środa, 19 grudnia 2018

Richard Paul Evans - Tajemnica pod Jemiołą | Świąteczne Odliczanie


Możecie uwierzyć, że święta już za pięć dni? Do mnie to trochę nie dociera, tak szybko ten rok zleciał.

W święta, w okresie radości i miłości, który spędzamy z najbliższymi, szczególnie mocno doskwiera nam samotność. Alex po odejściu żony zostaje sam z raną sercu. Pragnie znowu poczuć miłość drugiej osoby. Jego przyjaciele namawiają go, by założył konto na portalu randkowym. Alex po chwili zawahania zgadza się na pomysł, przez co w internecie przypadkowo natrafia na bloga. Jego autorka pisze wzruszające i osobiste listy do wszechświata. Jej wrażliwość sprawia, że mężczyzna chce poznać kobietę osobiście. Zna jednak tylko jej inicjały i kilka wskazówek, jakie kobieta pozostawia w swoich listach. Postanawia wyruszyć w szaloną podróż do zaśnieżonego, małego, górskiego miasteczka na drugim końcu kraju i odnaleźć swoją wybrankę. Czy uda mu się ją odnaleźć?

"Różnica pomiędzy samotnym życiem, a samotnością polega na tym, że pierwsze istnieje w świecie fizycznym, a drugie w sercu. Człowiek może być sam, ale wcale nie musi być samotny, i na odwrót."

Richard Paul Evans to zdaje się bardzo popularny pisarz powieści świątecznych. Ja, zupełnie szczerze, nie czytałam jeszcze ani jednej jego powieści - być może dlatego, że nigdy nie byłam jakąś wielką fanką książek w klimacie świąt. Gdzieś tam przewijały mi się inne powieści tego autora, ale nigdy nie zdecydowałam się, aby po nie sięgnąć. Aż do teraz - a przyznam się, że do przeczytania "Tajemnicy Pod Jemiołą" zachęciła mnie ta śliczna, zimowa okładka.

"Myślisz, że wiesz, jak potoczy się twoje życie, więc robisz wielkie plany, bo uważasz, że masz prawo oczekiwać, że się zrealizują. Ale to jak pisanie na piasku na plaży. Napływają fale i wszystko zmywają, a ty wracasz do punktu wyjścia."

Alexa poznajemy rok po jego rozwodzie z żoną, która zostawiła go dla innego mężczyzny. Już na samym początku widać, że mężczyźnie brakuje w życiu miłości i nadal leczy złamane serce. Pomaga mu w tym obecność dwójki przyjaciół, ale nic nie może mu zastąpić tego uczucia, jakie można poczuć przy ukochanej osobie. Jestem pod wrażeniem jego zaciętości i determinacji, gdy pomimo krzywdy, jaka go spotkała, nadal odnajduje w sobie pragnienie zmiany i odnalezienia ponownej miłości. W końcu nie każdy z nas byłby do tego zdolny. Niestety czasami zdarzało mu się zachowywać jak dupek względem kilku ludzi, ale zadośćuczynił to pod koniec historii. Arię poznałam po jej wpisach na blogu jako inteligentną, ciepłą kobietę, której niestety doskwiera ogromne poczucie osamotnienia. Jej błyskotliwe uwagi i fakty naukowe, jakimi posługiwała się przy wpisach, bardzo łatwo mnie do niej przekonały. Dość długo czasu mija nim poznajemy ją "osobiście", ale nietrudno się z nią utożsamić i współczuć, gdy powoli poznajemy historię jej życia.

"Boimy się skoczyć, ponieważ boimy się upaść. Boimy się bólu. Mimo to musimy skakać, bo tylko wtedy możemy mieć nadzieję, że ktoś nas złapie."

"Tajemnica pod Jemiołą" to nie jest moja ulubiona powieść świąteczna, ale i tak bym wam ją poleciła. Z jednej strony historia jaką nam autor przedstawia jest nierealistyczna, momentami trochę nudnawa i przewidywalna, ale wyczuwamy w niej też nutę melancholii. Poruszony został temat samotności, na którą cierpią niestety tysiące ludzi na całym świecie, więc na pewno niejedna osoba znajdzie w tej książce trochę nadziei. Nie była to historia zła i to nie tak, że mi się nie podobała, ale jednak zabrakło mi w niej czegoś, co sprawiłoby, że czytałabym ją z bijącym sercem. Rozdziały były krótkie i w większości złożone z dialogów, niż opisów, przez co czytało się ją błyskawicznie. Książka pasuje na ten okres przedświąteczny, do przeczytania w jeden samotny wieczór, aby się trochę rozluźnić i rozmarzyć. Polecam, jeśli szukacie czegoś lekkiego i uroczego :)

Tytuł: Tajemnica pod Jemiołą
Autor: Richard Paul Evans
Seria: Kolekcja pod Jemiołą
Data premiery: 12 listopada 2018
Liczba stron: 285
Wydawnictwo: Znak (Literanova)
Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak (Literanova)! :)


3 komentarze:

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia