środa, 28 lutego 2018

[Recenzja] Colleen Hoover - Slammed


Tytuł: Slammed (pl. Pułapka Uczuć)
Autor: Colleen Hoover
Seria: Slammed #1
Data premiery: 2018-02-15 (2014-04-23)
Liczba stron: 282
Wydawnictwo: YA!
Ocena: 10/10

Nie jest żadną tajemnicą, że kocham Colleen Hoover. I chociaż uwielbiam jej najnowsze książki, tak największy sentyment mam do tych pierwszych - w tym znajduje się również trylogia "Slammed", która była debiutem autorki. Historię Layken i Willa czytałam już kilka lat temu, kiedy na rynku pojawiła się pierwsza wersja. I chociaż ją znałam, postanowiłam do niej wrócić, aby przekonać się, czy cztery lata później nadal będzie mi się podobała tak bardzo jak wtedy.
Czytaj dalej »

niedziela, 25 lutego 2018

[Recenzja] Cath Crowley - Graffiti Moon


Tytuł: Graffiti Moon
Autor: Cath Crowley
Data premiery: 2018-01-24
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 8/10

Nigdy dotąd nie słyszałam o Cath Crowley, a "Graffiti Moon" to pierwsza jej książka z jaką miałam do czynienia. Kiedy zobaczyłam słowo "graffiti" w tytule, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Jako osoba, która interesuje się sztuką i sama ją tworzy, zawsze chętnie sięgam po książki, które się na niej skupiają. Dlatego możecie wyobrazić sobie moje szczęście, kiedy ta historia pojawiła się na polskim rynku. A kiedy książkę skończyłam, miałam wrażenie, że moje serce wybuchnie z nadmiaru emocji.

Czytaj dalej »

czwartek, 22 lutego 2018

[Recenzja] K.N. Haner - Zakazany Układ


Tytuł: Zakazany Układ
Autor: K. N. Haner
Seria: Seria mafijna
Data premiery: 2018-02-15
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Editio
Ocena: 6/10

O "Zakazanym Układzie" w ostatnim czasie było bardzo głośno. Chociaż autorka nie jest mi znana, to wiele intrygujących opinii zachęciło mnie do przeczytania tego tytułu. Książki z mafią, czy gangami w tle zawsze jakoś mnie do siebie przyciągały, głównie ze względu na akcję - więc opis tym bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę to przeczytać.

Czytaj dalej »

poniedziałek, 19 lutego 2018

[Recenzja] Abbi Glines - Kocham Cię bez Słów


Tytuł: Kocham Cię bez Słów
Autor: Abbi Glines
Seria: The Field Party. Tom 1
Data premiery: 2018-02-15
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Pascal
Tytuł w oryginale: Until Friday Night
Ocena: 8/10

Abbi Glines to autorka na którą do tej pory nie zwracałam uwagi, chociaż nawet nie wiem czemu. Wiem, że na polskim rynku jest pełno jej książek, a jednak nigdy nie miałam okazji (a może chęci), aby po jakąś sięgnąć. Po "Kocham Cię bez Słów" sięgnęłam, bo jest to nowa premiera, a ja chciałam przeczytać coś lekkiego i szybkiego, żeby trochę się odstresować. Zachęcił mnie tytuł, a nawet trochę opis, chociaż nie oczekiwałam niczego oryginalnego. Była to moja pierwsza przygoda z autorką, więc czytajcie dalej, aby dowiedzieć się jaka jest moja opinia.
Czytaj dalej »

piątek, 16 lutego 2018

[Recenzja] Corinne Michaels - We Own Tonight


Tytuł: We Own Tonight
Autor: Corinne Michaels
Data premiery: 7 września 2017
Liczba stron: 338
Język: Angielski
Ocena: 9/10

Większość z nas ma za sobą ten okres, kiedy to wzdychaliśmy do aktorów, muzyków, czy nawet zespołów. Na naszych ścianach wisiały plakaty z ich twarzami, w telefonach istniały playlisty z ich albumami, a teksty ich piosenek znaliśmy na pamięć. Ja również byłam jedną z takich osób i chociaż ten okres mam dawno za sobą, to bardzo miło go wspominam. Życie marzeniami, że kiedyś uda nam się rozkochać w sobie swojego idola... A co gdyby nasze marzenia niespodziewanie się spełniły?

Czytaj dalej »

środa, 14 lutego 2018

Kontynuacja "Maybe Someday" Colleen Hoover! | TŁUMACZENIE PIERWSZEGO ROZDZIAŁU


Wczoraj Colleen Hoover ogłosiła na swoim instagramie kontynuację losów Sydney i Ridge'a z "Maybe Someday" w swojej nowej historii "Maybe Now", która zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończyła się pierwsza książka. Jako, że jest to jedna z moich absolutnie ulubionych powieści Hoover, możecie sobie tylko wyobrazić jak się podekscytowałam. Autorka nie wyda jednak książki w formie papierowej (a przynajmniej nic o tym nie wiadomo), a rozdziały pisane "na żywo" będzie publikowała na Wattpadzie. Co podoba mi się najbardziej, Griffin Peterson, muzyk, który pisał wszystkie piosenki użyte w Maybe Someday, także dołączył do powstawania drugiej części i każdą piosenkę będziecie mogli odsłuchać na takich platformach jak Spotify, Youtube czy iTunes. Hoover na razie udostępniła kilka pierwszych rozdziałów, więc jeśli nie macie problemu z czytaniem po angielsku i jesteście zaznajomieni z pierwszą częścią, zachęcam was do zajrzenia w poniższy link. Ja dla zachęty przetłumaczyłam dla was pierwszy rozdział opowiedziany oczami Sydney, mam nadzieję, że wam się spodoba!




Czytaj dalej »

wtorek, 13 lutego 2018

[Recenzja] Tijan - Anti-Stepbrother. Antybrat


Tytuł: Anti Stepbrother. Antybrat
Autor: Tijan
Data premiery: 2018-01-29
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 5/10

Tijan Meyer to autorka, o której ostatnio było głośno w świecie książek. Na rynku pojawiły się między innymi "Fallen Crest. Akademia" oraz "Antybrat". Dlatego z czystej ciekawości sięgnęłam po jedną z jej książek, aby sprawdzić czy rzeczywiście jest się czym zachwycać. Zaczęłam od "Antybrata" przyciągnięta okładką, chociaż sam opis niezbyt mnie zachęcił - intuicja mówiła mi, że książka nie wpasuje się w mój gust. I trochę żałuję, że jej nie posłuchałam.

Czytaj dalej »

niedziela, 11 lutego 2018

[Recenzja] J. Daniels - Moje miejsce na Ziemi


Tytuł: Moje miejsce na Ziemi
Autor: J. Daniels
Seria: Alabama Summer. Tom 1
Data premiery: 2018-01-31
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Tytuł w oryginale: Where I Belong
Ocena: 7/10


Książki J. Daniels nie są dla mnie obce i zawsze miło spędzam przy nich czas. Podobało mi się „Słodkie Opętanie”, więc dlaczego nie sięgnąć po coś innego? Niestety, prawie przegapiłam polską premierę jej drugiej serii „Alabama Summer”, ze względu na niezbyt ładną, niewpadającą w oko okładkę. Wiem, wiem, nie ocenia się książki po okładce, ale jednak to ładne rzeczy przyciągają nasze oko, nieprawdaż? O wiele bardziej spodobała mi się wersja oryginalna, która znajduje się obok. Na szczęście brzydkie opracowanie nie powstrzymało mnie przed przeczytaniem tej pozycji.
Czytaj dalej »

sobota, 10 lutego 2018

Zapowiedź nowej książki Mii Sheridan "Bez Pożegnania"!


Twórczość Mii Sheridan ma szczególne miejsce w moim sercu. Jest to jedna z tych autorek, której książki zawsze mnie urzekają - chociaż jedne bardziej, drugie mniej, to jednak nigdy mnie nie zawiodła. Zaczęło się od historii Ashera i Bree, i tak moja miłość do tej autorki trwa aż do dzisiaj. Dlatego kiedy wydawnictwo Edipresse zapowiedziało premierę "Preston's Honor", musiałam się z wami podzielić. Tytuł po polsku brzmi "Bez Pożegnania", premiera już 28 lutego, a poniżej możecie przeczytać opis.

Czytaj dalej »

piątek, 9 lutego 2018

[Recenzja] Sarah Morgan - Cud na Piątej Alei


Tytuł: Cud na Piątej Alei
Autor: Sarah Morgan
Seria: Pozdrowienia z Nowego Jorku
Data premiery: 2018-01-24
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Harper Collins Polska

„Cud na Piątej Alei” to pierwsza książka Sarah Morgan z jaką miałam do czynienia. Jest to trzeci tom z serii „Pozdrowienia z Nowego Jorku”, ale na szczęście nieznajomość poprzednich historii w niczym mi nie przeszkodziła. Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości, nie wiedziałam na co się pisze, bo nigdy w życiu nie słyszałam o tej autorce. Więc jakie są moje odczucia?

Czytaj dalej »

środa, 7 lutego 2018

[Recenzja] Eve Jagger - Hard


Tytuł: Sexy Bastard. Hard
Autor: Eve Jagger
Seria: Sexy Bastard
Data premiery: 2017-08-30
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 5/10


„Hard” to debiutancka książka Eve Jagger, pierwsza część rozpoczynająca serię „Sexy Bastard”. Miałam już przyjemność przeczytać drugi tom „Cash”, recenzję możecie przeczytać [tutaj]. Teraz nadeszła pora na pierwszą książkę.

Czytaj dalej »

poniedziałek, 5 lutego 2018

Podsumowanie stycznia


Przychodzę spóźniona, ale mam dla was moje osobiste podsumowanie stycznia. W tym miesiącu przeczytałam aż czternaście książek, w co nadal nie mogę uwierzyć - ale miałam motywację i dość wolnego czasu, więc czego by tego nie wykorzystać ;) Teraz chciałabym trochę opowiedzieć o moich lekturach. Zapraszam do czytania!

Czytaj dalej »

niedziela, 4 lutego 2018

[Recenzja] Lauren Blakely - Pan Wyposażony


Tytuł: Pan Wyposażony
Autor: Lauren Blakely
Data premiery: 2018-01-11
Liczba stron: 240
Tytuł w oryginale: Hard Rock
Wydawnictwo: Editio
Ocena: 7/10


„Pan Wyposażony” wiele razy mi się przewijał przed oczami w ciągu ostatniego miesiąca, a ja ciągle się zastanawiałam, co takiego może być w książce o takim tytule. Odradzano mi ją tyle samo razy, co polecano, a ja nie wiedziałam czy dać jej szansę, czy raczej zrezygnować. Nie oszukujmy się, tytuł do najbłyskotliwszych nie należy i raczej odpycha, niż przyciąga. Co zabawne, w oryginale brzmi jeszcze lepiej, ale to inna sprawa. Ważne jest, że jednak się skusiłam, aby sprawdzić o co takie halo.

Spencer Holiday jest znany ze swoich podbojów na kobietach. Wie co robi, a żadna kobieta nie wychodzi z jego łóżka niezaspokojona. Ale kiedy jego ojciec prosi go o ukrycie tej części jego życia, gdy pojawiają się inwestorzy, chcący kupić ich sklep z biżuterią, nie pozostaje mu nic innego, jak zagrać odpowiedzialnego mężczyznę. Dlatego też mówi, że ma narzeczoną. I jest nią Charlotte, jego najlepsza przyjaciółka. Przed parą przyjaciół staje wyzwanie grania kochanków przez tydzień. Szybko jednak zaczynają zacierać się granice pomiędzy udawaniem, a rzeczywistością…

Prolog, ah, ten prolog. Pierwsze strony to zachwyt Spencera nad swoim… przyrodzeniem. Nie jestem przekonana, że taki wstęp zachęca ludzi do przeczytania książki. Mnie niezbyt interesuje wulgarny opis swojego wielkiego wyposażenia, który zaspokaja każdą spragnioną kobietę w mieście. Ale co kto woli, prawda? Ze względu na humorystyczne pióro pani Blakely, postanowiłam czytać dalej.

"Mężczyźni nie rozumieją kobiet. To po prostu niezaprzeczalny fakt."
Okładka w oryginale. Która według
was prezentuje się lepiej?
I właściwie wciągnęłam się od razu. Cała książka opowiedziana jest z perspektywy faceta, co na swój sposób jest odświeżające. W końcu umysł mężczyzny działa inaczej niż kobiety, więc możliwość wejścia w niego przynajmniej na kilka godzin było ciekawym przeżyciem. Zwłaszcza, że dane mi było posiedzieć w umyśle Spencera, sławnego kobieciarza z Nowego Jorku. Daleko w zapomnienie poszło moje niezadowolenie prologiem, bo od razu zawojował mną swoim humorem, bezwstydnością i seksapilem. Charlotte również niczego nie brak. Seksowna, pewna siebie, z niewyparzonym językiem, od razu sprawiła, że ją polubiłam. Razem stworzyli wybuchowe połączenie, a napięcie między nimi można było wręcz ciąć nożem.

Podoba mi się również to, że na swój sposób książka odstaje wśród innych. Owszem, historia może nie jest niczym niezwykłym, bo pełno jest powieści o przyjaciołach, którzy zostali kochankami, ale było też wiele rzeczy, których normalnie nie znajduje się w romansach. Jak na przykład brak dramatów rodzinnych, nieprzyjemnej przeszłości, demonów, z którymi trzeba walczyć. W ilu książkach o tym już czytaliście? To kolejna odświeżająca rzecz, która mi się spodobała w „Panie Wyposażonym”. I zdecydowanie spodoba się tym, którzy szukają takiej niezobowiązującej historii, bez większego efektu "wow". 

"Poczułem jak coś we mnie odżywa. I nie mam tu na myśli żadnego obcego czy innego podobnego dziwoląga. Był to puls mojego serca, nabierający coraz szybszego tempa, tętniący nadzieją."
Pomiędzy bohaterami nie było większych dramatów, nawet kiedy na horyzoncie zaczęły pojawiać się głębsze uczucia. Autorka napisała przyjemne, lekkie romansidło. Na pewno spodoba się tym, którzy szukają ciepłej, uroczej historii miłosnej, bez dramatów i łez. A co najważniejsze, bo w końcu jest to erotyk, Lauren Blakely słowami przyprawi was o rumieniec i duszności, bo zdecydowanie robiło się gorąco, kiedy opisywała sceny łóżkowe.

Nie powinniście dać się zrazić przez tytuł czy okładkę. Zdecydowanie nie jest to książka najwyższych lotów, ale jeśli chcecie odpocząć od głębokich, smutnych historii, ta będzie idealnym wyborem. To książka do której podchodzi się z dystansem, bez większych oczekiwań, aby miło spędzić te kilka godzin. Jest humorystyczna, radosna, seksowna i po prostu przyjemna ;)
Czytaj dalej »

piątek, 2 lutego 2018

[Recenzja] Corinne Michaels - Say You'll Stay (Powiedz, że zostaniesz)


Tytuł: Say You'll Stay
Autor: Corinne Michaels
Seria: Return To Me
Premiera: 20 czerwiec 2016
Liczba stron: 310
Język: Angielski

Corinne Michaels to autorka, w której zakochałam się kilka tygodni temu, podczas czytania „The Consolation Duet”. W momencie, kiedy skończyłam czytać tamte książki, obiecałam sobie, że przeczytam inne jej powieści. Niestety na polskim rynku nie ma nic, poza Consolation i Conviction, dlatego zaczęłam czytać po angielsku. Postanowiłam zacząć od całkiem innej serii, nie mającej nic wspólnego z Consolation – „Return To Me”, rozpoczynającej się książką „Say You’ll Stay”.

Zach i Presley byli parą idealną odkąd skończyli piętnaście lat. Całe miasteczko w Tennessee patrzyło na nich z podziwem, pragnąć miłości jaka ich połączyła. Snuli plany na wspólną przyszłość, byli dla siebie całym światem. Dopóki Zach pewnego dnia nie wyjechał, zostawiając Presley z okrutnie złamanym sercem. Od tamtej pory minęło siedemnaście lat. Presley założyła rodzinę, poślubiła Todda, urodziła dwóch wspaniałych synów i posklejała swoje złamane serce. Aż jej życie rozpada się ponownie, gdy jej mąż zostawia ją ze stosem długów. Traci dom i zmuszona jest wrócić do rodzinnego miasta, do którego przysięgła nie wrócić nigdy. Nie spodziewa się, że po tylu latach ponownie spotka swoją pierwszą wielką miłość, a dawne uczucia wyjdą z cienia tak szybko.

"Przyciąga mnie do swojego ciała. Łamie mnie na kawałki. Składa w całość. Jest moją trucizną i moim antidotum."
Po emocjonalnym rollercoasterze jaki przeżyłam ostatnim razem, kiedy miałam styczność z Corinne Michaels, powinnam wiedzieć, że autorka ponownie złamie mi serce i poturbuje jego kawałki. Nie spodziewałam się jednak, że będę płakać już od początku. Przysięgam, że przez te kilka godzin, które poświęciłam na przeczytanie „Say You’ll Stay”, leżałam z ręką przy sercu, jakbym mogła złagodzić ból, który czułam, wgłębiając się w historię Presley, a potem także Zacha.

"Czuję muzykę. Czuję jego puls pod moimi dłońmi, ale najważniejsze, czuję nas. Jesteśmy muzyką tego momentu. On jest rytmem do którego tańczę. A nasza muzyka to piękna symfonia."
Jestem zakochana po uszy w Corinne Michaels. Powiedziałam to po Consolation, mówię po Say You’ll Stay i wiem na sto procent, że zakocham się także w całej reszcie jej powieści. Ma tą wspaniałą umiejętność przelewania uczuć na słowa, które potem wnikają w czytelnika, ściskają jego serca i trzymają tak do końca. Chyba nigdy nie płakałam przez całą książkę. Od pierwszej strony do ostatniej.

"Nie przestajesz kogoś kochać tylko dlatego, że już go nie widujesz."
Książka rozpoczyna się z perspektywy Presley, gdzie dowiadujemy się trochę o jej trzydziestopięcioletnim życiu jako matka i żona. Potem niespodziewanie na czytelnika zrzucona jest jedna bomba, która rozdziera serce nie tylko bohaterów, ale i czytelnika. Płakałam i cierpiałam razem z tą kobietą, chcąc zdjąć cierpienie z jej ramion. Zacha poznajemy trochę później, mamy nawet kilka rozdziałów napisanych jego oczami. Autorka opisuje ich przeszłość, stawia główną bohaterkę przed wyborem, czy jest w stanie wybaczyć Zachowi wszystko to, co wydarzyło się siedemnaście lat temu. Obydwoje próbują odnaleźć dawne zaufanie, muszą wyjaśnić wiele spraw, które zagrzebali, rozstając się kilkanaście lat temu.

"Nie da się zrozumieć, dlaczego rzeczy się dzieją. Ludzie odchodzą, zanim jesteś gotowy się pożegnać, ale musisz żyć dalej. To nie oznacza, że nie będziesz za nimi tęsknić."
Autorka świetnie wprowadziła nas w młode życie Zacha i Presley. Pozwoliła nam zrozumieć ich miłość, ich problemy i powód rozstania. Kiedy wreszcie ponownie się spotkali, skakałam w miejscu, bo było jasne jak słońce, że ta dwójka do siebie należy. Ta dwójka wielokrotnie złamała mi serce. Płakałam, bo życie potraktowało ich tak okrutnie. Książka jest idealnym przykładem tego, że trzeba całym sobą walczyć o to, co się kocha i pragnie, nieważne jak trudne może się to wydawać, bo tak łatwo to stracić.

„Say You’ll Stay” to rozdzierająca serce, trzymająca w napięciu, piękna i inspirująca książka o własnej sile i potędze miłości. Pokochałam historię Zacha i Presley, więc nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać część o bracie Presley, Wyattcie, którego absolutnie uwielbiam. Nie oczekiwałabym, że polski rynek weźmie się za tłumaczenie tej książki, przynajmniej nie w najbliższej przyszłości, dlatego uważam, że jeśli znacie angielski, powinniście przełamać swoje bariery i przeczytać tę historię. 

EDIT: KSIĄŻKĘ JUŻ PRZECZYTACIE W JĘZYKU POLSKIM POD TYTUŁEM "POWIEDZ, ŻE ZOSTANIESZ"!
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia