piątek, 18 czerwca 2021

Corinne Michaels - On jest dla mnie


Przyjaźnię się z Devney Maxwell od szóstego roku życia, ale nigdy nie powiedziałem jej, jak bardzo ją kocham.

Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem – jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż za nieodpowiedniego mężczyznę. Wpadłem w rozpacz i po prostu musiałem zadziałać.

Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko.

Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by wyjechała wraz ze mną i rozpoczęła nowe, wspólne życie, którego symbolem jest nasz pocałunek.

To właśnie jest moim celem, gdy spędzam czas, porządkując sprawy na farmie, trenując drużynę baseballu ukochanego bratanka Devney i kochając ją całym sercem. Wymaga to wielu zabiegów z mojej strony, ale w końcu wydaje się, że osiągnąłem swój cel – nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody.

I wtedy wydarza się tragedia, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf.

Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść…

"On jest dla mnie" to już trzeci tom serii o braciach Arrowood, więc powoli zbliżamy się do końca. Tym razem czytamy o Seanie oraz Devney, jego najlepszej przyjaciółce od czasów dzieciństwa. Ja akurat tej części nie mogłam się doczekać najbardziej, bo uwielbiam wątek od przyjaciół do kochanków, a ta dwójka zainteresowała mnie już na samym początku. Niestety po nieudanym drugim tomie ("Zawalcz o mnie") moja ekscytacja trochę opadła, a w zamian pojawiły się obawy, że moje wyobrażenia ponownie nie spełnią oczekiwań, ale nie mogłabym się bardziej mylić. Tym razem Corinne powraca w swoim dawnym stylu, który tak mocno kocham. Przeszła moje najśmielsze oczekiwania na tyle, że teraz z ręką na sercu mogę stwierdzić, że ta część jest moją ulubioną ze wszystkich trzech (chociaż pierwszą też uwielbiam)!

Sean i Devney byli najlepszymi przyjaciółmi odkąd sięgają pamięcią. Od szóstego roku życia zawsze się o siebie troszczyli i kochali, nawet gdy ich drogi się rozeszły w całkiem inne strony. Nawet gdy oboje zamieszkali w całkiem innych częściach kraju. Sean jako zawodowy baseballista nigdy nie miał zamiaru wrócić do Sugarloaf, swojego rodzinnego miasteczka - nie po tym, co wydarzyło się lata temu, po czym jego rodzina nadal się nie pozbierała. A Devney powróciła do miasta z powodów, o których nikt poza jej rodziną nie wie i nie ma zamiaru nigdy wyjechać. Kiedy nadchodzi czas Seana na zaopiekowanie się rodzinną farmą po śmierci ich ojca, po raz pierwszy od dawna ponownie są w swoim towarzystwie na dłużej. I na światło dzienne wychodzą uczucia, o których nie mieli pojęcia. Wystarczy jeden pijacki pocałunek i nagle ich przyjaźń przeradza się w coś więcej. Ale związek między nimi nie wchodzi nawet w grę - ona ma dobrego chłopaka, który niedługo się jej oświadczy, a Sean za sześć miesięcy wyjedzie z miasta, którego Devney nigdy nie opuści. Najrozsądniejszym wyjściem byłoby puścić pocałunek w niepamięć. Ale Sean nie ma zamiaru poddać się tak łatwo. Postanawia wykorzystać te sześć miesięcy, aby pokazać Devney, że mogliby stworzyć coś pięknego.

Poczekam na ciebie, Devney. Tak długo, aż zrozumiesz, że nie chodzi tu o wyzwanie czy zakład, ale o nas i o to, że należymy do siebie. Pragnę nas, ciebie i wszystkiego, co się z tym łączy. Chcę cię całować na dobranoc, budzić się z tobą u boku i kochać cię tak, jak na to zasługujesz. Więc zaczekam, aż twoje serce da ci znać, ale wiedz, że moje jest gotowe już od dawna.

Ta książka wyczyniała przeróżne rzeczy z moim serduchem i chyba przez długi czas się po niej nie pozbierałam. Przez większość czasu miałam motylki w brzuchu, szeroki uśmiech na twarzy, albo łzy w oczach. Dawno nie dostałam takiej solidnej dawki emocji od Corinne i strasznie się za tym stęskniłam, bo właśnie za to zawsze tak kochałam jej książki. Historia Seana i Devney była przepiękna i co więcej, muszę powiedzieć, że to jedna z moich ulubionych historii z wątkiem od przyjaźni do miłości, jaką kiedykolwiek miałam okazję przeczytać. Ta dwójka po prostu była dla siebie idealna i to da się wyczuć jeszcze w poprzednich tomach. Najlepsi przyjaciele od dzieciaka, gotowi skoczyć za sobą w ogień i sekretnie ukrywający, że pragną być czymś więcej... to najlepsza podstawa do epickiego romansu. I tak właśnie było!

Moją największą obawą było to, że autorka niepotrzebnie będzie ciągnęła tutaj trójkąt miłosny i wszystko mi to zepsuje. Całe szczęście szybko okazuje się, że nie ma czym się obawiać, a bohaterowie muszą zmierzyć się z prawdziwymi, poruszającymi problemami, które wcale nie są takie oczywiste jak mogłoby się wydawać. Absolutnie się w tej dwójce zakochałam, a ich miłość wylewała się stronami. A Sean? O rany, jak ja tego człowieka uwielbiam. Wszystko co robił, wszystko co mówił sprawiało, że zakochiwałam się w nim jeszcze bardziej, bo okazał się być najlepszym bratem z nich wszystkich. Seanie Arrowood, masz moje serce. Jego miłość do Devney była najczystsza, najpiękniejsza, ciągle wykazywał się zrozumieniem i szacunkiem, nigdy się nie poddawał i szukał rozwiązań, gdy coś stawało im na drodze. W porównaniu z Declanem ci bracia nie mogliby się bardziej różnić.

Zrobiłbym dla ciebie wszystko, Krasnalu. Trzymam cię, pamiętasz? Zawsze, nie tylko wtedy, kiedy jest mi wygodnie.

Devney może nie jest najłatwiejszą postacią do polubienia, ale to przed wszystkimi dlatego, że ukrywa ogromny sekret, który trzyma ją w Sugarloaf ponad wszystko. Osobiście domyśliłam się tego wątku już dość dawno, więc łatwiej było mi ją zrozumieć, ale zrozumiem też osoby, których jej zachowanie może frustrować. Mnie też czasami frustrowało, nie będę oszukiwać. Ale cieszę się, że w tym wszystkim dało się dostrzec prawdziwe uczucia i cierpienie, a jej zmagania nie były płytkie i bezsensowne (tak, znowu nawiązuję do Declana...). Gdybym to ja była na jej miejscu, nie byłabym nawet w połowie tak silna jak ona. Jej historia jednocześnie łamała mi serce, jak i nauczyła mnie, by nie oceniać ludzi pochopnie, bo to jedna z moich ulubionych postaci w całej serii. Nic dziwnego, że razem z Seanem tak do siebie pasowali.

Ta książka miała wszystko, o co mogłam poprosić - genialnych, wielowarstwowych bohaterów, dużo emocji i przepiękną historię miłosną, która porusza serca i nie daje o sobie zapomnieć. To było idealne połączenie humoru i szczęścia z odrobiną trudów życia, z którymi Devney i Sean musieli się zmierzyć, aby zdobyć swoje upragnione szczęśliwe zakończenie. Zostałam w pełni usatysfakcjonowana, a nawet więcej i zupełnie szczerze "On jest dla mnie" trafia teraz na moją listę ulubionych książek Corinne Michaels. Jestem pewna, że wrócę do niej jeszcze nie raz. Chociażby dla samego Seana. Czytajcie ją koniecznie!



CORINNE MICHAELS to amerykańska autorka poczytnych romansów, która niedawno wkroczyła na polski rynek i od razu znalazła się również w polskiej czołówce najbardziej lubianych i popularnych autorów tego gatunku. Wiele z jej pobudzających zmysły i kradnących całą uwagę czytelników powieści znalazło się na listach bestsellerów takich czasopism jak „New York Times”, „Wall Street Journal” oraz „USA Today”. Corinne Michaels dorastała w New Jersey, na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Miłością do literatury romantycznej zapałała już jako trzynastolatka, kiedy zamiast oglądać telewizję zaczęła zaczytywać się w książkach Daniel Steele i Nory Roberts – autorka do dzisiaj pamięta, jak przeżywała z bohaterami tych książek zakręty życiowe, problemy, dylematy, tragedie i miłości. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła podczas wielomiesięcznej rozłąki ze swoim mężem, oficerem marynarki wojennej. Corinne Michaels przez dłuższy czas zabijała swoją samotność, czytając mnóstwo książek, aż w końcu sama usiadła przed klawiaturą i napisała pierwsze słowa swojej własnej powieści.


Tytuł: On jest dla mnie
Autor: Corinne Michaels
Tytuł oryginału: The one for me
Data premiery: 26 maja 2021
Wydawnictwo: Muza
Seria: Bracia Arrowood. Tom 3
Liczba stron: 448
Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza!





1 komentarz:

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia