piątek, 11 lipca 2025

Alex Aster - Lato w wielkim mieście



Nowy Jork jak ze snów…

Dwudziestosiedmioletnia Elle staje przed życiową szansą: ma napisać scenariusz do filmu, którego akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.

Jedyny problem? Nienawidzi tego miasta. Od miesięcy cierpi na niemoc twórczą, a pod koniec lata musi oddać tekst.

Do tego okazuje się, że jej nowym sąsiadem jest ktoś, kogo zna z przeszłości i nie darzy sympatią. Parker Warren, pewien bogaty kawaler, to obiekt westchnień wielu samotnych kobiet.

On potrzebuje kobiety, która stanie przy jego boku i będzie wizytówką jego życiowej stabilizacji. Ona potrzebuje dostać się do kilku miejsc w Nowym Jorku, do których wstęp ma on.

Chyba więc nie mają wyjścia i muszą się przeprosić. Przynajmniej na to jedno lato w wielkim mieście.


Wiecie, ile czasu zajęło mi przeczytanie tej książki? Miesiąc. Nawet nie dlatego, że jest zła - zwyczajnie mnie znudziła i nie chciało mi się jej kończyć, więc musiałam zrobić sobie w połowie przerwę i dopiero po czasie po niej wróciłam. Do tej pory nie wiem, co mnie nawiedziło, bo nie zmieniłam zdania i nadal uważam, że ja i Alex Aster nie mamy po prostu po drodze. To już druga szansa, jaką jej daję (moje pierwsze spotkanie z jej twórczością to było Lightlark, jej romantasy) i tak samo słabo wykorzystana. Aż trudno się nie zastanowić, skąd bierze się fenomen związany z jej książkami i taka popularność?

Elle i Parker kilka lat temu spędzili ze sobą raptem pięć minut, ale Elle o nim nie zapomniała nawet mimo upływu lat. I to wcale nie w pozytywnym znaczeniu - nienawiść do tego, co sobą zaprezentował i jak ją potraktował, motywowała ją przez lata. To tylko bogaty facet, który zachował się, jakby za sprawą pieniędzy mógł zdobyć wszystko, nawet ją, ale ją to ubodło. Do tego stopnia, że spędziła ten czas rozwijając się jako pisarka i sprzedając najlepsze scenariusze, aby udowodnić sobie, że nie potrzebuje nikogo, by odnieść sukces. Nikt tak naprawdę nie wie, że to ona napisała najbardziej znane filmy. Dlatego kiedy wraca do Nowego Jorku na lato, aby znaleźć inspirację na kolejny scenariusz, planuje zaszyć się w swojej ulubionej kawiarni i wychodzić tylko w razie potrzeby. Los płata jej największego figla, gdy okazuje się, że jej nowym sąsiadem jest... Parker. Spotkanie z nim kończy się całonocnym pisaniem, którego tak desperacko potrzebowała i Sarah zaczyna się zastanawiać, czy nie powinna wykorzystać wszystkich tych negatywnych emocji, jakie Parker w niej wywołuje, aby zwalczyć swój zastój pisarski. Niechętnie idzie z nim na układ: przez lato ona pomoże mu poprzez udawanie jego partnerki dla mediów, a on odwiedzi z nią wszystkie jej miejsca z listy inspiracji do filmu. Jedno lato. Nic więcej. Tyle powinno wystarczyć, by obydwoje dostali to, na czym im zależy... dopóki przestaje wystarczać.

Lato w wielkim mieście to debiut Alex Aster w romansowym gatunku, ale niestety utwierdził mnie w przekonaniu, że ani w fantasy, ani w romansach nie jest mi po drodze z jej stylem pisania. Jak na tak popularną autorkę spodziewałam się czegoś więcej, niż chaotycznie rozpisanej akcji, powtarzających się i nudnych wątków i niestety poziomu trochę z wattpadowych historii, gdzie absurd goni za absurdem. Nie jest to najtragiczniejsza książka, jaką czytałam i może podchodzę do niej trochę zbyt surowo, ale jestem już trochę zmęczona przeciętnymi historiami, które są wychwalane pod niebiosa, a nie oferują wcale za wiele.

Zacznijmy od tego, że nasi główni bohaterowie tej historii, Elle i Parker, są napisani bardzo leniwie, jakby autorka bardzo mocno próbowała się wbić w sprawdzone schematy, które od lat się sprzedają, ale nie potrafiła zaoferować nic więcej. Elle czytało się mi wręcz trochę tak, jakby Alex Aster próbowała przemycić w jej historii elementy jej własnej historii związanej z jej pojawieniem się na rynku, co nie jest może niczym złym, ale rzuca się w oczy. To postać bardzo uczulona na punkcie pieniędzy i tego, że wszystkim wokół pragnie udowodnić, że za swój sukces odpowiada ona sama, nikt więcej. Potrafię to zrozumieć, sama taka jestem w pewnych aspektach, ale w pewnym momencie jej zachowanie podpadało już pod czysty egoizm i przesadę, a to odpychanie każdego, kto chociażby próbował się do niej zbliżyć, zaczęło mnie męczyć.

Parker nie jest zresztą lepszy, jedynie trochę bardziej płytki. Gdy go poznajemy, robi wrażenie faceta z pieniędzmi, który zachowuje się, jakby dzięki nim wszystko było mu wolno i szczerze mówiąc, niewiele się to zmienia w trakcie. Tylko że autorka bardzo mocno stara się to przykryć pod maską romantyzmu, co - moim skromnym zdaniem - nie wychodzi. Dawno nie czytałam o bohaterze, którzy tak bardzo nie słucha, co się do niego mówi. Nie rozumiem, jakim cudem między nim a Elle pojawiła się jakakolwiek więź, bo dawno nie czytałam o tak różnych osobach z tak różnymi podejściami. Musiała chyba zadziać się tu jakaś magia, bo inaczej nie potrafię tej miłości wytłumaczyć - a z pewnością nie widzę w niej przyszłości.

Zacznijmy od mojego ulubionego elementu tej historii: ilości absurdalnych wielkich gestów, jakich dokonuje Parker, by zrobić wrażenie na Elle. Na Elle, która - jak przypominam - nie mogłaby być bardziej szczera na temat tego, że większe wrażenie robi na niej to, co ktoś robi ze swoimi pieniędzmi, niż, że je ma. Której bardzo zależy na odniesieniu sukcesu ciężką pracą, a nie wykupieniem go sobie. I powtarza mu to w koło Macieju, zresztą jest to główny powód ich ciągłych kłótni (do których zaraz przejdę), a on co robi? Zalewa ją prezentami. Ciągle robi coś wielkiego, co ma ją udobruchać, a ma odwrotny efekt. Kupuje jej kawiarnię, bo mają jej ulubione babeczki, drogą biżuterię, która w ogóle nie jest w jej stylu. Parker nie jest złą postacią i może bym go nawet polubiła, ale rany, dawno nie czytałam o tak niezorientowanej osobie. Jeśli miało to być romantyczne, to chyba autorka minęła się z celem, bo żaden z tych gestów nie był romantyczny.

No i teraz przejdę do drugiego ulubionego elementu: tego, że Elle i Parker są mistrzami dramatyzmu i robienia problemu z niczego. Czytając o niektórych ich zachowaniach miałam wrażenie, że głowa mi już płonie, bo zdecydowanie nie było tu większej logiki. Jeśli nie macie cierpliwości do braku komunikacji i podchodzenia do problemów z rozsądkiem, to unikajcie tej książki jak ognia. Bo ja czasami czułam się, jakbym trafiła do piekła, gdzie wszystko można było rozwiązać jedną rozmową, a zamiast tego musieliśmy w kółko czytać o tym samym. Podobały mi się jedynie te momenty, kiedy razem odwiedzają różne miejsca w Nowym Jorku, bo chociaż wtedy mamy chociaż namiastkę poczucia, że próbują się trochę lepiej poznać - plus zawsze doceniam fajne tło do akcji. Gdyby nie to, nie chciałoby mi się do tej książki wracać (a i tak nie do końca wiem, czemu to zrobiłam).

Ciężko się nie zastanowić nad powodem takiej popularności Alex Aster, kiedy poziom jej sławy nie dotrzymuje poziomowi jej twórczości. Czasami naprawdę miałam wrażenie, że lepsze historie czytałam w czasach fanfików, bo przynajmniej wtedy wiedziałam, że czytam amatorską powieść, a nie książkę autorki, która już ma zapewnioną jej ekranizację. Enemies to lovers mamy tu żadne, chyba że liczyć absurdalną niechęć Elle do Parkera, która szybko jej przechodzi, bohaterowie ani trochę się nie rozwijają, a zresztą są bardzo płytcy i nie mają za wiele do zaoferowania, a cała historia wręcz męczy. Może się czepiam, może to nie jest książka w moim guście, ale mogłabym polecić dziesięć innych komedii romantycznych na jej miejsce i gwarantuję wam, że bawilibyście się na nich lepiej. Niestety fajny potencjał tej historii w ogóle nie został tu wykorzystany.


Alex Aster - obsypana nagrodami młoda pisarka. Napisała serie Emblem Island, Lightlark i powieści graficzne. Ukończyła anglistykę na UPenn. Tworzy też filmiki wideo osiągające ponad 100 milionów wyświetleń. O Alex Aster głośno jest w mediach różnego rodzaju: NBC News, Bustle, Teen Vogue, Glamour, Shondaland czy Good Morning America. Prowadzi bardzo popularnego TikToka.


Tytuł: Lato w wielkim mieście
Tytuł w oryginale: Summer in the City
Autorka: Alex Aster
Data premiery: 02.07.2025r.
Wydawnictwo: You&YA
Liczba stron: 352
Ocena: 5/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem You&YA:


Czytaj dalej »

niedziela, 6 lipca 2025

Catherine Walsh - Na jedną noc



On zwykle nie sypia z nikim godzinę po poznaniu.
Ona – tak.

Sarah Anderson ma dwadzieścia osiem lat, mieszka w Nowym Jorku, ostatnio w pracy ominął ją duży awans i ma wrażenie, że stoi w miejscu (a może nawet się cofa). Na szczęście wkrótce będzie mogła zapomnieć o kłopotach zawodowych i nieudanym życiu miłosnym, bo zbliża się ślub jej najlepszej przyjaciółki. I to nie byle jaki ślub – tylko irlandzki! Żegnaj, Nowy Jorku, witajcie, zielone wzgórza, mężczyźni o zniewalających akcentach i iskrzących się oczach. Ten ślub ma być idealny, a ona jako pierwsza druhna tego dopilnuje.

Kiedy poznaje brata pana młodego, Declana Murphy’ego, nie może uwierzyć, że los może być aż tak przewrotny. To jej ostatni facet na jedną noc, którego miała już NIGDY więcej nie zobaczyć, a tym bardziej nie być z nim swatana.

Declana ta sytuacja bawi i nie zamierza niczego jej ułatwiać, a Sarah za wszelką cenę stara się utrzymać ich sekret w tajemnicy. Kobieta musi zrobić wszystko, by przetrwać ten weekend bez kolejnych katastrof. Tylko czy to na pewno możliwe, gdy Declan najwyraźniej wcale nie chce zapomnieć tej jednej nocy?


Gdy w zeszłą zimę słuchałam świątecznych książek Catherine Walsh, od razu polubiłam się z jej lekkim i bardzo przyjemnym w odbiorze stylu pisania. Jak przy dobrej komedii romantycznej - pośmiałam się, trochę poprzewracałam oczami, ale co najważniejsze, dobrze się bawiłam. Z tego powodu od razu zapragnęłam przeczytać jej bardziej wakacyjną powieść Na jedną noc, która była także jej debiutancką książką. Miałam nadzieję na dużo Irlandzkiego klimatu, jeszcze więcej weselnego chaosu i słodką historię miłosną. Dostałam trochę typowych dla rom-comów zawirowań emocjonalnych, ale jeśli chodzi o resztę... niestety trochę się zawiodłam.

Sarah Anderson ma wprawę w jednonocnych przygodach, które nigdy nie prowadzą do niczego więcej - czyli dokładnie tak, jak lubi. Declan Murphy natomiast nie. Kiedy lądują ze sobą w łóżku, Sarah nie spodziewa się, że Declan będzie miał ochotę na coś więcej i że będzie musiała wywalić go za drzwi. Ani że parę dni później spotkają się ponownie w Irlandii na weselu jej najlepszej przyjaciółki... ponieważ jest bratem pana młodego. Miała go już nigdy więcej nie zobaczyć, a on zdaje się być wszędzie. Jest zdeterminowana sprawić, by był to najlepszy ślub na świecie, ale jego obecność nie pomaga. Szczególnie, że budzi w niej zainteresowanie, które nie jest mile widziane. Wszystko jeszcze bardziej się komplikuje, gdy wszyscy wokół dowiadują się o ich jednorazowej przygodzie i zaczynają ich swatać. Powrót do Nowego Jorku powinien już na zawsze rozdzielić ich ścieżki, ale z jakiegoś powodu Sarah nie może przestać o nim myśleć. Czy kobieta tak uczulona na trwałe związki w końcu otworzy na kogoś swoje serce?

Sięgnęłam po tę książkę dla autorki, ale też dlatego, że opis obiecuje historię zlokalizowaną w Irlandii, rozwijającą się wokół wesela, z całym tym chaosem wpadnięcia ponownie na faceta, który miał być tylko przygodą na jedną noc. I jeśli z tego powodu też was ta książka zaciekawiła, to was rozczaruję - wesele w Irlandii to tak naprawdę akcja na tylko kilka rozdziałów. Większość tej książki nie ma tak naprawdę nic z tym wątkiem wspólnego, bo zdecydowana część kręci się wokół tego, co dzieje się już w czasie, gdy powracamy z bohaterami do Nowego Jorku, co jest dla mnie dużym rozczarowaniem i pierwszym dużym minusem.

Drugą i największą wadą... są bohaterowie. Napisać, że Sarah jest trudną postacią, to niedopowiedzenie roku. Po części jest to zrozumiałe, jej brak zaufania do facetów i niechęć do otworzenia się na Declana wynikają przede wszystkim z tego, że już nie raz została mocno sparzona i nie chce pakować się w kolejny związek, który tylko skończył by się znowu łzami. Problem zaczyna się wtedy, gdy przez ponad trzysta stron nie widać z jej strony żadnej chęci do zmiany i emocjonalnej dojrzałości. Wręcz przeciwnie - przez całą książkę czytamy o tym, jak Sarah miota się między pragnieniem Declana, a wodzeniem go za nos. Podejmuje masę frustrujących decyzji, z czego dla mnie czara goryczy przelewa się w momencie, gdy pojawia się pewien wątek z kolegą z pracy, który wkurzył mnie chyba bardziej, niż samego Declana. Pod koniec książki moja cierpliwość do niej była już na wyczerpaniu i szczerze mówiąc, nawet mi już na niej nie zależało.

Natomiast Declan to ciekawy przypadek, bo mam wrażenie, że poza jakimiś tam błahostkami i powierzchownymi faktami z jego życia, kompletnie go nie poznałam. Nie wiem, skąd ta jego wielka fascynacja Sarah, nie rozumiem wielu jego zachowań i decyzji. Był zdecydowanie o wiele sympatyczniejszy od Sarah, ale może to wynikać z tego, że był tak naprawdę nieinwazyjną, poboczną postacią. W ogóle nie miałam poczucia, że ma być jej głównym obiektem miłosnym. A taką wisienką na torcie były ostatnie rozdziały, które wprowadziły zupełnie niepotrzebne zamieszanie i przez które Declan trochę stracił w moich oczach. Ta historia wiele by zyskała, gdyby autorka postanowiła napisać kilka rozdziałów także z jego perspektywy. Może wtedy lepiej zrozumiałabym jego postać.

Declan i Sarah mają co prawda swoje urocze momenty i czasami fajnie się o nich czytało, ale to ciągłe przyciąganie i odpychanie z dużą dawką kolejnych dram i dramek mnie po prostu wykończyły. Książkę czyta się szybko i nawet przyjemnie, ale potrafi być bardzo frustrująca, a momentami wręcz nieznośna. Gdyby nie to, że bywa błyskotliwa i zabawna (plus jest to romans closed door, więc dla takich czytelniczej, jak ja, które nie przepadają za pikantnymi romansami jest to duża zaleta), nie wiem, czy bym ją skończyła. Oczywiście to nie oznacza, że książka jest zła, bo wedle gustu z pewnością znajdą się osoby, które będą się na niej świetnie bawić. W mój jednak nie do końca trafiła i raczej nie zapadnie mi w pamięci.


Catherine Walsh urodziła się i wychowała w Irlandii. Studiowała literaturę, a jedyną nagrodę, jaką kiedykolwiek otrzymała za pisanie, zdobyła w szkole podstawowej (ale nadal jest z niej dumna). Przez kilka lat mieszkała w Londynie, gdzie pracowała dla wydawnictw i organizacji non profit. Obecnie mieszka w Dublinie pomiędzy górami i morzem. Kiedy nie pisze, stara się nie zabić swoich roślin doniczkowych.


Tytuł: Na jedną noc
Autorka: Catherine Walsh
Tytuł w oryginale: One Night Only
Data premiery: 18.06.2024
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Papierowe Serca
Ocena: 5/10

Czytaj dalej »

piątek, 4 lipca 2025

Podsumowanie książkowe czerwca


Idąc za moim dziwnym tegorocznym schematem, po rewelacyjnym maju nadszedł rozczarowujący czerwiec. Co prawda był to dla mnie prywatnie mocno intensywny okres, ale też niestety nie udało mi się trafić na wciągające książki, a podchodziłam do kilku, które ostatecznie porzucałam. Perełką zdecydowanie okazało się być Jesteś moim jutrem. Zostawiam wam krótkie recenzje:

WISTERIA - 4


W poprzednich dwóch tomach tej trylogii czegoś mi brakowało, a w tej całkowicie się zakochałam. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, bo na początku miałam swoje zastrzeżenia wobec Arisa, ale w końcu zaczęłam go bardziej rozumieć i jego historia chwyciła mnie za serce. Los i Blythe mieli od pierwszej chwili ciekawą dynamikę, która przez całą historię popychała fabułę do przodu. Fabularnie może autorka nie oferuje niczego wielce odkrywczego, ale całość tworzy wciągający klimat, który chwyta za serce, a nawet wywołuje łzy.



JESTEŚ MOIM JUTREM - 5


Najlepszą książką czerwca zdecydowanie było Jesteś moim jutrem. To tak ciepła, komfortowa historia, że nie chciałam jej kończyć. Bohaterowie muszą się zmierzyć z nieoczekiwaną sytuacją, która na zawsze odmieni ich życia, ale przy tym stają się dla siebie prawdziwym oparciem. Chemia między Win i Bo i lekkość w każdej ich rozmowie, nawet na najbardziej błahe tematy, to był mój ulubiony element tej historii. Ich zdrowa komunikacja była tak przyjemnym zaskoczeniem. To jedna z najlepszych książek tego roku!



NA JEDNĄ NOC - 3


Zimowe książki autorki tak mnie zauroczyły, że jak tylko zobaczyłam tę pozycję w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Niestety obawiam się, że kompletnie nie trafiła w mój gust. Bohaterowie są jej najsłabszą częścią, a ja jestem czytelniczką, która bez dobrze napisanych bohaterów niestety nie będę się dobrze na książce bawić. Sarah mnie frustrowała do czerwoności, a Declan... cóż, był. Niewiele się o nim dowiedziałam. Bohaterowie może i mieli chemię, a styl autorki jest bardzo przyjemny, ale ich niezdecydowanie i brak komunikacji są męczące. Ja się bardzo rozczarowałam.       



LATO W WIELKIM MIEŚCIE - 2,5



Przeczytanie tej książki zajęło mi miesiąc czasu. Co prawda z przerwami, ale zdecydowanie miałam wrażenie, jakby książka się nigdy nie kończyła. Moje drugie podejście do Alex Aster było niestety również niezbyt udane. Oczekiwałam fajnej komedii romantycznej, dostałam historię pełną absurdu, schematów i żartów, które nie trafiają. Parker i Elle nie mają chemii, ich dialogi czyta się jak teksty na Wattpadzie, a w połowie ich ciągłe przyciąganie i odpychanie zaczyna męczyć i nudzić. Podobał mi się jedynie koncept odwiedzania różnych miejsc w Nowym Jorku. Niestety poza tym nie polecam.
Czytaj dalej »

wtorek, 1 lipca 2025

Zapowiedzi premier książkowych lipca


Mamy w końcu wakacje i początek lata, możecie uwierzyć? Bo ja nie, czas mija mi tak szybko, że nie nadążam z większością rzeczy - w tym za premierami. A w lipcu znowu zostaniemy rozpieszczeni całą masą wakacyjnych i okołowakacyjnych premier! W tym książkami od Carley Fortune, K. Bromberg, Elsie Silver i wielu innych. Skusicie się na któreś z poniższych książek?

Jennifer L. Armentrout - Wizje ciała i krwi

Premiera: 09.07.2025

Niezbędny przewodnik i niezastąpiona skarbnica wiedzy dla miłośników bestsellerowych serii wydawniczych Z KRWI I POPIOŁU i Z CIAŁA I OGNIA.

Zarówno ci, którzy od samego początku śledzą losy bohaterów obu cykli, jak i ci, którzy dopiero co się z nimi zetknęli, znajdą tu informacje, ciekawostki i anegdoty, które wzbogacą ich wiedzę o literackim świecie stworzonym przez Jennifer L. Armentrout. Publikowane po raz pierwszy opowieści i historie pozwolą czytelnikom wrócić do wydarzeń, które ich zafascynowały i do bohaterów, których pokochali, nierzadko ukazując ich w zaskakująco odmiennym świetle. Ta książka jest jak tajemnicza, wypełniona niespodziankami szkatuła z niezliczoną liczbą przegródek, szuflad i skrytek; każda budzi ciekawość, w każdej czekają zdumiewające skarby, do każdej chce się potem nie raz wracać. Wspaniała oprawa graficzna ukazuje artystyczną wizję świata powołanego do życia przez autorkę, czyniąc lekturę niezapomnianym przeżyciem.



Carissa Broadbent - Słowik i serce z kamienia

Premiera: 30.07.2025

W zejściu do podziemi oblubienica słońca musi wybrać między światłem swojego odkupienia… a mroczną miłością, która przeciwstawia się samym bogom.

Mische straciła wszystko, gdy została zmuszona do Przemiany w wampira – dom, człowieczeństwo i, co najgorsze, miłość boga słońca, któremu poświęciła swoje życie. Teraz, gdy zostaje skazana na śmierć za zamordowanie księcia wampirów, który ją przemienił, odkupienie wydaje się niemożliwe.

Ale kiedy na ratunek przychodzi jej Asar, książę-bękart Domu Cienia z przeszłością równie przerażającą, jak jego blizny, Mische musi wziąć udział w misji gorszej niż egzekucja: podróży do podziemi, mającej na celu wskrzeszenie samego boga śmierci.

Kara Mische może być kluczem do jej odkupienia. Podczas sekretnego spotkania bóg słońca nakazuje jej pomóc Asarowi w jego misji tylko po to, by mogła go zdradzić… i zabić samego boga śmierci, którego pomoże wskrzesić.

Mische i Asar muszą przemierzyć zdradliwą ścieżkę do podziemi, stawiając czoła próbom, bestiom i mściwym duchom z przeszłości. Jednak najniebezpieczniejsze są kuszące wołanie ciemności i rodząca się między Mische a Asarem więź, która grozi wywołaniem gniewu bogów.

Gdy zdrada majaczy na horyzoncie, podziemia się zamykają, a bogowie stają się coraz bardziej rozsierdzeni. Mische będzie zmuszona wybrać między odkupieniem słońca a potępieniem ciemności.


Bal Khabra - Spiral

Premiera: 17.07.2025


Gdy uczucia wirują, trudno utrzymać równowagę

Elias Westbrook to zawodnik NHL, który częściej niż bramki zalicza nagłówki plotkarskich gazet. Każde zdjęcie z kobietą to nowa fala plotek i hejtu, a przez brak sukcesów na lodowisku kibice zaczynają wątpić, czy w ogóle zasługuje na miejsce w drużynie. Presja rośnie, a Elias coraz bardziej ugina się pod ciężarem oczekiwań.

Sage Beaumont jest utalentowaną baletnicą i marzy o roli w „Jeziorze łabędzim”. Ale talent to za mało w świecie, w którym liczą się lajki. Bez popularności w mediach społecznościowych jej szanse topnieją szybciej niż lód pod łyżwami.

Kiedy ich światy się zderzają, rodzi się plan. Udawany związek ma uratować ich kariery: Elias odzyska kontrolę nad swoją reputacją, a Sage zdobędzie rozgłos, by spełnić swoje marzenie. Wszystko wydaje się idealne… dopóki uczucia na pokaz nie stają się prawdziwe.


Carley Fortune - Tamto złote lato

Premiera: 30.07.2025

„Nad jeziorem dzieją się dobre rzeczy” – lubi powtarzać Nan.

To właśnie tam, w małym domku nad wodą, Alice i jej babcia spędziły niezapomniane lato. Dziewczyna miała siedemnaście lat, gdy uchwyciła w kadrze trzech roześmianych nastolatków w żółtej motorówce. Wciąż pamięta tamten dzień, choć wtedy jeszcze nie wiedziała, że to jedno zdjęcie na zawsze odmieni jej życie.

Dziś Alice chowa się za obiektywem, to inni mają błyszczeć. Ale ostatnio coraz częściej czuje, że potrzebuje odmiany. Kiedy po niefortunnym upadku Nan wymaga opieki, Alice wraca do Barry’s Bay, by w tym magicznym miejscu spędzić z babcią jeszcze jedno lato.
Nie spodziewa się jednak, że spokój jeziora zmąci znany jej dźwięk. Żółta motorówka wraca, a za jej sterem siedzi Charlie Florek – ten sam chłopak, którego sfotografowała przed laty. Teraz jest mężczyzną – pewnym siebie, czarującym i niebezpiecznie bliskim.

Pod gwiaździstym niebem i wśród ciepłych fal wspomnień Alice jest szczęśliwa. Ale zaczyna się martwić o swoje serce.

Zawsze widziała ludzi takimi, jacy są – dlatego jest tak dobra w tym, co robi. Ale nigdy nie spotkała kogoś, kto patrzy i widzi tylko ją.


Katie Holt - Nie moja bajka

Premiera: 16.07.2025

Dwoje autorów. Jeden romans. I milion powodów, by się w sobie zakochać.

Rosie marzy o tym, żeby pisać romanse. Przenosi się do Nowego Jorku i zaczyna uczęszczać na zajęcia z kreatywnego pisania. Spotyka tam swojego największego wroga, Aidena Huntingtona. Kiedyś platonicznie się w nim durzyła, a teraz on okazuje się okropnym gburem i niestety… utalentowanym autorem literatury pięknej, który nie ma najmniejszej ochoty zawracać sobie głowy ani uprawianym przez Rosie gatunkiem, ani nią samą.

Rosie i Aiden nie ustają w słownych przepychankach, aż w końcu ich wykładowczyni ma tego dosyć. Pozwala im zostać na kursie pod jednym warunkiem: razem napiszą powieść, która połączy oba gatunki literackie.

Czy podczas wspólnej pracy uświadomią sobie swoje prawdziwe uczucia? Czy duch rywalizacji nie stanie im na drodze? Czy tych dwoje ma jakiekolwiek szanse na szczęśliwe zakończenie?


Brynne Weaver - Scythe & Sparrow

Premiera: 30.07.2025

Doktor Fionn Kane ma nadzieję wyleczyć złamane serce w małym miasteczku w Nebrasce, daleko od swojej niedoszłej narzeczonej i zaprzepaszczonej kariery chirurga. Nie chce mieć nic wspólnego z całym tym cyrkiem, który zostawił za sobą. Liczy się tylko ciężka praca i absolutny brak romantycznych relacji.

Nieoczekiwanie jednak cyrk wywraca jego życie do góry nogami. Tyle że tym razem taki prawdziwy.

Rose Evans, motocyklowa akrobatka, spędziła ostatnią dekadę w trasie z cyrkiem Silveria. Lubi swoją pracę. Lubi też popełnić sobie morderstwo od czasu do czasu, tak między występami. Tej drugiej działalności nie da się jednak przećwiczyć i opanować do perfekcji, więc czasem człowiekowi przydarzy się kontuzja. I w ten sposób trafia się do domu uroczego, nieco nerdowatego, małomiasteczkowego lekarza.

Okazuje się, że kości jest dużo łatwiej poskładać niż złamane serce.



Lyla Sage - Swift and Saddled

Premiera: 16.07.2025

Cudowny powrót na ranczo Rebel Blue z powieści Done & Dusted: tym razem wasze serca skradnie romans Ady i Wesa!

Ona – dziewczyna z miasta, która już nie chce się z nikim wiązać.

On – kowboj, który i tak jej pragnie.

Mężczyzna, który się o nią zatroszczy – to ostatnie, czego obecnie potrzebuje Ada Hart. Wyleciała z college’u, jej małżeństwo zakończyło się katastrofą, aż w końcu odbiła się własnymi siłami od dna. Teraz ufa już tylko sobie – i jak dotąd całkiem jej z tym dobrze. Prowadzi własną firmę, a jedno z największych rancz w Wyoming właśnie zatrudniło ją do realizacji najważniejszego projektu w jej karierze.

Kiedy Ada przybywa do Meadowlark, trafia do obskurnego baru, gdzie czuje na sobie spojrzenie przystojnego kowboja. W dziwnych okolicznościach zostawia go z nieoczekiwanym pocałunkiem i prawie żałuje, że nigdy więcej go nie zobaczy… Tyle że ów kowboj to jej nowy szef.

Weston Ryder – facet, któremu ewidentnie dopisuje szczęście. Kiedy tajemnicza kobieta z baru okazuje się nowo zatrudnioną projektantką, czuje, że wygrał los na loterii. Problem w tym, że Ada poza pracą nie chce mieć z Wesem nic wspólnego. Jest przekonana, że namiętność między nimi szybko wygaśnie.

Czy uda im się zakończyć wspólny projekt, nie ulegając pokusie? A może oboje zaryzykują swoje marzenia i dadzą szansę miłości?


K. Bromberg - Sweet Regret

Premiera: 09.07.2025

Vince Jennings kochał w życiu tylko muzykę oraz swoją pierwszą miłość, Bristol Matthews, którą musiał zostawić, żeby uciec od przemocowego ojca i zrealizować marzenia. Jednak życie w blasku fleszy, pełne groupies, sukcesów i dobrej zabawy, nie wystarcza mu do szczęścia. Gdy żal zaczyna zagrażać wszystkiemu, na co tak ciężko pracował… los znów stawia Bristol na jego drodze.

Bristol Matthews zaznała w życiu straty wcześniej niż większość ludzi. Teraz jest zdeterminowana, by przeć naprzód i nie oglądać się za siebie – nawet jeśli codziennie coś lub ktoś przypomina jej o dawnym ukochanym. Do czasu, aż pewnego dnia szef przydziela Bristol nowego klienta: słynnego rockmana Vince’a Jenningsa.

Choć Vince patrzy na nią tak, jakby wciąż znał każdy kawałek jej duszy, oboje trzymają się kurczowo sekretów, które mogą rozdzielić ich na nowo. Bo czy nie tak zawsze wyglądała ich historia?

Może tym razem będzie inaczej… chyba że tak naprawdę nie są sobie pisani.


Samantha Young - To, za co cię kocham

Premiera: 16.07.2025

Witamy ponownie w Hartwell, spokojnym, nadmorskim miasteczku, idealnym miejscu, gdzie można uciec od wszystkiego i znaleźć uczucie, na które wcale nie czekałaś… Bailey Hartwell ma wiele powodów do zadowolenia – odnosi sukcesy w interesach, ma grono oddanych przyjaciół i stałego chłopaka, chociaż po dziesięciu latach ich niezobowiązujący związek wydaje się nieco nudny i skostniały. Jedynym niepokojącym elementem w jej życiu jest przystojny biznesmen Vaughn Tremaine. Bailey uważa, że ten przybysz z Nowego Jorku patrzy na wszystkich z góry, a ją uważa za prowincjonalną gęś. Jednak kiedy doświadcza niespodziewanej zdrady ze strony bliskiej osoby, zaskoczona stwierdza, że Vaughn to całkiem przyzwoity facet. Vaughn podziwia Bailey za fantazję, niezależność i lojalność. Im więcej budzi w nim namiętności, tym częściej wchodzi z nią w konflikty. Każdy jej gest i słowo działa na niego jak afrodyzjak. Jednak dramatyczne przeżycia z przeszłości sprawiają, ze Vaughn postanawia odejść, bojąc się, że ją skrzywdzi. Bailey, która przeżyła w życiu zbyt wiele rozczarowań, także rezygnuje z walki, wbrew swojej naturze. Kiedy Vaughn zdaje sobie sprawę, że popełnił największy błąd swojego życia, postanawia za wszelką cenę przekonać Bailey, że taka miłość, jaka ich połączyła, zdarza się tylko raz w życiu.


Penelope Ward - Nigdy nie mów nigdy

Premiera: 29.07.2025

Choć od dnia, kiedy Brad zginął w wypadku, upłynęły dwa lata, Carly wciąż tęskniła za ukochanym. Gdy dotarła do niej wiadomość o nagłej śmierci jego ojca, wiedziała, co należy zrobić: zaopiekować się młodszym bratem narzeczonego. Scott był dorosły, ale wymagał specjalnej troski i ciągłej opieki. Carly przyjechała do New Hampshire z planem, że zamieszka w małym domku rodziny Brada i zajmie się Scottem. Wkrótce się okazało, że podobny zamiar ma Josh Mathers - najbliższy przyjaciel Brada i jej największy wróg.

Josh był przystojnym palantem o paskudnym charakterze. Uparł się, że będzie się opiekował Scottem. Carly była równie uparta, więc skończyło się na tym, że zamieszkali w trójkę. W małej przestrzeni, którą musieli dzielić, łatwo było o spięcia, ale... nie tylko. Między Carly i Joshem zaczęło iskrzyć. Oboje kochali Scotta, a we dwoje łatwiej sprostać nowym obowiązkom. Carly nieoczekiwanie musiała sama przed sobą przyznać, że ponury dzikus, którego pamiętała sprzed lat, stał się lepszym człowiekiem. Dojrzałym mężczyzną, który coraz bardziej ją pociągał.

Oboje jednak pamiętali o Bradzie. Narzeczonym Carly. I najlepszym przyjacielu Josha.

Twoje serce wie lepiej...


Elsie Silver - Bez rozwagi

Premiera: 30.07.2025

Kiedy Winter spotkała Theo, nosiła jeszcze nazwisko Valentine, choć już wiedziała, że to małżeństwo jest zakończone. Odkrycie, że mężczyzna, którego kochała i za którego wyszła z miłości, okazał się zadufanym w sobie typem, zburzyło jej poukładany świat. Dzięki temu jednak Winter odzyskała coś bezcennego: kontrolę nad własnym życiem. I dlatego postanowiła odciąć się od przeszłości, wyjechać i rozpocząć pracę w małym, prowincjonalnym szpitalu w Chestnut Springs. Chciała prostego życia bez komplikacji.

Theo Silva, seksowny ujeżdżacz byków, cieszył się zasłużoną sławą kobieciarza. Zauważył śliczną blondynkę na stacji benzynowej. Wydawało mu się, że puściła do niego oko. Szybko się przekonał, że dziewczyna ma ostry temperament i nie przebiera w słowach, gdy coś jej się nie spodoba. A po tym, co przeszła w małżeństwie, raczej żaden facet nie miał u niej większych szans. Ale Theo był uparty. Coś go ciągnęło do tej pięknej kobiety, tym razem jednak chciał czegoś więcej niż jednorazowego seksu bez zobowiązań. Chciał zdobyć jej zaufanie i zawsze być obok niej.

Zdarzyło się. Spędzili razem cudowną noc... A potem Winter kazała mu zapomnieć o wszystkim. I zachować tajemnicę. Jeszcze nie wiedziała, że w cichym Chestnut Springs sekrety zawsze wychodzą na jaw.

Uważaj, z kim dzielisz swoje sekrety... i gorące noce


Alex Aster - Lato w wielkim mieście

Premiera: 02.07.2025

Nowy Jork jak ze snów…

Dwudziestosiedmioletnia Elle staje przed życiową szansą: ma napisać scenariusz do filmu, którego akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.

Jedyny problem? Nienawidzi tego miasta. Od miesięcy cierpi na niemoc twórczą, a pod koniec lata musi oddać tekst.

Do tego okazuje się, że jej nowym sąsiadem jest ktoś, kogo zna z przeszłości i nie darzy sympatią. Parker Warren, pewien bogaty kawaler, to obiekt westchnień wielu samotnych kobiet.

On potrzebuje kobiety, która stanie przy jego boku i będzie wizytówką jego życiowej stabilizacji. Ona potrzebuje dostać się do kilku miejsc w Nowym Jorku, do których wstęp ma on.

Chyba więc nie mają wyjścia i muszą się przeprosić. Przynajmniej na to jedno lato w wielkim mieście.


Lilly Lucas - Może to właśnie mój dom

Premiera: 16.07.2025


Odkąd Laurie Greenfield zobaczyła, jak słynny surfer Griffin „Chip” Chipman ratuje tonącego, jest zdeterminowana, by zostać ratowniczką. Szkolić będzie ją brat Chipa, Tristan, który nie ukrywa, że uważa Laurie za całkowicie niezdolną do wytrwania w warunkach North Shore.

Wkrótce Tristan dostaje propozycję objęcia stanowiska kapitana drużyny, jednak pod warunkiem, że przyjmie do zespołu więcej dziewczyn. W czasie szkolenia uświadamia sobie, że Laurie jest o wiele zdolniejsza, niż mu się wydawało. Ma też rozbrajający uśmiech. Laurie zaś zdaje sobie sprawę, że Tristan jest surowy nie tylko dla niej, ale przede wszystkim dla samego siebie.

Pełna ciepła historia enemies-to-lovers w hawajskim raju — idealna na lato!




Allison Saft - Na skrzydłach gwiezdnego blasku

Premiera: 16.07.2025

Zanim stała się Królową Przystani Elfów, była młodą wróżką, która musiała dokonać wyboru między obowiązkiem wobec Korony a głosem serca…

Minęły wieki odkąd ostatnia wróżka z ciepłych pór roku przekroczyła granice Zimy I choć teraz krążą wśród ciepłych wróżek straszliwe legendy o czających się w tej zamarzniętej krainie potworach, Klarion jest zaintrygowana spokojnym pięknem Zimy. Jednak pod czujnym okiem aktualnej monarchini, w towarzystwie Ministrów Pór Roku, Klarion nie ma zbyt wiele czasu na marzenia, bo ostatnie dni przed jej koronacją upływają szybko i nieubłaganie. To wszystko zmienia się nagle, gdy do pałacu docierają wieści o dziwacznym monstrum, jakie przeniknęło do Wiosny prosto z Zimy. Klarion widzi w tym wydarzeniu okazję do udowodnienia wszystkim, że jest godna swojej nowej roli. Tymczasem na skraju Wiosny i Zimy nie znajduje żadnego potwora, lecz Miloriego, młodego Strażnika Zimowego Lasu. Gdy ramię w ramię stają do walki o swoje ziemie, tworzy się między nimi głęboka więź przyjaźni. A kiedy ich tajemne porozumienie przeradza się coś znacznie głębszego, odkrywają, że istnieje ważny powód, dla którego ciepła wróżka i zimowa wróżka nie mogą być razem. A koszt takiej relacji może okazać się trudniejszy do zniesienia niż wszystkie grasujące w Zimowych Lasach potwory.


Czytaj dalej »

poniedziałek, 30 czerwca 2025

Elle Kennedy, Sarina Bowen - My | Patronat medialny



Wes ma wszystko, o czym można zamarzyć – jest młody, przystojny, bogaty i uchodzi za nową nadzieję kanadyjskiego hokeja. Kibice go uwielbiają, a jeśli nadal będzie strzelał gole, ma szansę na nagrodę dla najlepszego debiutanta. Do tego wprowadził się do wymarzonego mieszkania z mężczyzną, którego kocha. Jest tylko jeden problem: o ich związku nikt nie może się dowiedzieć. Jeśli prawda wyjdzie na jaw, rozpęta się medialna burza, która może wszystko zniszczyć.

Jamie zostawił swoje dawne życie, by być z Wesem. Ale ciągłe ukrywanie się? To zupełnie nie jego bajka. Jedyną ulgę stanowi fakt, że w ich mieszkaniu mogą być sobą. A przynajmniej mogli. Bo gdy pewnego dnia najbardziej wścibski kolega z drużyny Wesa wprowadza się do tego samego budynku, sieć kłamstw, którą para utkała wokół siebie, zaczyna się rozpadać. Przed nimi najtrudniejsza rozgrywka, ale w końcu Jamie i Wes doskonale czują się na lodzie. Ja poradzą sobie tym razem?


Będę z wami kompletnie szczera: dylogie romansowe nie są moimi ulubieńcami. Ciężko mi zrozumieć konieczność przeciągania historii, którą można było zmieścić w jednej książce, zwłaszcza, że zazwyczaj takie drugie tomy wprowadzają do historii niepotrzebny zamęt i mogą czytelnikowi zepsuć obraz bohaterów - zwłaszcza, jeśli w pierwszej części zostawiamy ich w dobrym miejscu. Jeśli jednak chodzi o Wesa i Jamiego, których poznaliśmy już w "On", bohaterów stworzonych przez jedną z moich ukochanych autorek, nie mogłam przejść obok tej kontynuacji obojętnie. Pokochałam tę dwójkę, ogromnie im kibicowałam i chociaż bałam się czytać ten tom, cieszę się, że to zrobiłam, bo udowodnia on, jak silna jest miłość tych bohaterów - nawet w chwilach zwątpień, rozczarowań i w obliczu trudów codziennego życia. Ten tom poturbował moje serce, ale też je posklejał i jestem bardzo dumna, że mogę dzisiaj wam o nim opowiedzieć jako patronka historii Wesmie.

Wesowi i Jamiemu udało się odnaleźć drogę do siebie, a wspólna przeprowadzka do Toronto miała być początkiem ich wspólnego życia. Wes rozpoczął w końcu karierę jako zawodowy hokeista NHL, a Jamie przyjął swoją pierwszą pracę jako trener hokeja. Wszystko się jakoś im układa poza jednym faktem - obydwoje postanowili ukrywać swój związek do końca pierwszego sezonu hokejowego Wesa, aby uniknąć burzy medialnej, która mogłaby postawić ich kariery pod znakiem zapytania. Wkrótce obydwoje zaczynają sobie zdawać sprawę, że nie jest to tak łatwe, jak im się wydawało. Długie wyjazdy Wesa i fakt, że udają, że są dla siebie tylko współlokatorami prowadzą do tego, że nie mają już dla siebie prawie w ogóle czasu. A kiedy zostają zmuszeni stawić czoła nowym wyzwaniom i wplątują się w kolejne kłamstwa, by utrzymać ich związek w sekrecie, ich wspólne życie staje pod znakiem zapytania. Obydwoje są w sobie szaleńczo zakochani, ale czy to wystarczy, by ich relacja przetrwała?

Nie będę ukrywać - czytanie tego tomu bolało. Zwłaszcza, że bardzo pokochałam Wesa i Jamiego i od pierwszej chwili bardzo kibicowałam ich związkowi. Elle i Sarina ukazują w tej kontynuacji, że związek to codzienna praca i w prawdziwym życiu bajkowe "i żyli długo i szczęśliwe" tak naprawdę nie istnieje, jeśli nie będziemy o nie codzienne walczyć. Wes i Jamie mocno się kochają, ale kolejne problemy, z jakimi muszą się zmierzyć, zaczynają być wyzwaniem i obserwujemy tutaj, jak próbują sobie ze wszystkim poradzić. Razem z chwilami zwątpienia, bezsilności i cierpienia, które sprawiały, że bolało mnie serce.

Jednym może się to nie spodobać, innym wręcz przeciwnie, ale ja - choć oczywiście czytanie o ukochanych postaciach w takim stanie było przygnębiające - zawsze doceniam te realistyczne momenty. W końcu życie nie zawsze jest usłane różami, wszystkim zdarzają się trudniejsze dni, a czasami musimy się zmierzyć z rzeczami, które zmieniają całe nasze dotychczasowe istnienie. Na Wesa i Jamiego spadają nie tylko balast ukrywania związku przed wszystkimi, w tym przed kolegą z drużyny Wesa, który niespodziewanie zostaje ich (dość irytującym) sąsiadem, ale też rzeczy, nad którymi nie mają kontroli, przez które łatwo im zwątpić nie tyle w ich relację, co w samych siebie.

Wes i Jamie to tak złożone postacie, że w pierwszym tomie tak naprawdę ledwo dotknęliśmy pierwszej warstwy. To dopiero tutaj widzimy ich naprawdę, gdy mgła świeżego związku opada, a zaczyna się prawdziwie wspólne życie. Chociaż obydwoje postanawiają trzymać swój związek w sekrecie przez pierwszy sezon Wesa, od pierwszych rozdziałów widać, jak bardzo Jamie czuje się samotny z dala od rodziny, gdy jego chłopak ciągle jest w trasie. Nie pomaga też to, że nie idzie mu najlepiej w nowej pracy. A Wes natomiast czuje się winny, że nie ma go w domu i ciężko im znaleźć chwilę dla siebie nawet wtedy, gdy do niego wraca. Gdzieś po drodze coraz ciężej jest się im ze sobą komunikować, a największy bałagan zachodzi w ich własnych głowach. I chociaż nie lubię braku komunikacji, to tutaj było to tak prawdziwe i trafiające prosto w serce. Autorki bez cenzury zgłębiają wszystkie zmiany, jakie zachodzą w życiu bohaterów i to, jaki mają one wpływ na ich zdrowie psychiczne. Razem z tymi najtrudniejszymi, najbardziej depresyjnymi chwilami, które potrafią nas zaatakować zupełnie niespodziewanie i niezauważalnie.

Warto jednak przejść przez te trudne momenty, bo pomiędzy nimi nadal mamy do czynienia z tymi samymi mężczyznami, którzy zrobiliby dla siebie wszystko. Ich miłość do siebie nigdy nie jest kwestionowana, nawet kiedy przechodzą przez najgorszy okres - a to dlatego, że widać ją we wszystkim, co dla siebie robią. Czytając tę historię nie płakałam tylko dlatego, że cierpiałam. Płakałam, bo wzruszyło mnie to, jak Wes opiekował się Jamiem, gdy był w rozsypce. Płakałam, bo czułam ich tęsknotę i pragnienie, by wszystko naprawić. I płakałam, bo od samego początku wiedziałam, że w końcu im się uda rozwiązać każdy problem, z jakim musieli się zmierzyć, bo to nadal ci sami Wes i Jamie, którzy przeżyli razem zbyt wiele, by tak po prostu się poddać.

I chociaż może brzmi to tak, jakby cały ten tom był przygnębiający, to wcale tak nie jest. Jest bardziej emocjonalny niż poprzedni, ale nie zabranie też przezabawnych sytuacji i solidnej dawki pikanterii. Cieszę się, że bohaterowie mają w swoim życiu tak solidne wsparcie nie tylko w formie rodziny Jamiego, ale także kolegów z drużyny Wesa, którzy są bardzo pozytywnym dodatkiem do tej historii. Najbardziej zaskoczył mnie Blake, którego co prawda już znam z innej książki autorek, ale który tutaj pojawia się po raz pierwszy - na początku strasznie mnie irytował, jego teksty też czasami mnie skręcały, ale potem skradł moje serce bezpowrotnie tym, jak świetnym okazał się być przyjacielem dla Wesa i Jamiego.

"My" to bardzo złożona, pełna emocji kontynuacja, która na wiele sposobów rozwija tych bohaterów. Mieliśmy już okazję poznać intensywność ich rozwijającej się miłości w "On", a teraz czytamy o tym, jak radzą sobie, kiedy zaczyna się prawdziwe życie, które potrafi być piękne, ale i wymagające oraz wyczerpujące. To złożona, kompleksowa historia, która nie unika najtrudniejszych tematów, takich jak depresja czy wewnętrzne pragnienie ucieczki, gdy kolejne dni stają się wyzwaniem. Wes i Jamie zmuszeni są do konfrontacji z wieloma rzeczami i nie zawsze sobie z nimi radzą, ale ich problemy są należycie ukazane i niesamowicie chwytają za serce. Ten tom udowadnia, jak wielki talent mają autorki - potrafią stworzyć kompleksową historię, która jest lekka i zabawna kiedy trzeba, ale też nie boją się nadać jej realistyczności. Ostrzegam jedynie: zaopatrzcie się w chusteczki, bo czytając ten tom przeżyjecie cały rollercoaster emocji!


ELLE KENNEDY to kanadyjskiego pochodzenia autorka romansów. Napisała takie książki jak "Błąd" czy "Układ". Znalazła się na liście bestsellerów New York Time, USA Today oraz Wall Street Journal. Jest również znana pod pseudonimem Leeanne Kenedy.

W 2010 roku pisarka była nominowana do prestiżowej nagrody RITA Award za swoją debiutancką powieść "Silent Watch". Ponadto nominowano ją do Goodreads Choice Award w kategorii: najlepszy romans.

Elle Kennedy dorastała w Toronto, Ontario, natomiast w 2005 r. ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Nowojorskim. Już od najmłodszych lat wiedziała, że pragnie zostać pisarką i już jako nastolatka usilnie próbowała spełnić to marzenie. Na chwilę obecną pisze dla kilku różnych wydawców. Ponadto twierdzi, iż uwielbia silne bohaterki oraz seksownych alfa bohaterów.

SARINA BOWEN to amerykańska pisarka bestsellerowych powieści, autorką m.in. serii "True North" oraz książki "Brooklyn Bruisers".


Tytuł: My
Autor: Sarina Bowen & Elle Kennedy
Tytuł w oryginale: Us
Seria: Him. Tom 1
Data premiery: 26 czerwca 2025
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ocena: 9/10

Współpraca patronacka z Wydawnictwem Zysk i S-ka:

Czytaj dalej »

środa, 25 czerwca 2025

Hannah Bonam-Young - Jesteś moim jutrem



Win McNulty to uosobienie niezależności – od zawsze udowadnia sobie i światu, że poradzi sobie z każdą przeszkodą. Ale los bywa przewrotny… Wszystko zmienia się po jednej gorącej nocy z czarującym Bo.

Kiedy sytuacja się komplikuje, mężczyzna z optymizmem i radością przyjmuje wyzwanie, podczas gdy Win dopadają wątpliwości. Postanawiają jednak spróbować i zamieszkują razem – ale tylko jako przyjaciele. Żadnych zobowiązań, żadnych uczuć… prawda?

Czy Win pozwoli sobie zaufać, a Bo pokaże, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego?


Uwielbiam znajdować nowe perełki w książkach, których nawet nie spodziewałam się tak bardzo pokochać. Zwłaszcza z motywami, po które raczej nie sięgam. Co prawda wątek niespodziewanej ciąży mi nie przeszkadza, ale też nie wyszukuję takich książek świadomie. Pierwszy raz sięgam po coś napisanego przez Hannę Bonam-Young (chociaż jej książki przewijają mi się już od bardzo dawna i ciągle się do nich zbierałam) i już mam ochotę nadrobić jej poprzednie powieści, bo z taką łatwością polubiłam się z jej stylem pisania. A ta książka? Nie tylko otuliła mnie jak ciepły kocyk i ciągle wywoływała uśmiech, ale też prawdziwie skradła moje serce.

Win i Bo spotykają się na imprezie Halloweenowej u najlepszej przyjaciółki Win, gdzie przeżywają jedną gorącą noc jako dwójka nieznajomych. Nie obiecali sobie niczego więcej, jedynie chwilę wspólnej przyjemności... przyjemności, która niespodziewanie kończy się wpadką. Gdy Win, zawsze tak niezależna i przysięgająca sobie, że już nigdy nie podaruje nikomu swojego serca, dowiaduje się o ciąży z nieznajomym, wpada w panikę. Nie spodziewa się kompletnie, że Bo stanie na wysokości zadania i obdarzy ją opieką, jakiej nie zaznała nawet od swojego byłego partnera. Ale wkrótce ich przyszłość ma się kompletnie zmienić, obydwoje więc przysięgają sobie, że dla dobra dziecka nie będą komplikować ich relacji uczuciami i zostaną przyjaciółmi. Zamieszkują razem i przygotowują się na przyjście na świat ich dziecka, ale im bliżsi się sobie stają, tym trudniej jest im udawać, że zadowoli ich jedynie wspólne rodzicielstwo. Tylko czy Win uda się ponownie otworzyć przed kimś swoje serce?

Ta historia w całej swojej pozornej prostocie skrywa tak wiele pięknych przemyśleń na temat życia, doświadczeń, bólu i szczęścia, że nawet pomimo jakichś tam niedociągnięć z łatwością dałam jej pięciogwiazdkową ocenę. A wbrew pozorom naprawdę rzadko mi się to zdarza - tylko przy książkach, które, jak w tym przypadku, sprawiają, że je czuję. Już od pierwszych stron polubiłam się ze stylem pisania autorki, który jest jednocześnie łatwy w odbiorze i lekki, ale też błyskotliwy i szczery. Bonam-Young nie boi się wplatać w fabułę przemyśleń na ważne tematy, które dotyczą wyborów bohaterów i ich życia, takich jak aborcja, ciężka choroba, żałoba po bliskich. Daje głos osobom z niepełnosprawnościami, osobom różnorodnym, którzy często są przez społeczeństwo marginalizowani. To wszystko sprawia, że historia wypada prawdziwie i chwyta za serce.

Wiem, że wątek przypadkowej ciąży jest w romansach bardzo kontrowersyjny i rozumiem, że nie jest dla każdego, ale osobiście bardzo mi się podobało to, jak autorka poprowadziła go w tej książce. Przede wszystkim nie daje nam odczuć, że ciąża to główny powód, dlaczego więź Win i Bo się rozwija. Jasne, to wieść o dziecku popycha ich do ponownego spotkania, ale to oni podejmują świadome wybory, by lepiej się poznać, zbudować fundament do wspólnego rodzicielstwa i to tylko dzięki temu, że wybierają siebie raz za razem ich więź staje się coraz silniejsza.

Chemia między nimi i ta lekkość w każdej rozmowie, nawet na najbardziej błahe tematy, to moja ulubiona część tej historii. Opisanie tej naturalności w relacji wbrew pozorom wcale nie jest łatwe, zwłaszcza bez polegania na aspekcie fizyczności, a tutaj autorce wychodzi to z łatwością. Czytanie o Win i Bo to czysta przyjemność, bo każda ich interakcja jest pełna ciepła, wzajemnego zrozumienia, szacunku i wrażliwości. Przez całą książkę się śmiałam, uśmiechałam i miałam motylki!

Ważne jest również to, że każde z nich jest osobą ze swoją historią, swoimi przeżyciami. Win ma za sobą toksyczny związek, który wiele jej odebrał, szczególnie jej pewność siebie i zaufanie do własnych wyborów, przez co ciężko jest jej skoczyć w tę nową, niecodzienną relację z Bo, który przede wszystkim powinien być ojcem jej dziecka. Natomiast Bo sam nie tak dawno przechodził przez mroczny okres, bez nadziei na jutro, i nadal odnajduje się w nowej rzeczywistości życia po amputacji nogi. Pojawienie się Win staje się dla niego swego rodzaju światełkiem szczęścia. Ich ścieżki zdecydowanie przecinają się w momencie, gdy najbardziej tego potrzebują, razem uczą się, jak nawigować po tej nowej rzeczywistości, jaką jest rodzicielstwo, i to jest najpiękniejsze. Wielokrotnie wzruszałam się razem z nimi.

Jesteś moim światłem to nieoczekiwana perełka, którą przyjmuję z otwartymi ramionami. Historia którą czyta się z lekkością, od początku do końca wywołująca uśmiech na twarzy i ciepło w sercu. To pozycja dla romansoholiczek, które być może czują się już zmęczone natłokiem erotyków i fast burnów, a potrzebują czegoś bardziej życiowego, realistycznego, ale też optymistycznego, co rozwija się w odpowiednim tempie. Czegoś, co trafi prosto w serce, co sprawi, że czytelnik poczuje się widziany, rozumiany i akceptowany dzięki wielowarstwowym i nieidealnym bohaterom, którzy - tak jak my wszyscy - muszą uczyć się, jak radzić sobie z różnymi trudnościami. To jedna z najpiękniejszych książek tego roku i ogromnie wam ją polecam.


Hannah Bonam-Young jest autorką książek Powiedz, żebym został, Zawsze tu będę, Jesteś moim jutrem oraz Set the Record Straight. Pisze romanse, których bohaterowie to osoby z niepełnosprawnościami, odmienne, marginalizowane i LGBTQIA+, a warte uniesienia fabuły mieszają się z pięknymi, trudnymi i stanowiącymi wyzwanie życiowymi realiami. Jej książki przetłumaczono do tej pory na piętnaście języków.

Kiedy nie czyta ani nie pisze romansów, można ją znaleźć na salonowych imprezach tanecznych z jej dziećmi albo planującą towarzyskie okazje wymagające deski serów. Pochodzi z Ontario w Kanadzie, obecnie mieszka z Benem, przyjacielem z dzieciństwa, za którego wyszła, dwójką dzieci i buldogiem niedaleko wodospadu Niagara na rdzennym terytorium plemion Irokezów i Anishinaabe.


Tytuł: Jesteś moim jutrem
Autorka: Hannah Bonam-Young
Tytuł w oryginale: Out on a Limb
Data premiery: 18.06.2025
Wydawnictwo: Gorzka Czekolada
Liczba stron: 432
Ocena: 10/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Gorzka Czekolada:


Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia