środa, 26 maja 2021

Ella Frank, Brooke Blaine - Wedlocked. Poślubiony



Minęło kilka miesięcy, od kiedy Ace Locke, największy hollywoodzki gwiazdor kina akcji, oświadczył się w nadawanym na żywo programie Carly Wilde swojemu partnerowi Dylanowi Prescottowi. Lecz ich życie zamiast zwolnić nabrało tempa. Ace spędza długie godziny na planie nowego filmu, zaś Dylan bierze udział w kampaniach reklamowych w różnych częściach świata. Panowie spędza zatem niewiele czasu razem, a na dodatek paparazzi gonią za nimi, gdziekolwiek by się nie udali.

Największą część wolnego czasu pochłaniają przygotowania do wesela. Kiedy i gdzie się odbędzie? To tylko dwie z najważniejszych decyzji, jakie trzeba podjąć, a przecież Ace i Dylan muszą ułożyć także listę gości, wybrać muzykę i przetrwać degustację oszałamiającej liczby tortów.

Tymczasem na horyzoncie pojawiają się chmury pod postacią biologicznej matki Dylana, Brendy...


Seria "PresLocke" podbiła moje serce jakiś czas temu i muszę przyznać, że jest to teraz jedna z moich najukochańszych historii z wątkiem LGBT. Czy pod względem fabularnym jest jakaś niesamowita? Raczej nie. Im dalej, tym mniej się dzieje. Ale bohaterki stworzyły tak cudownych, kochanych bohaterów, że w każdej kolejnej części powracam do nich z szerokim uśmiechem na twarzy. Niestety "Wedlocked. Poślubiony" to już ostatnia książka z tej trylogii, więc na tym kończy się przygoda Dylana i Ace'a. Ale jak sam tytuł mówi, kończymy z przytupem - bo ślubem chłopaków, i to jakim. Czytałam tę część drugi raz w życiu i płakałam na koniec ze wzruszenia równie mocno, jak za pierwszym. Ta historia po prostu natychmiastowo sprawia, że jestem szczęśliwsza i lżejsza, bo bohaterowie mnie tym zarażają.

Ace i Dylan przeżyli wiele, aby znaleźć się w punkcie, w którym teraz są, ale po bardzo publicznych zaręczynach w telewizji w głowie mają tylko jedno - aby wreszcie połączył ich węzeł małżeński. Planowanie ślubu to jednak wiele stresu i decyzji do podjęcia, o czym szybko się przekonują. Nie pomaga też fakt, że odkąd dowiedział się o nich cały świat, paparazzi i gazety nie dają im żyć. I nie tylko oni, bo wkrótce odzywa się do nich także przeszłość. Za rogiem premiera ich filmu, na planie którego się poznali, więc sytuacja jest tym bardziej napięta. Ale ich miłość do siebie pozostaje niezmienna i pomimo kolejnych narastających problemów wiedzą, że dla siebie znieśliby wszystko. Czy uda im się w końcu powiedzieć "tak", nim wszystko dookoła się pokruszy?

Rany, jak ja uwielbiam Dylana i Ace'a. Chłopaki byli ze mną już od kilku lat i stali się jednymi z tych bohaterów, do których historii powracam kiedy czuję się źle, bo wiem, że oni sprawią, że będzie lepiej. Ich miłość do siebie jest inspirująca, a ich szczęście zaraźliwe. I nawet pomimo tego, że ta część wypada fabularnie najsłabiej, bo chociaż pojawiają się jakieś konflikty, to są one kompletnie nieznaczące, przez co nie dzieje się tutaj za wiele. I cała akcja zmierza do tego jednego wydarzenia, o czym czytelnik wie od razu. No i jeśli mam być kompletnie szczera, osoby, które nie pokochały chłopaków w poprzednich częściach, raczej będą czuli się dość znudzeni czytając kolejną książkę o tym samym, bo w sumie nie dzieje się tutaj nic nowego. Ale to jedna z tych serii, w których bohaterowie na głowę biją fabułę i to właśnie dla nich czytamy dalej. A trzeba się mocno postarać, żeby Dylana i Ace'a nie polubić i żeby im nie kibicować. Ja ich pokochałam bardzo mocno.

"Wedlocked" to przede wszystkim przygotowania do ślubu. Autorki wrzuciły także wieczór (a raczej weekend) kawalerski, podczas którego mamy okazję zobaczyć nawet bohaterów innej serii Elli Frank, a mianowicie Tate'a i Logana (z "Pokusy"), co na pewno ucieszy niejedną osobę. Ja miałam szeroki uśmiech na twarzy widząc kolejnych ulubionych chłopaków. W tej części książki zadziało się jednak coś dziwnego - z narracji pierwszoosobowej przechodzimy na trzecio osobową i nagle śledzimy akcję oczami kamerzysty, który nagrywa całe wydarzenie na pamiątkę. To akurat niezbyt mi się podobało, bo chociaż zajęło jedynie kilka stron, trochę mnie wybiło z rytmu i nie mogłam się przestawić. Poza tym te sceny skupiały się głównie na innych bohaterach, a Ace i Dylan zjawiali się gdzieś tam w tle i być może to dlatego tak mi się ta część książki ciągnęła. A może to tylko ja i innym osobom w ogóle to nie będzie przeszkadzać.

Myślę, że "Wedlocked. Poślubiony" to był taki ukłon w stronę fanów od autorek. Odbieram tę część jako taki jeden, wielki epilog, dzięki któremu możemy w pełni usatysfakcjonowani pożegnać się z ukochanymi bohaterami i zobaczyć, jak dostają swoje szczęśliwe zakończenie. W żaden sposób książka ta nie rozwija ich historii, ale jest takim dopełnieniem, dzięki któremu możemy spędzić z bohaterami jeszcze trochę czasu. A ja zawsze czuję takie słodko-gorzkie emocje, gdy mam się pożegnać z bohaterami, których tak bardzo lubię, więc w ogóle nie narzekam. I będę strasznie tęsknić, bo dla mnie to taka historia, która mnie uszczęśliwia i ociepla serducho. Ace i Dylan przeszli kawał drogi, aby znaleźć się w tym miejscu i żegnałam ich ze łzami w oczach i szerokim uśmiechem. A już zwłaszcza czytając ten epilog... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ich zobaczę w innych seriach autorek. I nie żegnam się na zawsze, bo na pewno jeszcze nie raz do nich wrócę! Jeśli znacie poprzednie części i je lubicie, koniecznie przeczytajcie i tę :)



Ella Frank jest amerykańską pisarką tworzącą powieści romantyczne, Brooke Blaine również zajmuje się działalnością literacką. Zostały współautorkami powieści "ACED Wymarzony", która zdobyła wierne grono fanów na całym świecie.

Tytuł: Wedlocked. Poślubiony
Autor: Ella Frank & Brooke Blaine
Seria: PresLocke. Tom 3
Data premiery: 12 kwietnia 2021
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Papierówka
Ocena: 8/10



1 komentarz:

  1. A może planujesz zestawienie książek z motywem miłości MM wydanych w Polsce?

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia