[Recenzja] Eve Jagger - Hard

Tytuł: Sexy Bastard. Hard
Autor: Eve Jagger
Seria: Sexy Bastard
Data premiery: 2017-08-30
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 5/10

„Hard” to debiutancka książka Eve Jagger, pierwsza część rozpoczynająca serię „Sexy Bastard”. Miałam już przyjemność przeczytać drugi tom „Cash”, recenzję możecie przeczytać [tutaj]. Teraz nadeszła pora na pierwszą książkę.

Cassie wraca do domu z dwuletniego pobytu w Anglii, zostawiając za sobą tamtejsze życie. Nie spodziewa się, że już pierwszej nocy zostanie ofiarą mężczyzny, u którego zadłużył się jej brat, Jamie. Ryder żąda zwrotu 10 tysięcy dolarów i grozi odebraniem domu, a Cassie nie wiedząc gdzie przebywa się jej Jamie, dochodzi z Ryderem do porozumienia, że będzie odpracowywać dług pracując jako księgowa w barze, którego jest właścicielem. Obydwoje mają mroczne sekrety, o których nie chcą mówić, ale nie mogą zaprzeczyć, że coś ich do siebie przyciąga. Wkrótce gra robi się coraz bardziej niebezpieczna.

Ryder to charyzmatyczny, silny i dochodowy facet. Razem z kumplami prowadzi kilka dobrze prosperujących barów, a do tego jest królem podziemnego świata boksu. Jest kobieciarzem i nie szuka stałego związku, po tym jak ukochana dziewczyna go zdradziła. Cassie natomiast ucieka przed byłą miłością, dając znaki, że nie była szczęśliwa. Stara się zacząć od nowa i zapomnieć o skrywanych sekretach.

"- Przepraszam. [...]
Słyszałam to słowo wystarczająco często przez ostatnie dwa lata, by wiedzieć, że nic nie znaczy. Że czasami osoba, która przeprasza, widzi sytuację inaczej niż ta druga. Albo że niczego kompletnie nie widzi i nie rozumie, a to "przepraszam" tak naprawdę znaczy: "To ty masz problem, nie ja"."

Podoba mi się, że Eve Jagger stworzyła taką grupkę przyjaciół i trzyma się ich w każdej części. Chociaż skupia się na danej parze, nie braknie innych bohaterów drugoplanowych, którym także poświęca wiele uwagi. Dzięki temu można się przygotować do następnych historii, a poza tym, opisane przyjaźnie nadają tym książkom ciepła. Ale jeśli chodzi o bohaterów tej części… nie poczułam ich. Nie wiem czy to wina autorki, ale mam wrażenie, że zostali potraktowani strasznie powierzchownie. Strasznie rzuca się w oczy, że w ich relacji brakuje chemii, za to zaakcentowane jest napięcie seksualne. Nie wiem czy to ma sens, bo chemia i pociąg w sumie powinny iść razem, a jednak ja tego nie czułam.  

"Całuje mnie w czubek głowy, a ja zamykam oczy, nagle bardzo zmęczona, lecz nie tylko po nieprzespanej nocy. Czuję się wykończona, jakbym przez dwa lata szła tyłem i wreszcie dotarła do domu."

Fabuła jest ciekawa, autorka prawie przez całą książkę podtrzymuje w tajemnicy co takiego wydarzyło się w życiu Cassie. Książkę czyta się szybko, bo napisana jest łatwym językiem, a poza tym nie ma nawet trzystu stron. Jednakże ja nie znalazłam tu nic nowego, co zaintrygowałoby mnie na tyle, aby powiedzieć, że powieść jest wspaniała. Przeczytałam tyle romansów, że trudno znaleźć coś oryginalnego, ale zawsze staram się odnaleźć w książce coś takiego, co sprawia, że odstaje od reszty. Tym razem mi się nie udało. Książka nie jest zła, ale nie ma co jej wychwalać. Była po prostu taka sobie.

Przyznam szczerze, o wiele bardziej wczułam się w historię Casha. Szybko przeczytałam „Hard”, ale książka nie zapadnie na dłużej w mojej pamięci i zdecydowanie świat by się nie zawalił, gdybym jej nie przeczytała. Brakowało mi tego humoru, za który tak pokochałam drugą część. Powiem tak, na pewno znajdą się osoby, którym ta historia się spodoba, bo nie można powiedzieć, że jest zła. Może oczekiwałam czegoś więcej i lekko się zawiodłam.