piątek, 19 marca 2021

Ella Fields - Słodko-gorzka



Kiedy kogoś pokochasz, zapraszasz do siebie też jego demony.

Toby zawsze wydawał się trochę inny niż reszta jego kolegów. Bywały dni, kiedy wypowiadał zaledwie dwa słowa, innym razem nawijał jak katarynka. Działał w dwóch trybach i nigdy nie było wiadomo, kiedy zwolni, a kiedy przyspieszy. Jego mózgiem rządziły nieznane nikomu prawa.

Toby stanowił dla Pippy zagadkę. Zanim udało jej się ją rozwiązać, było już za późno. Pippa zakochała się w tym mrocznym, pełnym tajemnic futboliście. Wiedziała, że nie może go naprawić, ale pragnęła go tak bardzo… Każdego pojedynczego, uszkodzonego kawałeczka. Wiedziała, że walka o normalność będzie trudna, ale była gotowa zmierzyć się z ciemną stroną Toby’ego. Tylko czy na pewno wie, na co się pisze?


Ella Fields to autorka, z którą do tej pory nie miałam jeszcze styczności, dlatego nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać. Skusiłam się jednak perspektywą romansu studenckiego, na który miałam ochotę i tak też trafiła do mnie "Słodko-gorzka". Co prawda jest to drugi tom serii "Uniwersytet Gray Springs", każda część opowiada jednak o kimś innym, więc nie przeszkadzała mi nieznajomość "Zakazanej". I szczerze po tej części też niezbyt mam ochotę ją nadrabiać. "Słodko-gorzka" wywołała u mnie mieszane uczucia - są rzeczy, które mi się podobały, ale jest też wiele takich, przez które ta pozycja straciła w moich oczach.

Toby i Pippa poznają się na imprezie i od razu wpadają sobie w oko. Toby pragnie ją bliżej poznać, ale Pippa nie chce być tylko jego kolejną zdobyczą, którą zaliczy i porzuci. Intryguje go jednak ten chłopak, który w jednym momencie potrafi ociekać seksapilem i pewnością siebie, a w drugim zamyka się w sobie. Jednocześnie jest jak każdy inny facet na kampusie, a jednak tak różny od swoich rówieśników. Nim Pippa zdążyła się zreflektować, zaczęła się w nim zakochiwać. Toby jednak pomimo tego jak bardzo pragnął z nią być, miał wiele demonów, z którymi walczył każdego dnia. I chociaż Pippa całą sobą pragnęła być jego oparciem, wkrótce zaczęła zdawać sobie sprawę, że miłość nie wystarczy, aby komuś pomóc, jeśli ta osoba nie wyjdzie ci naprzeciwko.

Nie będę ukrywać, nie czytało się tej książki łatwo, zwłaszcza w jej drugiej połowie. Jak sam tytuł mówi, to słodko-gorzka historia miłosna. Toby to bardzo skomplikowany bohater, który może na pierwszy rzut oka wydaje się być pewnym siebie, popularnym futbolistą, przed którym kobiety padają na kolana, w rzeczywistości nie ma jednak dnia, w którym nie musiałby walczyć z demonami kotłującymi się w jego głowie. Autorka porusza tutaj bardzo ciężki przypadek chorób psychicznych, za równo od strony osoby zmagającej się z nimi, jak od osoby, która wchodzi z taką osobą w związek. Toby przechodzi przez wiele trudnych momentów, wielokrotnie popełnia też błędy i podejmuje złe decyzje, ale tak naprawdę ciężko jest się na niego prawdziwe złościć ze świadomością przez co przechodzi. Myślę, że autorka poradziła sobie naprawdę bardzo dobrze z tą tematyką, a tu niesamowicie trudne zadanie. Nie czytało się tego łatwo, ja sama musiałam się kilka razy zatrzymać, bo poświęciła dużą uwagę szczegółom, aby należycie opisać zmagania takiego człowieka i jak trudno jest mu pomóc, jeśli sam tej pomocy nie chce i unika przyjęcia do wiadomości, że sam sobie nie poradzi.

Miłość nie była olśniewająca. Była poplątana, niesprawiedliwa, a czasem bywała obciążeniem.
Czasem. Bo tego, co dobre, było więcej niż tego, co złe, no i znałam jego serce. A on znał moje na poziomie, który wykraczał poza racjonalizm.
To nie kwestia pogodzenia się czy radzenia sobie z tym wszystkim. To kwestia kochania kogoś i świadomość, że ten ktoś jest dobrym człowiekiem, nawet kiedy czuje się jak najgorsza osoba na świecie.

Pippa to również niesamowicie silna osoba, ponieważ zawsze robiła wszystko, aby mu jakoś pomóc. Zakochanie się w osobie, która cierpi na tę samą chorobę, przez którą w przeszłości zostawił ją jej ojciec, musiało być cholernie trudne, ale miłość nie wybiera i stroi sobie z nas żarty, o czym ona się przekonuje. Tak ciężko się czytało to, jak pragnęła mu pomóc, gdy on sięgał dna. I równie bolesne było obserwowanie, jak do tego dochodzi, bo Toby też w żaden sposób na to nie zasłużył. Ich zmagania były prawdziwe, bolesne i trudne, ale prawdziwe. I właśnie za to uważam, że ta książka była dobra.

Nie podobało mi się natomiast to, jak autorka rozwinęła samą relację między Toby'm, a Pippą. Zauważyłam to też zresztą na kilku innych pobocznych parach, w tym też na przypadku Daisy i Quinna (bohaterów "Zakazanej"), których historia trochę się czasowo przeplata z historią głównych bohaterów tej części. Największym problemem tych osób jest to, że oni praktycznie w ogóle ze sobą nie rozmawiają, a wszystkie problemy tworzą się z niczego. Na dodatek uczucie między Pippą i Toby'm rozwinęło się tak szybko, że nim zdążyłam mrugnąć, oni już byli w sobie zakochani. Myślę, że może mieć to też trochę wspólnego z tym, że niezbyt podszedł mi styl pisania autorki - bardzo niekonkretny, miałam wrażenie, że momentami niechlujny i nienaturalny. Ci bohaterowie rozmawiali, ale nie o tym, o czym trzeba było rozmawiać. Nie chcę pisać, że związek Toby'ego i Pippy był toksyczny, ale właśnie tak momentami się zachowywali. Wykorzystywali siebie, odpychali się, aby potem w milczeniu cierpieć przez problemy, które sami między sobą wytworzyli. I nie mam tu na myśli problemów Toby'ego, bo ten wątek to inna sprawa i w tym aspekcie ich zmagania autorka opisała bardzo dobrze i adekwatnie. Jakoś nie czułam tego przywiązania, ich relacja wydawała się być strasznie powierzchowna, ale być może to tylko moje odczucia. Czegoś mi po prostu w nich zabrakło.

Kochanie go zawsze będzie słodko-gorzkie, wiedziałam jednak, że słodycz zawsze zwycięży nad goryczą.

Może i "Słodko-gorzka" nie zostanie moją ulubioną książką, nie mam też w planach tej serii kontynuować (a już zwłaszcza przez te ostrzeżenia o zdradach w opisach tych książek na Goodreads...), ale to była dobra książka. Chociaż to głównie przez to, że Ella Fields poświęciła dużo pracy, aby należycie oddać rzeczywistość życia osoby i z osobą, która zmaga się z problemami psychicznymi. Pokazała kilka dobrych momentów, ale przede wszystkim nigdy nie koloryzowała tych mrocznych. Nie przemówił do mnie jednak sposób pisania autorki, ani to przesadne dramatyzowanie, wliczając w to także bohaterów drugoplanowych. Czasami robiła się z tego taka opera mydlana. Dlatego ta pozycja nie zostanie moją ulubioną, doceniam ją jednak za to co starała się pokazać.


ELLA FIELDS jest mieszkającą w Australii matką i żoną. Kiedy dzieci są w szkole, z dwoma kotami rozmawia o swoich bohaterach i książkach. Chomikuje czekolady i notatniki, uwielbia okupione trudem szczęśliwe zakończenia.

Tytuł: Słodko-gorzka
Autor: Ella Fields
Tytuł w oryginale: Bittersweet Always
Seria: Uniwersytet Gray Springs. Tom 2
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 24 lutego 2021
Ocena: 6/10

Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Kobiecemu!



1 komentarz:

  1. Recenzja bardzo ciekawa, ale na przeczytanie chyba się nie skuszę, przynajmniej w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia