Ryana.


Twórczość Bianki Iosivoni jest mi już bardzo dobrze znana, bo autorka napisała jedne z moich ulubionych romansów. W wydaniu fantasy znam ją natomiast jedynie z jej napisanej w duecie z Laurą Kneidl serią "Midnight Chronicles", dlatego bardzo byłam ciekawa tego, jak wypadnie solo w swojej najnowszej dylogii. A już szczególnie, że historia została oparta na mitologii nordyckiej, a to mój absolutnie ulubiony typ romantasy, po który potrafiłabym sięgnąć nawet w ciemno. Jednakże czy autorce udało się spełnić moje oczekiwania? Niestety, nie do końca. To zdecydowanie historia przeznaczona raczej dla osób, które dopiero co rozpoczynają swoją przygodę z fantastyką - prosta, nieskomplikowana i niestety dość przewidywalna.

Główna bohaterka książki, Blair, to córka walkirii - jednej z dziewięciu następczyń nordyckiego boga, które jako jedyne mogą ochronić ludzkość przed zagładą. Dziewczyna prowadzi jednak pozornie normalne życie. Podczas gdy jej starsza siostra ćwiczy i szykuje się na przejęcie mocy po ich matce, ona powoli kończy szkołę średnią, sekretnie podkochuje się w swoim najlepszym przyjacielu Ryanie i żyje w błogiej nieświadomości tego, co naprawdę dzieje się na świecie. Do czasu... w dniu, gdy moce jej matki mają przejść na siostrę Blair, dochodzi do tragicznego wypadku samochodowego z ich udziałem. Dziewczyna jest jednak przekonana, że nie był to zwykły, niefortunny wypadek - jest pewna, że na miejscu widziała tajemniczego człowieka, który za wszystko odpowiada. Nikt jednak jej w to nie wierzy, ani policja, ani jej najlepszy przyjaciel... Blair postanawia więc wziąć sprawę w swoje ręce. Wyrusza do Wallhali, miejsca, do którego trafiają dusze bohaterów po śmierci, aby zagłębić się w tajemniczą śmierć jej rodziny.

Fabuła "A Fate Darker Than Love" zapowiadała się naprawdę obiecująco - tajemniczo, ciekawie, trochę mrocznie. Dokładnie tak, jak lubię. Obawiam się niestety, że wykonanie pozostawiło wiele do życzenia. Już na samym początku uderzyło we mnie to, jak nazbyt uproszczony i mało ekscytujący jest świat przedstawiony. Po historii opartej na bogatej mitologii nordyckiej, którą można było rozwinąć na tak wiele sposobów, spodziewałam się zagłębienia w temat, a nie tylko powierzchownych i bardzo podstawowych informacji. Nie wspominając już o tym, że wszelkie zwroty akcji, które miały służyć wprowadzeniu do historii pewnej ekscytacji, były na kilometr do przewidzenia. Niektórych wątków autorka nawet nie próbowała wprowadzać krok po kroku - były oczywiste i zbyt proste.

Nie jestem też niestety fanką wątku miłosnego, szczególnie, że główny obiekt miłosny, Ryan, jest praktycznie nieobecny przez większość czasu. Była tu okazja na stworzenie pełnego emocji, zakazanego i skomplikowanego romansu friends to lovers, ale wszystko między Blair i Ryanem było takie płytkie i rozczarowujące. Gdyby tylko autorka poświęciła więcej czasu na przedstawienie ich przyjaźni w bardziej wiarygodny sposób, być może wtedy nie miałabym takiego problemu, by zaangażować się w ich wątek. Niestety już nawet drugoplanowy bohater, który zostaje nowym sojusznikiem Blair, wypada ciekawiej niż sam Ryan. A to było bardzo rozczarowujące.

Myślę, że to będzie lektura idealna dla osób, które może chcą rozpocząć swoją przygodę z tym gatunkiem, ale nie chcą zostać przytłoczonym już na samym początku. Fabuła jest bardzo prosta, ale daje ten smaczek fantastyki, który uwielbiamy. Poza tym nawet jeśli mnie samej książka nie zachwyciła, to trzeba przyznać, że styl pisania autorki jest równie przyjemny i wciągający, jak zawsze. Przez książkę przepłynęłam błyskawicznie, w ciągu jednego wieczoru. A dodatkowo skończyła się w takim momencie, że zapewne i tak przeczytam również drugą część. Nie poleciłabym jej jednak osobom, które preferują bardziej złożone, zaskakujące fantasy - dla mnie to niecałe trzysta stron to było zdecydowanie za mało, aby rozwinąć tak wiele upchniętych wątków.


BIANCA IOSIVONI to niemiecka autorka romansów i powieści fantasy. Zaczęła pisać już w wieku kilkunastu lat. Od zawsze miała głowę pełną pomysłów, a odkąd w pełni poświęciła się pisarstwu, przestała walczyć z ich zalewem. Studiowała nauki społeczne w Hanowerze. W 2017 roku ukazała się powieść jej autorstwa zatytułowana "First Last Look".


Tytuł: A Fate Darker Than Love
Autorka: Bianca Iosivoni
Seria: Ostatnia bogini. Tom 1
Data premiery: 26 kwietnia 2023
Wydawnictwo: Must Read
Liczba stron: 352
Ocena: 6/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Must Read:


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia