Jestem co prawda odrobinę spóźniona z powodu mojego wyjazdu, ale przychodzę z comiesięcznym podsumowaniem czytelniczym! Spodziewałam się, że po rozpoczęciu wakacji uda mi się już trochę więcej przeczytać i nadrobić zaległości, co nie do końca wyszło, ale i tak wynik nie jest zły. W lipcu przeczytałam dziesięć książek i kilka z nich bardzo mi się podobało, ale niestety też wiele z nich mnie zawiodło. Tak wygląda cała lista:
Julia Popiel, Zaborczy pocałunek - ★★★★★★★★★★
Jenny Han, Tego lata stałam się piękna - ★★★★★★☆☆☆☆
Jenny Han, Bez ciebie nie ma lata - ★★★★☆☆☆☆☆☆
Kerri Maniscalco, Jak podejść rozpruwacza - ★★★★★★★★☆☆
Mona Kasten, Lonely Heart - ★★★★★★★★★★
Melanie Moreland, Maddox - ★★★★★★★☆☆☆
Kelly Quindlen, She Drives Me Crazy - ★★★★★★☆☆☆☆
Laura Steven, Nic wam nie jestem winna - ★★★★★★☆☆☆☆
Lauren Oliver, Delirium - ★★★★★★★★☆☆
Victoria Black, Pragnienia serc - ★★★★★★★★★☆
NAJLEPSZA KSIĄŻKA LIPCA:
Pewnie nikogo nie zaskoczy to, że muszę wymienić tutaj mój lipcowy patronat, czyli "Lonely Heart" Mony Kasten. Ta książka skradła moje serce do tego stopnia, że do dzisiaj przyłapuję się na tym, że wracam myślami do Rosie i Adama. Z niecierpliwością czekam na drugi tom. To była jedna z tych książek, która wyrwała mi serce. Dodatkowo miałam szansę poznać kontynuację losów Avy i Cartera znanych nam z "Ryzykownego pocałunku" Julii Popiel i chociaż więcej będę wam o niej pisać bliżej premiery, to nie mogłabym o niej tutaj nie wspomnieć. To był cudowny drugi tom.
NAJGORSZA KSIĄŻKA LIPCA:
Żadna seria książkowa popularna na całym świecie nie rozczarowała mnie tak mocno, jak "Tego lata stałam się piękna". Szczególnie, że obejrzałam serial i bardzo mi się podobał. I chociaż pierwszy tom był przyjemny i fajny, tak drugi strasznie mnie wymęczył i straciłam wszelkie chęci, by tę serię kontynuować. Nie do końca rozumiem co w niej takiego, że zyskała tak ogromną popularność na całym świecie.
A jak wypadł wasz lipiec pod względem czytelniczym?
Ostatnio czytałam "Lonely Heart" i nie powiem, Mona Kasten mnie zaskoczyła (jej seria Again miała jednak trochę inny klimat), ale pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuń