piątek, 27 grudnia 2024

Avery Keelan - Shutout | Recenzja patronacka



Wytatuowany nieznajomy. Przygoda na jedną noc, a teraz również jej nowy współlokator.

Seraphina Carter po przeprowadzce i zmianie uczelni nie ma innego wyjścia, jak zamieszkać ze swoim starszym bratem i jego dwoma kolegami z drużyny hokejowej.

Dziewczyna nie jest z tego faktu zadowolona. Będzie musiała znosić nie tylko śmierdzące sportowe ciuchy i facetów z tendencją do zjadania wszystkiego, co znajduje się w lodówce, ale też panienki wpadające do ich domu jak do siebie. To dlatego sportowcy to zdecydowanie nie jej typ.

Kiedy różowowłosa Sera wkracza do mieszkania obładowana pudłami ze swoim dobytkiem, zderza się z nieprzewidzianymi problemami.

Tyler Donohue, facet, z którym dwa miesiące wcześniej przeżyła przygodę, zostaje jej nowym współlokatorem. W dodatku to najseksowniejszy facet, z jakim kiedykolwiek spała.

Na szczęście oboje postanawiają, że będą udawać, że to nigdy się nie wydarzyło. Równie szybko jednak okazuje się, że to nie takie łatwe, jak oboje myśleli.

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.


W jednym z ostatnich postów tego roku przychodzę z moim ostatnim tegorocznym patronatem, który skradł moje serce - drugim tomem hokejowej serii "Rules of the Game". Tym razem nadszedł czas na siostrę i współlokatora Chase'a z "Offside", którzy rozkochali mnie swoją relacją zbudowaną na przyjaźni, prawdziwym zrozumieniu i wzajemnym wsparciu. Chociaż książka jest o prawie połowę krótsza niż poprzedni tom, nie zabrakło w niej tego, za co tak zdążyłam pokochać twórczość Avery Keelan - to nadal seksowna i zabawna historia napisana z sercem, w której nie zabraknie emocji, ważnych wątków i wielowarstwowych bohaterów, którzy muszą się zmierzyć z trudami codziennego życia.

Seraphina przenosi się na uczelnię swojego brata, aby być bliżej rodziny i mamy, która zachorowała na raka. Przytłacza ją jednak zagubienie, brak planów na swoją przyszłość i strach przed utratą bliskiej osoby. I nie pomaga fakt, że z każdej strony naciska na nią jej przyjaciółka, Abby, dla której liczą się głównie imprezy i faceci, przez co czuje presję, aby ciągle być tą imprezową wersją siebie, którą była kiedyś. Zamieszkuje w domu z bratem i jego kolegami z drużyny hokejowej, co nie jest idealnym rozwiązaniem... i sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w Tylerze rozpoznaje Hadesa, chłopaka, z którym spiknęła się na imprezie Halloweenowej miesiąc temu. Ty dał jej niezapomnianą noc, ale to najlepszy kumpel jej brata, który jest całkowicie skupiony na swojej karierze bramkarza i nie szuka dziewczyny, więc powinien być poza jej zasięgiem. Ale wspólne mieszkanie sprawia, że wkrótce trudno im siebie dalej unikać, a kiełkująca przyjaźń zmienia się w relację z korzyściami, a ta w coś o wiele głębszego... i wkrótce utrzymywanie ich relacji w sekrecie staje się zbyt trudne.

Kiedy romans potrafi wywołać w moim żołądku motylki, zapewnić mi niezapomniane doświadczenie czytelnicze i poruszyć serce nawet za sprawą najprostszej fabularnie historii, to wiem od razu, że trafiłam na wyjątkową książkę. I tak właśnie czuję się, czytając powieści Avery Keelan. Historia Seraphiny i Tylera ma w sobie coś wyjątkowego, co przeplata się z jej lekkością, humorem i ciepłem, dzięki czemu poznawanie jej to była najczystsza przyjemność. Począwszy od tego, że sami bohaterowie mają w sobie tak wiele życia, ich problemy, niepewność, zmagania przestawione są w tak realistyczny sposób, że stają się częścią nas i kibicujemy ich szczęściu aż do ostatniej strony.

Tyler i Seraphina są postaciami, których historie mnie dogłębnie poruszyły. Być może dlatego, że ich zmagania mogłyby być równie dobrze zmaganiami nas wszystkich. Sera przenosi się przez pół kraju przestraszona chorobą swojej mamy i czuje się strasznie zagubiona w swoim życiu. Nie ma celu, nie wie, co chce studiować, jej jedyna przyjaciółka od dzieciństwa okazuje się nie być tak dobrą przyjaciółką, jak sądziła, jej ADHD z pewnością jej niczego nie ułatwia i do tego otrzymuje wiadomość, która stawia jej życie na głowie, ale boi się komukolwiek o tym powiedzieć w obawie, że stanie się ona rzeczywistością. Tak bardzo się z nią utożsamiałam w wielu momentach, że czasami jej historia uderzała we mnie z dwukrotną siłą.

Podobnie Tyler nosi na swoich barkach ciężar przyszłości, nad którą tak ciężko codziennie pracuje, ale która może mu się wymknąć w ciągu sekundy. Hokej od zawsze był dla niego priorytetem, ważną rzeczą, która łączy go z tatą, ale kładzie na siebie tak wielką presję, by dostać się do ligi NHL po studiach, że niezdrowo się w tym zatraca, nie potrafi odnaleźć równowagi pomiędzy pracą, a życiem prywatnym i jest na najlepszej drodze do wypalenia się, zanim w ogóle skończy studia. Jest też człowiekiem, który zawsze daje z siebie tysiąc procent dla wszystkich wokół i dlatego jego zmagania tak bardzo chwyciły mnie za serce. Czasami miałam ochotę obydwoje z nich chwycić, okryć kocykiem i zapewnić, że wszystko będzie dobrze.

Początkowo ich relacja zaczyna się od niezręczności związanej z ich jednorazową przygodą na imprezie i wspólnym mieszkaniem, a wkrótce przemienia w relację friends with benefits, ale choć to jeden z moich mniej lubianych wątków, ta dwójka w żadnym momencie nie sprawia wrażenia, jakby łączyła ich tylko czysto fizyczna relacja. Już od pierwszej chwili jest w nich coś wyjątkowego, jakby rozumieli się tak, jak nie rozumie ich nigdy. Być może dlatego, że poza sypianiem ze sobą naprawdę spędzają ze sobą czas, rozmawiają na wszystkie tematy i stają się dla siebie prawdziwym oparciem. To wyjątkowy rodzaj miłości, kiedy znajdujesz kogoś, kto zawsze jest przy tobie, wspiera cię w trudnych chwilach i jest twoim najlepszym przyjacielem, a ta dwójka właśnie z taką miłością mi się kojarzy.

Shutout to zdecydowanie powieść idealna dla osób, które kochają historie oparte przede wszystkim na bohaterach. Opowiada nie tylko zabawną, słodką i momentami pikantną historię miłosną, ale też porusza ważne tematy, takie jak strata, choroba, poszukiwanie własnego celu w życiu, a także akceptowanie przykrej prawdy, że niektóre rzeczy pozostają poza naszą kontrolą, nieważne, jak bardzo chcielibyśmy sprawować nad wszystkim władzę. To książka, na której często śmiałam się do utraty tchu, ale też wzruszałam, bo pewne jej elementy poruszały wrażliwe części mnie i trafiały zbyt blisko. Dlatego mogę mieć tylko nadzieję, że wy również pokochacie Tylera i Seraphinę, a w tej serii znajdziecie coś dobrego.



AVERY KEELAN jest nagradzaną autorką współczesnych romansów, w tych sportowych, miłośniczką hokeja i zagorzałą wielbicielką kawy. Tworzy wzruszające historie ze szczęśliwymi zakończeniami, wystarczająco gorące, aby zaparowało lustro. Pisze o seksownych hokeistach i jest mistrzynią ironicznych dialogów. Posiada licencjaty z ekonomii oraz psychologii. W przeszłości specjalizowała się w polityce rządu i ustawodawstwie. Mieszka w Kanadzie z mężem, dwójką dzieci, a także dwoma adoptowanymi kotami.


Tytuł: Shutout
Autorka: Avery Keelan
Seria: Rules of The Game. Tom 2
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 26.12.2024
Liczba stron: 390
Ocena: 9/10

Współpraca patronacka z Wydawnictwem Niezwykłym:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia