To był mój szef, członek klubu motocyklowego, przestępca. Mężczyzna, którego widywałam z wieloma kobietami. Ale przyciągał mnie całym sobą, co wydawało mi się zarówno dobre, jak i złe. W najgorszym wypadku, gdyby sprawy pomiędzy nami potoczyły się niezręcznie, mogłabym pójść gdzie indziej. Moje serce zostało już kiedyś złamane. Kolejny zawód miłosny mnie nie zabije.
Po sześciu miesiącach bez pracy, Iris Taylor wyprowadza się z rodzinnego miasta do Austin. Wie, że powinna się cieszyć, że udało jej się szybko znaleźć zatrudnienie… nawet jeżeli właścicielem firmy był członek klubu motocyklowego. Do tego samego należał jej ojciec, który ją porzucił.
Tylko że Dex Locke może okazać się największym dupkiem, jakiego w życiu spotkała. Jest nieuprzejmy, niecierpliwy i nie zna się na zegarku.
A ostatnią rzeczą, jakiej oboje się spodziewali, byli oni sami.
Mogła wybrać pracę w klubie ze striptizem albo w studiu tatuażu…
…powinna była wybrać klub ze striptizem.
Nie ma wielu autorów, którzy tak dobrze rozumieją mój specyficzny gust, jak Mariana Zapata - szczerze mogłabym przeczytać najdziwniejszą książkę spod jej pióra i jestem pewna, że byłabym zakochana. Niewiele osób buduje napięcie tak dobrze, a jeszcze mniejsza ilość rozumie, jak stworzyć slow burn tak pochłaniający, że czytelnik chwyta się każdego małego momentu, który dla rozwoju fabuły jest monumentalny. Muszę jednak was ostrzec - jeśli sięgacie po "Under Locke" oczekując typowej dla Zapaty ciepłej, słodkiej historii, no to możecie się zaskoczyć. Jest to Zapata w trochę mroczniejszym wydaniu - historia Iris i Dexa to coś zupełnie innego od jej zwyczajowych slow burnów i jestem przekonana, że wzbudzi przeróżne emocje.
Gdy Iris zostaje zwolniona i przez pół roku nie może znaleźć nowej pracy, trudna sytuacja finansowa zmusza ją do powrotu do rodzinnego miasta w Austin i do zamieszkania ze swoim bratem. Pomaga jej on znaleźć zatrudnienie w lokalnym studiu tatuażu, więc kobieta nie zamierza narzekać - nawet jeśli już pierwszego dnia okazuje się, że jej szef, Dex Locke, to totalny gbur, który traktuje ją jak nieumiejętne dziecko. Ze swoimi tatuażami, mroczną przeszłością i łatką kobieciarza należącego do klubu motocyklowego, do którego należał także jej ojciec, który ją porzucił, budzi niechęć, nawet pomimo tego, że jest niesamowicie przystojnym mężczyzną. Iris postanawia sobie, że kiedy tylko nadarzy się okazja, rzuci pracę dla Dexa i już nigdy więcej nie będzie musiała się z nim użerać. Kiedy jednak życie jej i jej brata znajduje się w niebezpieczeństwie, to Dex okazuje się być największym oparciem. Iris zaczyna odkrywać jego zupełnie inną, cieplejszą stronę... stronę, której coraz ciężej jest się jej oprzeć.
Mariana Zapata stała się dla mnie autorką, po której książki sięgam kompletnie w ciemno. Bez czytania opisu, bez zaglądania w opinie i oceny - ufam jej, że zawsze trafi w mój gust, bo jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Zostałam jednak zaskoczona, gdy zaczęłam czytać tę książkę i okazało się, że tematyka jest kompletnie inna od tego, o czym pisze zazwyczaj. Klub motocyklowy, mafijne porachunki, toksyczne relacje. Zdecydowanie autorce udaje się tu prawdziwie oddać klimat tego niecodziennego życia, razem ze złożoną historią klubu, do którego należy Dex, jego przestępczą przeszłością oraz opisami sytuacji, które budzą bardzo różne emocje - co, jak myślę, wielu może zaskoczyć. Z pewnością wchodzimy tu bardziej w teren mrocznych romansów.
Dex to nie jest miły koleś, dla którego od pierwszych stron miękną kolana. Wręcz przeciwnie, bywa wredny, zimny, temperamentny i bezwzględny. Mówiąc szczerze - jest to czerwona flaga. Gdy zaczynałam czytać tę książkę, zastanawiałam się nawet, czy autorce uda się mnie w ogóle do niego przekonać. Zdarza mu się robić i mówić okropne rzeczy, które wywołują złość nie tylko w bohaterce, ale i w czytelniku. Jest członkiem klubu motocyklowego, który ma swoje za uszami, ciągnie się za nim skomplikowana i przestępcza przeszłość i cóż... wymaga cierpliwości. Jednak w typowym dla Zapaty stylu w końcu odkrywamy jego drugą stronę - człowieka, który przeżył wiele, który dba o tych, na których mu zależy, nieważne, ile go to kosztuje. To właśnie ta jego wielowarstwowość sprawiła, że mimo wszystko udało mu się wzbudzić we mnie sympatię (nawet jeśli nie zgadzałam się z jego niektórymi czynami). Może daleko mu do ideału i innych bohaterów Zapaty, do których jesteśmy przyzwyczajeni, ale jest ciekawą i intrygującą postacią, która przechodzi ogromną zmianę.
Moją ulubienicą pozostaje jednak Iris - słodka, niedoświadczona i czasami trochę niezręczna Iris, która jednocześnie zna swoją wartość i nie ma ani grama cierpliwości do Dexa i jego okrutności. Za każdym razem, gdy stawiała do go pionu, gdy źle ją traktował, moja sympatia do niej wzrastała. Życie kazało jej dorosnąć wcześnie, gdy w dzieciństwie zachorowała na raka, a potem musiała zajmować się bratem, gdy zachorowała również jej matka. Oczywiście zdarza jej się podejmować głupie decyzje, które dla pobocznego odbiorcy mogą zdawać się nieprzemyślane, ale Zapata dobrze zgłębia się w jej psychikę i skomplikowaną relację z rodziną, a w szczególności z ojcem, który wiele w niej zniszczył, co tłumaczy wiele jej decyzji. Osobiście widziałam w niej wiele z siebie, więc chyba podeszłam do niej z trochę większą wyrozumiałością.
Z mojego researchu wynika, że "Under Locke" to pierwsza (a przynajmniej jedna z pierwszych) książek wydanych przez autorkę i z pewnością zauważycie to po tym, że... nie jest to taki powolny slow burn, z jakich ją znamy. Akcja rozwija się szybciej, może dlatego też, że dziejące się wątki związane z rodziną Iris oraz porachunkami z mafią i klubami nadają jej pewnego dynamizmu, a Iris i Dex nie każą nam czekać do ostatniego rozdziału, by coś się między nimi zadziało. Co nie oznacza też, że ich wątek rozwija się szybko. Zapata, jak to Zapata, świetnie buduje między nimi napięcie, bawi się trochę w kotka i myszkę, gdy bohaterowie się poznają, budują do siebie zaufanie i zaczynają komunikować swoje pragnienia. Chemia między nimi była niesamowita!
W całym tym natłoku klubowych porachunków, rodzinnych problemów oraz zakazanego romansu między Iris a Dexem, którzy próbują walczyć z uczuciami do siebie z uwagi na ich zawodową relację oraz brata Iris, wyłania się także obraz przyszywanej rodziny, co tak bardzo kocham w książkach autorki. Może i mamy tu do czynienia z tatuażystami oraz motocyklistami z niewyparzonymi jęzorami, ale serce skradło mi to, jak szybko zaakceptowali Iris jako jedną z nich i o nią dbali. Slim, Blue, Blake, a nawet Sonny, brat Iris, byli naprawdę wspaniałym dodatkiem tej historii, dzięki którym niejednokrotnie się uśmiałam.
Jak już wspomniałam, ja przeczytam i pokocham wszystko, co wyjdzie spod pióra Mariany Zapaty i ogromnie się cieszę, że mogę patronować kolejnej już jej książce. Może "Under Locke" nie będzie pozycją dla każdego i nie jest to książka bez wad, ale nie zabraknie w niej emocji, akcji, a także bohaterów, którzy być może sprawią, że czasami podniesie się wam ciśnienie, ale jednocześnie zaskarbią sobie waszą sympatię. Przede wszystkim świetnie się na niej bawiłam, a to najważniejsze. Tak więc jeśli macie ochotę poznać Zapatę w odrobinę innym wydaniu - polecam!
MARIANA ZAPATA zaczęła pisać niedługo po tym, jak nauczyła się czytać. Pewnie nie powinna przyznawać, że wykradała romanse z biblioteczki ciotki, jeszcze zanim była w stanie zrozumieć, co to znaczy, że mężczyzna podciąga kobiecie spódnicę (nie mówcie o tym jej mamie). Znalazła się na liście bestsellerów New York Timesa i USA Today, dotarła do siódmego miejsca w rankingu autorów Amazonu. Jej książka The Wall of Winnipeg and Me trafiła na pierwsze miejsce na liście bestsellerów Amazonu i została nominowana w plebiscycie Goodreads Choice Awards 2016. Mariana urodziła się w Teksasie. Gdy akurat nie pisze, czyta.
Tytuł: Under Locke
Autor: Mariana Zapata
Data premiery: 13.03.2025 r.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Liczba stron: 585
Ocena: 8/10
Współpraca patronacka z Wydawnictwem NieZwykłe:
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)