Przeklęta wiedźma. Zuchwały żołnierz. Nieśmiertelny król.
Czy uda się im uciec przed przeznaczeniem i ocalić duszę?
Selestra Somniatis jest szesnastoletnią wiedźmą. Uwięziona w zamku przygotowuje się do zajęcia miejsca swojej matki i przejęcia funkcji prawej ręki króla Serytha. Związana krwią, by kraść dusze dla nieśmiertelnego władcy, Wiedźma z Somniatis przepowiada śmierć uczestników Festiwalu Przepowiedni. Ucieczka przed przeznaczeniem to szansa na ocalenie duszy i kradzież nieśmiertelności Króla. Ale jeśli umrzesz, twoja dusza przepadnie. I chociaż tysiące próbowały, nikt nigdy nie pokonał śmierci.
Nox Laedric to najlepszy żołnierz w Ostatniej Armii. Wierzy, że ma szansę przetrwać Festiwal i pokonać króla. Kiedy jednak Seryth nakazuje Selestrze przewidzieć jego śmierć, losy dwójki zostają splecione na zawsze. Żadne z nich nie jest bezpieczne.
Muszą połączyć siły i zawrzeć sojusz, aby pokonać króla, uwolnić Sześć Wysp i… przeżyć.
Po przeczytaniu "Pieśni sereny", która niespodziewanie skradła moje serce jakiś czas temu, wiedziałam, że muszę przeczytać "Księżniczkę dusz". Bardzo lubię czasami sięgnąć po takie jednotomowe historie fantasy i chociaż ciężko jest w jednej książce rozwinąć wszystkie wątki wystarczająco, Alexandra Christo już drugi raz udowadnia, że jest w tym mistrzynią. Jej najnowsza książka to bardzo interesujące i mroczne spojrzenie na znaną nam wszystkim baśń o Roszpunce, ale z wszystkimi intrygującymi zwrotami akcji, które nie pozwalają tej książki odłożyć na półkę, dopóki nie przekręcimy ostatniej kartki.
Selestra Somniatis pochodzi z rodu wiedźm, które przyrzeczone są starożytną przysięgą krwi królowi, by służyć mu w jego nieśmiertelnym życiu. Dziewczyna powoli przygotowuje się do przejęcia pełni mocy i objęcia roli swojej matki u boku króla Serytha, ale tak naprawdę nikt nie wie, że wcale tego nie chce. Odbywający się raz w roku Festiwal Przepowiedni, w którym wiedźma służąca królowi przewiduje ludności przyszłość i śmierć, to tylko pretekst, aby król nakarmił się duszami, pozwalającymi mu utrzymać nieśmiertelność. Coś dziwnego dzieje się, gdy Selestra zostaje zmuszona, by spojrzeć w przyszłość najlepszego żołnierza Ostatniej Armii, Noxa Laedrica - widzi nie tylko jego śmierć, ale też swoją. Niespodziewanie okazuje się, że ich losy są ze sobą splecione i gdy umrze Nox, umrze także Selestra. Dziewczyna postanawia więc zadbać, aby chłopak przeżył miesiąc próby, który jest jego szansą na ocalenie swojej duszy. Nie wie jednak, że on ma inny plan i pragnie zabić króla oraz każdą osobę z nim związaną - w tym ją.
Czy można oszukać śmierć? I czy dwójka wrogów z dwóch różnych światów ma szansę zagrać z przeznaczeniem oraz wygrać w wojnie przeciwko nieustraszonemu i nieśmiertelnemu królowi? Pomysł na tę historię zaintrygował mnie już od pierwszej chwili, a już szczególnie koncept złączenia przeznaczeniem dwóch wrogów. Autorka od początku bawi się kwestią śmierci i przeznaczenia, wplatając gdzieniegdzie wątki zainspirowane historią uwięzionej na wieży Roszpunki. Historia Selestry rozpoczyna się bardzo podobnie i jednym z głównych motywów tej powieści jest właśnie jej droga do uwolnienia się spod więzów rodzinnej przeszłości i zobowiązań wobec króla oraz swojej matki. Dziewczyna nie tylko powoli odkrywa swoje możliwości i moce, ale uczy się z nich korzystać i je w pełni akceptować.
Pojawienie się w jej życiu porywczego i nieodpowiedzialnego Noxa, żołnierza Ostatniej Armii, ulubieńca króla, tylko komplikuje jej życie, gdy okazuje się, że ich losy są ze sobą splątane (i to na więcej sposobów, niż może się zdawać). A ja jestem za niego ogromnie wdzięczna, bo dzięki tej postaci po prostu nie da się nudzić. Nox jest nie tylko narwany i momentami zbyt nieustraszony, gdy dla pomszczenia śmierci ojca jest gotów zrobić wszystko, nawet przepłacić własnym życiem, ale też niesamowicie charyzmatyczny i wielowarstwowy. Nic dziwnego, że tak szybko skradł moje serce. A dzięki temu, że książka napisana jest z obydwu perspektyw, naprawdę możemy zobaczyć jak złożona i interesująca jest jego postać.
Nox i Selestra są od siebie tak różni, a ich relacja tak interesująca, że obserwowałam jej rozwój jak najciekawszą rozrywkę. Ostatnie, co można o nich powiedzieć, to że pasują do siebie idealnie - ona to przeklęta wiedźma, której los został zapoczątkowany wieki temu, a on jest żądnym zemsty żołnierzem, który pragnie się jej pozbyć. A jednak kiedy zaczynają razem współpracować, coś wskakuje na miejsce, jakby tak właśnie miało być od początku. Z rozbawieniem czytałam, jak rozważna i zdeterminowana Selestra próbuje uratować impulsywnego i nieustraszonego Noxa z sytuacji, w które się pakował. Chemia między nimi była niesamowita, ale najbardziej pokochałam ich przemianę od wrogów do partnerów, którzy wzajemnie się podbudowywali i wspierali.
Ogromne wrażenie robi też klimat tej książki i to, jak intrygujący, ciekawy i nietuzinkowy jest świat, jaki autorka przedstawia. Jestem naprawdę zachwycona tym, że chociaż jest to krótka książka, to Christo udało się zarówno w zrozumiały i ciekawy sposób rozwinąć główne wątki tej książki, ale też zrobić to tak, aby czytelnik nigdy nie miał poczucia, że akcja ciągnie się zbyt wolno albo rozwija za szybko. Ciekawi są nie tylko główni bohaterowie, ale też ci poboczni i epizodyczni (moje serce skradł szczególnie Micah), nieważne czy dobrzy czy źli - każdy z nich miał ważną rolę w tej historii i dzięki temu książka tętniła życiem. Sam system magii został przedstawiony w tak mroczny i niespotykany sposób, że pochłaniałam kolejne strony tej książki, nie mogąc się od niej oderwać.
Myślę, że po dwóch książkach mogę już z łatwością stwierdzić, że Alexandra Christo to moja nowa ulubiona autorka młodzieżowych powieści fantasy. Czasami naprawdę brakuje mi tego typu prostych, krótkich i szybkich książek, a ona zawsze przychodzi z odsieczą, gdy tego potrzebuje. Ta książka będzie idealna dla każdego, kto nie lubi długich, wielotomowych serii fantasy, czy też po prostu nie ma na nie ochoty, bo jest szybka, interesująca, ale też niezbyt skomplikowana, więc można z nią przyjemnie spędzić jedno popołudnie. "Księżniczka dusz" to też świetna powieść dla osób dopiero wkręcających się w ten gatunek, bo nie przytłacza zbyt wieloma szczegółami, ale też nie nudzi. Ja jestem zachwycona tą historią i chociaż nie pobiła w moim odczuciu "Pieśni syreny", to i tak bardzo ją polecam! A ja z niecierpliwością czekam na kolejne powieści tej autorki.
Alexandra Christo postanowiła, że będzie pisać książki już w wieku czterech lat. Obroniła licencjat w dziedzinie kreatywnego pisania i obecnie mieszka w Anglii z mnóstwem kaktusów. Jak twierdzi pisarka to są jedyne rośliny, które potrafi utrzymać przy życiu.
Kiedy nie jest zajęta pisaniem to dwudziestoparoletnia autorka ogląda koreańskie dramy. Pisze książki dla młodzieży głównie w gatunku fantasy.
Tytuł: Księżniczka dusz
Autor: Alexandra Christo
Tytuł w oryginale: The Princess of Souls
Wydawnictwo: Young
Data premiery: 08.03.2023r.
Liczba stron: 416
Ocena: 7/10
Post we współpracy z Wydawnictwem Young:
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)