środa, 30 września 2020

Vi Keeland & Penelope Ward - Park Avenue


Niepospolita uroda Elodie Atlier była pułapką na facetów, którzy zdradzali swoje kobiety. Agencja detektywistyczna nie była jednak pracą jej marzeń, więc w końcu Elodie postanowiła poszukać lepszego zajęcia. Tamtego dnia śpieszyła się na rozmowę z potencjalnym pracodawcą. Niestety, miała pecha, niegroźną stłuczkę. Tamten gość miał drogi samochód, wygląd greckiego boga i paskudne maniery. Po ostrej wymianie zdań rozstali się, a Elodie miała nadzieję, że więcej tego bufona nie spotka. Nie miała więc tęgiej miny, gdy okazało się, że stara się o pracę właśnie u niego.

Hollis LaCroix przyzwyczaił się, że ma władzę i duże pieniądze. Nie znosił kobiet, które miały sekrety. Nie przepadał też za tupetem i ciętym językiem. Ślicznotka, która uszkodziła mu samochód, a chwilę potem, starając się o posadę niani jego bratanicy, wygarnęła mu od serca, natychmiast spotkała się z jego ostrą reakcją. Mimo to, gdy emocje opadły, postanowił dać jej szansę. W końcu trudno o idealną opiekunkę dla dziewczynki z problemami. Hollis sam przed sobą nie chciał przyznać, że zarówno odwaga, jak i temperament Elodie bardzo mu się spodobały.

Dziewczyna okazała się utalentowaną nianią. Zbudowała więź z małą Hailey i wydawało się, że może być tylko lepiej. Prędko jednak okazało się, że śliczną nianię i przystojnego pracodawcę łączy coś więcej. Oboje starali się ukrywać wzajemną fascynację i pozwalali sobie zaledwie na niewinny flirt. Zdawali sobie sprawę, że dzieliło ich zbyt wiele, a ewentualny romans mógłby przynieść potężne komplikacje. Nie przypuszczali jednak, z czym przyjdzie im się zmierzyć, gdy rzeczywiście się w sobie zakochają...


Na pewno nie będzie żadną niespodzianką jeśli napiszę, że duet Keeland & Ward to mój ulubiony duet pisarski, bo autorki są bardzo popularne wśród wielu czytelniczek. Zawsze miałam do nich ogromne zaufanie, że sięgając po coś spod ich pióra otrzymam dobrą, lekką, zabawną, a jednocześnie interesującą historię i się przy tym nie zawiodę. Dlatego zastanawiam się co takiego poszło nie tak, że tym razem jednym wątkiem, jedną akcją, autorki zawaliły całą książkę i sprawiły, że coś, co rozwijało się tak dobrze, koniec końców oceniłam tak nisko. Czuję ogromne rozczarowanie i nadal mam mieszane uczucia do tego jak powinnam tę pozycję ocenić.

Niektórzy ludzie wkraczają w nasze życie, a gdy z niego odchodzą, zabierają ze sobą skrawek naszego serca. I ten skrawek, ta cząstka miłości już zawsze przy nich zostanie. Lecz serce jest silne i ostatecznie się uleczy. Będzie jednak inne niż tamto dawne serce i dlatego nigdy dwóch osób nie kochamy w ten sam sposób.

Elodie to pułapka na facetów. Jest piękna, seksowna i właśnie dlatego przyciąga do siebie samych dupków, którzy lecą tylko na jej wygląd. Pomaga jej to jednak w pracy w agencji detektywistycznej, w której łowi zdradzających mężów - coś, co sama lata temu przeżyła. Jednak po tak długim czasie wykorzystywania swojego ciała do pracy ma powoli dość i pragnie w końcu robić coś wartościowego, coś, co sprawi, że poczuje się dobrze. Dlatego za namową przyjaciółki postanawia zgłosić się jako niania do jedenastoletniej dziewczynki pochodzącej z trudnej rodziny. Jej rozmowa kwalifikacyjna wcale nie idzie jednak dobrze, rozpoczęta stłuczką z nikim innym, jak jej możliwym przyszłym szefem, Hollisem. Szefem, który notabene okazuje się być ogromnym dupkiem i całą winę zrzuca na nią, po czym wyrzuca ją za drzwi nie dając jej szansy na udowodnienie, że byłaby idealną pracownicą.

Elodie jednak nigdy się nie poddaje. Gotowa jest zawalczyć o posadę jako opiekunka bratanicy Hollisa, nawet jeśli oznacza to przełknięcie dumy i przeproszenie największego dupka na świecie. Gdy emocje opadają, mężczyzna postanawia dać jej szansę, zwłaszcza, że zauważa jak łatwo kobieta dogaduje się z jego bratanicą, Hailey. Stara się, aby jej cięty język, odwaga, temperament i piękne ciało nie robiły na nim wrażenia, ale im dłużej przebywa w jej pobliżu, tym bardziej opada mur jaki wokół siebie budował od lat. Oboje wiedzą jednak, że jakakolwiek chemia nie może przeistoczyć się w nic poważniejszego. W końcu romans z nianią miałby okropne konsekwencje. A ani Hollis, ani Elodie nie chcą, aby ktoś ucierpiał na czymś, co może nie mieć żadnej przyszłości.

Ta książka wywołała we mnie tak mieszane uczucia, bo jej początek był naprawdę bardzo dobry. Poznajemy naszych głównych bohaterów w przezabawnej sytuacji, w której dochodzi do stłuczki i wymiany kilku nieprzyjemnych zdań, a potem niczym w rom-comie okazuje się, że na tym się nie skończy. Elodie trafia na rozmowę kwalifikacyjną do nikogo innego jak Hollisa, tego samego mężczyzny z którym dopiero co miała stłuczkę. Ich relacja od samego początku pełna jest seksualnego napięcia, ciągłych potyczek słownych, a wątek hate-love sprawia, że cała książka jest tylko lepsza. Elodie to ostra babka, która nie szczypie się z ludźmi i potrafi prosto w oczy powiedzieć, co o nich myśli. Jest przy tym także bardzo wyrozumiała i odważna, troskliwa, lojalna. Każdą wolną chwilę spędza opiekując się swoją najlepszą przyjaciółką chorującą na śmiertelną chorobę. I już przy pierwszym spotkaniu z Hailey udowadnia, że świetnie nadawałaby się na jej nianię. Hollis jednak uprzedza się do kobiety już przy ich pierwszym niefortunnym spotkaniu. Zna takie kobiety jak Elodie - seksowne, z ciętym językiem i trochę tajemnicze. Już kiedyś się sparzył, gdy kobieta, która miała być miłością jego życia złamała mu serce i zdradziła, gdy ten miał się jej oświadczyć. Nie ma zamiaru polecieć na to po raz kolejny.

Powiedziałaś, że kochasz mężczyznę, którym jestem, gdy jesteśmy razem. Ja też kocham mężczyznę, którym się przy tobie staję. Ale jeszcze bardziej kocham ciebie, Elodie. Kocham cię cholernie mocno.

Od samego początku bardzo mocno się w tę książkę wkręciłam i bohaterowie również kupili mnie od razu - zresztą, jak to bywa zawsze przy książkach tych autorek. W końcu sięgnęłam po "Park Avenue" w oczekiwaniu na coś lekkiego i zabawnego, i zapowiadało się, że tak właśnie będzie. Autorki świetnie rozwinęły relację Hollisa i Elodie, zostawiając czas na rozwój ich związku i nie pośpieszając niczego na siłę. Było trochę dramatyzmu, nasz główny bohater podejmuje kilka frustrujących decyzji, ale całościowo mi się podobało. Poza tym taką wisienką na torcie jest postać Hailey, której relacja z Elodie jest chyba moją ulubioną częścią całej historii. Obydwie pochodzą z rozwalonych rodzin i miały/mają trudne dzieciństwo, więc zrozumienie Elodie dla problemów Hailey i jej buntowniczego zachowania było poprowadzone rewelacyjnie. Ich rozmowy i wspólne sceny wniosły do tej książki bardzo dużo ciepła.

Tak naprawdę ta książka przybrała obrót o sto osiemdziesiąt stopni (i to wcale nie w tę dobrą stronę) już pod sam koniec, gdzie autorki zastosowały takie zagranie, że jednym wątkiem, jedną sceną, zrujnowały dla mnie całą historię i sprawiły, że nagle zakwestionowałam wszystko, o czym do tej pory pisały. Nie chcę wam niczego spoilerować, więc nie będę się wdawać szczegóły, ale rozwiązanie akcji, na jakie wpadły Ward & Keeland, tym razem kompletnie się dla mnie nie sprawdziło. Nie tylko wypadło naciąganie i przewidywalnie, to na dodatek zrujnowało mi postać Hollisa, a raczej prawdziwość jego uczuć. I chyba po raz pierwszy poczułam taki niesmak i frustrację, że miałam ochotę tę książkę porzucić, chociaż do końca zostało mi już tylko kilkadziesiąt stron. Nie lubię takich zagrań. Nie lubię też tego wątku i gdybym wiedziała, że cała akcja sprowadza się do tej jednej postaci, do takiego zawiązania akcji, z pewnością bym po nią nie sięgnęła.

To zawsze będzie opatrzone ryzykiem, Hollis. Zawsze będzie istniała szansa, że cię zranię albo że ty zranisz mnie. Musimy zdecydować, czy bycie razem jest warte tego ryzyka.

Co doprowadza mnie jeszcze do jednej rzeczy, która nie do końca mi się podobała, a mianowicie rozdziałów z przeszłości Hollisa. Rozumiem ich zamysł, jestem wdzięczna za taki wgląd do tych rzeczy, które ukształtowały go na takiego zamkniętego i zimnego mężczyznę, bo dzięki temu dojrzałam w nim coś więcej niż chłód i arogancję. Co mi nie odpowiada to te kilka fragmentów, w których autorki dość szczegółowo opisują jego życie z byłą dziewczyną, którą jak wiemy, Hollis ciągle darzy mocnym uczuciem i pomimo bolesnego zerwania lata temu, nadal ciągle o niej myśli i nie może się pozbierać. Te fragmenty były zupełnie zbędne, nieinteresujące, na dobrą sprawę nie miały nic wspólnego z historią Hollisa i Elodie, bo przecież należały do przeszłości. Uwierzcie, kiedy sięgam po romans, który ma się skupiać na danej parze, wcale nie mam ochoty czytać szczegółowych opisów o tym jak mocno główny bohater kochał kiedyś swoją byłą dziewczynę. I uważam, że autorki mogły sobie to darować.

Pod koniec zrobiło się takie zamieszanie, że na bok zeszło wszystko, co na początku tak mi się w tej książce podobało. Nagle zniknęła Hailey, którą autorki ciągle gdzieś odsyłały, zniknęły te urocze sceny między Elodie, Hailey, a nawet Hollisem, a narobiło się dużo niepotrzebnych dram, ten okropny wątek i wszystko zostało owinięte epilogiem, który pozostawił we mnie niezadowolenie. Gdybyście się zastanawiali jak zepsuć książkę za pomocą jednego zagrania, to "Park Avenue" byłoby tu idealnym przykładem. Nie chcę pisać, że jest to okropna książka, bo znam wiele osób, którym się ona bardzo podobała. To chyba sprawa osobistych preferencji, mi osobiście ta historia nie przypadła do gustu i na pewno już do niej nie powrócę, ale wam może akurat się spodoba. Autorki nadal piszą z tą lubianą przez czytelniczki lekkością i humorem, jest wiele scen ocieplających serce i gdyby nie to zakończenie, historia by mi się podobała o wiele bardziej. Ale w takim przypadku niestety muszę stwierdzić, że jestem bardzo zawiedziona i jest to najgorsza książka tego duetu, jaką miałam okazję czytać.


PENELOPE WARD to autorka jedenastu powieści zajmujących wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism „New York Times”, „USA Today” i „Wall Street Journal”. Jej książki sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. Jej czwarta powieść, Przyrodni brat, zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej. Penelope jest dumną mamą pięknej dwunastoletniej córki, u której zdiagnozowano autyzm (i która stanowiła inspirację dla postaci Callie w powieści Gemini), oraz dziesięcioletniego syna. Mieszka w stanie Rhode Island razem z mężem i dziećmi. Życie Penelope kręci się wokół czytania książek z gatunku new adult/współczesny romans, kawy i weekendowych spotkań z przyjaciółmi i rodziną.


VI KEELAND to jedna z najbardziej poczytnych amerykańskich autorek romansów. Jej książki często goszczą na listach bestsellerów magazynu "New York Times". Łączny nakład jej powieści to już ponad milion egzemplarzy. Szczególną sławę przyniosły jej cykle powieściowe "Na scenie", "Cole" i "MMA fighter". Każda nowa powieść jej autorstwa niemal automatycznie staje się bestsellerem. Ogromna popularność sprawiła, że książki Keeland tłumaczone są obecnie na ponad dwadzieścia języków. Pisarka śmieje się, że jej piętą achillesową w szkole były nauki ścisłe, mimo to poślubiła nauczyciela tych przedmiotów. Jej najbardziej ukochanym miejscem do spędzania wakacji jest grecka wyspa Santorini. Mieszka obecnie w swym rodzinnym Nowym Jorku wraz z mężem i dziećmi. Swojego męża poznała w wieku sześciu lat i to właśnie z nim przeżywa nieustannie swoje love story. 


Tytuł: Park Avenue
Autor: Vi Keeland & Penelope Ward
Tytuł w oryginale: Park Avenue Player
Data premiery: 2 września 2020
Wydawnictwo: Editio.red
Liczba stron: 394
Ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio.Red





Czytaj dalej »

sobota, 26 września 2020

Claire Contreras - Mrok Przed Świtem



Ich miłość została wystawiona na tyle prób, że ta może być ostatnią. Uwięzioną i dręczoną Blake trzymają przy życiu tylko wspomnienia o ukochanym i rodzinie.

Zdesperowany Cole nie ustaje w poszukiwaniach swojej kobiety. Wykorzystuje każdą znajomość i jest gotowy poświęcić wszystko, aby ją odnaleźć.

Ma do stracenia jednak wiele więcej niż ich wrogowie, którzy nie mają żadnych skrupułów.

"Mrok Przed Świtem" to kontynuacja losów Blake i Cole'a z pierwszej części dylogii "Darkness", "Nie Ma Światła W Ciemności", która premierę miała w zeszłym roku. Autorka zakończyła książkę ogromnym cliffhangerem, zbudowała akcję tak, że na koniec czytelnik miał setki pytań i praktycznie żadnych odpowiedzi, więc naturalnie bardzo chciałam sięgnąć po kontynuację. Ostrzegam jednak, że w tej recenzji mogą się pojawić spoilery z pierwszej części, więc jeśli jeszcze jej nie czytaliście, a macie w planach, polecam przeskoczyć do ostatniego akapitu.

Akcja książki rozpoczyna się niemalże chwilę po ostatnich wydarzeniach pierwszego tomu. Blake została pojmana i jest przetrzymywana w ciemnej piwnicy w niezidentyfikowanym budynku. Przerażona i posiniaczona pragnie jedynie wrócić do Cole'a i zapomnieć o wszystkich traumatycznych przeżyciach, które nie dają o sobie zapomnieć. Ma setki pytań na temat swojej rodziny i przeszłości jej oraz swojego ukochanego, ale ciągłe tajemnice i niezrozumiałe powiązania niczego nie ułatwiają.

Cole odchodzi od zmysłów mając świadomość, że po raz kolejny stracił Blake i nie był przy niej w momencie, gdy go najbardziej potrzebowała. Robi wszystko, aby jego ukochana wróciła do domu i nie traci nadziei, że wszystko skończy się dobrze.

Kolejne poszlaki zbliżają ich do prawdy na temat swoich rodzin i ich przeszłości, ale gdy pewne sprawy wyjdą na jaw, już nic nigdy nie będzie takie samo. Ich miłość zostanie poddana próbie, a mrok na dobre może zamieszkać w ich życiu.

Przyznam szczerze, od premiery pierwszego tomu tej dylogii minęło już tak dużo czasu, że kompletnie wyleciało mi z głowy wszystko, co się tam wydarzyło. Jedyne, co zapadło mi w pamięci, to zakończenie, bo pamiętam, że bardzo chciałam poznać, co będzie dalej. Musiałam przewertować poprzednią część przed przeczytaniem kolejnej i przypomnieć sobie ważniejsze wątki, dlatego jeśli macie okazję, polecam przeczytać obydwie części za jednym razem. W tym tomie wszystko miesza się jeszcze bardziej, pojawia się jeszcze więcej pytań i autorka bardzo długo trzyma czytelnika w niepewności.

Cholerne piekło. Oto, czy jest to miejsce bez niej. Za mało tu tlenu, żeby wypełnić mi płuca, kiedy się rozglądam po pozbawionym życia apartamencie. Naszym apartamencie. Każdy dzień tutaj przywołuje wspomnienia o tym, co mieliśmy. Przywołuje śmiech, kłótnie, seks. Te wspomnienia prześladują mnie dniem i nocą.

W niejednym momencie miałam wielki pytajnik na twarzy, ponieważ tutaj pojawia się więcej imion, jeszcze więcej powiązań i nagle okazuje się, że nic nie ma sensu. Po tym jak w poprzednim tomie dowiedzieliśmy się, że przeszłość Cole'a i Blake jest powiązana i to oni zostali porwani i zabrani od swoich biologicznych rodzin, w tej części autorka kontynuuje ten wątek i wreszcie rozwiewa kilka wątpliwości. Chociaż polecam uzbroić się w cierpliwość, bo ja sama czasami miałam ochotę krzyknąć z prośbą, żeby ktoś mi to jakoś rozrysował na kartce (co jest zabawne, bo Cole także w pewnym momencie o to prosi), bo miałam wrażenie, że sama autorka się zamotała. Koniec końców jednak dzięki temu historia cały czas trzymała w napięciu i nie było czasu, żeby się nudzić, więc może w jakimś sensie ta mieszanina wyszła autorce na dobre. Trzeba jednak przyznać, nawet kilka dni po skończeniu tej książki nie jestem pewna, czy dobrze wszystko zrozumiałam.

W tej części poznajemy również kilka nowych postaci, w tym Deana, który jest w moim odczuciu taką trochę enigmą. Nadal nie rozumiem po co pojawił się w życiu Blake, ale też nie mam autorce za złe pojawienia się jego postaci, bo nawet go polubiłam. Problem miałam natomiast z tym, że w jego obecności Blake nagle stała się inna i zaczęła mnie mocno irytować. Mam wrażenie, że autorka na siłę próbowała kreować jego postać na takiego słabszego zamiennika Cole'a, gdy go nie było obok, nawet samą jego gadką i nonszalancką postawą. Z drugiej jednak strony trudno nie wspomnieć o tym, że większość bohaterów w tej historii jest do siebie bardzo podobna i nie wyróżnia się żadną szczególną cechą charakteru. Wątek między Blake i Deanem był dla mnie całkowicie zbędny, bo nie wiem nawet po co został poruszony. Ani nie wprowadził większej dramy, bo autorka zaraz go porzuciła, ani nie był interesujący. Co najwyżej sprawił, że moja sympatia do Blake trochę opadła.

Cole natomiast naprawił wszystkie te niedoskonałości, jakie zauważyłam w książce, bo faceta uwielbiam. Szczególnie zaimponował mi tym, jak ogromna jest jego miłość do Blake i jak wiele rzeczy jest w stanie przetrwać i poświęcić, aby się nią zaopiekować. To jego rozpacz, ból i tęsknota za ukochaną sprawiły, że tę książkę chciałam czytać, bo właśnie to nadało książce emocjonalności i nawet wywołało u mnie kilka łez. Jedne z najlepszych scen były z jego udziałem i śmiem stwierdzić, że bez niego ta pozycja nie byłaby nawet w połowie tak dobra.

Nie potrafię ci powiedzieć, czym jest miłość, naprawdę nie wiem, czy istnieje jakaś konkretna definicja. Ale potrafię powiedzieć, czym miłość jest dla mnie. Kiedy byłam młodsza, za każdym razem kiedy słyszałam twoje imię, w moim brzuchu harcowały motyle, a mój umysł pragnął myśleć tylko o tobie, marzyć o tobie. Tęskniłam za twoją obecnością i z tobą głośniej się śmiałam. Mimo całego swojego nieszczęścia dzięki tobie czułam się bezpieczna, otoczona opieką i szczęśliwa.

Całe sedno tej historii sprowadza się do Blake i Cole'a, chociaż mam wrażenie, że ich związek zszedł trochę na bok na rzecz licznych tajemnic rodzinnych i pytań bez odpowiedzi. To nie oznacza jednak, że ich tu nie było, bo i tak dostajemy wiele emocjonujących i pikantnych scen, które ukazują jak potężna jest ich miłość. Rozumiem jednak, czemu autorka skupiła się bardziej na wątku ich rodzin i przeszłości, bo każde z nich potrzebowało odpowiedzi i my jako czytelnicy też zdecydowanie ich potrzebowaliśmy. Zabrakło mi jednak trochę tych emocji i cierpienia z pierwszej książki.

"Mrok Przed Świtem" to dobra kontynuacja, autorka wreszcie wyjaśniła wiele rzeczy, które stopniowo ujawniała od pierwszych stron. Blake i Cole nadal są tą uroczą parą, której miłość zwalczy wszelkie przeciwności losu. Poza tym to naprawdę dobra historia o tym, że rodzina to nie tylko więzy krwi, ale przede wszystkim ludzie, którzy zrobiliby wszystko, aby zapewnić nam bezpieczeństwo i miłość. Jednak czy zapadnie ona w mojej pamięci na dłużej? Zdecydowanie nie. Jasne, czytało się ją w porządku i była interesująca na tyle, że chciałam poznać odpowiedzi i dowiedzieć się jak wszystko się zakończy, ale wiem też, że to będzie jedna z tych książek, którą odłożę na półkę i już do niej nigdy nie wrócę. Zabrakło mi w tych bohaterach czegoś takiego, co sprawiłoby, że naprawdę mocno wciągnęłabym się w ich historię. Jedyną postacią, która to sprawiła, był Cole, ale to nadal niewystarczająco. Dlatego polecam, jeśli macie ochotę na coś ciekawego, ale niewymagającego i niezapadającego w pamięć. Jeśli szukacie czegoś wartościowego i poruszającego, to ta seria się do tego nie nada.

CLAIRE CONTRERAS, mimo iż jest bestsellerową autorką romansów „New York Times’a”, a jej książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, sama prywatnie w ogóle nie czyta książek z wątkiem miłosnym, głównie zaś sięga po kryminały. Jednak kiedy zaczyna pisać kolejną książkę, to właśnie fabuła romansu rodzi się w jej głowie. Prywatnie jest żoną i mamą dwóch chłopców.

Tytuł: Mrok Przed Świtem
Autor: Claire Contreras
Tytuł w oryginale: Darkness Before Dawn
Data premiery: 29 lipca 2020
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 375
Ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.


Czytaj dalej »

sobota, 19 września 2020

Ashley Poston - Zaczytana i Bestia


Rosie Thorne czuje, że wszystko idzie nie tak – nie potrafi napisać eseju rekrutacyjnego na studia, nie może zapomnieć o tajemniczym cosplayerze, którego poznała na ExcelsiConie, a już najmocniej dokucza jej smutek po stracie matki. Tymczasem Vance Reigns, odkąd pamięta, jest gwiazdą Hollywood i cieszy się wszystkimi możliwymi przywilejami, do szczęścia brakuje mu tylko prywatności. Kiedy wybucha skandal, jest zmuszony ukryć się w miejscu, w którym paparazzi na pewno nie będą go szukać: w małym amerykańskim miasteczku. Snując się po przypominającym zamek domu, odkrywa ogromną bibliotekę.

Kiedy ścieżki Rosie i Vance’a krzyżują się, a drogocenna książka zostaje przypadkiem zniszczona, Rosie musi odpracować dług. I chociaż większość zagorzałych wielbicieli Starfield ucieszyłaby się z szansy, by pracować w pobliżu samego Vance’a Reignsa, Rosie wie jedno: gość jest dupkiem i trudno go znieść. Ale to dopiero zapowiedź nadchodzących kłopotów!

Trochę ponad rok temu miałam okazję przeczytać "Geekerellę", książkę, na której punkcie oszalał niemalże cały bookstagram i która od razu zyskała wierne grono czytelniczek. Przyznaję, sama bardzo ją polubiłam i do tej pory miło ją wspominam. Magia fandomu, współczesny retelling baśni o Kopciuszku, cosplay'e, przyjaźnie i miłość - czego więcej mogłabym zapragnąć? Niestety nie miałam okazji sięgnąć po drugi tom serii "Once Upon a Con" (chociaż mam już w planach ją nadrobić!), ale jak tylko zobaczyłam w zapowiedzi "Zaczytaną i Bestię", musiałam ją mieć w swoich rękach. I cieszę się, że się zdecydowałam, bo "Zaczytana i Bestia" była równie uroczą książką, a na dodatek jest to retelling baśni "Piękna i Bestia".

Tu jesteś, powiedziałam, ale tak naprawdę miałam na myśli: Wreszcie cię znalazłam.

Rosie Thorne ma wrażenie, że idzie ciągle pod górkę - nie potrafi napisać ważnego eseju rekrutacyjnego na studia, ciągle tęskni za mamą, która niedawno zmarła, zakochała się w chłopaku, którego imienia nawet nie zna, a na dodatek zniszczyła drogocenną kolekcjonerską książkę, za którą musi odpracować uporządkowując setki książek w ogromnej bibliotece w dużym domu w jej sąsiedztwie. Chociaż to akurat nie jest wcale takie złe - biblioteka jest piękna i zawiera wszystkie edycje jej ulubionych książek, które przypominają jej o mamie, a przebywanie w niej codziennie jest jak marzenie. Dałaby radę, gdyby nie fakt, że w domu przebywa akurat sam Vance Reigns - aktor grający w ekranizacji jej ulubionej serii książkowej, który ukrywa się w tym małym miasteczku po licznych skandalach, które wybuchły z jego powodu. Przystojny chłopak, który, tak na marginesie, okazuje się być ogromnym dupkiem. Rosie i Vance od razu zachodzą sobie za skórę, a los tak chciał, że ciągle gdzieś na siebie wpadają. Vance oznacza dla Rosie kłopoty, a to ostatnie, czym chciałaby się teraz przejmować.

Przyznam szczerze, sięgnęłam po tę część kompletnie w ciemno, nie czytając nawet opisu na okładce. Na szczęście autorka przychodzi z pomocą i wyjaśnia rzeczy, które działy się w drugim tomie, bo inaczej byłabym kompletnie zagubiona. I tak żałuję trochę, że nie przeczytałam tych książek w odpowiedniej kolejności. Wiem, że Vance, aktor, który wciela się w czarny charakter serii filmowej Starfield, przewija się na pewno w "Księżniczka i Fangirl", nie jestem jednak pewna, czy był też w "Geekerelli" (zwyczajnie nie pamiętam, ups). I muszę przyznać, miałam z nim trochę problem, przynajmniej na początku. Potrafi być aroganckim dupkiem i ciężko było mi się do niego przekonać. Ale w końcu jest to retelling "Pięknej i Bestii", więc tego akurat się spodziewałam.

Razem z nim oddala się kawałek jej serca, ale zostawia też po sobie miejsce.
Na nowych ludzi.
Na nowe miłości.
Na nowe niemożliwości.

Rosie natomiast to przesympatyczna dziewczyna, która reprezentuje chyba każdego mola książkowego mającego bzika na punkcie jakiejś serii, czy ogólnie książek. Po śmierci mamy i jej pogrzebie razem z tatą musi radzić sobie z problemami finansowymi, przez które musieli się wyprowadzić z rodzinnego domu. Gdy niemalże potrąca psa i stara się go odnaleźć, trafia prosto do ogromnego domu na uboczu miasteczka i największej, najpiękniejszej biblioteki, jaką kiedykolwiek widziała. Właśnie tam dochodzi do jej niefortunnego spotkania z Vance'm, który okazuje się być równie nieprzyjemny, jak go gazety malują od miesięcy. Podczas wszystkiego dochodzi do zniszczenia drogocennej książki, za którą Rosie musi zapłacić. Nie mając wystarczająco pieniędzy zgłasza się do pracy przy porządkowaniu książek w bibliotece - w czym pomóc ma jej Vance. Chociaż wuj Vance'a zmusza go do współpracy przy chłopak na każdym kroku daje znać, że nie ma zamiaru spędzać czasu z Rosie.

Jako wielka fanka wątku hate-love, oczywiście całą sobą kibicowałam Rosie i Vance'owi. Ich przygoda do przyjaźni, a potem do miłości, była skomplikowana i pełna wybojów, ale bawiłam się przednio. Doskwierało mi jednak to, że zabrakło dobrego rozwinięcia ich uczucia, bo mam wrażenie, że w jednej chwili siebie nie znosili i robili sobie na złość, a w drugiej już wszystko było dobrze. Jednakże patrząc na to z perspektywy samej historii Pięknej i Bestii, autorka rewelacyjnie oddała sedno tej historii. Może nie pobiła tym Geekerelli, ale koniec końców polubiłam się z Rosie i Vance'm i nie chciałam się z nimi żegnać. Żałuję tylko, że nie zobaczyliśmy więcej ich jako pary, czy nawet jako przyjaciół. Chociaż rozumiem, że autorka próbowała pokazać ich uczucia od samego początku za pomocą pewnego wydarzenia z pierwszego rozdziału książki, to mam wrażenie, że poszła z tym trochę na skróty. Osobiście czegoś mi tutaj zabrakło.

Czytałam już o miłości i o tym, jak to jest się zakochać. Zawsze myślałam, że będę wodzić wzrokiem po jego rzęsach, chabrowych oczach, gładkiej bladej skórze, platynowych włosach, ale...
Wszystkie książki się mylą.
Brakuje w nich tej przestrzeni pomiędzy. Tego dziwnego, gęstego powietrza, w którym rośnie napięcie, gdy Vance podchodzi. [...] We wszystkich powieściach, które czytałam, autorzy zawsze opisywali fizyczność - ciepło skóry, pieg po lewej stronie ust i ściągnięte brwi, gdy bohater lub bohaterka pochyla się, powoli, ostrożnie. Jednak nigdy nie widziałam opisów tego poczucia, że...
Że jestem bezpieczna.

Za to ogromny plus dla autorki za różnorodność i cudowną reprezentację społeczności LGBTQ+, w tym aspekcie Poston nigdy nie zawodzi. Wplata tych bohaterów w fabułę tak naturalnie i bezproblemowo, że nie mam żadnych zastrzeżeń. Mamy reprezentację ludzi biseksualnych (chociażby nasz Vance), niebinarnych i homoseksualnych. Zawsze cieszę się widząc autorów, którzy starają się mówić o tak ważnych tematach i robią to z szacunkiem.

"Zaczytana i Bestia" to naprawdę świetny retelling Pięknej i Bestii. Zobaczycie wiele połączeń z oryginalną historią, zarówno w bohaterach, jak i w fabule, ale autorka dodała też wiele od siebie i stworzyła coś magicznego. Jak zwykle książkę czytało mi się lekko i przyjemnie, udało mi się zanurzyć w tym świecie na kilka godzin i przyłapałam się na tym, że nie mogłam się oderwać. Dodatkowo w książce pojawiają się bohaterowie z poprzednich części, co zawsze jest bardzo miłym dodatkiem. Muszę jednak przyznać, że osobiście nie podobał mi się wątek z Darienem i Elle, a raczej to, że wszystko działo się bardzo daleko w tle, a my jedynie mogliśmy się domyślać, co działo się naprawdę, bo wszystko zostało nam przedstawione za pomocą plotek i tabloidów. Ale na to da się przymknąć oko. Ta książka to idealna pozycja dla każdego, kto kiedyś był (albo nadal jest) w jakimś fandomie, w książce znajdziemy wiele odniesień do popkultury, no i oczywiście czuć tutaj tę bajkową magię, jakiej szukamy w retellingach. Może nie jest to książka, która przypadnie do gustu każdemu, ale mi się osobiście podobała i mogę ją spokojnie polecić każdej osobie, która ma ochotę na uroczą młodzieżówkę z odrobiną baśniowej magii.

ASHLEY POSTON całym sercem kocha groźnych piratów, ruchome zamki i gwieździste nocne niebo. Ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, dzięki której umocniła swoją miłość do opowiadania historii. Kiedy nie wzdycha do filmowych gwiazd, mięśniaków i świadomych emocjonalnie robotów, poszukuje swojej kolejnej wielkiej przygody. Mieszka we wschodniej Kalifornii ze swoim nieokiełznanym kotem, z którym wspólnie szczerze wierzą, że wszyscy ludzie są bandą dziwaków. Czasami można ją znaleźć krążącą po kawiarniach, gdzie czyta niezliczone ilości fanfików. Ogląda stanowczo za dużo anime i gra w gry komputerowe. Czasami pisze również książki. Ale tylko czasami. Gdy gwiazdy tworzą odpowiedni układ.


Tytuł: Zaczytana i Bestia
Autor: Ashley Poston
Seria: Once Upon a Con. Tom 3
Data premiery: 12 sierpnia 2020
Wydawnictwo: We Need YA
Liczba stron: 320
Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu We Need YA :)






Czytaj dalej »

poniedziałek, 14 września 2020

Beth O'Leary - Zamiana



Leena jest za młoda, żeby utknąć w miejscu.
Eileen jest za stara, żeby zaczynać od nowa.
Na szczęście czeka je… ZAMIANA!

Czasami żeby zmienić życie, wystarczy… zmienić mieszkanie! Przekonują się o tym Leena – pracowniczka londyńskiej korporacji – i Eileen, jej mieszkająca w Yorkshire babcia. Eileen marzy o wielkiej miłości, a Leena – o chwili odpoczynku. Co znajdą, jeśli zaczną żyć zupełnie innym życiem niż dotychczas?

Czy nie chcielibyście czasem zniknąć na jakiś czas do zupełnie innego miejsca, gdzie nikt was nie zna, nie ocenia, gdzie moglibyście poudawać, że wasze życie nie istnieje i spróbować czegoś nowego? Trochę jak w filmie "The Holiday", gdzie dwie nieznajome kobiety wymieniają się na święta domami, aby na chwilę uciec od swoich problemów. Mi samej często się coś takiego marzy, być może dlatego jest to jeden z moich ulubionych filmów. Tak się złożyło, że niedawno premierę miała najnowsza książka Beth O'Leary "Zamiana" (na pewno znana większości z was jako autorka "Współlokatorów"), która opiera się na tym samym wątku. Jestem świeżo po lekturze i muszę przyznać, to była przeurocza, zabawna i ciepła książka, która chociaż nie zapadnie mi w pamięci na dłużej, to bardzo przyjemnie umiliła mi wieczór.

Leena to pracoholiczka, kobieta idealna, nie pozwalająca sobie na błędy i porażki. Dlatego kiedy zawala w pracy ważną prezentację, a jej szefowa wysyła ją na dwumiesięczny urlop, kobieta czuje się, jakby jej świat stanął na głowie. Jej babcia, Eileen, nie tak dawno została porzucona przez swojego męża i pragnie znaleźć sobie nowego towarzysza. Jednak życie w małej wiosce niedaleko Londynu nie pozostawia jej zbyt wielu opcji. Wśród sąsiadów nie ma zbyt wielkiego wyboru.

Dlatego Leena wpada na pomysł, aby na najbliższe dwa tygodnie zamieniły się życiami. Ona na czas urlopu zamieszka w domku wiejskim babci i przejmie jej obowiązki, a Eileen wyjedzie do Londynu, aby spełnić swoje młodzieńcze marzenia i odkryć wielkie miasto, a przy okazji poznać może jakiegoś mężczyznę.

Szybko okazuje się jednak, że przyzwyczajenie się do spokojnego życia na wsi, gdzie każdy zna każdego, wcale nie jest takie łatwe. W niczym nie pomaga obecność przystojnego nauczyciela, Jacksona, który od czasów ich dzieciństwa zmężniał i całkowicie się zmienił. Natomiast Eileen przekonuje się, że ciężko jest nadążyć za szalonym życiem w dużym mieście, a randkowanie online to wyzwanie.

Narracja tej książki podzielona jest na perspektywę Leeny, młodej kobiety mieszkającej w Londynie, która rzuca się w wir pracy, aby zapomnieć o niedawnej śmierci swojej siostry, która zmieniła życie całej jej rodziny, oraz Eileen, jej babci mieszkającej w małej wiosce i podnoszącej się po odejściu męża. Nie sądziłam, że tak mi się spodoba podział narracji między dwa zupełnie inne pokolenia, a jednak zarówno Leena, jak i Eileen wniosły do książki wiele zabawy i radości, i bardzo polubiłam się z obydwiema bohaterkami.

Leena wprowadza się do małej wioski w Yorkshire Dale i staje oko w oko ze swoją matką, z którą nie potrafi się dogadać odkąd zmarła jej siostra, a także z całą resztą miasteczka, która patrzy na nią krzywo i z nutką podejrzliwości. Leena jednak nie jest kobietą, która się łatwo poddaje, więc stawia sobie za zadanie zjednoczyć sobie mieszkańców wioski, w tym gburowatego starszego sąsiada babci, Arnolda, który okazuje się wcale nie być taki gburowaty. Czy przystojnego Jacksona, któremu gubi psa, pozostawiając cudowne pierwsze wrażenie... Jej determinacja i zawziętość zrobiły na mnie duże wrażenie. Szczególnie polubiłam jej relację z Arnoldem, który stał się dla kobiety trochę jak dziadek. Nie mogłabym też nie wspomnieć o Jacksonie, który ciągle gdzieś się przewija i kawałek po kawałku zaskarbia sobie naszą sympatię. Jego relacja z Leeną nie jest prosta, sprawy komplikuje chociażby chłopak kobiety, ale mimo wszystko bardzo lubiłam śledzić jak rozwija się między nimi przyjacielska rywalizacja, czy z czasem nawet coś głębszego.

Eileen zamieszkuje z młodymi współlokatorami Leeny w Londynie, gotowa sięgnąć wreszcie po swoje marzenia z młodości, które zeszły na dalszy plan z powodu ciąży i małżeństwa. Teraz za pomocą najlepszej przyjaciółki Leeny zaczyna odkrywać tajniki internetowego randkowania i poznawać szalone miasto, jakim jest Londyn. Zaprzyjaźnia się ze starszą sąsiadką Leeny, poznaje przystojnego mężczyznę, z którym spędza kilka upojnych nocy i robi rzeczy, o których zawsze marzyła, a na które nigdy nie miała czasu. Muszę przyznać, obdarzyłam tę starszą kobietę ogromną sympatią i nie mogę wyjść z podziwu jak wiele jest w niej energii. Zdecydowanie jest ona gwiazdą tej książki, ze swoim wielkim sercem, ciętym językiem, ogromną odwagą i zaciętością. Kobiety Cotton zdecydowanie mają wiele wspólnego, bo widać w nich ten sam temperament. Autorka otwiera nam także oczy na to, jak samotni i porzuceni mogą czuć się starsi ludzie, których jesteśmy w stanie tak szybko ocenić i skreślić tylko ze względu na różnicę wiekową.

Beth O'Leary łączy te dwa światy w bardzo ciepłą, humorystyczną i uroczą historię o rodzinie, przyjaźni, marzeniach i miłości, która przychodzi do nas w najmniej spodziewanym momencie. Moje serducho skradł każdy bohater tej książki: współlokatorzy Leeny, mieszkańcy wioski i rodzina Cottonów. Zabrakło mi trochę scen między samą Leeną i Eileen, ale nawet na odległość widać było zażyłą relację między wnuczką, a babcią, która ociepli serce czytelników. Nie jest to żadna innowacyjna powieść, która odmieni wasze życia, ale przydała się w sam raz na samotny wieczór. Zdecydowanie warto ją przeczytać dla samych bohaterek, które podejmują nowe wyzwania, przekraczają swoje granice i odkrywają przyjemność w rzeczach, których nigdy nie próbowały. "Zamiana" to bardzo lekka, urocza i ciepła pozycja, i chociaż jestem jednak bardziej przekonana do "Współlokatorów", to muszę przyznać, że tę książkę także czytało mi się przyjemnie. Raczej już do niej nie wrócę, ale spełniła swoją rolę i oderwała mnie od świata na kilka wieczorów. Polecam, jeśli szukacie czegoś takiego rodzinnego i ciepłego!



BETH O'LEARY to brytyjska autorka. Absolwentka filologii angielskiej, zaczynająca swoją karierę w wydawnictwie publikującym książki dla dzieci. Mieszka na przedmieściach Londynu, swoją pierwszą powieść napisała w podmiejskim pociągu. Teraz jest pełnoetatową powieściopisarką, która jeśli akurat nie pisze, na pewno czyta coś porywającego, owinięcia kocem, z filiżanką herbaty w ręce.



Tytuł: Zamiana
Autor: Beth O'Leary
Tytuł w oryginale: The Switch
Data premiery: 12 sierpnia 2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 415
Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros :)




Czytaj dalej »

piątek, 11 września 2020

Podsumowanie sierpnia

Hej, kochani! Znowu spóźniona, bo w połowie kolejnego miesiąca, ale wreszcie przychodzę z podsumowaniem czytelniczym sierpnia! Wstyd się przyznać do wyniku, bo cały zeszły miesiąc był u mnie wariacki i praktycznie w ogóle nie miałam czasu czytać. Cud, że przeczytałam więcej niż jedną książkę, zważywszy na to, że pracowałam, uczyłam się do sesji egzaminacyjnej, a na dodatek wyjechałam, żeby tę sesję zaliczyć. Plus jest taki, że z aż trzech książek, które udało mi się przeczytać, każda była dość przyjemna i interesująca. Więcej o moich wrażeniach przeczytacie w recenzjach, więc teraz tak tylko podsumowując:

  • J. A. Huss, Wrócę Po Ciebie - ★★★★★★☆☆☆☆
  • Bianca Iosivoni, Falling Fast - ★★★★★★★★★★
  • Ella Frank, Take - ★★★★★★★★☆☆



NAJLEPSZA KSIĄŻKA MIESIĄCA:
Na to miano zdecydowanie zasłużyła nowość od Bianci Iosivoni, czyli "Falling Fast". Co prawda to dopiero pierwszy tom z dylogii "Hailee & Chase", ale ja już zdołałam się zakochać. Ta książka wygląda jak kolejny, lekki romans, a jednak autorka kończy ją w sposób, który wbija w krzesło i nie daje o sobie zapomnieć. Do premiery drugiego tomu jeszcze trochę, a ja ciągle myślę o tym, jak potoczą się losy bohaterów. Ta pozycja wywołała we mnie uśmiech, motylki w brzuchu, ale też łzy i niedowierzanie. Cieszę się, że Bianca porusza tak ważne tematy, jakimi są depresja i żałoba po utracie bliskiej osoby. Jestem pewna, że w drugiej części rozwinie wszystko jeszcze lepiej i już nie mogę się doczekać. No i poza tym... Chase. Kto nie zakochałby się w Chasie? Bo ja zdecydowanie przepadłam.



NAJGORSZA KSIĄŻKA MIESIĄCA:
Nie ma za bardzo w czym przebierać, ale w tym miesiącu żadnej pozycji nie określiłabym "najgorszą". Owszem, ponarzekałam sobie trochę na "Wrócę Po Ciebie" i może nie oceniłam jej za wysoko, ale koniec końców to wcale nie była najgorsza książka jaką przeczytałam i na koniec się w nią wciągnęłam. Ciekawa jestem kontynuacji i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. Więc tak, w tym miesiącu bez żadnych potworków :)


A wy ile książek przeczytaliście w sierpniu? Która wam się podobała najbardziej?
Czytaj dalej »

wtorek, 8 września 2020

Abby Jimenez - To tylko przyjaciel



Kristen Peterson ceni w życiu niezależność i przyjaźń. Nie ma czasu dla facetów, którzy nie rozumieją jej poczucia humoru, ma go za to zawsze dla przyjaciół, ukochanego psa i własnej firmy, którą prężnie rozwija. Chciałaby mieć czas także dla swojego chłopaka Tylera, niestety on wiecznie nieobecny robi karierę w armii na zagranicznych kontraktach. Czas na macierzyństwo nigdy dla Kristen nie nadejdzie, niedługo przejdzie operacje, po której nie będzie mogła mieć dzieci. Wcześniej jednak odbędzie się ślub jej najlepszej przyjaciółki, Sloan. Kristen pomaga w przygotowaniach do wesela. Kiedy poznaje drużbę pana młodego, czuje że pojawia się między nimi niewytłumaczalnie silna chemia. Josh Copeland jest zabawny, seksowny, świetnie reaguje na jej sarkastyczne komentarze i wie, że kiedy Kristen robi się zła, trzeba po prostu dać jej dobrze zjeść. Jest jednak coś, co sprawia, że Josh może być dla Kristen jedynie przyjacielem, nigdy kimś więcej. Josh marzy o dużej rodzinie, a Kristen przecież nie mogłaby mu jej dać. Decyduje się więc na ryzykowny status relacji: friends with benefits. Choć taki układ teoretycznie wydaje się prosty, w praktyce jednak będzie bardzo skomplikowany…
 

"To Tylko Przyjaciel" to debiutancka książka Abby Jimenez, która od czasu premiery cieszy się bardzo dobrą opinią wśród czytelniczek i recenzentek. Nie spotkałam się do tej pory z żadną złą opinią, a to zdarza się bardzo rzadko. Muszę przyznać, że sama na początku nawet nie miałam w planach jej lektury. Opis mnie nie zainteresował, byłam przekonana, że to kolejna nudna historia i byłam gotowa tę powieść pominąć. Na szczęście coś z tyłu głowy mi powiedziało, żebym się skusiła - w końcu z jakiegoś powodu recenzentki sobie tę książkę chwalą. Więc tak zrobiłam. Przeczytałam ją i w ciągu chwili się absolutnie zakochałam.

Kristen to kobieta twardo stąpająca po ziemi i tryskająca poczuciem humoru, który mało kto rozumie. Jako druhna swojej najlepszej przyjaciółki Sloan stara się być zawsze przy niej i jak najbardziej pomagać w przygotowaniach do ślubu. Zresztą, jak najbardziej odpowiada jej to, że zawsze ma jakieś zajęcie i nie ma czasu na snucie się po domu czekając na powrót swojego chłopaka Tylera, który pracuje w armii, czy stresując się nadchodzącą operacją, która na dobre pozbawi jej szans zostania w przyszłości matką. Josh przenosi się do Kalifornii po rozstaniu ze swoją dziewczyną, która zabrała cały jego dorobek. Pieniędzy ledwo starcza mu na przetrwanie, ale gotów jest na nowy start, nawet jeśli oznacza to życie z dala od rodziny. W dzień przeprowadzki wszystko jednak idzie mu nie po myśli. Kiedy myślał, że nie może być gorzej, dochodzi do stłuczki z kobietą, która kradnie mu koszulkę. Na powitalnej imprezie strażackiej poznaje Kristen - kobietę, w której samochód uderzył kilka godzin temu i jego partnerkę na ślubie jego najlepszego przyjaciela, Brandona. Chociaż ich pierwsze spotkanie nie było idealne, obydwoje od razu łapią nić porozumienia. Kristen musi przyznać, że Josh jest czarujący, zabawny i rozumie ją jak nikt inny. Okazuje się być także świetnym przyjacielem. Żadne z nich nie może zaprzeczyć chemii, jaka się między nimi pojawiła. Są tylko dwa poważne problemy - Kristen ma chłopaka, z którym wkrótce ma zamieszkać. Drugim z nich jest fakt, że Josh pragnie dużej rodziny i gromadki dzieci, czego Kristen nigdy nie mogłaby mu dać. Nie ma dla nich żadnej przyszłości, ale uczucie wbrew rozsądkowi staje się jeszcze potężniejsze.

Kocham cię, Josh. Szkoda, że nie mogę ci tego powiedzieć. Chciałabym móc cię przy sobie zatrzymać.

Zasiadając do tej książki naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Miałam jakieś oczekiwania, bo przeczytałam wiele pozytywnych opinii, a jednocześnie szykowałam się na pozycję w stylu "przeczytaj i zapomnij". Nie mogłabym się bardziej pomylić. Pod powierzchnią humoru, błyskotliwości i sarkazmu, okazało się, że ta książka jest złożona z wielu warstw emocji, uczuć i momentów, które ściskają za serce i wywołują morze łez. Przez pierwszą połowę tej książki nie mogłam przestać się śmiać. Już pierwsze rozdziały są zapowiedzią niezłej jazdy, jaka czeka czytelnika. Josha i Kristen poznajemy w przezabawnej sytuacji, która mnie osobiście doprowadziła do łez. Nie wyobrażam sobie lepszego przedstawienia głównych bohaterów, już od razu wiedziałam, że będzie z nimi dużo dobrego. A uwierzcie mi, im dalej tym lepiej. Nie pamiętam kiedy ostatnio książkę czytało mi się z taką lekkością i czystą przyjemnością.

Kristen to ten typ bohaterki przy której wręcz nie da się nudzić. Jest z niej niezłe ziółko i wie o tym każdy kto ją zna. Ta kobieta nie ma filtra w ustach, wszystkim mówi co myśli, jest królową ironii i sarkazmu, co mało kto tak naprawdę rozumie. Jest przy tym także troskliwa, godna zaufania i przezabawna. Swoją bezpośredniością i bezwstydnością doprowadzała mnie do wybuchów śmiechu dosłownie co kilka stron. I kiedy myślałam, że nic nie może jej pobić, to gry wszedł Josh, który jak się okazuje, dorównuje jej poczuciem humoru i nastawieniem do życia. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam do czynienia z dwójką charakterów tak dobrze do siebie dopasowanych i tak zabawnych. Ich historia jednak wcale nie jest taka prosta, bo chociaż ta dwójka pasuje do siebie jak dwie połówki jabłka i widać to gołym okiem, pojawia się wiele problemów, które nie pozwalają im wyjść poza sferę przyjaźni. Jak chociażby chłopak Kristen. Nie będę kłamać, kiedy za pierwszym razem czytałam opis tej książki, to właśnie perspektywa trójkąta miłosnego mnie od niej odepchnęła. Okazuje się jednak, że w całym tym wątku jest druga głębia i uwierzcie mi, nie ma tu takiej typowo irytującej sytuacji "kogo mam wybrać kiedy kocham ich obu?".

Nigdy nie dostałem od niej wszystkiego. Zawsze tylko jakąś część. Oferowała mi przyjaźń, ale bez seksu, a potem seks, lecz bez miłości. Teraz miałem miłość, jednak bez całej reszty.

Ta książka spodobała mi się tak bardzo przede wszystkim ze względu na tematykę bezpłodności, która jest ogromną częścią fabuły, jak i życia naszej głównej bohaterki. W posłowiu autorka wyjaśnia, że postać Kristen i jej przygoda z bezpłodnością oparta jest na życiu jej najlepszej przyjaciółki i wyraźnie widać, że autorka włożyła w ten wątek wiele serca i chciała oddać tej postaci sprawiedliwość. I zdecydowanie jej się to udało. Ten wątek pada cieniem na związek Josha i Kristen przez bardzo długi czas i chociaż momentami bywało to frustrujące, to ich droga do znalezienia wspólnego rozwiązania była bardzo potrzebna i świetnie poprowadzona. Chyba moją ulubioną częścią relacji tych bohaterów jest fakt, że wszystko rozpoczęło się od przyjaźni. Zanim oboje zdecydowali się być czymś więcej, poznali siebie w najlepszych i najgorszych momentach, i właśnie dzięki temu ich uczucie było specjalne i wywoływało motyle w brzuchu.

To druga połowa tej książki doprowadziła mnie do tak rzewnych łez, że nie mogłam się pozbierać. Poważnie sugeruję wam zaopatrzenie się w pudełko chusteczek, bo inaczej będziecie tonąć we własnych łzach, jak to się skończyło u mnie. Ta książka jest lekka i zabawna, ale autorka bardzo dobrze wie jak zagrać na uczuciach czytelnika i wywołać milion różnych emocji. W pewnym momencie w książce wydarza się coś, co mnie kompletnie zdruzgotało. Połączywszy to z nawarstwiającymi się problemami między Joshem i Kristen moje serce nie dawało rady i tak co kilka stron sobie płakałam. Jednocześnie pewne rzeczy były tak bardzo potrzebne, aby pokazać innym kobietom, które mogą tę książkę czytać, że problemy zdrowotne i niemożność zajścia w ciążę to nie jest nasza wina. Że posiadanie chorej macicy nie oznacza, że jesteśmy gorsze i nie zasługujemy na szczęście u boku osoby, która nas kocha. Kristen i Josh pokonują wiele przeszkód, aby się o tym przekonać, ale koniec końców ich cierpienie popłaca. A ja się absolutnie zakochałam w ich historii.

- Josh?
- Tak?
- Zrobiło się cicho.
- Gdzie? - zapytałem łagodnym głosem.
- W mojej głowie. Wreszcie zapanował tam spokój. Tak się dzieje tylko wtedy, gdy jestem z tobą.

"To Tylko Przyjaciel" to moje największe zaskoczenie tego roku. Podchodziłam do tej książki przygotowana na nic wielkiego, a już teraz stwierdzam, że jest to jedna z najlepszych pozycji tego roku. Abby Jimenez stworzyła historię, która na dłużej zapadnie mi w pamięci. Przezabawna i błyskotliwa, a jednocześnie pełna emocji i uczuć, które łapią za serce i wywołują łzy. To idealna mieszanka wszystkiego, czego szukam w dobrym romansie. Poza tym Kristen i Josh to jedna z moich ulubionych par książkowych, obydwoje są definicją "bratnich dusz" i to widać już od samego początku. Ja jestem także bardzo ciekawa historii najlepszej przyjaciółki Kris, Sloan - ona także była ważną częścią tej książki i jestem niesamowicie ciekawa jak potoczy się dalej jej życie. Czekam z niecierpliwością na jej książkę. A "To Tylko Przyjaciel" polecam, polecam, polecam!

Abby Jimenez, autorka, to początkująca amerykańska pisarka, która zasłynęła dzięki publikacjom z takich gatunków literackich jak: literatura kobieca, romans, literatura erotyczna oraz literatura obyczajowa. Może się poszczycić tytułem bestsellerowej autorki USA Today. Założycielka własnej piekarni Nadia Cakes, która spotkała się z wyjątkowo ciepłym odbiorem. Ma sklepy na terenie dwóch stanów i wypieka babeczki sławne na cały świat. Teraz skutecznie podbija branżę wydawniczą. Jest domatorką, największą przyjemność sprawia jej relaks w towarzystwie psa, z dobą książką i kawą. Mieszka w Minnesocie.


Tytuł: To tylko przyjaciel
Autor: Abby Jimenez
Tytuł w oryginale: The Friend Zone
Seria: The Friend Zone. Tom 1
Data premiery: 15 lipca 2020
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 479
Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza :)








Czytaj dalej »

środa, 2 września 2020

17 zapowiedzi książkowych września

Wakacje zleciały, nadszedł wrzesień, a razem z nim powrót do szkoły... ale żeby poprawić wielu z was humor przychodzę dzisiaj z wieloma zapowiedziami na nowy miesiąc! Co prawda nikomu nie chce się wracać do obowiązków, ale zawsze miło uprzyjemnić sobie wieczory jakąś książką, a wydawnictwa zadbały o to, aby ich nie zabrakło. Poza tym akurat w dzień moich urodzin wychodzi kolejny tom serii Laury Kneidl, a także nowość od Brittainy C. Cherry, więc nie mogłabym być bardziej szczęśliwa. Osobiście mam oko na wiele tytułów w tym miesiącu i już nie mogę się doczekać aż je przeczytam! Mam tylko nadzieję, że będzie troszkę lepiej z moim wolnym czasem... Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do zapowiedzi września:


Laura Kneidl - Someone Else
Premiera: 9 września



Cassie i Maurice byliby idealną parą: są najlepszymi przyjaciółmi, mieszkają razem, oboje pasjonują się literaturą fantasy, i, co najważniejsze – kochają się. Mimo to ich drogi się rozchodzą. Auri gra w piłkę nożną, ma wielu znajomych i jest towarzyski, natomiast Cassie raczej ucieka od świata  i obraca się w wąskim kręgu przyjaciół. Z czasem coraz bardziej się obawia, że to, co łączy ją z Aurim, nie jest tak silne jak to, co ich dzieli...

Cassie i Maurice byliby idealną parą: są najlepszymi przyjaciółmi, mieszkają razem, oboje pasjonują się literaturą fantasy, i, co najważniejsze – kochają się. Mimo to ich drogi się rozchodzą. Auri gra w piłkę nożną, ma wielu znajomych i jest towarzyski, natomiast Cassie raczej ucieka od świata  i obraca się w wąskim kręgu przyjaciół. Z czasem coraz bardziej się obawia, że to, co łączy ją z Aurim, nie jest tak silne jak to, co ich dzieli...




Brittainy C. Cherry - Landon & Shay. Tom 1
Premiera: 9 września

Shay Gable mnie nie znosiła. Zawsze próbowaliśmy się unikać. Rozchodziliśmy się w różne strony.Nawet na siebie nie patrzyliśmy.

Wszystko się zmieniło, gdy rzuciłem jej wyzwanie. Zaczęło się od głupiego zakładu: sprawić, by Shay zakochała się we mnie, nim ja zakocham się w niej.

Miałem zgarnąć łatwą wygraną, jednak dziewczyna sprawiła, że zapragnąłem nieznanych wcześniej rzeczy.

Dawno temu zakochałam się w chłopaku. Pięknym, choć borykającym się z trudami życia.

Niektórzy ostrzegali mnie przed tym uczuciem, ale nie słuchałam. Byliśmy młodzi, słabi, głupi. I niebezpiecznie zakochani, ale zupełnie się tym nie przejmowaliśmy.

Wszystko układało się w tym burzliwym romansie, aż nasze życie na zawsze się zmieniło.

W bajkach miłość zawsze zwycięża, jednak w prawdziwym życiu bywa powodem upadania imperiów.
Jednak, jak mówi stare powiedzenie: w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone – także złamane serce.



Brittainy C. Cherry - Landon & Shay. Tom 2
Premiera: 23 września

Dawno temu zakochałam się w chłopaku. Pięknym, choć borykającym się z trudami życia.

Niektórzy ostrzegali mnie przed rozwijaniem tych uczuć, ale nie słuchałam. Byliśmy młodzi, słabi, głupi. I niebezpiecznie zakochani, ale zupełnie się tym nie przejmowaliśmy. Swoje uczucia owinęliśmy tajemnicą. Dzieliliśmy tylko skradzione chwile.

Wszystko układało się perfekcyjnie i miało trwać wiecznie, aż pewnego dnia nasze życie na zawsze się zmieniło.

Chłopak, którego kochałam, stał się gwiazdą Hollywood.

Jego kariera rozkwitła, podczas gdy moja utknęła w martwym punkcie. Odnosił sukcesy, a mnie spotykały porażki. Realizował się, a moje marzenia pozostały niespełnione.

Przestaliśmy do siebie pasować. W bajkach miłość zawsze zwycięża, jednak w prawdziwym życiu jest głównym powodem upadania imperiów.

Zawsze wiedziałam, że moja historia wiąże się z Landonem. To on był moim wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. Jedyny problem tkwił w tym, że ja chyba nie występowałam w jego opowieści.



Eliana Lascaris - Patron
Premiera: 15 września

Miłość do prawa. Prawo do miłości.

Gdy Felicia Andrews przekroczyła próg renomowanej firmy prawniczej KOster & Thompson, poczuła, że właśnie spełniają się jej marzenia. Od zawsze chciała być świetną prawniczką, a teraz, tuż po studiach, rozpoczynała pracę w jednej z najlepszych kancelarii w mieście. Nie wiedziała jeszcze, że to początek przygody, która odmieni jej życie. I to nie tylko zawodowe...

Thomas KOster tym bardziej nie przypuszczał, że szara myszka, którą właśnie zatrudnił, wniesie do jego świata tyle zmian. Zarówno na polu profesjonalnym, jak i zupełnie prywatnym. Relacje między Thomasem i Felicią bardzo szybko przeistoczą się z oficjalnych w... no właśnie, w co ostatecznie przemieni się ta znajomość? W przyjaźń, miłość, a może tylko w niezdrową fascynację? Pewne jest jedno. Najbliższe lata obojgu przyniosą szaloną huśtawkę emocji - wzloty, upadki, nadzieje, rozczarowania, smutek i radość.

Czy w końcu odnajdą upragnione szczęście? Tego ani bohaterowie, ani czytelnicy nie będą pewni do samego końca.



Katy Evans - Racer
Premiera: 30 września

Bad boy, który chce coś udowodnić. Kobieta z misją. Wyścig, od którego zależą ich losy. 

Jego rodzicom zapewne nawet nie przeszło przez myśl, że nazywając syna Racer Tate, wyznaczą jego życiową ścieżkę. Od momentu, w którym poczuł przypływ adrenaliny, siedząc za kółkiem, popadł w uzależnienie. Jest najszybszym, najdzikszym kierowcą wyścigowym. 

Obowiązki zawodowe doprowadzają Lanę na próg jego domu, a uśmiech, z jakim otwiera jej drzwi, sprawia, że miękną jej kolana. Seksowny, tajemniczy Racer Tate nie jest typem mężczyzny odpowiednim dla dziewczyny takiej jak Lana. Jest skryty, lekkomyślny, nieuchwytny. Ale w jego obecności cały jej zdrowy rozsądek znika. A po jego pocałunku…

Nadchodzący wyścig F1 jest ostatnią szansą na wygraną dla rodziny Lany. A Racer to ich jedyna nadzieja. Lana musi go tylko dopilnować, aby nie wpakował się w żadne kłopoty. Okazuje się jednak, że ona sama wpada w tarapaty. W przyprawiające o szybsze bicie serca, rozmiękczające kolana, miażdżące duszę kłopoty. Bo kiedy się kogoś kocha, to jego prawdy stają wspólnymi prawdami, a jego tajemnice mogą się okazać zbawieniem albo doszczętnie zniszczyć.

Mówi, że kocha, i że ona jest tą jedyną. Ale ma też pewność, że złamie jej serce, kawałek po kawałku.



Melanie Moreland - Bentley
Premiera: 8 września

Trzech młodych mężczyzn spotyka się na uniwersytecie, gdzie rodzi się między nimi przyjaźń na całe życie. Ich przeszłość wpływa na to, jacy są teraz, ale to teraźniejszość kształtuje ich przyszłość.

Co się stanie, jeśli każdy z nich spotka tę jedyną osobę, która jest mu przeznaczona? Czy będą potrafili zwalczyć uczucia i odejść? A może jednak złamią się i poznają słodką agonię, jaką jest miłość?

Bentley.

Lider grupy. Spięty, formalny i chłodny. Sztywny i nielubiący zmian, zawsze podążający tą samą ścieżką. Aż do dnia, gdy wpadł na nią. Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo był samotny w świecie interesów. To był świat, w którym czuł się dobrze, wiedział, kiedy i jaką decyzję podjąć. Ale pieniądze nie zapewnią mu pełni szczęścia...

Emmy.

Ona wnosi do życia Bentleya spontaniczność i światło. Jej świat różni się całkowicie od jego świata, a mimo to mężczyzna nie potrafi kontrolować pożądania, które ona w nim wzbudza. Nie potrafi też wyjaśnić, że pragnie się nią opiekować, ani wyznać, jak się przy niej czuje. Szczęśliwy. Kochany.

Tłem uczucia Emmy i Bentleya są interesy i ogromne pieniądze. A finanse to często niebezpieczeństwo i problemy...



Meghan March - Rozkosze Grzechu
Premiera: 8 września

Ricky Rango, gwiazda popkultury i obiekt westchnień tysięcy młodych kobiet, był tym trzecim. I chociaż zginął tragicznie dawno temu, jego śmierć niczego nie zakończyła. Nie przyniosła też prawdy ani uwolnienia dwojgu młodym ludziom. Whitney i Lincoln nie mogli po prostu cieszyć się sobą. Ich miłość od początku była występkiem przeciwko świętej waśni dwóch klanów, Riscoffów i Gable'ów, i nic na świecie nie mogło tego grzechu odkupić. A przecież rodzinna nienawiść nie była jedyną przeszkodą na ich drodze do szczęścia.

Bo nienawiści i szaleństw było więcej. Nie zginęły z Rickym, nie zatraciły się w przeszłości. Przeciwnie - sięgnęły po kolejne ofiary. Tajemnicze śmierci zdawały się z upiorną konsekwencją towarzyszyć Whitney i jej ukochanemu - przysparzały im lęku i cierpień. Czyżby lata bólu i upokorzeń nie były wystarczającą pokutą za grzech popełniony z miłości? Czy uczucie dwojga nieszczęsnych kochanków miało choćby cień szansy na przetrwanie?

Oto zakończenie dramatycznej historii Whitney i Lincolna. Wiele pytań jednak pozostało bez odpowiedzi. Ile determinacji i odwagi trzeba, aby przeciwstawić się upiornemu fatum i wbrew wszystkiemu walczyć o swoje szczęście? Mimo że oba klany poniosły ofiarę, wciąż lała się krew, a mordercza walka o władzę i wpływy nie ustawała. Czy w świecie nieczystej gry i wielkich majątków jest w ogóle miejsce dla prawdziwego uczucia?

Grzechy, kłamstwa i wszechogarniająca śmierć. Wszystko w imię miłości!



LAurelin Paige - Grzeszne Gierki
Premiera: 30 września

Miłość bywa wynikiem tego, że nie wszystko idzie zgodnie z planem…

Dalsze losy bohaterów „Grzesznego zdobywcy” autorki bestsellerów, Laurelin Paige.

Elizabeth wszystko dokładnie zaplanowała. Chociaż ślub z Westonem Kingiem był zwyczajną transakcją biznesową, nie przewidziała, że poczuje do niego coś więcej. Obiecali sobie, że po tym, jak już przejmie firmę po ojcu, rozwiodą się. Jednak czy kobieta nadal tego chce?

Weston, król damskich sypialni i portali plotkarskich, skrywa dużo więcej tajemnic, niż chce przyznać. Kiedy odkrywa, że Elizabeth rozbudziła w nim uczucia, o które się nie podejrzewał, nie może uwierzyć, że jest w stanie... kochać.

Parę czeka teraz wiele nowych wyzwań. Po pięknym ślubie na pokaz czas na podróż poślubną. Teraz, kiedy znają swoje prawdziwe pragnienia, sekrety Westona stają się jeszcze bardziej uciążliwe i mogą przekreślić wszystko.



B. B. Reid - Fear Me
Premiera: 30 września


„Nienawidziła demonów, które nieustannie go goniły. A on nienawidził jej”.

Keiran Masters nęka Lake Monroe, odkąd ta skończyła siedem lat. Nic się nie zmieniło. On zawsze miał

w tym jeden cel – objąć nad nią pełną kontrolę i czuć, że dziewczyna jest jego własnością.
Teraz są nastolatkami i ku przerażeniu Lake chłopak wychodzi z więzienia, w którym spędził rok. Jest przekonana, że budzi w nim najgorsze instynkty. Jeszcze nie wie, że w jego świecie strach i pożądanie idą ze sobą w parze.

Keiran jest pewien, że to właśnie przez Lake został zamknięty i stracił rok swojego życia. Ona ukradła mu wolność, więc on zabierze jej wszystko.





Tijan - Ksiezniczka. Tom 2
Premiera: 30 września



Witaj z powrotem w rzeczywistości Bren Monroe. Bycie częścią ekipy wiąże się z lawirowaniem między dwoma światami. Do zmartwień tego normalnego należą bal, imprezy, college. W świecie ekipy wyzwania są inne: gliny, prochy, awantury. Dzień jak co dzień.

Związek Bren z Crossem się rozwija, ale zbliżający się koniec szkoły wzbudza jej niepokój. Jak będzie wyglądała przyszłość? Co z ekipą? Czy każde z nich pójdzie w swoją stronę? Na dodatek w Roussou pojawiają się nowi wrogowie, wzrasta napięcie i rywalizacja między ekipami. Zagrożenie wisi w powietrzu…

Straciła rodzinę. Później zyskała ekipę. Nie może stracić także ich. Bren musi chwycić za swój nóż. 





Jay Crownover - Bezpieczna Przystan
Premiera: 2 września





Tylko miłość może być najlepszym schronieniem.

Sutton Warner czuje, że zawiódł wszystkich. Szczególnie kobietę, o której nie może zapomnieć. Tę, która prawie straciłaby przez niego życie. 

Emry Santos czuje w swoim życiu wielką pustkę i chciałaby wreszcie to zmienić. Dochodzi do wniosku, że musi wrócić tam, gdzie wszystko się zaczęło. Tam, gdzie mieszka Sutton.
Bezpieczna przystań to drugi tom serii Bracia Warner o poszukiwaniu miłości i stawianiu czoła przewrotnemu losowi.






T. M. Frazier - Up In Smoke
Premiera: 16 września



Smoke nie zawiera przyjaźni, nie buduje więzi, nie szuka związków. Jest samotnym wilkiem i to, co go napędza, to dobra whiskey i pragnienie zemsty. Kiedy odkrywa, że matka jego przyszłego dziecka zostaje brutalnie zamordowana, szuka winnego.

Frankie Helburn stara się nie skupiać na sobie uwagi innych i uchodzi za nieśmiałą. Gdy zostaje porwana jako przynęta, która ma wybawić jej ojca z kryjówki, budzi się w niej silna wola przetrwania.

Smoke ma tydzień, by go odnaleźć. Potem odbierze jego córce życie. Zapłaci krwią za krew. Śmiercią za śmierć. Przynajmniej taki jest plan, dopóki Frankie nie zacznie budzić w nim uczuć, których u siebie nie podejrzewał.






Penelope Bloom - Jej Ogródek
Premiera: 30 września

Harry Barnidge. Spotkałam go pierwszego dnia mojego nowego życia.

Nie udało mi się spełnić największego marzenia – zostać artystką – żaden mój związek nie wypalił, ale tego jednego nie chciałam zepsuć. Rzeźbienia z roślin. Zdecydowałam, że będę zarabiać kasę, przycinając ogródki. I pierwszy w moim ogródku wylądował on.

No dobra, tak naprawdę nie tylko przycinam krzaki. Według wszystkich nauczycieli świata nie nadawałam się na rzeźbiarkę, więc postanowiłam oddać się  szlachetnej sztuce upiększania ogrodów dla bajecznie bogatych właścicieli domów… nie, nie domów – rezydencji. W razie czego, jeśli się utnie nie to, co trzeba, to przecież i tak odrośnie! A że nie jestem specjalnie cierpliwa, no to wyszło, jak wyszło. W moim pierwszym ogródku wyrzeźbiłam… no… nie wiem, czy chcielibyście mieć taką rzeźbę w ogrodzie… Ale o dziwo, jeden z najważniejszych krytyków sztuki ogrodniczej okrzyknął moją rzeźbę prawdziwym arcydziełem! A gorący Harry stwierdził, że chętnie pomoże w mojej przypadkowej karierze artystycznej… I mam wielką nadzieję, że będzie bywał w moim ogródku o wiele częściej…



Kamila Mikołajczyk - Wydech
Premiera: 15 września

Kiedy miłość przynosi ból...

Lena zdaje sobie sprawę z tego, że temperatura jej uczuć do Adama dawno wykroczyła poza skalę przewidzianą dla zawodowych relacji między podwładną a szefem. On także to wie, jak również to, że sam czuje do dziewczyny o wiele więcej, niżby sobie życzył. Dwoje ludzi - młodych, pięknych, zakochanych w sobie nawzajem. Mogłoby się wydawać, że to miłość jak ze snu... Ale rzeczywistość to nie sen. W życiu Leny jest przecież Paweł, którego też darzy uczuciem - sama do końca nie wie jakim, jednak z pewnością zbyt silnym, by można było łatwo o nim zapomnieć - i który, tak jak Adam, jest przystojny, opiekuńczy, czuły i w niej zakochany. A do tego zazdrosny. Bardzo zazdrosny. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta i zmierza ku nieuniknionemu. Co zrobi Lena? I czy przypadkiem jej decyzja nie przyniesie wszystkim więcej bólu niż ulgi? Jedno jest pewne - nikt z tej uczuciowej kraksy nie wyjdzie bez szwanku.

Nie zaznam upragnionego spokoju, dopóki nie podejmę właściwej decyzji.

Nie podejmę właściwej decyzji, dopóki nie zaakceptuję własnych uczuć.

Nie zaakceptuję własnych uczyć, dopóki nie zdołam ich zrozumieć, a nie dokonam tego, jeśli dalej będę żyć w kłamstwie.



Ashley Kristen - Od Pierwszego Wejrzenia
Premiera: 30 września


Roxanne Giselle Logan, zwana Roxie, miała prosty plan na dorosłe życie: szafa pełna markowych ciuchów i wysoki stołek w znanej korporacji, której korytarzami przechadzałaby się, wzbudzając zachwyt kolegów i zazdrość koleżanek. Niestety, dorosłość, w której obudziła się dziesięć lat po skończeniu college’u, wygląda zupełnie inaczej… Roxie ma wprawdzie buty od Manolo Blahnika i modne fatałaszki, ale nie zrobiła ani zawodowej kariery, ani nie podbiła serca milionera. Zamiast tego tkwi w nieudanym związku z drobnym krętaczem Billym Flynnem, który obiecał jej złote góry i rezydencję z bajki. Nie dość, że nie dotrzymał słowa, to jeszcze młotem rozwalił drzwi do loftu dziewczyny, gdy ta po raz setny usiłowała z nim zerwać.

Miarka się przebrała. Idąc za radą rodziny i przyjaciół Roxie próbuje się wyrwać z toksycznego związku. Pretekstem do ucieczki przed szemranym facetem staje się krucjata w poszukiwaniu wujka, który przed laty zerwał kontakty z rodziną. Roxie postanawia upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: odnaleźć krewnego i uciec raz na zawsze od Billy’ego.

Niestety, sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że wśród nowych, przebojowych znajomych wujka znajduje się zniewalająco przystojny, kryształowy moralnie policjant, Hank Nightingale. Roxie w ciągu chwili wpada mu nie tylko w oko, ale i do łóżka. Czy związek byłej dziewczyny gangstera od siedmiu boleści i stróża prawa ma jakiekolwiek szanse? I najważniejsze: czy Billy w końcu zrozumie, że dla niego i Roxie nie ma już żadnej przyszłości?



Jennifer Donnelly - Przyrodnia Siostra
Premiera: 29 września

Nie rób jedynie rys na baśni. Rozbij ją w drobny mak!

Isabelle z pozoru powinna być bezgranicznie szczęśliwa – przecież już niebawem poślubi przystojnego królewicza…Tyle że nie jest tą piękną dziewczyną, która zgubiła na balu szklany pantofelek i podbiła serce młodzieńca. Jest jej nieatrakcyjną przyrodnią siostrą, która już od dawna krok po kroku traciła cząstkę siebie, żeby sprostać oczekiwaniom despotycznej matki, a teraz za wszelką cenę starała się wcisnąć stopę w pantofelek Kopciuszka. Kiedyś wesoła, odważna i dobra, stała się z czasem podła, zazdrosna i pusta wewnętrznie…

Niestety, królewicz odkrywa oszustwo, jakiego się dopuściła, żeby udawać Kopciuszka, i odrzuca zawstydzoną dziewczynę. I właśnie dzięki temu Isabelle otrzymuje szansę, by na nowo odnaleźć siebie, zmienić swe przeznaczenie i dowieść tego, co brzydkie przyrodnie siostry wiedzą od zawsze: złamane serce to za mało, by złamać dziewczynę…

Bestsellerowa pisarka Jennifer Donnelly z typową dla niej błyskotliwą pomysłowością i mądrością przywołuje oryginalną wersję baśni o Kopciuszku, wysyłając pomijaną dotąd w klasycznej opowieści postać w drogę ku pewności siebie, przebaczeniu winy…. oraz ku nowej definicji piękna.



Matthew Quick - Prawie jak Gwiazda Rocka
Premiera: 16 września

Amber Appleton ma siedemnaście lat i mieszka z mamą i psem w szkolnym autobusie. Mimo trudnej sytuacji życiowej ta niepoprawna optymistka, samozwańcza Księżniczka Nadziei, nie tylko sama się nie poddaje, ale też chętnie pomaga potrzebującym pomocy. Czy uda jej się ocalić radość i nadzieję także w obliczu tragicznych wydarzeń?

Świat jest dla Amber sceną, a ona jest prawie jak gwiazda rocka: bez domu, bez grosza przy duszy, za to z ogromnymi pokładami energii, którą dzieli się z innymi. Jej występ nie pozostawi nikogo smutnym ani obojętnym.

Inspirująca, niezwykle pozytywna i mądra książka o dorastaniu i nadziei, która pozwala pokonać przeciwności losu.

„Prawie jak gwiazda rocka” to jedna z bestsellerowych powieści dla młodzieży Matthew Quicka, znanego i lubianego autora „Poradnika pozytywnego myślenia”, na podstawie którego powstał oscarowy film.


Napiszcie w komentarzu, których książek nie możecie się doczekać najbardziej! :)
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia